Archiwum - Psiaki XI
Journey - Sob Lip 16, 2011 19:12
Fauka napisał/a: | Ja w przyszłym roku będę musiała oddać Ajsa do hoteliku bo rodzina planuje duży wyjazd, nie mogę go nigdzie zabrać. Nie wiem czy ktokolwiek mi go d hotelu przyjmie |
Można wiedzieć dlaczego?
Angels, do nas kiedyś przyjechali ludzie z owczarkiem i kazali mu podawać psychotropy, bo ''pies jest nienormalny, agresywny i tak zalecił behawiorysta''. Tak się składa, że tego 'behawiorystę' znamy dobrze, odmówiliśmy dawania psu leków. Pierwsze dni były ciężkie, ale po miesiącu suczka nie do poznania. Wesoła, radosna, przyjazna. Niektórzy dają psom leki, bo to łatwiejsze niż pracować z psem...
AngelsDream - Sob Lip 16, 2011 19:17
Journey napisał/a: | Niektórzy dają psom leki, bo to łatwiejsze niż pracować z psem... |
Niestety.
Wiecie, ten hotel był polecany, dobry! Wiele psów z niego wyszło w świetnym stanie, a nagle wpadka w jednym czasie z dwoma psami. I ja sobie tak myślę, że sprawiedliwie: hotel był dobry, ale kto by chciał, żeby to akurat jego pies był jednym z tych dwóch, ćpanych lekami?
Journey - Sob Lip 16, 2011 19:20
Oczywiście, że nikt. Ja nigdy nie oddałabym żadnego z moich psów w obce ręce. Zbyt wiele słyszałam i widziałam. Na Targówku jest hotel dla psów, w którym wszystkie trzymane są w klatkach i szprycowane lekami. Na Pradze jest drugi, taki sam. Strach oddać psa do hotelu nie znając osób go prowadzących.
AngelsDream - Sob Lip 16, 2011 19:22
Journey, pewnie któryś z tych hoteli (Targówek) mamy po drugiej stronie ulicy... W okresie weekendów słychać tylko jazgot psów, nic więcej. Wszyscy (dwie spotkane na ulicy osoby i sąsiedzi) nas przestrzegali, żeby nawet nie iść tam do weterynarza, bo mordownia.
Journey - Sob Lip 16, 2011 19:24
Tak! O tym mowa. Prowadzi go weterynarz.
AngelsDream - Sob Lip 16, 2011 19:33
Journey, ja nawet boję się patrzeć tam... Szczerze. Wystarczą mi dźwięki i legendy, jakimi to miejsce obrosło. Inna sprawa, że co to za hotel dla zwierząt, jak stoi parę metrów od ruchliwej jezdni? Nie wiem, ile mają terenu wokół, ale w ciągu tych kilku lat, psa tam widziałam raz, małego i na smyczy, jak chodził z jakimś człowiekiem po trawniczku.
agacia - Sob Lip 16, 2011 19:48
Na dogomanii co jakis czas wychodza afery zwiazane z hotelami, a ludzie nie sprawdza sami jak jest, tylko wysylaja psy w ciemno, bo gdzies tam ktos na forum napisal, ze jest ok
Journey - Sob Lip 16, 2011 19:55
Angels, do nas przyjechali państwo z mieszańcem malamuta. Pies ślinił się i słaniał na nogach. Byli wstrząśnięci. Dali psa do hotelu właśnie na Targówku, pojechali tam odebrać go kilka dni przed ustalonym terminem i zobaczyli swojego psa w klatce i naszprycowanego lekami Ja na ich miejscu zrobiłabym krzywdę temu weterynarzowi Ten pies naprawdę nie był problemowy - zwyczajny, grzeczny samiec. Fakt, zdarzyło mu się zawyć, ale - do licha- to nie powód do faszerowania psa prochami.
Agacia, masz rację. Chodź ja do dogomanii podchodzę z dystansem to dziewczyny, od których miałam na dt w zeszłym roku pudelki niedawno opowiedziały mi historię... Dały dwa psy do polecanego hotelu. Zero wieści, kontaktu. Psy trzymane w stodole, bez kontroli, jeden z nich uciekł w środku zimy.
