To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Nagły atak

nowokaina - Pon Lis 14, 2011 20:57
Temat postu: Nagły atak
Moja Lorna właśnie miała jakiś atak - zaczęła miotać się po klatce i przeraźliwie piszczeć, jak otworzyłam klatkę wypadła na podłogę i obijała się o meble. Trwało to jakieś pięć minut, później się uspokoiła, ale ma widoczny paraliż lewej części ciała + krwawienie z pochwy. Czekam właśnie na transport, aby zabrać ją do lecznicy całodobowej (transport będzie za jakieś 15-20 min). Czy ktoś mógłby mi doradzić cokolwiek, co pomogłoby mojej szczurzyczce (prócz oczywiście szybkiego udania się do weterynarza)? Czy ktoś spotkał się z podobnym przypadkiem?

Trzymajcie kciuki...

nowokaina - Pon Lis 14, 2011 22:26

Ok, Lorna jest w lecznicy na nocnej obserwacji. Podkulona łapka nie jest wynikiem paraliżu, tylko prawdopodobnie stłuczenia. Bardzo możliwe, że ma uszkodzenia wewnętrzne (na co nie da się nic poradzić), można tylko obserwować, czy ataki nie będą się powtarzały...
Martini - Pon Lis 14, 2011 23:24

A coś dostała w lecznicy po tym ataku? Jakieś elektrolity? Z ciekawosci pytam, bo u ludzi to w sumie standard.
LinakarO - Pon Lis 14, 2011 23:42

Daj znać oco chodziło
nowokaina - Wto Lis 15, 2011 00:51

Martini napisał/a:
A coś dostała w lecznicy po tym ataku? Jakieś elektrolity? Z ciekawosci pytam, bo u ludzi to w sumie standard.


U zwierząt podobno nie. Nic nie dostała w kwestii tego ataku (będą ją leczyć dopiero, gdy atak się powtórzy), dostała tylko witaminy + zastrzyk moczopędny (aby wykluczyć uszkodzenie dróg wydalniczych). Zobaczymy jutro.

Pyl - Wto Lis 15, 2011 01:04

nowokaina, poszperaj na forum, gdzieś był opisywany przypadek padaczki (nie mam kompa, tylko komóre, nie wyszukam). To co opisujesz może pasować, choć to tylko sugestia, diagnozę musi postawić wet.
Nieźle mała musiała się poobijać, mam nadzieję, że nic jej nie będzie.

Bel - Wto Lis 15, 2011 01:13

przy ataku padaczki nie ma piszczenia. Są sparaliżowane mięśnie więc szczur nie wydaje dźwięku. Przynajmniej w przypadku Noela tak jest i na przykładzie psów jakie znam z padaczką. A sam atak trwa do minuty mniej więcej.
nowokaina - Wto Lis 15, 2011 11:05

Nie wiem, jak dokładnie wygląda padaczka u zwierząt, ale wiem, jak wygląda u ludzi. I mi nie pasuje. Na początku to nie były drgawki, tylko... nie wiem... jakaś furia?

W każdym razie atak się nie powtórzył przez noc, Lorna je, pije i wydala normalnie. Weterynarz uważa, że na pewno ma jakieś kłopoty z układem nerwowym, ale trudno powiedzieć, jakie.

LinakarO - Wto Lis 15, 2011 11:22

Bel napisał/a:
A sam atak trwa do minuty mniej więcej.


Też mi się tak wydaje

Martini - Wto Lis 15, 2011 12:12

nowokaina napisał/a:
Nie wiem, jak dokładnie wygląda padaczka u zwierząt, ale wiem, jak wygląda u ludzi. I mi nie pasuje. Na początku to nie były drgawki, tylko... nie wiem... jakaś furia?.


Ataków padaczkowych u ludzi jest pewnie z kilkadziesiąt rodzajów, jeśli nie więcej, o połowie byś nie powiedziała, że to padaczka:)
Acha, Bel, U zwierząt i ludzi przy padaczce jak najbardziej mogą występować różne odgłosy, więc czemu miałyby ich nie wydawać szczury? Kwestia wybitnie indywidualna, wszystko zależy, jak się co poukłada i skurczy. O ile to był napad padaczkowy, a nie jakiś duży incydent drgawkowy.

Cytat:
W każdym razie atak się nie powtórzył przez noc, Lorna je, pije i wydala normalnie. Weterynarz uważa, że na pewno ma jakieś kłopoty z układem nerwowym, ale trudno powiedzieć, jakie.


Tego typu napady to nie tylko układ nerwowy, choć on jest na samym końcu łańcuszka, albo na początku, zależy, jak interpretować:) pozostaje Ci obserwacja, kontrola wagi, sprawdzaj koniecznie, czy reaguje na zmiany pożywienia, jeśli w ogóle jakieś planujesz.

Bel - Wto Lis 15, 2011 12:15

nowokaina, powiem tak, kiedyś przytrafiła mi się sytuacja gdy szczur spał sobie smacznie za monitorem, nagle zerwał się na równe nogi, zeskoczył z biurka i biegał w kółko. Złapałam go- przytuliłam jak najmocniej a serducho waliło mu z całych sił. Co to było?nie wiem. Wet stwierdził, że jeżeli to się zacznie powtarzać to będziemy się wtedy martwić. Nie powtórzyło. Nie miał prawa się niczego przestraszyć bo była cisza i spokój. Ja nie umiem tego wytłumaczyć. Może i w tym przypadku jest tak samo.
AngelsDream - Wto Lis 15, 2011 12:27

Bel, przyśniło mu się coś? Mogło.

Co do tego napadu - mogła być to panika wywołana nagłą utratą czucia lub bólem?

Martini - Wto Lis 15, 2011 12:28

Bel napisał/a:
Nie miał prawa się niczego przestraszyć bo była cisza i spokój. Ja nie umiem tego wytłumaczyć. Może i w tym przypadku jest tak samo.


No słuchajcie, mózg to, jak by na rzecz nie spojrzeć, kawałek mięska, woda, i prąd, dużo, dużo prądu - czasem jak coś źle przeskoczy i jest nietypowe zwarcie, wyładowanie, to możliwe są najdziwniejsze zachowania.

nowokaina - Wto Lis 15, 2011 12:36

AngelsDream napisał/a:
Bel, przyśniło mu się coś? Mogło.

Co do tego napadu - mogła być to panika wywołana nagłą utratą czucia lub bólem?


Bardzo możliwe, ale dopóki atak się nie powtórzy, raczej nie można stwierdzić, co to dokładnie. Lorna spędzi w klinice trzy dni, jeśli do tej pory nic się nie wydarzy, trudno będzie podjąć jakiekolwiek leczenie.

Martini - Wto Lis 15, 2011 12:56

nowokaina napisał/a:
Bardzo możliwe, ale dopóki atak się nie powtórzy, raczej nie można stwierdzić, co to dokładnie. Lorna spędzi w klinice trzy dni, jeśli do tej pory nic się nie wydarzy, trudno będzie podjąć jakiekolwiek leczenie.


Jeśli nic się nie wydarzy, to trzeba założyć, że jest zdrowa i bardzo dobrze.
A siuśki jej zbadali?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group