Zachowanie, psychika i oswajanie - Jak szczury biegają po pokoju?
Layla - Sob Kwi 12, 2008 09:55
Juliett, zależy to od paru czynników, przede wszystkim od charakteru i stopnia oswojenia szczura, a także od zabezpieczenia pokoju. Mój Omar, jako hodowlany odważniak, biegał dnia drugiego po przyjeździe Z kolei Lenin miał taką swobodę dopiero jak przestał mnie gryźć, a więc po miesiącu. Jeśli pokój masz zabezpieczony a szczurki się Ciebie nie boją to puść, ale najlepiej zrób im zejście z kanapy, żeby same zdecydowały. Bo czasem dzieciaki niby chcą na podłogę, a jak co do czego przyjdzie to się boją. Tydzień to troszkę mało, ale jeśli masz dzieciaki jak mój Omar, czyli takie pro-ludzkie to puść
Juliett - Sob Kwi 12, 2008 10:04
Jeżeli położe je na łóżko, i będą sobie biegać , to duża prawdopodobność , że zeskoczą na ziemię, czy raczej będą się bały?
Moge ich nie złapać, bo naprawdę nigdy nie widziałam tak szybko poruszającego się zwierzątka
Layla - Sob Kwi 12, 2008 10:05
Juliett, moje migiem uczyły się reagować na dzwonienie puszką z dropsami, na którą wyłażą z każdego kąta
Anonymous - Sob Kwi 12, 2008 13:47
Juliett napisał/a: | Jeżeli położe je na łóżko, i będą sobie biegać , to duża prawdopodobność , że zeskoczą na ziemię, czy raczej będą się bały? |
Gdyby moje nie poznały podłogi,bo im ją sama pokazałam,to z kanapy nigdy na podłogę same nie zeszły.
Z Miki i Fiki było tak,że zaczęły same z zainteresowaniem patrzeć na dywan,znały mnie już wtedy dość dobrze i ja je też i pozwoliłam im zejść po mojej nodze na podłogę.Fiki ze stoickim spokojem powoli poznawała dywan,a Miki bryknęła za szafkę i tyle ją widziałam.Musiałam szafkę odsunąć,bo nie mogłam już dłużej na nią czekać.Nawet makaron nie pomógł,aby do mnie wróciła.Aż w końcu metodą powrotu dla niej najskuteczniejszą była moja bluzka,którą podnosiłam lekko do góry i ona wtedy wchodziła pod nią gdy ja klęczałam na podłodze.
idaa - Sob Kwi 12, 2008 20:51
Rodney jest ze mną dopiero od trzech dni. Muszę go na siłę wyciągać z klatki. Położony na kolanach i miziany zamyka oczy i szczęka ząbkami. Próbuje też uciekać na łóżko. A ja się boję, że zeskoczy z łóżka. Jest jak iskierka i trudno go złapać. Często puszczacie swoje szczurki na biurko. Czy one nie próbują z niego zeskoczyć? Mieszkam w starym drewnianym domu, a tu szpar w podłodze nie brakuje , więc nie wiem czy Rodney wogóle bedzie miał okazję biegać po pokoju.
falka - Sob Kwi 12, 2008 21:06
Juliett, ja zawsze najpierw puszczałam szczurki na łóżko i po pewnym czasie same schodziły. Ten czas można wydłużyć dając szczurkowi "zabawki". Maluszkowi którego miałam ostatnio na tymczasie strasznie podobała się stara poszewka od kołdry, ciągle pod nią biegała i robiła jakieś tunele można też dać kartony, rury itp.
Bernadeta napisał/a: | Nawet makaron nie pomógł,aby do mnie wróciła. | Do przywołania szczurka z trudno dostępnego miejsca lepsze są bardzo pachnące rzeczy np. tuńczyk.
Anonymous - Sob Kwi 12, 2008 21:15
idaa, Jak wysokość jest z łóżka czy biurka dość duża to szczurki nie zeskoczą jak nie będą ,miały po czym zejść na dół.W każdym razie moje zawsze zatrzymywały się na krawędzi.
falka napisał/a: | Do przywołania szczurka z trudno dostępnego miejsca lepsze są bardzo pachnące rzeczy np. tuńczyk. |
Off-Topic: | Szkoda,że nie miałam wtedy komputera |
falka - Sob Kwi 12, 2008 21:51
Bernadeta napisał/a: | Szkoda,że nie miałam wtedy komputera |
Off-Topic: | albo telefonu do falki |
idaa - Pon Kwi 14, 2008 20:28
O rany, dziś odbyła się pierwsza próba biegania po łóżku. To było jak Wielka Pardubicka . Ganianie za szczurem wokół łóżka. Wciskał się w każdą szczelinę, nie wspomnę, że kilkakrotnie złapałam go w ostatniej chwili podczas skoku z łóżka na podłogę. Nawet się nie zastanawiał. A ja nie jestem w stanie uszczelnić wszystkich szpar, w które mógłby się wcisnąć. Muszę poczekać, aż podrośnie, nabierze ciałka i może wyspokojnieje.
Anonymous - Pon Kwi 14, 2008 20:35
idaa napisał/a: | Ganianie za szczurem wokół łóżka. |
A może on po prostu bał się tego wspólnego ganiania i dlatego wciskał się we wszystkie szpary.
Chociaż pewnie jak podrośnie to nie tylko może wyspokojnieje,ale te szpary okażą się zbyt wąskie dla niego i rzeczywiście będzie bezpieczniej.
falka napisał/a: | albo telefonu do falki |
Off-Topic: | to prawie tak jak tel.112 |
gratis - Pon Kwi 14, 2008 20:40
idaa, wiem co czujesz na szczęście tak mi robił Rafik (2. szczur) marzenie, że posiedziała na łóżku z 2 minuty, na szczęście do klatki zawsze go Matrix później przyprowadzał
Oli - Pon Kwi 14, 2008 21:16
Do przywoływania szczura dobre też jest zapobieganie, tzn. ja mam wyćwiczony sygnał (stukam palcami w parkiet, ale może też być wołanie jakiegoś słowa) po którym szczury przybiegają. Zawsze jak przybiegną dostają coś smacznego - tak je uczyłam i nadal nagradzam przyjścia.
gratis - Pon Kwi 14, 2008 21:25
Olimpia, Matrixa dałam radę tak wyuczyć, bo potrafił wysiedzieć na łóżku, tj. zawsze wszystkiego uczyliśmy się na łóżku, na podłogę nie schodził, bo się bał, później sama go tam kładłam, a on do mnie wskakiwał (oczywiście dostawał nagrodę ) A Rafu od kiedy pamiętam wyłaził z klatki i wręcz jeszcze rozpędzony zjeżdżał z łóżka a na podłodze, jak na podłodze, mnie ignorował, teraz przychodzi trochę częściej, ale na zawołanie to -tak sobie
Anonymous - Pon Kwi 14, 2008 21:26
Moje śmierdziele przybiegają na cmokanie - wszystkie i na imiona. Z tym, że ja nie uczyłam na smakołyk, jakoś tego nie lubię. Nagrodą za przyjście jest pogłaskanie, pieszczoty. Jeśli zwierzę nie jest bardzo oporne, to zawsze wybiorę metodę nagrody słownej/dotykowej. Jak do tej pory udawało mi się ze wszystkimi szczurami, zatem mogę polecić. Działa.
falka - Wto Kwi 15, 2008 16:09
idaa, powtórzę się ale puste łóżko nie jest dla szczurka ciekawe. Połóż mu koc, poszewkę od kołdry, rury, kartony itp. zabawki i gdzieniegdzie ciekawe smakołyki
|
|
|