AngelsDream - Sob Lip 16, 2011 20:01
Journey napisał/a: | Agacia, masz rację. Chodź ja do dogomanii podchodzę z dystansem to dziewczyny, od których miałam na dt w zeszłym roku pudelki niedawno opowiedziały mi historię... Dały dwa psy do polecanego hotelu. Zero wieści, kontaktu. Psy trzymane w stodole, bez kontroli, jeden z nich uciekł w środku zimy. |
Brak słów!
Journey napisał/a: | Angels, do nas przyjechali państwo z mieszańcem malamuta. Pies ślinił się i słaniał na nogach. Byli wstrząśnięci. Dali psa do hotelu właśnie na Targówku, pojechali tam odebrać go kilka dni przed ustalonym terminem i zobaczyli swojego psa w klatce i naszprycowanego lekami Ja na ich miejscu zrobiłabym krzywdę temu weterynarzowi Ten pies naprawdę nie był problemowy - zwyczajny, grzeczny samiec. Fakt, zdarzyło mu się zawyć, ale - do licha- to nie powód do faszerowania psa prochami. |
To na Baaja by im skali zabrakło, chyba by go wprowadzili w śpiączkę farmakologiczną.
nezu - Sob Lip 16, 2011 21:01
Dziś po głównej ulicy biegał pies bardzo w typie ca de bou lub podobnej mastiffowatej rasy.
Jakiś człowiek złapał go za obrożę (pies ją miał), psisko zahaczyło go zębami...
Niestety działo się to tuż przed moją pracą, więc nie zobaczyłam co się stało dalej,. poza tym że przyjechał strażnik miejski na skuterze, ale teraz nie mogę przestać o tym myśleć.
Pies wyglądał na zadbane bydlę, na szyi miał obrożę z kolcami, jak każdy mastiffowaty pies potężne ciało i szczęki....
Nie chcę wiedzieć co by się stało gdyby ktoś tam biegał z małym psem albo gdyby podeszło do niego dziecko.
Zastanawiam się, czy komuś uciekł, czy po prostu przeszkadzał komuś w wakacyjnych planach, ale z takim zachowaniem raczej nie czeka go długie życie...
agacia - Sob Lip 16, 2011 21:50
Journey, takich spraw jest znacznie wiecej. Tak jak co jakis czas wychodza sprawy placenia na nieistniejace zwierzaki
Fauka - Sob Lip 16, 2011 22:34
Cytat: | Można wiedzieć dlaczego? |
Jazgocze, piszczy całe dnie z różnych powodów, np. chce od mamy wymusić ciastko, nienawidzi obcych ludzi i ich obwarkuje, ma odpały nienawiści do co działa w obie strony, Lary już parę razy go poszarpał. Z wyjazdu zrobiłby horror a moja rodzina marzy o odpoczynku od niego, jetsem jedyną osobą która go kocha
Wywalili by nas z pensonatu po dwóch dniach.
Szura - Sob Lip 16, 2011 22:46
Cytat: | W takim razie co się ocenia? psa czy fryzurę bo patrząc na pudla przed i po obcieciu, to w ogóle praktycznie nie widać jego anatomii |
Taak, niestety w rasach z okazałą szatą naprawdę sporo niedociągnięć anatomicznych można zamaskować...
Wystarczy zobaczyć na linię wystawową i pracującą u borderów, na ich futro, na budowę (temperament i inne takie już pomijam ;p ).
Sysa - Sob Lip 16, 2011 22:56
Szura napisał/a: | Cytat: | W takim razie co się ocenia? psa czy fryzurę bo patrząc na pudla przed i po obcieciu, to w ogóle praktycznie nie widać jego anatomii |
Taak, niestety w rasach z okazałą szatą naprawdę sporo niedociągnięć anatomicznych można zamaskować...
Wystarczy zobaczyć na linię wystawową i pracującą u borderów, na ich futro, na budowę (temperament i inne takie już pomijam ;p ). |
Dlatego dobry sedzia powinien psa dokładnie wymacać.
Nie wiem jak u pudla, ale u szetlanda da się zmacać budowę pod futrem.
Szura - Sob Lip 16, 2011 23:14
Sysa, szelciaki też są puchate i 'puchatsze'. No ale w sumie co kto lubi, dopóki psu to nie przeszkadza...
|
|
|