Archiwum - Koty vol. VI
Ninek - Czw Wrz 26, 2013 10:11
No chyba jednak się nie zgodziła. To jest tymczas, nic więcej. Poza tym nikogo o zgodę nie pytałam, po prostu przyniosłam kota.
Luby mieszka z rodzicami i dwoma kotami a w domu praktycznie nie bywa (dużo pracuje a połowę czasu wolnego spędza u mnie) więc nie może sobie 'wziąć kota'. Rodzice się na trzeciego absolutnie nie zgadzają.
Suki z kotami normalnie żyły ale Fox za nimi bez przerwy gania, skubiąc je zębami. Ale moje są dorosłe i sobie z nim radzą. Kociakowi mógłby zrobić krzywdę. Nie celowo ale przez przypadek jak najbardziej, bo on nie ma wyczucia kompletnie (jego ulubioną zabawą z moją suką jest targanie jej zębami za nogę).
PALATINA - Czw Wrz 26, 2013 10:19
Ja tam tęsknię do czasów, w których to rodzina się nie zgadzała, mama nie pozwalała itd.
Teraz gdy SAMA WBREW SOBIE sobie nie pozwalam, czuję się tragicznie! I szczerze nienawidzę tego uczucia (zaraz mam napisać maila, że nie chcę świnki, którą chcę ).
sachma - Czw Wrz 26, 2013 10:45
PALATINA napisał/a: | Teraz gdy SAMA WBREW SOBIE sobie nie pozwalam |
ja to zwaliłam na męża.. on mi nie pozwala.. i ja szanuję jego zdanie i często w głębi duszy liczę na to że on się nie zgodzi, bo wiem jak tragicznie głupim pomysłem jest kolejne zwierze, co nie znaczy, że go nie chcę..
PALATINA - Czw Wrz 26, 2013 10:50
sachma,
Mój się zgadza na prawie wszystko (teraz nawet z żalem mnie pyta, czemu nie chcę tej świnki).
Ninek - Czw Wrz 26, 2013 11:01
Potrzebny mi jakiś artykuł o tym, dlaczego karmy weterynaryjne nie są dobre do karmienia kotów non stop. Albo chociaż taki o tym, dlaczego karma bezzbożowa jest lepsza. Ktoś coś kojarzy? Chcę to przekazać komuś, kto 'zawsze wie najlepiej'.
Teściowie wydają fortunę na karmienie kotów. Są cały czas na Royalu urinary (bo poprzedni kot ją jadł - tyle, że tamten był po operacji nerek i miał problemy z drogami moczowymi a te są młode i zdrowe). Co prawda koty jedzą też wołowinę i lepsze puszki (choć nie jakieś super) ale fajnie b było ich namówić na zmiane suchej karmy.
PALATINA - Czw Wrz 26, 2013 12:16
Off-Topic: | Wysłałam maila z rezygnacją z prosiaczka. Idę ryczeć!
Ale nasze oba świnie jeszcze żyją i być może tego chorego da się jeszcze trochę podleczyć i pociągnie jeszcze trochę. Po co nam teraz kolejne świnie? Ale jaki żal... buuu |
Ebia - Czw Wrz 26, 2013 15:03
mata, i co z kociaczkiem?
Ninek - Czw Wrz 26, 2013 15:23
On jest okropny. Robi wszystko żebym się całkowicie zakochała...
Musiałam wyjść z psami więc zdjęłam kota z siebie (spał mi na dekolcie), przebrałam się i poszłam. Kot siedział na łóżku i miauczał za mną... Jak wróciłam spał na wiklinowym koszu, na moich spodenkach, które zdjęłam z siebie wychodząc z psami
Wczoraj zrobił to samo - zszedł z mięciutkiego łóżka i poszedł spać na mojej koszulce.
A teraz powinnam iść sprzątać szczurom ale kot śpi mi na kolanach
Zapłaczę się oddając go. Czemu ja nie mam swojego mieszkania?
nezu - Czw Wrz 26, 2013 15:28
Jak to było, nie chcę więcej kotów?
Ale spoko Ninek, rozumiem cię doskonale. Ja mam to szczęście, że mieszkanie może i wynajęte, ale swobody sporo i jak okazało się, że Eciak nie jest jakimś makabrycznym obciążeniem ani dla budżetu, ani dla czasu, to decyzja była właściwie błyskawiczna.
Nie wiem co bym zrobiła będąc na twoim miejscu.
