Archiwum - Psiaki XIX
Nakasha - Wto Sie 19, 2014 14:08
Ninek, współczuję.
Teraz to jest do ogarnięcia, bo ogółem Nemo jest posłuszny i CHCE się słuchać, chce robić to co mu każę, tylko czasem mu nie wychodzi, instynkt bywa silniejszy. Teraz to pikuś, ale jak będę w ciąży i on mnie nagle szarpnie, pociągnie, itp., czy też będę musiała na niego wrzasnąć.... to będzie źle.
Np. jak biegają fretki to on potrafi trwać w "siad" nawet pół godziny, cały czas przy tym trzęsąc się i piszcząc z ekscytacji. "Słucha się" - bo siedzi w tym siadzie... ale jego podniecenie sięga zenitu. Time out nie działa tak do końca, bo po wyprowadzeniu z pokoju jest może chwileczka spokoju - dalej się trzęsie, piszczy, potrafi też drapać drzwi. Jak huknę, żeby przestał, to przestaje - na 5 sekund... są nagrody, itp., a zaraz mózg mu się resetuje i znowu zaczyna.
Oczywiście uczymy się spokoju, powoli.... powoli... drobnymi kroczkami.... ale poważnie się zastanawiam, czy mu w tej nauce nie pomóc farmakoterapią.
Ani Shira, ani Nala nawet w 10% nie zachowują się w ten sposób.
Ostatnie 3 tygodnie to masakra, mam wrażenie, jakby znowu zaczął dojrzewać i wykasowało mu mózg. Ech..
Ninek - Wto Sie 19, 2014 14:43
Nakasha, Majka też jest w stanie tak usiedzieć w miejscu, jak jej każę i nad nią stoję. Ale zachowuje się tak samo jak Nemo - piszczy, trzęsie się i 'stepuje' łapami. Ona w ogóle o wszystko piszczy. Na spacerze wystarczy się zatrzymać na 2 minuty żeby włączyła piszczek bo przecież ona się NUDZI! Strasznie męczący i upierdliwy pies.
O lekach uspokajających nigdy nie pomyślałam i teraz sama żałuję. Chyba się zainteresuje tematem.
agutka84 - Wto Sie 19, 2014 23:06
Widzicie... moja suka jest kochanym psem w domu i w ogrodzie . Przekroczymy bramkę i zaczyna się jazda na kółkach przypomnę że to silny bulek gdzie ciągnie bez zastanowienia wszędzie i do wszystkiego histeryzując do tego. Tak jak pisałam pozytywne szkolenie mogłam sobie w tyłek wsadzić gdyż opanowaliśmy tylko siadanie na zawołanie-smakołyk-histeria dalej. Aby zmęczyć ją na spacerach a samym nie być zmęczonym zakładałam szele i targała opony. Po ściągnięciu szła spokojniej ale dalej na trybie polowania.Obecnie jestem na seminariach u Darka Więckowskiego który na jednym spotkaniu doprowadził mi psa do stanu umysłu takiego jaki jest w domu czyli na pełnym luzie i nie było mowy że jakiś pies jej przeleciał. Wytłumaczył mi że pies z takim problemem potrzebuje jasnych zasad a skoro pies dalej ma szajbę świadczy o tym że my sami tego psa utwierdzamy w takich zachowaniach. Wiem zaśmierdziało Milanem ale na prostą logikę tak właśnie jest
Sorgen - Wto Sie 19, 2014 23:20
Mnie się wydaje że bulle to jedna z trudniejszych ras, koszmarnie uparte, z masą dziwacznych jazd, fiksów i odpałów typowych dla rasy, do tego kumate co w połączeniu z upartością jest słabą mieszanką. Mnie rasa rozczarowała, nie tego się spodziewałam czytając opisy i pobieżnie poznając psy na wystawach. Kiedyś pewnie z bullem spróbujemy znowu bo to takie człowieczki małe. Teraz się szykujemy na drugiego psa, mam nadzieję że na wakacje przyszłe już z nami będzie szczyl. No i mam nadzieję że dzięki niemu będzie nam trochę łatwiej z Deltofoną
pituophis - Śro Sie 20, 2014 07:19
Sorgen, co chcesz?
Nakasha - Śro Sie 20, 2014 10:46
Takie coś znalazłam:
http://www.dog.com.pl/att...owania-psow.pdf
agutka84 - Śro Sie 20, 2014 20:16
Sorgen- weź sobie mini bulla ja mam zaklepanego w jednej hodowli ,jestem rozkochana i oczarowana Czym rozczarował się prosiak?
