Archiwum - Psiaki XI
Niamey - Śro Lip 13, 2011 22:06
yoshi, nie wiem, jak jest u bulli, ale u bokserów praktycznie nie ma psów bez białych znaczeń. W związku z tym, w większości miotów jest 25% szans na białe szczenięta. Tobie wyszło, że w przybliżeniu w dziesięciu miotach 1/5 była białych, więc jest to nawet mniej niż zakłada statystyka. Piętnaście, dwadzieścia lat temu ani razu nie urodził nam się biały bokser - być może kwestia przypadku, a być może kwestia tego, że było więcej psów, które nie niosły białego.
Zajęcza warga okazała się niestety połączona z rozszczepem podniebienia
Sysa - Śro Lip 13, 2011 22:13
Niamey, i co się robi w takim przypadku (rozszczepu)?
Niamey - Śro Lip 13, 2011 22:23
Sysa, przekopałam internet, sprawa była konsultowana z weterynarzami i innymi hodowcami i niestety skończyło się uśpieniem
yoshi - Śro Lip 13, 2011 22:24
Podobnie jak u bulli, solidy - psy bez białych znaczeń są rzadkie.
Ciekawe są te boksery - ja się na genetyce nie znam. Ale właśnie weszłam w historie bokserów i okazuje się że tak zwana "matka rasy" - Meta von der Passage - była biała-łaciatą suką Matką Mety była biała sunia - Blanca, która była ze skojarzenia boksera w nowym typie z bulldogiem angielskim. Myślę więc że to właśnie wmieszanie to buldoga ang. wniosło biały kolor. I wyczytałam że pierwszy bokser - pręgowany z dużą ilością białego - wpisany do księgi był też synem właśnie tego buldoga.
Boksery były moją ukochaną rasą na równi z bassetami gdy byłam dzieckiem
Niamey, przykro mi z tego powodu Moja znajoma tez uśpiła od razu po porodzie szczeniaczka z rozszczepem. Niestety taka cena hodowli te złe i te dobre chwile! Trzymam kciuki żeby z pozostałe rosły na zdrowe pączki
AngelsDream - Śro Lip 13, 2011 22:31
Niamey,
Ale pozostałe na pewno wyrosną na zdrowe, piękne psy!
Sysa - Śro Lip 13, 2011 23:00
Niamey, przykro mi.
Trzymam kciuki za resztę dzieciaczków!
Niamey - Śro Lip 13, 2011 23:24
Mama siedzi nad nimi jak rasowa kwoka Tzn. zarówno psia mama, jak i ludzka mama Fuji mnie zna i lubi, ale mimo wszystko bardzo czujnie obserwowała, jak brałam jej cenne szczeniaczki.
To pierwszy przypadek rozszczepu, jak kiedykolwiek się u nas zdarzył i mama bardzo to przeżyła, a teraz jeszcze czeka na wyniki badań mleka, żeby mieć pewność, że wszystko w porządku.
Fea - Czw Lip 14, 2011 11:34
Moja suk nie sika. To znaczy sika raz dziennie, a wczoraj w ogóle. Weterynarz powiedział mi, że to najpewniej wywołane stresem, ale po całej dobie bez sikania zaczynam się cholernie bać o jej nerki i pojedziemy dzisiaj na przegląd. Kurna. Ile pies może wytrzymać bez oddawania moczu, żeby sobie nie zaszkodzić?
AngelsDream - Czw Lip 14, 2011 11:35
Fea, Celar nie sikał półtorej doby. Aż chodziłam z nim tak długo po parku, że się załatwił, ale on też nie pił za bardzo na początku, tylko jadł.
Fea - Czw Lip 14, 2011 12:15
Wychodzę z nią cztery razy dziennie i to na dłuższe spacery, specjalnie krążę jak krążownik, żeby znaleźć teren pozbawiony psów (suka wystraszyła się ostatnio yorka, boże co za obciach ;p). No i nic. Chyba skoczymy do weta, boję się o jej zdrowie, a poza tym przydadzą się kompleksowe badania.
Anonymous - Czw Lip 14, 2011 12:25
A może dać jej coś moczopędnego?
Fea - Czw Lip 14, 2011 12:32
Nie mogę w ciemno, zapytałam przez telefon weta o furosemid, ale powiedział, że jeśli Elphaba ma uszkodzone nerki, to tylko jej zaszkodzę. Pewnie dysponuje łagodniejszymi środkami, niech jej zrobi też porządne badania, nie mam pojęcia, co mogła wynieść ze schronu. Oby to nie było nic poważnego.
Oli - Czw Lip 14, 2011 12:33
Viss napisał/a: | A może dać jej coś moczopędnego? | bez sensu, bo ona nie ma nadmiaru wody w organizmie, tylko nie sika ze stresu. po co narażać psa na odwodnienie, w tym utratę elektrolitów, co może pogorszyć jej stan zdrowia?
Duszek nie załatwił żadnej potrzeby fizjologicznej przez ok. 40 godzin po przyjeździe do mnie.
Fea, jeśli sika, nawet raz dziennie to nie tragedia. Suki na ogół wysikują cały pęcherz za jednym razem (musisz się do tego przyzwyczaić, to nie samiec dawkujący siknięcia )
Anonymous - Czw Lip 14, 2011 12:37
Oli napisał/a: | tylko nie sika ze stresu | też tak myślę, tylko czy nie lepiej to jakos przyspieszyć? Bo jest jakiś czas przecież, po którym organizm sie zatruwa moczem..
Fea - Czw Lip 14, 2011 12:38
Miałam sukę, lała jak święci w garnki, w dodatku moja matka rozpuściła ją do granic możliwości i nie zawsze nadążałam z wychodzeniem ;p Właśnie w tym problem, że nie sika, ostatnio sikała przedwczoraj. W dodatku jest chuda jak patyk, dość słaba (dłuższe spacery ją męczą, po powrocie pada na mordę) i nie wiem, ile jej organizm wytrzyma.
|
|
|