Zachowanie, psychika i oswajanie - Jak szczury biegają po pokoju?
Ninek - Nie Lis 11, 2007 13:29
Moje paskudy unikają podłogi jak ognia Jedynie Afera lata w tą i z powrotem Reszta panien woli łazić po łóżku, szafkach, ewentualnie za meblami, nie lubią otwartych przestrzeni. Myśle, że chętniej złaziłyby na 'najniższy poziom' gdybym miała w pokoju dywan... Fuks najchętniej spałby w szczurzej szafce i nie wychylał nosa z szuflady, ewentualnie może podgryzać ową szuflade a jak sie zapędzi to znajduje go śpiącego pod poduszką na łóżku
ZET - Nie Lis 11, 2007 14:50
sachma, też chcę takie aniołki
Niektóre pogryzione rzeczy znalazły zastosowanie jako hamaczki. To się nie marnują hehe. Dużo krzyku zawsze jest przez mame, że to i tamto. Może kiedyś zastosuję szczury jako niszczarki do rzeczy, które mi się nie podobają
satanka666 - Nie Lis 11, 2007 15:10
łoł. to moje są jakieś wyjątkowo grzeczne
biegają sobie ładnie, przychodzą jak zawołam
gryzą tylko butelki/papierki i to co im jeszcze rzucę do zabawy
babyduck - Nie Lis 11, 2007 15:42
Civette, u mnie było tak, ze ponieważ klatka jest spora, to najpierw stała na dywanie. A łóżko to święta przestrzeń, na którą szczury nie maja wstępu. Od początku było wiec jasne, że podłoga jest ok. Najpierw Shiba bała sie wychodzić na podłogę. Od razu z klatki przechodziła mi na ramię albo na klatkę. Po tygodniu wychodziła na metr od klatki wabiona kocim żarciem. Z czasem zaczęła sie interesować tym, co poza mną na podłodze. Boi sie jeszcze schodzić z dywanu, ale robi postępy.
Pomysł z postawieniem klatki na podłodze jest ok, tylko uzbrój się w cierpliwość.
civette - Nie Lis 11, 2007 16:53
Babyduck, tylko że ja na podłodze nie bardzo mam gdzie Nie chcę ich wynosić do kuchni, bo docelowo stoją w pokoju, więc nie będę ich tam stresować wychodzeniem, a w pokoju jest tylko jedno możliwe miejsce, ale zwykle zastawione ławą Ja po prostu siadam od czasu do czasu z którymś chłopakiem na podłogę i pozwalam mu badać okolicę (głównie węchem lub przednimi łapkami )
babyduck - Nie Lis 11, 2007 17:01
Taka metoda też jest ok. Mając Ciebie na podłodze nie wpadnie w panikę i nie będzie miał złych skojarzeń.
LunacyFringe - Nie Lis 11, 2007 18:57
Moje też wpadały w panikę jak tylko się podłoga zbliżała .
Ale tak być nie może
I po prostu zostawiłam na podłodze i odeszłam pare kroków , w końcu przestał się bać
sachma - Pon Lis 12, 2007 12:30
nie wiem dlaczego macie takie problemy z podloga.. moje lataja po calej, nigdy nie baly sie dywanow czy drewnianej podlogi.. a kiedys jeszcze uwielbialy sie wylegiwac na owczym futrze moje baby nawet nie chodza przy scianach tylko spokojnie spacerkiem przez srodek pokoju (Gaja ma jeszcze male obawy i ona srodkiem biegnie) ale Bojka i Vani nie wykazuja strachu przed otwarta przestrzenia
Anonymous - Pon Lis 12, 2007 13:43
Jezu.. serio szczury moga byc takie niegrzeczne?
Moje tez sie podlogi nie boja i wlasnie na niej najwiecej czasu spedzaja. Biegaja srodkiem, laza za mna. Przychodza jak je wolam. Gryza tylko papiery i husteczki... ale mam aniolki
Anonymous - Pon Lis 12, 2007 14:37
U mnie wszyscy zasuwają środkiem przez wszystkie pokoje. Wyjątkiem jest Cypek, który się trzyma trochę bliżej ścian niż reszta. Ja się zresztą z nimi bawię na środku dywanu, ganiamy sie i podobnie jak u Matyldy, szczególnie chłopaki, łażą za nami i zaczepiają.
