Archiwum - Psiaki vol. VI
agacia - Śro Wrz 02, 2009 22:25
Tu gdzie ja mieszkam jest jeden rozwrzeszczany yorek. Ale do jego szczekania bez powodu juz sie w miare przyzwyczailam. Najbardziej denerwuje mnie to,ze jego wlascicielka zamiast wyprowadzac go na teren gdzie nikomu nie bedzie przeszkadzalo,ze sie zalatwia to spaceruje po chodniku wokol naszego bloku i pies robi na zadbane trawniki pod balkonami. Pomijam juz fakt,ze u nas naprawde jest gdzie wyprowadzic psy, chocby z drugiej strony drogi parkingowej gdzie jest trawa niczyja i chaszcze, ze nie wspomne o lace przy drodze czy walach nad rzeka. No, ale tam nie ma chodnika Zawsze jak slysze, ze idzie to wypuszczam psy na balkon albo sama wychodze to przynajmniej kolo naszego balkonu nie chodzi ten pies. Oczywiscie kobitka mieszka na osiedlu obok nie na naszym. Ale i tak najwiekszy szok przezylam jak zobaczylam,ze dzieci co bawia sie na placu zabaw chodza sikac pod balkony
Anonymous - Czw Wrz 03, 2009 06:53
| agacia napisał/a: | ze dzieci co bawia sie na placu zabaw chodza sikac pod balkony |
I nikt nie zwrocil im uwagi?
agacia - Czw Wrz 03, 2009 08:01
Nie, ale jak nastepnym razem to zobacze to nie omieszkam, chocbym miala krzyczec na odleglosc z balkonu.
yoshi - Czw Wrz 03, 2009 21:37
macie troche mojego Toudiego
agacia - Pią Wrz 04, 2009 12:57
Ale sie wkurzylam wlasnie Jakies bachory wlasnie zaczely prowokowac moje psy, co sobie spokojnie lezaly na balkonie, do warczenia. Niestety mieszkamy na parterze. Nawrzeszczalam na bachory i zabralam psy do domu, ale to juz byla przesada. A moje psy trudno sprowokowac, nie liczac Lucy. A pozniej sie ludzie dziwia, ze pies zaatakowal dziecko Niech no ja ich spotkam jak bede na spacerze to zobaczymy czy wtedy tez beda tacy odwazni. A Atos i Barie lubia sie witac skaczac na ludzi
AngelsDream - Pią Wrz 04, 2009 13:07
agacia, wrzeszcz, skarż rodzicom, ale psów w to nie mieszaj. Wiem, że pewnie tylko tak piszesz [ileż to razy ja coś takiego pisałam albo myślałam], ale pomyśl, że:
a) wyjdzie na to, że masz niewychowane psy
b) zepsujesz sobie dość ważny w codziennym życiu element posłuszeństwa
c) jeśli dziecko choćby zostanie zadrapane, to ty masz kłopoty
A to ci chyba niepotrzebne.
agacia - Pią Wrz 04, 2009 13:10
Z rodzicami to moze byc problem, bo nie mam pojecia czyje to dzieci sa Zapewne nie z naszego osiedla tylko ze starych blokow obok Mam nadzieje, ze to sie juz wiecej nie powtorzy.
AngelsDream - Pią Wrz 04, 2009 13:37
yoshi, miałam ci napisać, że twój cudak wyrasta na bardzo ciekawego psa, chociaż sierść zupełnie nie w moim guście. agacia, pewnie zdarzy się i to nie raz - ludzie nie widzą nic złego w drażnieniu psa. Jest to nawet uważane za przejaw odwagi/poczucia humoru. Możesz jedynie odczulać swoje psy i mieć nadzieję, że jeśli ktoś kiedyś przekroczy granicę, to twój pies zachowa się odpowiednio. W większości przypadków niestety to zwierzę zapłaci najwyższą cenę, bo zawsze na koniec okaże się, że było agresywne, niezwrónoważone, a dziecko chciało się tylko pobawić. Poniekąd z tego właśnie powodu od soboty znów wracamy na Pola - tym razem na pełne szkolenie w grupie - zaawansowane PT - ćwiczenia bez smyczy, dużo trudniejsze i wymagające nie tylko od nas, ale również od psa, skupienia i chęci do pracy. Oczywiście komuś może się to wydawać proste i banalne, jak skakanie przez tyczki i chodzenie po kładkach, ale wbrew pozorom i zwykłe posłuszeństwo to sport na wysokim poziomie, o ile przewodnik się przykłada do ćwiczeń. My będziemy polegać głównie na intonacji głosu, wspieranej smakołykami i być może - od czasu do czasu - klikerem. Muszę tylko pamiętać, żeby zjeść przed każdym treningiem, bo ja głodna i głodny Baaj, to najorszy duet psio - ludzki, jaki można sobie wymyślić.
babyduck - Pią Wrz 04, 2009 13:41
Angels, też w Cywilu?
Taki jestem dumny!
Tess - Pią Wrz 04, 2009 13:47
Faktycznie, agility to bardzo dziecinny i prosty sport. Nie to, co na przykład sporty siłowe, które wymagają tyle myślenia od przewodnika i psa i budują niesamowitą więź. <kiwa poważnie głową>
babyduck - Pią Wrz 04, 2009 13:48
Tess, złośliwcze
agacia - Pią Wrz 04, 2009 13:48
Nie wiem co musialoby sie stac, zeby sprowokowac chlopakow do agresji. Atos wogole na te dzieci nie zareagowal, a Bari po dluzszej chwili, ale nie byla to agresja, a raczej zaczepki. Bari jak zaczepia do zabawy albo czegos chce to wydaje z siebie uu uu uu swoim grubym glosem, co mozna pomylic z warczeniem. Najlepszy byl kiedys nasz sasiad co sie zapytal czy psy gryza i powiedzielismy,ze moga. On na to, ze niemozliwe i pcha lapy do Bercika, a Bari do niego uu uu uu Troche sasiadowi zrzedla mina. Ja wiem,ze to nie jest u niego objaw agresji i nic by nie zrobil, ale po co sasiad lapy pchal jak mowilismy, ze psy moga ugryzc. A tak naprawde najpredzej to Lucy by mogla cos zrobic.
AngelsDream - Pią Wrz 04, 2009 13:52
babyduck, oczywiście, że w Cywilu. Póki trenerzry rozumieją psa, a treningi coś wnoszą, trzymamy się jednej szkoły.
agacia, cóż... Tak jak napisałam - nieważne, co pies będzie chciał zrobić, liczy się efekt i każdy psiarz powinien zdawać sobie z tego sprawę. Niestety to nie takie oczywiste, jakby się wydawało.
Tess, złośliwa, ale nie bez powodu.
Tygrys - Pią Wrz 04, 2009 16:05
Mamo ja wariat.
AngelsDream - Pią Wrz 04, 2009 16:53
Tygrys, kupisz mu lotnisko?
|
|
|