Archiwum - Koty vol. VI 
						
												 PALATINA - Śro Maj 15, 2013 09:00
  Imbir zaczął lać w wieku 7 mies. i został wykastrowany natychmiast (w piątek lał i na poniedziałek juz był zapisany).
 
Kot moich rodziców zaczął jeszcze wcześniej. Brakowało mu chyba tygodnia do skończenia 6 mies., a już doprowadził do szału moich rodziców nagle sikając na łóżka, poduszki, psie legowisko.     
 
Stracił jaja w wielki piątek, bo rodzice nie byli w stanie z nim świąt wytrzymać.  
												 Ninek - Śro Maj 15, 2013 09:03
  Loonie, moja wetka kastruje jeśli kot zacznie wcześniej znaczyć, jeśli nie zacznie - odmawia kastracji przed bodajże 7 miesiącem. 
 
Ona akurat nie należy do wetów, którzy tylko kasują. Wszystkie bezdomniaki leczymy u niej albo za darmo, albo za co drugą wizytę i to za same leki.
												 PALATINA - Śro Maj 15, 2013 09:04
 
  	  | Ninek napisał/a: | 	 		  | Loonie, moja wetka kastruje jeśli kot zacznie wcześniej znaczyć, jeśli nie zacznie - odmawia kastracji przed bodajże 7 miesiącem. | 	  
 
Mój były szef podobnie (i nie tylko on).
 
Robi wyjątki dla kotów, np. wolnozyjących, które mają być wypuszczone luzem, a akurat teraz ktoś je złapał i przywiózł. Wtedy tnie w każdym wieku.
												 NinaWi - Śro Maj 15, 2013 09:15
  Bezdomniaki to zupełnie inna kwestia. 
 
 
 
Nie sądzę, żeby takie czekanie było rozsądne. Mało który kot nie zacznie znaczyć do 7 mca. A kastrowanie po rozpoczęciu znaczenia jest ryzykowne. I nie już mówię o burzy hormonalnej, o której wspominała klauduska. Taki kot może później po prostu zwyczajnie lać gdzie popadnie.
												 PALATINA - Śro Maj 15, 2013 09:19
  Myślę, że zdecydowana większość kotów w PL jest tak kastrowana, a myślę, że leją gdzie popadnie tylko niektóre (inaczej byłby to problem poruszany na każdym kroku na kocich forach, a tak nie jest).
 
Moje nie leją.
 
Kot moich rodziców też nie.
												 NinaWi - Śro Maj 15, 2013 09:23
  Nie prowadzę statystyk ile leje, ile nie leje. Mówię tylko, że ryzyko jest większe. A ja nie chciałam ryzykować, więc kastrowałam wcześniej.
												 klauduska - Śro Maj 15, 2013 09:28
  PALATINA, bo większość ludzi nie czyta for czy artykułów w necie, co jest lepsze dla zwierzaka, bo ufają wetom bezgranicznie, na czym można się łatwo przejechać niestety. 
 
Pewnie gdybym się nie interesowała jakkolwiek tematem kastracji i bezdomności, a wet powiedziałby, że "jeden miot dla zdrowia", to jeden miot dla zdrowia by był. To samo tyczy się kastracji po ukończeniu przez kocura pół roku i po pierwszej rujce. Do czego to ma być kotu potrzebne, nie mam zielonego pojęcia. Wiem nastomiast jakie może mieć skutki niepożądane i dlatego jestem ZA kastracją przed ukończeniem przez kota pół roku, czyli wczesną kastracją.
												 PALATINA - Śro Maj 15, 2013 09:46
  klauduska, 
 
Ale mi chodzi o to, że przy większości tak ciętych kotów problem sikania jest jednak mały.
 
Ja bym młodszego kota nie wykastrowała (znaczy swojego).
 
Do decyzji innych się nie wtrącam.
 