Nakasha - mnie cały czas zastanawia co mojej suce chodzi po łbie każdy z opisów (prócz agresji do ludzi) pasuje , ale i są także inne mankamenty
Sorgen - Śro Sie 20, 2014 22:01
Pitu najprawdopodobniej będzie boston terrier (mąż się przy nim upiera jeśli nie może być drugi bull, ja się boję że z charakteru to będzie właśnie drugi bullik. Odrobinę się pocieszam tym że są jednak bardziej terrierze) bo przez moje problemy ze stawami celujemy w psa którego będę w stanie bez problemu podnieść i nieść jakiś kawałek gdyby była taka konieczność. Kusi mnie też whippet ale nie znam żadnego psa tej rasy na żywo
A czym mnie bullwa rozczarowała? Hmm w sumie jakoś tak konkretnie nie umiem powiedzieć, kocham ją bardzo, mogę dla niej sporo poświęcić ale tak jakoś czuję że to nie jest to. Może przez fakt że wcześniej miałam małego kundla, diabelnie kumatego, bardzo podatnego na szkolenie, aktywnego, takie 100% psa w psie. Teraz Kluska ma skończone 21 lat i nadal jest psia
Delta z budowy ma typ terrierzy a z zachowania to klasyczny glut molosowaty. Chciałabym psa po którym widać że go np. cieszy spacer i obcowanie ze mną a z Deltą tak nie jest. Spacer odwali z łaską, w domu się nie pobawi niczym innym jak sznurkiem do przeciągania i to też z łaski. Ja sama nie jestem jakoś super aktywna ale jak jestem bardziej napalona na spacer od psa to już coś dziwnego. Ona lubi podjechać samochodem w jakieś super miejsce czyli np. nad wodę i wtedy trochę terriera w niej widać a tak to kaplica. Nawet nie da mi szansy pójścia z nią do parku bo od bloku nie odejdzie. Do tego jest tak koszmarnie namolna z tuleniem się że czasem mam ochotę jej w łeb dać. Wchodzi na chama na kolana jak sobie ubzdura że teraz zaraz natychmiast chce się przytulić. Nie pomaga odsyłanie na miejsce, ściąganie psa z siebie, krzyknięcie, odsunięcie no nic poza kontrolnym liściem w pysk Dla mnie to ona jest jak jakiś kurna człowiek uwięziony w ciele psa. I za nic bym jej nie oddała ale jestem nią koszmarnie zmęczona momentami i chcę mieć jako następnego psa właśnie psiego psa a nie człowieczka więc bull i mini bull odpadają na tym etapie.
wilczek777 - Śro Sie 20, 2014 22:13
Sorgen jak chcesz mieć po prostu psa to szukaj czegoś co nigdy nie miało jakiegoś szczytnego celu typu obrońca, pasterz, deratyzator. Im mniej pies ma nawalone naleciałościami rasy tym bardziej psi - dlatego tak bardzo w modzie były retrievery - są aporterami i w sumie tylko woda wali je w głowę.
Btw. zna ktoś sposób na blizny na psim nosie? Co zrobić żeby nie było pamiątki po ranie?
noovaa - Śro Sie 20, 2014 22:19
wilczek777 napisał/a: | i w sumie tylko woda wali je w głowę |
Akurat nasza mała, ewidentnie po retrieverze kundelek, do wody nie wejdzie bardziej niż do kostek przednich łap

Nowa obróżka przyjechała
wilczek777 - Czw Sie 21, 2014 15:59
noovaa jaki słodyczek biszkoptowy Każdy pies kiedy pierwszy raz ma styczność z wodą może mieć "ale" Nessie darła się na samo zamoczenie łap. Później miała okazję sama zdecydować czy wchodzi i na ile i wszystko sie zmieniło. Teraz musimy uważać idąc na spacery przy jeziorkach jakichkolwiek bo leci na oślep
https://www.youtube.com/watch?v=skkINZYbs7g
noovaa - Czw Sie 21, 2014 17:49
No ta się nie chce przekonać. Nie znalazłam też nikogo chętnego na wspólny wypad ... chciałam by inny pies jej pokazał że to fajne. Cóż.. nie zmuszę
Sorgen - Czw Sie 21, 2014 19:33
wilczek777 jedyne rasy jakie mi przychodzą do głowy "nieużytkowe" to rasy do towarzystwa a mój mąż w puchatych psach nie gustuje No pudla dużego to by chciał ale on już za ciężki będzie
Drugi pies będzie na 100% bo od dawna za nami ten pomysł chodzi, teraz już mamy kasę odłożoną na zakup. Z bostonem jeszcze jest ten problem że hodowla która mi pasuje nie będzie miała miotów w przyszłym roku Tak więc rasa nie jest jeszcze wybrana ostatecznie, szukamy psa małego/średniego, łatwego w szkoleniu, nieszczekliwego.
wilczek777 - Czw Sie 21, 2014 20:26
Sorgen ja nie jestem fanką terierów i boston absolutnie do mnie nie przemawia
Spaniele? Powiedziałabym toller ale to się nie pokrywa z nieszczekliwością Świetne psy ale też mają swoje potrzeby i raczej toller samopas to średnio by było... reszta retrieverów albo za duża albo "zepsuta" (laby, goldeny)....
OLŚNIŁO MNIE!!! Pod latarnią najciemniej - najłatwiejszy i najbardziej psi pieseł to owczarek szetlandzki! Szkoli się jak marzenie i jest psem polecanym nawet osobom niedoświadczonym bo to wersja easy psa Jedyna wada to ilość kudła ale i to ma plus (wkłada sie głowę w psa i świata nie widać).
A wśród maluszków plus mniej kudła jest papillon który króluje wśród psiaków ozdobnych jeśli chodzi o 'sport' - fajny do szkolenia, sztuczkowania itp.
Sorgen - Czw Sie 21, 2014 20:35
Nawet mam hodowlę papillonów w Tarnowie, może się wproszę na macanko i poznanie
Masakra z tym wyborem bo boję się że znajdę rasę o której będę myślec że to strzał w dziesiątkę i znowu wyjdzie tak se
|
|
|