To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol. VI

Oli - Śro Sie 26, 2009 13:50

AngelsDream napisał/a:
Oli, ale też nie rozumiem, czemu mi nie wolno stać parę metrów od czyjegoś psa z moim na smyczy i w kagańcu.
A gdzie ja napisałam,że Ci nie wolno? Moja wypowiedź tyczyła się tego co napisała Layla. ;) No i możesz sobie stać, tak samo jak możesz nie życzyć sobie by jakiś pies podlatywał. Ja sobie nie życzę jeśli nie znam psa i nie wiem czy to pies czy suka. Do nas suczka każda może podejść i spotka się z miłym powitaniem, pies już nie.

Layla, trochę trudno z wypowiedzi wyłapać, że chodziło o ton, bo ja wyłapałam, że Cię zdziwiło, że nie chce by się psy bawiły, a do tego ma prawo.

Layla - Śro Sie 26, 2009 14:01

Oli napisał/a:
a do tego ma prawo.
prawo ma, ale wydziwia, no ale ok, nie ciągnę tematu :P Jak się ma aspołecznego psa, to naprawdę wybiera się spokojniejsze miejsca niż deptak koło plaży w środku sezonu, nie? Poza tym psy aspołeczne nie były, a raczej właściciele :D
AngelsDream - Śro Sie 26, 2009 14:03

Oli, mi chodzi, że niektórzy nawet na takie coś się oburzają i jeszcze każą mi przepraszać, bo mnie ich pies oszczekał... :roll:

Layla, za dużo przebywania ze zwierzętami spacza. :twisted:

Szura - Śro Sie 26, 2009 16:01

Layla, a ja to rozumiem. Jak będę miała psa, postaram się go nauczyć, żeby zaczepiał i bawił się tylko z konkretnymi, zaprzyjaźnionymi psami. Żeby mi na spacerze się nie cieszył do każdego psa, tylko potrafił minąć je obojętnie. I nie życzę sobie, żeby cudze psy zaczepiały mojego - nie ważne, w jakich intencjach - bez mojego pozwolenia.

Wynika to też z tego, że wiele osób psa, którego będę miała, postrzega jako "agresywnego", i jeśli cudze psy nauczą go takiego zachowania, to potem ja będę miała z tym problem, jak mi inni psiarze zaczną panikować.

No ale nie wiem, na ile mi to wyjdzie, bo wolę przesocjalizować psa, niż niedosocjalizować, bo wolę radość do wszystkich niż agresję to niektórych zwierzaków.

Fauka - Śro Sie 26, 2009 16:17

Szura, nawet u laba nie można oczekiwać radości do wszystkich napotkanych psów. Pies to pies, niektórego polubi, innego nie. Popuszy się, powarczy. Z bulllami jest o tyle przekichane że mają przyczepioną łatkę agresowa i ludzie je omijają. Jak prowadzę Larego na halterze to ludzie zmieniają kierunek bo myślą że to kaganiec :roll:
Szura - Śro Sie 26, 2009 16:28

Fauka, pewnie, że każdy pies ma swoje sympatie i antypatie. Natomiast o tym, z jakim psem się bawi mój decyduję również JA i dla mnie ogromnie niekulturalne jest nie spytać się drugiego właściciela o to, czy psy mogą się razem pobawić - ktoś może chociażby nie mieć czasu, a niektóre psy samym zachęceniem do zabawy nakręcają się tak, że trudno je uspokoić...
Oli - Śro Sie 26, 2009 18:27

Layla napisał/a:
Jak się ma aspołecznego psa, to naprawdę wybiera się spokojniejsze miejsca niż deptak koło plaży w środku sezonu, nie?
Nie, dlaczego? Poza tym, jak sama piszesz, pies nie był aspołeczny. Mój Duszek też nie jest aspołeczny, bo do suczek jest ok, do samców kastratów też jest bardzo w porządku i nawet do niektórych niekastratów też ale jak ja idę z psem na smyczy, to nie lubię jak ktoś pozwala na spoufalanie się psów jeśli wyraźnie widać, że psa trzymam krótko.
AngelsDream - Śro Sie 26, 2009 20:45

