To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. VI

nezu - Pon Wrz 30, 2013 12:32

Szczerze mówiąc nie wiem bo nigdy nie robiłam samodzielnie drapaków, ale widziałam już kilka drapaków z tym rozwiązaniem. ;) Zresztą czemu nie da się wkręcić, ten plastik nie ma milimetra grubości. :)
PALATINA - Pon Wrz 30, 2013 13:05

Mój mąż robił z rury, ale nie pamiętam, jak ją przytwierdził (chyba takimi metalowymi kątnikami).
Za to pamiętam, że do środka wlał beton, żeby ją obciążyć.
Chcieliśmy zaoszczędzić, niestety rura gruba i pożarła nam chyba 70 m linki sizalowej!
W sumie drapak wyszedł drogo, a zniszczył się po 8 miesiącach.
Nadal stoi w kącie, ale wygląda fatalnie. :roll:

Ninek - Pon Wrz 30, 2013 13:14

nezu, bo normalnie śrubę wkręca się w środek słupka, tam gdzie rura jest pusta :P
Boję się, że drapak z takim rozwiązaniem byłby mało stabilny i tak jak PALATINA napisała - mało wytrzymały.
Mam 2 słupki i 2 półki (był jeszcze domek ale mój przekochany, gruby kot go zaszczał) ale chciałabym ten drapak powiększyć i urozmaicić.

PALATINA - Pon Wrz 30, 2013 13:20

U nas słup trzyma się świetnie podłoża, ale sizal cały złazi, strzępi się, zsuwa, mimo, że był przyklejany solidnie.
Ninek - Pon Wrz 30, 2013 13:45

Aaa, myślałam, że to kwestia tego, że mało stabilne.
Czyli wina samej linki? Luby owijał drapak u siebie (dostali od nas bo mieliśmy ogromny, nie używany, kupiony za grosze na targu) bo były braki na dwóch słupkach, już ze 2 lata temu. Trzyma się super.

Mogłabyś zapytać męża jak tę rurę mocował?
Rury tanie a ja mogę w ogóle mieć za darmo (luby pracuje jako hydraulik :twisted: ).

Sorgen - Pon Wrz 30, 2013 21:53

Ja bym proponowała na metalowych kątownikach. Jedna cześć do rury, druga do podstawy. Myślę że 3 kątowniki by wystarczyły spokojnie.
Ninek - Pon Wrz 30, 2013 22:24

Więcej niż 3 się nie zmieszczą. Tzn zmieściłyby się ale byłyby niemal dookoła.


Nie wiem co mam robić w nocy z tym małym czortem. Wczoraj nauczył się wskakiwać na łóżko i chce spać ze mną. A on jest mega mały, w ogóle go nie czuć, do tego ja mocno śpię i boję się, że go zgniotę :(

klauduska - Wto Paź 01, 2013 08:21

Ninek, klatkowanie? Do kojca jakiegoś?
Ninek - Wto Paź 01, 2013 08:29

klauduska, właśnie nijak nie mam gdzie tu kolejnej klatki wstawić, już teraz się ledwo ruszyć mogę bo zostało tylko wąskie przejście.

Spałam w innym pokoju, wróciłam przed chwilą a kot oszalał z radości :serducho:

nezu - Wto Paź 01, 2013 08:33

Ja Eciaka przyzwyczaiłam za totalnego młodu do spania w wyściełanym transporterze i teraz mam problem, bo transporter to jedyne miejsce w którym ten kot w nocy śpi. ;)

Jak jest poza nim, woli broić niż spać. :P

Z jednej strony dobrze, bo jak miała te 7 tygodni i ważyła 680 gramów, to miałam te same obawy co Ninek ze swoim malutkiem, z drugiej teraz to uciążliwe, bo bym chciała móc spać z tym kotem, a jedyna opcja to drzemki w dzień, bo w nocy poza transporterem Eciak zmienia się w demona prędkości. ;)
Za to sama idzie do transportera jak go otworzę, zwija się w kłębek i idzie lulu... :roll:

Ninek - Wto Paź 01, 2013 08:59

Mi się z nim bardzo fajnie śpi. Do tej pory nad ranem tak przysypialiśmy. Wstawałam o 6-7 żeby go nakarmić i jeszcze na godzinkę albo dwie lądowaliśmy w łóżku. Śpię wtedy czujnie więc nie przeszkadzało mi nawet, jak ja leżałam na brzuchu a kot na moich plecach :)
Ale pierwsze godziny snu śpię jak kamień. Nawet tłukące się szczury rzadko mnie budzą. Dzisiaj przychodzi do nas luby i totalnie nie wiem co my zrobimy z kotem na noc... On śpi czujnie ale nie wiem czy aż tak czujnie, żeby pół kilograma kota poczuć. Zwłaszcza, że Mefi wyszukuje miejsca w zagięciach człowieka, najlepiej wyścielone grubą warstwą kołdry dookoła.

Wczoraj spaliśmy razem. Położyłam się, kota wsadziłam do jego legowiska. A on myk i już był na łóżku. Ale położył się kawałek ode mnie i na wysokości głowy, po dwóch godzinach był już u siebie. Wrócił nad ranem na mizianie i upomnieć się o jedzenie.

limomanka - Wto Paź 01, 2013 10:03

Ninek napisał/a:
Zwłaszcza, że Mefi wyszukuje miejsca w zagięciach człowieka, najlepiej wyścielone grubą warstwą kołdry dookoła.

Typowe kocie zachowanie ;) Pierwszej nocy w nowym domu nie mieściłam się w łóżku, bo w zagięciu kolan spały mi oba koty (jak usypiałam, był tylko jeden :P ), oczywiście na kołdrze, więc nie dało rady się przesunąć. Musiałam się kulić w rogu łóżka :]

Ninek - Wto Paź 01, 2013 10:27

limomanka, u mnie trochę kotów było ale żaden się aż tak nie wtulał. Chociaż była kotka, która spała mamie między łydkami, pod kołdrą :P


Teraz znowu śpi mi tak:
https://scontent-b-vie.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/960021_3584258582580_561557614_n.jpg
Słodziak :serducho:

mikanek - Wto Paź 01, 2013 11:13

Moja kota przez pierwsze dni szukała ciepła i pakowała się w moje zagięcia, niestety jestem wiercipiętą i parokrotne "poturbowanie" kota skutecznie ją do mnie zniechęciło. Teraz śpi obok mnie, na swojej poduszce, częściej to ja się do niej przytulam, w sensie przygarniam jej plecki do mnie i trzymam za łapkę , tak zasypiamy, a reszta nocy osobno.
limomanka - Wto Paź 01, 2013 13:40

Solo od niedawna jak się wpakuje do łóżka, to nic go stamtąd nie wygoni - mogę się wiercić, przekładać go i poprawiać, a on i tak chce ze mną spać :serducho: Sprawdziliśmy doświadczalnie, że chodzi mu o mnie, bo kiedy zmieniłam stronę łóżka, Solo ciągle wybierał tę moją :serducho:
Aria za to zachowuje się dokładnie, jak Twoja kotka, mikanek. Tyle, że po przeprowadzce oboje potrzebowali poczucia bezpieczeństwa i bliskości znajomego ciepełka. Uwielbiam koty za to :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group