Chociaż nie, wiem.
Jeszcze w liceum miałam na tymczasie 2 i półtygodniową kicię której ktoś zamordował mamę. Po prostu otruł. Karmiłam ją, masowałam brzuszek, pomagał mi bardzo nasz pies (Gismo kochał koty nad życie, a małą traktował jak suka szczenięta, a nie niekastrowany pies....). Bardzo się przywiązałam do niej, ale rodzina była nieugięta i małej znalazłam nowy dom...
Ale łatwe to to niestety nie było...
Ninek - Czw Wrz 26, 2013 15:37
nezu, dokładnie tak było Nadal większość kotów mnie wkurza i trudno mi jakiegoś polubić. Ale on jest wyjątkowy... W tamtym dt było przecież kilkanaście kociąt, niemal każdy ładniejszy od niego. Ale żaden nie tak cudowny!
Ja się rzadko aż tak zakochuje w zwierzaku. Np na szczenięcym dt miałam 5 szczeniąt a tylko jedną sunie tak strasznie pokochałam. Do dzisiaj na myśl o niej aż mnie ściska. A została adoptowana 3 lata temu...
Po prostu czuję, że byłoby nam razem dobrze. I szlag mnie trafia, że do końca tego roku nie mogę pracować co jest równoznaczne z tym, że się nie wyprowadzę...
Devona - Czw Wrz 26, 2013 17:35
Ninek napisał/a: | Potrzebny mi jakiś artykuł o tym, dlaczego karmy weterynaryjne nie są dobre do karmienia kotów non stop. Albo chociaż taki o tym, dlaczego karma bezzbożowa jest lepsza. Ktoś coś kojarzy? Chcę to przekazać komuś, kto 'zawsze wie najlepiej'.
Teściowie wydają fortunę na karmienie kotów. Są cały czas na Royalu urinary (bo poprzedni kot ją jadł - tyle, że tamten był po operacji nerek i miał problemy z drogami moczowymi a te są młode i zdrowe). Co prawda koty jedzą też wołowinę i lepsze puszki (choć nie jakieś super) ale fajnie b było ich namówić na zmiane suchej karmy. | Ninek, ja w tym wątku wklejałam linki do barfowego forum i tam jest sporo takich informacji, a także artykułów pisanych przez dobrze orientujących się użytkowników, niektóre to nawet tłumaczenia zagranicznych wydawnictw. Nie ma żadnych rozsądnych przyczyn podawania karm typu Urinary, to jest wymysł producentów i współpracujących z nimi weterynarzy.
Ninek - Czw Wrz 26, 2013 17:37
Devona, barfny świat czy jakieś inne?
Ninek - Pią Wrz 27, 2013 11:33
Czytam barfny świat i barfowanie u kota coraz bardziej mnie przeraża
Jak reagować na brutalne zabawy kota? Młody traktuje nas jak inne koty - dokładnie tak się zachowuje, podchodzi nas jak kociaki siebie nawzajem, itp.
Ale jakieś granice trzeba mu postawić i nie wiem jak to zrobić, żeby było dobrze. Użarł mnie dzisiaj w policzek
Mefisto mówi dzień dobry
klauduska - Pią Wrz 27, 2013 11:56
Ninek, syczeć, pociągnąć za szyję jak matka, która nosi kocięta, nie bawić się z nim rękoma.
Devona - Pią Wrz 27, 2013 12:09
Ninek napisał/a: | Mefisto mówi dzień dobry | Czyli jednak Mefisto .
Ninek napisał/a: | Devona, barfny świat czy jakieś inne? | Tak, barfny świat, ale jak przeszukasz ten wątek i znajdziesz mój post z linkami, to będziesz miała mniej roboty, bo tam trudno się połapać trochę na tym forum.
Ninek napisał/a: | Jak reagować na brutalne zabawy kota? Młody traktuje nas jak inne koty - dokładnie tak się zachowuje, podchodzi nas jak kociaki siebie nawzajem, itp.
Ale jakieś granice trzeba mu postawić i nie wiem jak to zrobić, żeby było dobrze. Użarł mnie dzisiaj w policzek | W przypadku Gizmo nic nie pomogło, stosowałam metody podane przez klauduskę, nawet raz czy dwa kota w kark ugryzłam (to było traumatyczne dla mnie przeżycie ). Przestał dopiero, jak 'dostał' drugiego kota.
|
|
|