Archiwum - Psiaki vol. VI
Anonymous - Nie Wrz 27, 2009 11:07
chcę nauczyć psa komendy 'dziecko'. żeby od niej nie uciekał, tylko dał jej się głaskać, nie warczał, siedział/leżał spokojnie, nie uderzył jej przez przypadek łapą etc. właściwie to nie komendy, tylko sposobu zachowania po rzuceniu tej komendy. póki co zastępuje to komendami 'spokój' i 'zostań' . tylko, że on każdą pochwałę traktuje jak odwołanie i leci do mnie. jak się za to zabrać?
Oli - Nie Wrz 27, 2009 18:57
http://www.milanos.pl/film.php?cat=1&id=10764
babyduck - Nie Wrz 27, 2009 19:16
aga, jak już znajdziesz cudowna receptę, to poproszę. Bo na razie Negra ma fioła na punkcie dzieci, wyrywa się do nich, a jak już nie daj Boże dopadnie, to skacze do twarzy. Nie w złych zamiarach, ale nie chcę, żeby coś dzieciakowi zrobiła nawet w zabawie.
A po dzisiejszym przedszkolu jestem załamana. Szanowna pani WCALE nie zwracała na mnie uwagi. Nie pomogły parówki, serek, zabawka. Wszystko było ważniejsze: trawa, kamyczki, samochód, nie mówiąc o najwspanialszych na świecie psach! Instruktor kazał wstrzymywać się z wydaniem komendy, dopóki pies się na mnie nie skupi lub choćby popatrzy. Wiec przez całą godzinę nie zrobiłyśmy prawie żadnej komendy A jak już komenda padła, to ona ja olewała. Nie wiem, co w nią wstąpiło, bo wcześniej w domu nawet "zostań" jej wychodziło. Odwołanie od psów też było porażką, bo choć Negra nie była gorsza od innych szczeniaków, to była zdecydowanie gorsza od siebie samej na co dzień.
Zgodnie z poleceniem trenera nie dawałam jej śniadania. No i potem, jak dostała kilka kawałków parówki, w połowie zajęć zwymiotowała.
Przed chwilą w domu pięknie warowała, siadała i zostawała bez naprowadzania. No i co mam z nią zrobić?
AngelsDream - Nie Wrz 27, 2009 19:20
babyduck, nakręcić na siebie przed treningiem i zmienić szkołę. Mówię całkiem serio.
aga, napisz konkretnie, jak zachowuje się pies i w jakich sytuacjach. Myślę, że skoro można przyuczyć psa do szczurów, to do dziecka w domu również można. Aczkolwiek zwykle swoje domowe dziecko, to nie to samo, co obce na ulicy.
babyduck - Nie Wrz 27, 2009 19:31
Angels, nakręcałam. Specjalnie wyszłam pół godziny wcześniej, żeby się dziecię wbiło w rytm. Miałam tez nadzieje, że jak się wybiega przed zajęciami, to potem łatwiej się skupi na mnie. D**a.
Chciałabym wierzyć, że to tylko upał i brzuszne dolegliwości
nutaka - Nie Wrz 27, 2009 19:48
odwiedził nas Naojka
pierwszy raz widziałam coś takiego, że pies ledwo mieścił się w przejściech i nie wyrabiał na zakrętach Toż to krowa! Ciapkowata przemiła kochana krowa do tarmoszenia cielska
AngelsDream - Nie Wrz 27, 2009 19:54
babyduck, każdy pies ma prawo do gorszego dnia. Zobacz na Baaja. Wczoraj trzy razy spier..ił [to nie była ucieczka, on się zrywał i leciał do Miśka, potem do mnie] z komend Michałowi. Dziś bez smyczy mijał psy. Został na komendzie nawet, jak M. zniknął z pola widzenia.Siedział, siedział. Nagle zatrząsł się, uszy się cofnęły i już wiedziałam, że dystans za duży, że lęk się psu włącza. Zerknął na mnie, pokiwałam mu głową i zaufał - wszystko można wypracować, ale nie podoba mi się podejście tych trenerów. Nawet jeśli to szczeniaczkowo.
babyduck - Nie Wrz 27, 2009 20:48
Sprawdziłam. Przed chwilą na dworze Negra wykonywała wszystko bez mrugnięcia okiem. nawet za przechodzącym psem nie szarpała się bardzo. Chyba po prostu trzeba nam więcej ćwiczeń przy liczniejszych bodźcach rozpraszających.
