To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XXI

Patos - Sob Sie 22, 2015 12:26

Cane samoyedów ostatnio widuję coraz więcej ;)
Kilka zdjęć Borysa i Tajgi:


cane - Sob Sie 22, 2015 13:34

Patos, bo to piękne psiaki są :) . Trochę żałuję ich charakteru [kompletnie nie dla mnie, mnie kręci zupełnie co innego w psich główkach ;) ], bo powoli rozglądam się za następcą Kudłatej... A samojedy odpadają w przedbiegach, bo wolę mieć "mniej ładnego" psa [cóż, Kudłata do dzisiaj mi się nie podoba :lol: ], ale za to dobranego charakterkiem.

Przy czym absolutnie nie twierdzę, że samojedy czy inne psy tego typu są złe! Po prostu mi leżą psy chętnie pracujące z człowiekiem, jak to kiedyś stwierdził znajomy patrzący na moją paskudę "oddychające na rozkaz" :twisted: . Jak miałam w domu haszczaka na DT to poradziłam sobie z nim [a w sumie nią], dogadywałyśmy się dobrze, ale czułam, że to tylko "sympatyczny, miły pies", a nie "mój pies" :roll: .

Nakasha - Sob Sie 22, 2015 13:50

A ja muszę się pożalić na Nemo. Po kastracji przeszło mu trochę agresji, ale jego podekscytowanie i nadpobudliwość sięgają wyżyn, o jakich nigdy nie śniłam.... :roll:

Jest z każdym miesiącem coraz gorzej. Podnieca się na 10000%, wszystkim.... i w ogóle nie potrafi się uspokoić. W stanie pobudzenia na nic nie reaguje... tzn. reaguje, na 1 sekundę. :roll: A bywa, że nie jest w stanie ani na chwilę się wyciszyć przez godzinę. Biega, skacze, skomle, piszczy, ujada, trzęsie się, wyje... to jest straszne. :|

Nie wyobrażam sobie czegoś takiego przy dziecku. :|

Kiedy jesteśmy sami w domu, to czasami jest ok, ale wystarczy, że pojawi się jakikolwiek nowy bodziec, a jemu kompletnie odpierdziela. Tak bardzo się zepsuło przez okres ciąży, kiedy nie mogę z nimi chodzić na regularne spacery, ani za bardzo ćwiczyć.

Poważnie rozważam kupno obroży antyszczekowej. Jeśli to (i powrót do spacerów jakiś czas po porodzie) nie pomoże, to nie wiem co zrobię. :( Chyba zapiszę go na jakąś lobotomię mózgu. :( Normalnie już wysiadam psychicznie i pierwszy raz czuję się bezradna w kontakcie z nim. :|

W jego wypadku opanowanie agresji okazało się dziecięcą zabawą w porównaniu do opanowania ekscytacji. :(


Nala i Shira są bezproblemowe. Mimo braku ruchu są spokojne, wesołe, opanowane i posłuszne. Shira czasem ma nadmiar energii, ale mimo tego idealnie reaguje na wszystkie komendy.

Patos - Sob Sie 22, 2015 14:06

cane charakter psa to nie tylko kwestia rasy, ale też wychowania. Zresztą samoyed pomimo tego, że jest rasą pierwotną jest psem mocno skupionym na człowieku. Akurat Borys jest psem terapeutycznym i pracuje ze mną w ramach profilaktyki pogryzień, jest więc psem posłusznym, przewidywalnym i co najważniejsze - całkowicie pozbawionym agresji. Ponad wszystko ceni sobie towarzystwo człowieka i chętnie wykonuje wszystko o co się go prosi ;) To taki misiek, który chętnie wykona wszystko: od przyjścia na przywołanie, po policzenie ile to jest 2+2 ;) Taki stan kosztował nas dużo pracy, ale akurat praca z psami to coś co kocham robić.

