To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Samiec czy samica? - jakiej płci wybrać szczura?

Anonymous - Czw Gru 07, 2006 16:53
Temat postu: Samiec czy samica? - jakiej płci wybrać szczura?
proponuje zebrac doswiadczenia w jednym miejscu. jako, że ja mam tylko facetów, to niewiele mogę powiedzieć na temat, której płci szczury sprawiają mniej problemów. więc, jak to jest?
AngelsDream - Czw Gru 07, 2006 16:55

Ja mam również samce są na starość bardziej miziaste i mam wrażenie, że mniej niszczycielskie od pannic. Chociaż maja też wadę - samiec dominujący naprawdę bardzo znaczy teren.
Anonymous - Czw Gru 07, 2006 17:01

Ja mam samice, ale mialam doczynienia z samcami i zdecydowanie wole panow. Oczywiscie kocham moje dziewuszki, ale wole samczyki, takie miski, ciapowate.
Niuniak - Czw Gru 07, 2006 17:03

ja wolę samce, aczkolwiek teraz mam samca (wkrótce dwa :jupi: ) i dwie samice. samice muszą robić wszystko wszędzie - czyli nie mają czasu na mizianie, na siedzenie w jednym miejscu i takie tam :P bo one muszą sprawdzić co się dzieje w miejscu gdzie ich nie ma :rotfl: i muszę przyznać że Maniek jest lepiej ułożony niż moje pannice tzn. on wie że niewolno i nie robi tego (jak ja mogę zobaczyc) natomiast dziewuchy mimo że wiedza że dostaną to one i tak muszą sprawdzić co się w "zakazanym miejscu" zmieniło od kąd ostatnio tam były (czyli z pół minuty wcześniej ::D: )
AngelsDream - Czw Gru 07, 2006 17:05

Matylda, to może opowiedz coś o samiczkach. Do mnie dotarły same stereotypy, że samiczki trudniejsze w oswojeniu, bardziej niszczące i w ogóle. Trzeba też pamiętac o zachorowalności samiczek na guzy dróg rodnych, sutków czy węzłów chłonnych - może to moje subiektywne odczucie, ale mam wrażenie, że akurat do guzów samiczki mają więcej powinowactwa. Znowuż samce częściej chorują na serce i płuca. Aczkolwiek to żadne naukowe badania, więc może tylko mi się zdaje?
devilline - Czw Gru 07, 2006 17:08

ja mam samców, choc miały byc samiczki xP Ale chyba przy samcach zostane ;P
Z innymi szczurami styczności nie miałam... :roll: :evil:

Anonymous - Czw Gru 07, 2006 17:10

Fakt moja Frania duzo niszczy, a biega tylko ok 4 godzin dziennie, wiec wydaje mi sie ze jak by biegala pol dnia to musialabym zakupic metalowe meble. Wszystkie kable mam ponadgryzane, przyciski od drukarki, dwie posciele, szczur z ikei jest caly podziurawiony i wiele wiele wiecej. Matylda pogryzla tylko ladowarke od telefonu no i nagminnie grzebie w doniczkach. Matylda ma prawie 2 lata, Frania pol roku, narazie nie mialy guzow i mam nadzieje ze tak pozostanie. No i prawda ze samiczki musza byc wszedzie, nie moga wysiedziec w jednym miejscu chocby 2 sekund. JA CHCE SAMCZYKA!! :evil:
devilline - Czw Gru 07, 2006 17:13

Matylda, powiem ci że nie każy samiec lubi się miziac xP Przykładomo Day: ten by tylko uciekał, biegał, bił się ze mną (ostatnio boksował mamę :roll: ) i w ogóle wszędzie go pełno. Może to dlatego że jest młodszy. A jak szybo biega... raz jest tu, w następnej sekundzie po drugiej stronie. Istny wariat!
Green jest spokojniejszy, ale też niekiedy lubi pobiegac i poszalec... :roll: :wink:

Niuniak - Czw Gru 07, 2006 17:13

no i chyba największy plus samców - dasz jeść i wymiziasz i już są całe twoje :wesoly:
Anonymous - Czw Gru 07, 2006 17:56

Samiczki są większymi indwydualistkami i więcej niszczą. Młoda w całej karierze zjadła cztery ładowarki, trzy myszki z czego jedną w mniej więcej 6 miejscach :roll: , poduszkę, dywanu kawałek, nieliczoną ilość pudełek po jogurtach i głośniki. I nie wiem jak z samcami ale samiczki też znaczą. Może mniej ale bardzo często.
Asaurus - Czw Gru 07, 2006 18:47

Z tym znaczeniem terenu to ja nie widzę problemu, Rufus (nasz dominujący samiec) zostawia po prostu kilka kropelek od czasu do czasu, nie śmierdzi ani nic. Gorzej jest z urządzeniami elektrycznymi jak np zasilacz od notebooka. Niegryzą ale jak przechodzi to zawsze musi obsikać, przechodząc na biurku śladu nie ma a na zasilaczu sikowa kreska zostaje. Poza tym rzeczywiście jak dasz jeść i wymiziasz to są najszczęśliwsze na świecie. Jak je wypuszczamy to albo wracają do klatki albo znajdują sobie jakieś przytulne miejsce do zakopania się (np pod kocem) i śpią.
Inną cechą samców, o której warto wspomnieć to fakt że czasami muszą sobie ulżyć w pewnych męskich sprawach. A jak są same samce w klatce to nie ma wyboru i robią to ze sobą nawzajem... Czasem z tego powodu dochodzi do starć bo każdy by chciał przelecieć drugiego ale nie żeby jego przeleciano...

falka - Czw Gru 07, 2006 18:52

Z tym sikaniem to samiczki niczym się nie różnią, jak miałam samą Skrętkę to było to prawie niezauważalne, ale młoda znaczy strasznie śmierdząco, fuj! (może dlatego że malutko pije) i z moich półek zniknęło wszystko - szczury mają 4-półkowy raj tylko dla siebie :/ a książki w szafie..
nezu - Czw Gru 07, 2006 19:10

falka, a jednak roznia sie.

Samiec dominant znaczy wlasciwie jak strazacka sikawka, przy Ralphie moja najbardziej znaczaca samica w zyciu, Teenka, nie sika na czlowieka prawie wcale. Z niego sie leje strumieniem i NIEPRZYJEMNIE miec go na rekach czy kolanach, choc bardzo lubi sie miziac.


Potem jestem doslownie cala wilgotna i lepka od szczurzosamczego moczu. Okropnosc. Reszta znaczy mniej lub bardziej.
Samice rowniez, ale raczej jak te mniej znaczace samce. Lub tez wcale. Pod wzgledem znaczenia panny sa jednak nieco przyjemniejsze.. ;)


Co do charakterow, fakt, wsrod samcow nieco czesciej zdarzaja sie miziaki.
Czesciej jednak rowniez zdarzaja sie agresory i pojawia sie koniecznosc kastracji takiego samca.
Jak dla mnie obie plcie maja swoje zalety i wady i wlasciwie obojetne jaka plec ma sie w domu.. ;)

Samice wiecej niszcza... tez nie do konca. Lozko mam w strzepach dzieki chlopakom wlasnie, a nie samicom. Kable cale. Samice u mnie lubia tylko dobierac sie do papierow, musze wiec uwazac na dokumenty.


Fakt, plec piekna jest samodzielniejsza, ale zdarzaja sie tez niesamowite miziaki, taka na przyklad Gipsy u mnie, Daisy, Jacklin :mrgreen: ...

falka - Czw Gru 07, 2006 20:12

hehe, no tych mokrych plamach w wykonaniu panów też słyszałam :mrgreen:
Niuniak - Czw Gru 07, 2006 20:57

u mnie takie mokre plamy babolec zostawia. i to prawie wszędzie. na szczęście narazie tylko jedna z dwoch bab...ale coś mi się wydaje że mała jak podrośnie też tak bedzie robić :/


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group