Archiwum - Psiaki vol. VI
AngelsDream - Pią Paź 02, 2009 23:02
http://www.dailymotion.pl...o-baaja_animals
quagmire - Sob Paź 03, 2009 09:25
Angels świetne
yoshi Toudi jest cudny
AngelsDream - Sob Paź 03, 2009 09:36
quagmire, przede wszystkim prawdziwe.
Anonymous - Sob Paź 03, 2009 15:00
Asaurus napisał/a: | tuż obok Gubina, w Późnej jest przecież hodowla Z Peronówki, |
a to to akurat wiedzialam Mam rodzine w Poznej
dzis minal tydzien odkad jestem "bez psa"...
powiem tylko tyle, ze dalej nalewam wody do miski, nachylam sie przy wejsciu do domu, no bo oczywiscie zaraz podleci cos malego rudego i zacznie merdac ogonem. Pytam sie taty czy byl z nia na dworze. Zamykam drzwi od pokoju jak wypuszczam szczury. Rano uwazam zeby jej nie zgniesc jak bede wstawac z lozka i nie potrafie wyniesc jej legowiska
Z jednej strony nei umiem zyc bez psa, a z drugiej strony nei umiem zyc z innym psem niz Zuzia. Do dupy to wszystko...
agacia - Sob Paź 03, 2009 21:35
Moi rodzice po odejściu Azji nie chcieli już więcej psa, ale wytrzymali jakieś 3 miesiące i w ich życiu pojawiła się Frezja i się cieszą z tego, bo bez psa to pusto jest. Oczywiście o Azji pamiętają i ona zawsze będzie dla nas wyjątkowa, ale bez psa tak pusto jest. Mi się do tej pory łza w oku kręci jak zaczynam wspominać Azję czy oglądać jej zdjęcia
quagmire - Nie Paź 04, 2009 13:03
katasza
Miałam podobnie po odejściu mojego Nessa. Tyle, że on mieszkał z moimi rodzicami, a ja byłam na studiach.
Mój tata już po dwóch tygodniach był gotowy na kolejnego psa, a ja nie byłam w stanie mu na niego pozwolić. Tata chciał znowu collie, ale na to było jak dla mnie dużo za wcześnie.
Skończyło się na tym, że 2 miesiące później pojechaliśmy na Paluch - poszukać kompana. I wróciliśmy z Flinem 28 października miną 3 lata odkąd jest z nami. Kocham bardzo tę bestię, ale nadal zdarza mi się płakać po Nessie - co oczywiście uskuteczniam w tej chwili...
Anonymous - Nie Paź 04, 2009 13:09
No wlasnie, bo ja wiem, ze nawet jak bedzie drugi pies to nie bedzie taki jak Zuzia.
I bede go porownywala i boje sie, ze nie bede umiala go zaakceptowac.
Wiec moze kot?
Nie nooo, ja chce Zuzie
Fea - Nie Paź 04, 2009 13:26
Cytat: | No wlasnie, bo ja wiem, ze nawet jak bedzie drugi pies to nie bedzie taki jak Zuzia. | Nie będzie, pewnie, będzie inny, ale wcale nie będzie przez to gorszy. Ja Juranda wzięłam pół roku po śmierci mojego poprzedniego psa i tylko dlatego, że Jurowi groziło uśpienie, inaczej bym się pewnie nie zdecydowała. Owszem, jest inny, zupełnie inny, ale jest cudowny. Za Maciejkiem tęsknię do tej pory, ale miałam dom, wolne miejsce, świństwem byłoby tego nie wykorzystać, kiedy inny pies tego potrzebował.
Nie spiesz się z nowym psem, bo nie ma sensu. Daj sobie czas, aż będziesz pewna.
Anonymous - Nie Paź 04, 2009 13:47
ja zdecydowałam wziąć Munię raptem 2-3 dni po odejściu Iskry... byłam w mieszkaniu sama ze szczurami, nie potrafiłam tak, wstawałam rano-wracałam z zajęć-zamulałam, nie było żadnego powodu by wyjść z domu na spacer, nie było nikogo, żeby się przytulić, nie było w nocy ciepłego futra w nogach... miski Iskry stały w kuchni dokładnie tak, jak w chwili, kiedy wynosiłam ją do weta, legowisko ciągle leżało pod biurkiem, zabawki w koszyczku, smycz na wieszaku...
a ja słyszałam chłeptanie wody, dźwięk pazurków na kafelkach, miałam paranoję z tęsknoty do tego stopnia, że kilkakrotnie kątem oka WIDZIAŁAM Iskrę.
i wtedy pojawiło się ogłoszenie o małej zaniedbanej i chorej bidzie ze śmietnika w Lublinie, w pierwszej chwili rzuciłam się ignorować ten temat. i chwilę później zobaczyłam zdjęcia Musiatej. i wiedziałam, że mam miejsce w mieszkaniu, kompletny psi osprzęt i pustkę w sercu.
to był impuls.
Munia od pierwszej chwili jest zupełnie inna. niemal pod każdym względem. zachowuje się często dokładnie odwrotnie, niż Iskra. i potrafi mnie wnerwić jak nikt inny.
ale kocham to popieprzone futro, no...
i mam nadzieję, że Iskierce gdzieś tam w psim niebie czy gdziekolwiek jest paszcza się śmieje, że nie jestem sama.
agacia - Nie Paź 04, 2009 14:23
Przez ten temat znów zaczęłam myśleć o Azjatce i mi łzy z oczu pociekły
Oli - Nie Paź 04, 2009 14:43
katasza napisał/a: | No wlasnie, bo ja wiem, ze nawet jak bedzie drugi pies to nie bedzie taki jak Zuzia.
I bede go porownywala i boje sie, ze nie bede umiala go zaakceptowac. | oczywiście, że nie będzie, ale nie wydaje mi się byś go porównywała. Ja tego nie robiłam i to całkiem naturalnie, bo jak można porównywać jamnika do dużego kundla i to jeszcze odmiennej płci. Nie wiem czy miałaś już psa wcześniej, ale mnie się nie zdarzyło porównywać moich psów, bo i po co? Jak się ma serce dla zwierząt to pokocha się każde.
agacia - Nie Paź 04, 2009 16:14
Właśnie porównywałabyś jakby był podobny. Moja mama twierdziła, że takich kochanych psów jak Azja czy Lucy to nie ma, a okazało się, że są. Oczywiście nie takie same w zachowaniu, ale równie kochane i można je równie mocno pokochać
yoshi - Nie Paź 04, 2009 17:43
Oli napisał/a: | Jak się ma serce dla zwierząt to pokocha się każde. |
sama prawda i ładnie powiedziana A i ktoś kto kocha psy, to długo beż nich nie wytrzyma
babyduck - Nie Paź 04, 2009 18:44
Ja bym pewnie porównywała i oczekiwała podobnych zachowań. Akceptacja pewnie przyjdzie po czasie.
Majk wprawdzie żyje, ale przez pierwsze dni było porównywanie i choć widzieliśmy w Negrze fajne cechy, to chcieliśmy, żeby miała też te, które lubiliśmy w Majce
Mój "rotfajlerobigiel" zmęczony przedszkolem:
Oli - Nie Paź 04, 2009 18:51
agacia napisał/a: | Właśnie porównywałabyś jakby był podobny. | swoich jamników nie porównywałam, na pewno nie w takim sensie, że następny jest w czymś gorszy od poprzedniego, mniej kochany itp.
|
|
|