Natomiast Tajga jako mix owczarka i haszczaka wzięła właśnie z owczarka całą swoją inteligencję i zdolność uczenia się. Łapie wszystko w mig, również jest mocno nastawiona na pracę z człowiekiem, z tym że ona to typowy pracoholik i muszę ją uczyć głównie odpoczywania. Potrafi podejmować własne decyzje w sytuacjach które tego wymagają, ale gdy ja postanowię inaczej - od razu potrafi się dostosować. Adoptowałam ją rok temu ze schroniska w którym szkoliłam bezdomne psy, ona była jednym z nich i właśnie wtedy się w niej zakochałam ;) To pies który najzwyczajniej w świecie chce pracować z człowiekiem i nigdy poleceń nie podważa. Bez większego wysiłku potrafię ją odwołać z każdej sytuacji (spięcie z innym psem, pogoń za sarną itd).

Oba psy diametralnie się od siebie różnią, ale oba mają to czego u psa szukam - chęć nawiązania więzi z człowiekiem :) Nie warto patrzeć na psa jedynie przez pryzmat rasy, bo osobniczo potrafią się od siebie bardzo różnić, nawet jeśli wyglądają tak samo ;)

cane - Sob Sie 22, 2015 14:29

Patos, ależ ja znam samojedy i albo są jednymi z chętniej pracujących północniaków albo miałam szczęście głównie na takie trafiać.. Ale to i tak nie to ;) .

Wiem też ile można wypracować z psem "mimo" rasy. W końcu udało mi się nauczyć haszczaka po 8 lata w kojcu [suka z pseudo, służyła tylko do rodzenia] przychodzenia w każdej sytuacji :mrgreen: . W 100% odwoływalny husky* [i to po takim życiu!] był moim chyba największym osiągnięciem z psiej tresury :lol: .

*I to prawdziwy, rodowodowy husky z zawaloną socjalizacją - Jagnięcina trafiła do kojca jak miała jakiś rok i wyszła z niego dopiero jak jechała do mnie :roll: .

Patos - Sob Sie 22, 2015 15:50

Nakasha, nie znam do końca sprawy więc w razie czego mnie popraw ;) Ogólnie owczarki niemieckie to psy typowo pracujące i tej pracy potrzebujące. Jeżeli z powodu obecnego braku czasu (ciąża itd) nie masz możliwości poświęcania psu tyle uwagi ile jej potrzebuje - to naturalne że pojawiają się problemy behawioralne. Pies w jakiś sposób musi zaspokoić potrzebę ruchu i zmęczenia psychicznego. Obroża antyszczekowa przy psie który miał/ma problemy z agresją w żadnym razie nie jest dobrym rozwiązaniem. Zachowanie psa prawdopodobnie jest wynikiem frustracji, a to pierwszy krok do zachowań agresywnych. Jeżeli nie będzie mógł rozładować frustracji np. poprzez szczekanie, wówczas problem skanalizuje się w innym kierunku, jak właśnie agresja, czy samookaleczanie. Obroża nie rozwiązuje problemu, a jedynie hamuje zachowanie psa, które z niego wynika. Emocje pozostają te same. Pies nie mogący rozładować frustracji przeżywa ogromny stres.
Myślę, że problem nie zniknie dopóki nie powrócą regularne spacery. Możesz próbować "ratować sytuację" poprzez zabawy węchowe, które można przeprowadzić również w domu, a świetnie męczą psychicznie psa, jak również wszelkie ćwiczenia z klikerem, np. z kształtowaniem (trochę jak zabawa w ciepło-zimno w celu uzyskania określonego zachowania psa). Możesz też pomóc mu nauczyć się autokontroli, dzięki której z czasem będzie coraz lepiej panował nad swoimi emocjami, jednak nic nie zastąpi psu zwykłego spaceru i eksplorowania terenu.

Ninek - Sob Sie 22, 2015 17:39

Patos, Nemo zawsze był z tych pobudzonych i miał problem z agresją. Ciąża Nakashy tylko problem pogłębiła.
Nakasha - Sob Sie 22, 2015 19:26

Patos, niestety przy dziecku priorytetem jest zahamowanie nadpobudliwego zachowania.

Ze mną i z Nemo pracowało 2 szkoleniowców i żaden sobie nie poradził z jego skrajnym pobudzeniem, niestety.

