Zobacz temat - Psiaki XI

To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
	Alloszczur Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XI

AngelsDream - Śro Lip 27, 2011 17:15

sachma, problem pojawia się, kiedy pies ma sporadyczny kontakt z daną osobą, nie kojarzy człowieka z niczym dobrym, tylko ze straszeniem, wrzaskami i całą gamą innych niefajnych zachowań, a do tego dochodzi strach tej osoby przed psem i zupełna niekonsekwencja. Ja naprawdę przeżyłam nieprzyjemny szok, kiedy uświadomiłam sobie, że np. dziwaczny lęk Baaja przed pędzlami najprawdopodobniej wynikał z zachowań taty Michała. Ta sama mowa ciała, to samo przerażenie, ale pędzle "współpracowały" i teraz jest lepiej. Tata Michała nie współpracuje wcale. Nie chce usiąść obok psa i spokojnie kłaść mu jedzenia na podłodze, nie chce chwilę pomilczeć, nie chce zrobić niczego, co mogłoby pozwolić Baajowi zrozumieć, że to jest tylko ludzka głupota i nic więcej, a ja mam dość wysłuchiwania na temat tego, że "bo on powinien wiedzieć". Baaj? Chyba niekoniecznie. Raczej człowiek jest mądrzejszy, ale widać tylko z założenia. Mój tata też nie zawsze wie, co zrobić, ale przynajmniej słucha, jak się do niego mówi i przede wszystkim podsuwa Baajowi pod nos mandarynki, orzechy, jabłka, Baaj w ten sposób tworzy podstawy relacji, potem łatwiej mu "wybaczać" pomyłki. Kiedy nie ma podstaw, a pomyłki są ogromne, a do tego dochodzi zwyczajna nieufność wynikająca z pochodzenia, nie ma szans na stworzenie nawet równowagi. To smutne, ale Baaj lepiej reaguje na zupełnie obce osoby u nas w domu czy gdziekolwiek indziej, niż na ojca Michała. To jedyna osoba, której ten pies już raczej nie spotka, jeśli będę przy zdrowych zmysłach. Niestety.

Swoją drogą, to piękny przykład jak wielką wagę ma konsekwencja. Konsekwentnie wszystko psując, robiąc z psa idiotę, nie próbując zrozumieć, że ma jakieś emocje, można stworzyć relację tak wrogo-lękową, że jest właściwie nie do odkręcenia.

Niestety, negatywy generalizują się szybciej.

I tak można być konsekwentnie niekonsekwentnym.

sachma - Śro Lip 27, 2011 19:25

No Lenny do tej pory obszczekuje mężczyzn w roboczych ciuchach i czapkach na głowie - a jak mają jeszcze do tego kalosze to już w ogóle jest jeden wielki szczek i uciekanie - dużo czasu zajęło mu zrozumienie, że tacy ludzie są straszni ale nie niebezpieczni i czasem warto podejść i sprawdzić czy w tych dużych rękawach nie kryje się coś smacznego - ale tu muszę przyznać, pomógł sam ojciec - raz wystraszył go tak, że pies schował się pod samochodem przerażony - ojciec jeszcze bardziej się wystraszył (bo na początku myślał że to dla niego super zabawa!) wleciał do domu, chwycił paczkę ciastek i dobre 30min leżał na ziemi pod samochodem z psem, podrzucając mu smakołyki i mówiąc do niego.
Ojciec nie jest jakimś strasznym człowiekiem, który nie rozumie, on się wychowywał z psami które po prostu się nie bały niczego, których nie dało się wystraszyć - długo musiałam mu tłumaczyć że pies który waży 60-70kg ma o wiele większą pewność siebie, już chociażby z racji wagi, niż pies który waży 8kg..
Od incydentu pod samochodem minęło już z pół roku, ojciec nadal straszy psa, ale pies wie, że to on. Ojciec jak tylko widzi że pies zaczyna się bać kończy straszenie i woła go do siebie - wygłaszcze i jest już si.
Pewnych zachowań nie oduczę dorosłego człowieka, ale udało się je tak zmodyfikować, że i pies i on mają radochę - bo Lenny bardzo lubi jak ktoś za nim biega krzycząc "aaarrrr"