Zresztą już tu o tym dyskutowałyśmy. Nie ma co się powtarzać.  
												 Devona - Śro Maj 15, 2013 11:28
  Ja Gizmo wykastrowałam, gdy miał ok. 6 miesięcy i pierwszy raz "oznaczył" ścianę (wietrzyłam 3 dni). Zaś Elmo miał chyba 10 czy 11 miesięcy. Ciachnęłam go, bo już nie było na co czekać, ale znaczyć nie zaczął w ogóle.
												 nimka - Śro Maj 15, 2013 12:42
 
  	  | klauduska napisał/a: | 	 		  | A jeśli już ktoś jest przeciwko wczesnej kastracji, to powinien kocura wykastrować PRZED ukończeniem pół roku, bo potem wchodzi burza hormonalna, podczas której kota kastrować się nie powinno i dopiero po ukończeniu roku znowu można. | 	  
 
a czemu?
 
 
jakieś źródło?
 
 
bo pierwsze słyszę  
												 limomanka - Śro Maj 15, 2013 16:02
  Mi to też nie do końca gra - skoro sporo weterynarzy radzi ok. 7-8 miesiąca kastrować. Co się z tymi kotami ma dziać, że uniemożliwia kastrację w takim wieku? Ja się nigdy nie spotkałam z przekładaniem kastracji na "po roku".
												 nimka - Śro Maj 15, 2013 16:29
 
  	  | limomanka napisał/a: | 	 		  | Mi to też nie do końca gra - skoro sporo weterynarzy radzi ok. 7-8 miesiąca kastrować. Co się z tymi kotami ma dziać, że uniemożliwia kastrację w takim wieku? Ja się nigdy nie spotkałam z przekładaniem kastracji na "po roku". | 	  
 
 
Ja mam w domu dwa kocurki oba kastrowane w wieku ok 4-5 miesięcy (oba właściwie wtedy jeszcze nie były u mnie, a jeden nadal jest tymczasowy). Są duże, dobrze rozwinięte, tylko oba jakieś takie niemądre - ale akurat to to u nich było widać od początku, od kocięcia, więc to nie jest zasługa kastracji.
 
 
Jeden ma teraz niecałe 4 lata, drugi skończył rok (tymczas - Kongo z fundacji JOKOT).
 
Żadnych problemów z układem moczowym, oczywiście też nigdy nie znaczyły terenu.
 
Jeszcze w rodzinie mam dwa kocurki, oba kastrowane w okolicy roku lub ciut mniej (10-11 miesięcy).
 
Oba mają problemy z układem moczowym    Mają po 5-6 lat teraz, ale problemy z zatykaniem się i piaskiem już od kilku lat.
 
 
Oczywiście pewnie to przypadek, ale "pseudo statystyka" nie wygląda dobrze  
												 klauduska - Śro Maj 15, 2013 17:42
  nimka, forum hodowców na miau jest m.in. źródłem    Jest też dużo artykułów n/t wczesnej kastracji w necie. I warto jest też porozmawiać z hodowcami pro-wczesna kastracja z wieloletnim stażem.
												 PALATINA - Śro Maj 15, 2013 17:56
  klauduska, 
 
Wydaje mi się, że raczej chodziło o ten magiczny czas między 6 mies a 12, nie o wczesną kastrację.
 
Sama chętnie poczytam, o co z tym chodzi.
 
A forum miau dla mnie osobiście źródłem nie jest.
												 klauduska - Śro Maj 15, 2013 18:19
  PALATINA, dla Ciebie może i nie jest. Są także inne fora [w tym zagraniczne], gdzie jest n/t ten pisane. Mówię o wczesnej kastracji, bo pro-wczesna kastracja piszą/mówią dlaczego zabiegów w największej burzy hormonalnej [powyżej pół roku] nie powinno się przeprowadzać i lepiej poczekać do po roku.
												 
					 | 
				 
				
  |  
			 
		 |