To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol. VI

Oli - Nie Paź 11, 2009 22:36

AngelsDream napisał/a:
Tak samo znam przypadki psów, które wychowały się same. Przypadki psów, które nie interesują się ani jedzeniem, ani zabawkami, psy skrajnie agresywne, które odpuściły dopiero po zastosowaniu ostrych metod awersyjnych, psy jednego właściciela, psy niemal cygańskie, psy z aportem i bez. Psy, które mają swojego właściciela gdzieś i takie, które skoczą za swoim panem w ogień. Psy, które bały się klikera, ale nie wzruszały się kolczatką. To chyba oczywiste, że mogłabym tak pisać i pisać.
i dlatego ja się zgadzam z tym co sachma napisała - metodę należy dopasować do PSA, konkretnego osobnika, a nie rasy. ;)
Szura - Nie Paź 11, 2009 22:51

Pewnie, tylko że rasy mają dane predyspozycje i WIĘKSZOŚĆ belgów po metodzie sachmy, którą stosuje w stosunku do Dino, miałaby cholerne problemy psychiczne.

Angels - akurat ta odmiana belgów jest najmniej lękliwa, a i tak wątpię, żeby to był pies z polskiej hodowli.

sachma - Nie Paź 11, 2009 23:04

Szura napisał/a:
WIĘKSZOŚĆ belgów po metodzie sachmy, którą stosuje w stosunku do Dino


a czy ja tą metodę stosuje do belga czy do onka? bo już sama nie wiem o co wam chodzi i czemu mówimy o belgach! czy ja mam belga? nie przypominam sobie, a może o czymś nie wiem?

AngelsDream - Nie Paź 11, 2009 23:06

Szura napisał/a:
Angels - akurat ta odmiana belgów jest najmniej lękliwa, a i tak wątpię, żeby to był pies z polskiej hodowli.


A ja nie wątpię, ale z czystej ciekawości zapytam trenera, jaki jest udział procentowy zagranicznych psów w służbie. Dostrzegłam na pewno dwa pseudoONki, jednego, który wyglądał na papierowego, tego maliniaka i kilka innych - niestety ulewne deszcze nie sprzyjały zwiedzaniu, ale podobała mi się reakcja psów na intruzów psich i ogólnie to, jak się zachowywały. Była to miła wycieczka i faktycznie poczułam, że jestem w miejscu, w którym pracuje się z psami nie tylko dla wyniku, ale dla samej pracy.

Anonymous - Pon Paź 12, 2009 21:42

codziennie jak wracam do domu i otwieram drzwi to nasluchuje czy Zuzia biegnie :roll:
Jestem masochistka i obejrzalam sobie wszystkie jej zdjecia jakie mam, wiec siedze i rycze. :?

sachma - Pon Paź 12, 2009 21:57

katasza, :glaszcze:

albo nie powiem wam :P

Anonymous - Wto Paź 13, 2009 18:52

sachma, powiedz :twisted:
babyduck - Wto Paź 13, 2009 20:15

sachma, gadaj, nie daj się ciągnąć za język!

Negritten dzisiaj odfruwała na swoich uszach:



Anonymous - Wto Paź 13, 2009 21:13

rany, jak ona szybko rośnie! :shock:
Anouk - Wto Paź 13, 2009 21:15

http://s301.photobucket.c...t=aPA134833.jpg
Jeej :mrgreen: Jaka ona fajna.

babyduck - Wto Paź 13, 2009 21:49

Ano rośnie niemal w oczach. Przez dwa miesiące podwoiła wagę i nie mieści już mi się pod pachą. Wydłużyła się też już tak entlebucherkowo. Ale nadal ludzie pytają czy to beagle :lol:

I wiecie co - jest ze mną "tylko" dwa i pół miesiąca, a ja już nie pamiętam jak to było, kiedy jej nie było :serducho:

