To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XI

Szura - Śro Cze 29, 2011 16:17

Journey, ja to rozumiem, tylko że jak odkupisz tego, to za parę lat na jego miejscu będzie kilka takich zdychających, bo zużytych. Ja rozumiem, że serce pęka, ale po prostu nakręcanie im biznesu NIE JEST metodą, bo przyczynia się do powoływania na świat i cierpień kolejnych pokoleń...
Journey - Śro Cze 29, 2011 16:23

Szura, też tak uważam, ale rozumiem odkupienie takiego psa w konkretnym przypadku. Z reguły jeśli pies jest w bardzo złym stanie można negocjować, postraszyć policją, sądem etc, ale to i tak nie zawsze przyniesie skutek, a tak jak napisałam wcześniej organizacje pro-zwierzęce nie zawsze przejmują się zwierzętami tak, jak to piszą na swoich stronach i trąbią o tym w mediach.
Sysa - Śro Cze 29, 2011 16:34

Journey, wiele razy użerałam się z TOZem, strażą miejską, policją itp. Ale upór zawsze w końcu przynosił skutek (byłam wtedy dzieciakiem dodatkowo, ale upartym).
Lepiej się do skutku dobijać do odpowiednich służb niż nakręcać komuś interes. Teraz dodatkowo jest łatwiej niż kilka(naście) lat temu, bo telewizja kocha takie sprawy.

Journey - Śro Cze 29, 2011 16:36

Sysa, ja z TOZem nie chcę mieć już nic wspólnego . Pomagałam im, a gdy ja potrzebowałam pomocy - ''nie, bo paliwo za drogo nas wyniesie''. Akurat wtedy nie chodziło o odkupienie psów tylko odebranie, były umowy, były zeznania świadków i... nie było niczyjej pomocy.
Sysa - Śro Cze 29, 2011 16:39

Ja też czasem rozumiem odkupienie zwierzaka w skrajnych przypadkach, ale w skrajnych (i wciąż niechętnie).
Nie trafia do mnie jednak tłumaczenie "z TOZem nie chcę mieć nic wspólnego, bo kiedyś nie pomógł". Myślę, że może jednak warto spróbować, bo wtedy ktoś naprawdę mógł nie mieć kasy, a dziś ma.
Uważam, że najpierw powinno się wykorzystać wszelkie inne możliwości i do kieszeni schować jakieś mniej lub bardziej osobiste urazy.

Journey - Śro Cze 29, 2011 16:50

Sysa napisał/a:

Uważam, że najpierw powinno się wykorzystać wszelkie inne możliwości i do kieszeni schować jakieś mniej lub bardziej osobiste urazy.


Też tak uważam jednak TOZu nie lubię i o ile nie będę do tego zmuszona to będę trzymać się od niego z daleka. Wiem, że wtedy odmówili pomocy nie z powodu kosztów, a chęci. To wyszło w kolejnych rozmowach.
Nie rozumiem jak można odmówić interwencji, jeśli są dowody na to, że pies ma porozrywane ścięgna, stado gryzie się do krwi, jest trzymane w ciemnej stodole, a między nimi plącze się stadko szczeniąt /to tylko część tej historii, nie będę się zgłębiać w szczegóły/... :!:

agacia - Śro Cze 29, 2011 20:18

Pochwaliłam sie w swoim temacie, ale chwale się i tutaj nowym członkiem naszej psiej rodziny :)

Oto Runa :serducho:



Niamey - Śro Cze 29, 2011 21:21

piękne stado :serducho: jak się ma takie psy, to i zima niestraszna :lol:
Fea - Śro Cze 29, 2011 21:50

Prześliczna piesa, skąd masz dorosłą?

Ych, dobra, a ja się złamałam. Zresztą było wiadomo od początku, że się złamię. Nie wyrabiam bez psa zupełnie i za dwa tygodnie odbieram z dzierżoniowskiego schronu takie coś -

I okej, ja wiem, że wcześnie, że to nie będzie Jurand. Nikt nie zastąpi mi Juranda. Ale pies w domu musi być i kropka. To jest sucza, ma jakieś trzy lata, jest totalnie łagodna i wystraszona. Wiem, że pewnie od początku będą jaja z nauką podstawowych rzeczy, ale i tak nie mogę się doczekać.

Szura - Śro Cze 29, 2011 21:55

Fea, gratulejszyn!

Pamiętam, jak Diego trafił do nowego domu... Nie wiedziałam, co ze sobą począć, dopiero jak trafił do mnie Tonic, to w pełni zrozumiałam, jak bardzo życie bez psa ssie. ;)

A ja nie chcę zapeszać, ale W KOŃCU mam jakieś sukcesy w nauce aportu. ;p Już na rzęsach stawałam. Póki co w domu (na dworze jeszcze nie sprawdzałam) pies przybiega z zabawką/piłką i rzuca mi pod nogi. I jak dla mnie wystarczy. :serducho:

nezu - Śro Cze 29, 2011 21:55

Fea, wcale nie za wcześnie, jasne że to nie Jurand i najważniejsze żebyś ich nie porównywała, ale decyzja o przygarnęciu tej psiny, zwłaszcza w świetle tego jak ci źle bez psa jest najlepszą decyzją jaką mogłaś podjąć. :)
Gratuluję dopsienia i trzymam kciuki żebyście się szybko zaprzyjaźniły i dotarły. :) :kciuki:

Ninek - Śro Cze 29, 2011 21:58

Fea, wielgachne gratki :mrgreen: To najlepsze, co mogłaś zrobić ;)
Fea - Śro Cze 29, 2011 22:14

Dzięki. Boska jest, nie? Wygląda jak wyrośnięty szczeniak. Tylko imię jej muszę zmienić, bo mimo że zadecydowało o przeznaczeniu, to na dłuższą metę raczej nie zdzierżę ;p
magnes - Śro Cze 29, 2011 22:17

Fea, cudna jest, gratki. A jak ma teraz na imię?
AngelsDream - Śro Cze 29, 2011 22:18

Fea, a jakież to imię? :)

agacia, pogratulować!



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group