Wyjatkami mającymi jakis problem z podłogą byli chłopcy od Sabeenki, bo u niej dywanów nie ma, więc się tego naszego dywanu musieli nauczyć. Trwało to oczywiście jeden dzień, choć obaj rozbawili nas do łez, gdy już zdobywszy się na wejście na dywan, potem spoglądali z niego w dół tęsknym spojrzeniem. Taka przepaść
civette - Pon Lis 12, 2007 18:38
Spróbowałam puścić Aristo na podłogę metodą "na chama", ale skończyło się to strasznie... Tak desperacko próbował wspiąć się na moją rękę, że nadgarstek wewnętrzny zrobił się czerwony, napuchnięty, podrapany do krwi i nieziemsko swędzący Więcej nie będę go zmuszać... Niech sobie lata po kanapie, tyle tylko że zaczyna mu się to nudzić, zrobił dziurkę w kocu i zabrał się za narożnik!! (Gdyby mój mąż się o tym dowiedział... brrr)
Ninek - Pon Lis 12, 2007 21:11
Ja sie tam moim szczurzastym nie dziwie. Też nie lubie tej podłogi, jest zimna i nieprzyjemna a do tego daaawno nie cyklinowana i pełno w niej zadziorów na środku pokoju Nigdy sie z nimi na podłodze nie bawiłam, zazwyczaj na łóżku, pewnie stąd te przyzwyczajenia...
alice740 - Pon Lis 12, 2007 22:11
Moje panny od małego biegają po podłodze (panele) ale generalnie po wszystkim, co mam w pokoju, w ciagu 5-10 minut nie ma takiego miejsca, które jest w ich zasięgu, a którego by nie zwiedziły uwielbiają bić się i ryć w pościeli - podziurawiły mi już trzeci komplet Za to Behemotek podłogi nie lubi - jak był u mojego narzeczonego i teraz jak jest u siostry w pokoju, to biega tylko po łóżku, biurku, półkach, A jak sie go postawi na podłodze to od razu wskakuje na nogę i wspina się po mnie na pierwsze lepsze, co jest w pobliżu jak nie ma żadnego mebla, to na ramię, ale nie potrafi tam długo usiedzieć - tylko wychyla sie bardzo wyraźnie w kierunku najbliższego mebla
Basia sk8 - Wto Lis 27, 2007 11:36
Ja przez pewien czas puszczałam szczury po pokoju jednak szybko te cwaniaczki ( a szczególnie jedna ) nauczyła się chodzić w wersalkę ale nie tam gdzie jest kołdra i poduszki a między sprężyny i było słychać że obgryzają mi gąbkę. Paręnaście razy próbowałam przed wypuszczeniem gromadki jakoś zabezpieczyć łóżko by nie umiały się do niego dostać jednak zawsze znalazły jakieś przejście. Poza tym już łatałam kable z telefonu z klawiatury i o włoś uniknęłam odcięcia od internetu.
Tak więc od jakiegoś czasu biegają tylko po biurku i musi im to wystarczyć i chyba wystarcza bo po godzinie wchodzą w półkę i zasypiają po jakimś czasie się budzą trochę pobrykają i znowu idą spać.
Ja bym bardzo chciała by szczurki biegały wszędzie ale niestety nie chce spać na sprężynach
Anonymous - Sob Lut 09, 2008 12:24
Miki i Fiki okresowo biegały po podłodze,gdy ją poznały.Poruszały się początkowo i przeważnie wolały nawet w ten sposób pod ścianami,kanapami.Lubiły wejść za szafki.Miki gdy" zamieszkała "na kanapie sama zeskakiwała z jednej i biegła nie przejmując się gośćmi do drugiego pokoju na drugą.
Fiki początkowo poruszała się tylko po dywanach,jak dywan się kończył,wycofywała się,potem już była odważniejsza.
Mimi wcale nie lubiła podłogi,gdy tylko na niej była zaraz szukała mojej nogi by wspiąć się do góry,na ramię.
Szczerze powiedziawszy ze względu na dużą ilość zakamarków,wysokich szaf,kabli na podłodze wolałam,że biegały po kanapach,półkach itp,zwłaszcza,że jak były dwie na podłodze to każda z nich szła w innym kierunku i nie byłam w stanie upilnować ich by nie zrobiły szkód.
|
|
|