To nie chodzi o mój brak czasu, tylko o brak możliwości fizycznego poruszania się - mam ciążę głównie leżącą. :( Regularne spacery nie wrócą jeszcze przez kilka miesięcy, a on musi być spokojny gdy maluch przyjdzie na świat. Wcześniej miał bardzo dużo ruchu i pracy umysłowej, ale męczyło go to na 2 godziny. Po 2 h znowu "odpierdzielał". To jest pies, który przez 4 lata swojego życia nigdy nie umiał się uspokoić i ani ja, ani inni nie potrafili go tego nauczyć. :(

Teraz po prostu jest gorzej, bo nie mogę w żaden sposób "złagodzić" jego wybuchów.

I mi już ta frustracja się skumulowała i mam go szczerze dość. Gdyby nie te napady pobudzenio-histerii, to byłby cudowny, posłuszny, proludzki pies... :roll:

Nakasha - Sob Sie 22, 2015 19:35

A co do pracy węchowej, to próbowaliśmy, ale go to nie interesuje, niestety.

A jego poziom energii jest tak ogromny, że nawet wielogodzinne, wielokilometrowe biegi + praca umysłowa na placu szkoleniowym wyciszały go na te 2 h, po których znowu wszystko wracało. Nala i Shira męczą się normalnie i wyciszają normalnie, a on kompletnie tego nie umie.

Na co dzień nie jest tragicznie, potrafi większość dnia spokojnie leżeć, ale wystarczy, że cokolwiek w jego otoczeniu się zmieni, a wpada w skrajną ekscytację, której nie da się opanować. To nie idzie w agresję, po prostu podnieta na 100000%. Aktualnie bywa agresywny do innych psów, szczególnie do samców, poza tym nigdy. :)

To, że nie jest agresywny do ludzi i że naprawdę chce z ludźmi pracować, to właściwie jedyne, co go "ratuje". ;) Wcześniej było z tym różnie, ale akurat udało nam się "odpracować" agresję.

cane - Sob Sie 22, 2015 19:50

Nakasha, Trzymam kciuki, żeby udało ci się to wszystko opanować i doprowadzić do ładu... Może spróbujcie spotkać się z jakimś behawiorystą? Tzn. z tym konkretnym problemem, może na coś innego zwróci uwagę i pomoże?

Przyznam po cichu, że wolę psy agresywne od nadpobudliwych :oops: .

mmarcioszka - Sob Sie 22, 2015 20:22

Borys świetny, jak wszystkie samoyedy :serducho:
Chodzi za mną ten drugi pies coraz bardziej, zwłaszcza oglądając samoyedy, malamuty i haszczaki....

Nakasha - Sob Sie 22, 2015 20:35

Będziemy z nim pracować, po porodzie i połogu (o ile synek będzie ogólnie zdrowy) moje możliwości wzrosną, chociaż też będą inne, np. głośne krzyknięcie będzie raczej ograniczone. ;) Ale aktualnie mam dość i dzisiaj jest taki dzień, że najchętniej oddałabym go do hotelu na miesiąc, albo do weta na wymianę mózgu. :evil:
Nakasha - Sob Sie 22, 2015 20:36

Patos, piękne psiaki! :serducho:
Lama - Nie Sie 23, 2015 12:36

Patos, piękne psidła.

Nakasha, współczuję. Może jak dzidziuś się pojawi i będziesz mogła brać psiury na częstsze spacery, to Nemo się jakoś "unormuje"...

Cytat:
Chodzi za mną ten drugi pies coraz bardziej, zwłaszcza oglądając samoyedy, malamuty i haszczaki....

Przemyśl i bierz.;) Ja już sobie nie wyobrażam mieć jednego psa, chociaż Drakul jest wulkanem energii, a drugi pies miał być z założenia flegmatykiem. Znowu nie wyszło, dlatego dobrze, że jednak jest doberman, a nie drugi rodezjan. Dobermana jestem w stanie ułożyć. :P

mmarcioszka - Nie Sie 23, 2015 13:12

Lama, liczyłam na zniechęcenie mnie :P
To nie jest najlepszy moment na psa, ale myślę o nim intensywnie.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group