To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. VI

Devona - Czw Maj 16, 2013 15:24

PALATINA, a masz dostęp do tego artykułu z badaniami? Opracowania wyłącznie teoretyczne mnie nie interesują, w takiej dziedzinie w zasadzie nie mają zastosowania przed weryfikacją doświadczalną.
nimka - Czw Maj 16, 2013 19:50

Devona napisał/a:
Ja na tę chwilę nie widzę żadnej przewagi argumentów za wczesną kastracją na rzecz tej późniejszej, zwłaszcza w przypadku kocurów (jeszcze żadna zaleta tutaj nie padła). Jeśli potrafisz wymienić, to chętnie się zapoznam.


Ja mogę podać jeden ;)

Kocury kastrowane w momencie gdy JUŻ nauczyły się znaczyć teren moczem mogą się tego nigdy nie oduczyć. Zdarza się to rzadko, ale jednak może się zdarzyć. Nawet gdy taki kocur będzie kastrowany dość szybko po rozpoczęciu znaczenia terenu moczem. Ja bym nie chciała mieć wiecznie oszczanego mieszkania ;)

Ja osobiście bym swoje kocury kastrowała w wieku ok. 6 miesięcy. Raczej nie wcześniej i nie później.

PALATINA - Czw Maj 16, 2013 19:59

Devona,
Nie ma niestety. Czytałam to zanim kupiłam Racuszka, więc już jakiś czas temu.
Może klauduska ma linka, bo to był artykuł polecany na miau.pl.

Devona - Czw Maj 16, 2013 21:07

nimka napisał/a:
Kocury kastrowane w momencie gdy JUŻ nauczyły się znaczyć teren moczem mogą się tego nigdy nie oduczyć. Zdarza się to rzadko, ale jednak może się zdarzyć. Nawet gdy taki kocur będzie kastrowany dość szybko po rozpoczęciu znaczenia terenu moczem. Ja bym nie chciała mieć wiecznie oszczanego mieszkania ;)
Tylko to nie jest wskazanie zdrowotne, zresztą po jednym czy dwóch "oznaczeniach" trudno mówić, że ktoś się nauczył, bo to sugeruje powtarzalność. To, co napisałaś, to dla mnie argument, żeby nie czekać np. miesiąc po tym, jak kot zaczął robić poza kuwetą.

PALATINA, no nic, spróbuję przy okazji znaleźć coś przez serwer uczelniany.

nimka - Czw Maj 16, 2013 22:03

Devona napisał/a:
nimka napisał/a:
Kocury kastrowane w momencie gdy JUŻ nauczyły się znaczyć teren moczem mogą się tego nigdy nie oduczyć. Zdarza się to rzadko, ale jednak może się zdarzyć. Nawet gdy taki kocur będzie kastrowany dość szybko po rozpoczęciu znaczenia terenu moczem. Ja bym nie chciała mieć wiecznie oszczanego mieszkania ;)
Tylko to nie jest wskazanie zdrowotne, zresztą po jednym czy dwóch "oznaczeniach" trudno mówić, że ktoś się nauczył, bo to sugeruje powtarzalność. To, co napisałaś, to dla mnie argument, żeby nie czekać np. miesiąc po tym, jak kot zaczął robić poza kuwetą.

PALATINA, no nic, spróbuję przy okazji znaleźć coś przez serwer uczelniany.

ale zdrowotnych wskazań dla kocura nie ma...

tylko u kotek to ma sens, i to spory

u kocurów jest wskazanie "nie wkurzania człowieka oszczywaniem" :wink:

klauduska - Czw Maj 16, 2013 22:13

nimka, a ty myślisz, że jak kocur, to nie może dostać nowotworu sutków np? Mylisz się ;)

Rea nam pięknie znaczy w łazience :evil: Znaczy już cały czas, nawet jak rujki akurat nie ma ;(

PALATINA - Czw Maj 16, 2013 22:35

Guzy sutków są zwykle estrogenozależne, więc warto by kocurom też usuwać nadnercza.
Przyszło mi do głowy też profilaktyczne usuwanie samych sutków, bo to modny temat, ale.. w sumie mało zabawny. :|

nimka - Czw Maj 16, 2013 22:41

klauduska napisał/a:
nimka, a ty myślisz, że jak kocur, to nie może dostać nowotworu sutków np? Mylisz się ;)

a co da w tym względzie wczesna kastracja?
masz jakieś źródła naukowe na ten temat?

Cola - Pią Maj 17, 2013 01:55

obszczał mi łóżko.

kastracja dopiero za tydzień... jak on się tego nie oduczy to wylądujemy razem pod mostem...

klauduska - Pią Maj 17, 2013 07:27

Cola, trzeba było wykastrować przed, problemu i kłopotu byś nie miała :P
nimka - Pią Maj 17, 2013 07:35

klauduska napisał/a:
Cola, trzeba było wykastrować przed, problemu i kłopotu byś nie miała :P

Dokładnie... to jest właśnie to o czym mówiłam, ekhm... kilka postów wyżej :P :lol:

"nie wnerwianie ludzi w otoczeniu" ;)

Cola - Pią Maj 17, 2013 09:48

jakbym wiedziała że to już i że mogę wcześniej niż te 7-8 mcy to bym to zrobiła, uwierzcie mi! :<

wczoraj wyskoczył mi z 3 piętra jak na chwilę otworzyłam okno. z rozpędu chciał na nie wskoczyć i przeskoczył. wybiegłam na dół i zawołałam, a on od razu pędem do klatki. ogon jak szczota do kibla. nic mu nie jest. zdziwił się tylko. a ja prawie umarłam na zawał.
kraty na okna już zamówione :P nie będę otwierać, tylko rozszczelnione :P

klauduska - Pią Maj 17, 2013 10:07

Cola, temat kastracji był tutaj wałkowany ze 100razy już, wystarczyło poczytać lub zapytać ;)
Dobrze, że sobie nic nie zrobił, trzecie piętro to dość wysoko..

Cola - Pią Maj 17, 2013 10:13

klauduska, pilnuję tego okna cały czas, a on skorzystał z tej jednej okazji...
no ale jest ok, będę pilnować jeszcze bardziej.

dobra, już was nie będę zanudzać tym tematem, wiem że było nie raz.
ciachniemy i zobaczymy co dalej...

PALATINA - Pią Maj 17, 2013 10:54

Ja ostatnio wracam z pracy, a Imbir "utknięty" w siatce w oknie, tzn. po siatką.
Wcisnął się w szarkę między oknem a siatką i usiłował wyjść (nie był na stałe zablokowany, bo do środka bez problemu sam wrócił, gdy usłyszał domofon)! :evil:
Oczywiście już przybiłam siatkę dodatkowymi gwoźdźmi.
Nie mogę się doczekać aż się dorobimy nowych okien (i od razu zamówimy z nimi coś przeciwkotowego).



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group