A ja myślę, że niektórzy to jednak nie lubią swojego psa. Śliczna seterka, na oko trzymiesięczna, może młodsza. Wbiegła Baajowi między łapy, kiedy ten dostał komendę Fe, siad, zostań. Dobra, on nic nie zrobi, następny nic, a piętnasty złapie szczeniaka w pół i tyle będzie. Panie stały, patrzyły się, ale nie zawołały, bo szczeniak się socjalizuje. Kosztem mojego psa, ale akurat wolno i nawet trzeba. :] Tylko, że za paradziesiąt metrów ta sama sunia została stłamszona przez szczeniaka labka tak mocno, że tamten pogubił na niej mleczne zęby, a z rudziszona został omlecik. I nagle się okazało, że seterka ma smycz. Flexi, ale jednak.

Szura, pilnuj tego, bo jak zaniedbasz, to tak jak my, będziesz musiała potem pracować 50 razy bardziej. Baaj jest plastelinowy, ale nie każdy pies tak ma.

Trener nam odwołał trzecią lekcję. Uznał, że niepotrzebna. A kolce zostały w plecaku. Kocham tego mojego idiotę. A jeszcze bardziej młodego flata, który najpierw chciał do niego podejść, ale jak linki nie starczyło, a Baaj go olał, to usiadł tak samo jak wilczasty kolega i wypiął pierś. Było w tym coś pięknego. Szczeniaki chłoną jak gąbka. Celar zresztą też.

PS. Bozita 23/13 to był chyba dobry pomysł.

babyduck - Śro Sie 26, 2009 21:26

A mi się spodobało, kiedy ostatnio byłam w parku - Negra na lince, ja trzymam kliker, podbiega bigielek, zaczynają się bawić, pani podchodzi i widzi kliker - "O przepraszam, nie będziemy przeszkadzać". :mrgreen: Ja oczywiście powiedziałam, że nie ma problemu, bo nie było, i się głupki pobawiły.
pituophis - Śro Sie 26, 2009 21:39

Dziś dwa beagle obskoczyły mnie przy Morskim Oku w Warszawie, oplatając flexi. Zastanawiam się, po co ludzie kupują tę oklepaną i nudną rasę, z którą sobie w dodatku nie radzą. Jakby było mało ciekawych gończych...

Miłym widokiem była natomiast whippetka ładnie trzymająca się właścicielki, nie zaczepiająca obcych psów i ludzi, nie sprawiająca wrażenia dziecka z mongolizmem.

AngelsDream - Śro Sie 26, 2009 21:43

pituophis, oj rasisto ty, rasisto... Ale racji nie można ci odmówić. Beagle na flexi dziś zaplątał się w szczeniakową linkę, a potem ciągnął swoją panią tak, że fruwała. A w teorii to małe, słodkie psiaki. Wilczaka już bym wolała z dopłatą albo klon Celara. :serducho:
pituophis - Śro Sie 26, 2009 21:47

Nie porównuj Celara z beagle! :evil:

Chciałbym kiedyś poznać beagle użytkowe z Anglii - myśliwi twierdzą, że te nasze, z linii wystawowych, nie nadają się do pracy.

AngelsDream - Śro Sie 26, 2009 21:49

pituophis, przepraszam. Już go nie obrażam. :P

W ogóle chciałam dodać, że mam alergię na labradory.

pituophis - Śro Sie 26, 2009 21:52

Ja mam alergię na nie od zawsze, witam w klubie!
AngelsDream - Śro Sie 26, 2009 22:01

pituophis, moja mi przejdzie. Nie psów wina, że trafiają w ręce kretynów.

A, że są dla mnie za niskie, za krępe, zbyt krótkołapne - nie ich wina takoż. Na szczęście nie muszę mieć labka, ale niestety muszę się z nimi mijać i czasem aż korci, żeby powiedzieć coś niemiłego.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group