AngelsDream - Nie Wrz 27, 2009 20:52
babyduck, i na pewno lepszy trener nie zaszkodzi, bo czekać na skupienie można i trzy dni.
Tess - Nie Wrz 27, 2009 21:54
Ja bym zmieniła. Wiem, co się dzieje w tamtym klubie i znam tamtejszych trenerów.
sachma - Pon Wrz 28, 2009 15:23
dziś po raz pierwszy widziałam w Pruszczu panią sprzątającą po psie nie wiem czy to tylko dlatego że narobił na trawnik przed komendą, ale to pocieszające że nie jestem jedyna
Anonymous - Pon Wrz 28, 2009 16:11
a ja wykapałam Muszynę, bo po wakacyjnych szaleństwach na wsi strach ją było do łóżka wpuścić
jest zdegustowana i za wszelką cenę pragnie chyba odzyskać swój wakacyjny aromat, bo dostała głupawki i szaleje po całej chacie tarzając się po dywanie, fruwając po łóżku, no i namiętnie usiłuje zrobić podkop na swoim posłanku...
Anonymous - Wto Wrz 29, 2009 13:27
mój pies nie lubi dzieci. dzieciaki od sąsiadów mu dokuczały, jak był szczeniakiem i tak mu zostało. do majki przekonał się dopiero jak zaczęła chodzić i to też nie od razu. jest to na zasadzie, że jak przyjdziemy, to podbiegnie się przywitać, da jej się pogłaskać i pójdzie w swoją stronę. później za chiny ludowe sam do niej nie podejdzie. przeważnie jak ona się zbliża, to no wychodzi. jak ona zaczyna go głaskać, to w większości przypadków się odsuwa i warczy, a jak mu się nie uda uciec, to tylko warczy. a czasami się kładzie obok niej i tak jakby starał się pod nią wczołgać, albo ją próbuje gdzieś pchać plecami, głupek. jak majka śpi, to wskakuje na łóżko i kładzie się obok niej. jak go woła, to się cieszy, ale nie podchodzi.
AngelsDream - Wto Wrz 29, 2009 13:34
aga, a koniecznie musi kochać Majkę? Pytam, bo znam kilka przypadków, gdzie pies jedynie toleruje dziecko i to wystarczy. Nie wiem, ja bym warunkowała siadanie i podchodzenie Majki po troszku, po kroczku, nagradzała. Najpierw ty, potem niech ona popróbuje go karmić. Jeśli go woła niech da mu za to jedzenie lub zabawkę - niech go nie głaszcze, skoro on tego nie chce. Na siłę moim zdaniem psa się nie przekona, tylko skłoni go do walki o swoją przestrzeń. Niech ma swoje miejsce, gdzie ona za nim nie pójdzie. Zastanawiam się natomiast, co zrobić, jak on sam podchodzi do niej. I tu chyba zależy, jak się pies zachowa. Jeśli kładzie się obok niej grzecznie, to okej, ale jeśli odprawia jakieś szczeniakowo/dominacyjne akcje to ja bym jednak kazała mu iśc na miejsce. Czy on ma wyraźny język ciała? CS-uje?
Anonymous - Wto Wrz 29, 2009 14:03
nie, on był strasznie wcześnie wzięty od matki (ledwo chodził) przez długi okres nie miał kontaktu z psami. jest strasznie nieczytelny. nie chcę na siłę zmuszać go do przyjaźni z dzieckiem, chcę mu pokazać, że może z tego czerpać przyjemność. że jeśli ma ochotę na pieszczoty, to może iść do młodej, a ona go z radością będzie głaskać i drapać, tylko niech przestanie się zachowywać jak głupek. jej też to sprawia frajdę, chcę, żeby się wychowywała z psem, a nie obok psa. ma w sobie taką fajną delikatność do zwierząt, nie chcę żeby to straciła.
|
|
|