Anka. - Wto Paź 13, 2009 22:41

AngelsDream napisał/a:
aga, to jest specyficzne. Baaj jest wnętrem, kastracja się opóźniła, młody zachowuje się jak pół pies, pół suka - jest rozchwiany, rozhisteryzowany, trudno mu zaakceptować to, co się dzieje wokół. Ostatnio przeszedł naprawdę ciężką sytuację, po której niejeden pies już by się nie podniósł i nie rzucam słów na wiatr. Szkolenie to dwugodzinna walka z psem, ale nie o posłuszeństwo czy chęć pracy, a o wyciszenie. Dziś w grupie suka rzuciła się na psa, Baaj poleciał je rozdzielać - oberwał od obojga. Z drugiej strony wysiedział zostawanie, gdy Michał zniknął za krzakiem, czy ponad minutowe zostań w staniu, uznawane za trudny element. Przywołał się, mimo obcego psa bez smyczy, który podleciał do grupy. Także on nadal tam siedzi, ale między nami a naszym psem jest teraz szklana tafla, której nie można ani ominąć, ani stłuc. Mamy dylemat do rozwiązania. Raz wybieramy kliker, potem kolczatkę, potem smakołyki, wszystko po troszku, po malutku, czasem krzyczymy, czasem śpiewamy. Rzucamy piłki, zabieramy zabawki. To kochany psiak, ale musi jeszcze wytrzymać, tylko trochę i jego świat się unormuje. Mamy nadzieję.



Panna Frytka ma podobny problem...
Wkurza się na psy ignorujące wołanie właścicieli, drące mordy bez konkretnego powodu,etc.
A jak na kursie agility dwa psy zwiały z torków i zaczęły się ganiać i bawić po całym placu , to już było pozamiatane. Im bardziej właściciele próbowali przywołać i złapać psy , tymbardziej ona się gotowała, tyle dobrego że była na smyczy, ale reszte treningu uj strzelił, bo była misja...
Na Korku też się lubi wyładować, ale jest pewna prawidłowość:
jak Korek wraca po oddaleniu się to idzie do niej, ew.warknie, a im dłużej ja czekam i wołam Korka, tym bardziej Frytka ją potem tłamsi, staje na karku ,warczy, przetrzepie kudły.
Pytanie jak choć troche przyhamować tą agresje?
Grzecznie idące psy ignoruje, ale reszta to porażka :/

AngelsDream - Wto Paź 13, 2009 23:00

Anka., tylko pracą, pracą, pracą i wyciszaniem. Nie wiem, co jeszcze można tu poradzić, oprócz zabierania w sporne miejsca i uczenia, że tak nie wolno, że to donikąd nie prowadzi. Nam udało się uzyskać tyle, że Baaj nie wyżywa się na Celarze, ale jeśli Celar ociąga się z odwołaniem, to Baaj choćby i za ogon, ale go przywlecze. Zresztą tak ma z każdym psem, z którym się bawi. Na tej zasadzie prowadzał swoją niewidomą siostrę z miotu, żeby mu się nie zgubiła, pilnował kota, a ostatnio szczura.
Anka. - Wto Paź 13, 2009 23:11

AngelsDream, a mogłabyś coś więcej doradzić? Co konkretniej działało na Baaju?
Na razie mamy tyle, że usiądzie i się nie ruszy, ale na krnąbrnego psa warczy.Przy grzecznym siedzi i podziwia widoki, jakby psa nie było.
Czasem da sie skupić na zabawce, jakiekolwiek jedzenie na zewnątrz ignoruje, czasem na szarpnięcie będzie udawała, że psa nie widzi. Ale jest mi też trudno, tymbardziej , że samopas puszczone psy lecą do niej, ona je przetrzepie i wszystko co nam sie udało wcześniej wypracować do wyrzucenia...
Tyle dobrego , że Korek łagodna i z napotkanymi psami chce się bawić, bo dwa agresory to byłaby wybitnie osobista porażka.

AngelsDream - Wto Paź 13, 2009 23:13

Anka., Baaj ma trochę inne reakcje, ale mogę Ci opisać dokładnie, jak to wygląda u niego. Tylko, że to będzie raczej długi i monotonny wpis, ale jeśli do czegoś Ci się przyda, mogę się wysilić.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group