Archiwum - Psiaki vol. VI
AngelsDream - Czw Sie 13, 2009 20:31
babyduck, wspominałaś o kwarantannie, więc mogłam tak pomyśleć. Wiesz w zasadzie nie ma w tym nic złego. Jeśli ktoś tak sobie życzy, to w końcu jego kłopot później.
Ale dziwne, że nie robi na matę, chociaż np. z wszystkich nam znanych psów, suczki łapały to dużo gorzej, niż pieski.
babyduck - Czw Sie 13, 2009 20:37
AngelsDream napisał/a: | dziwne, że nie robi na matę | Robi, jak zdąży albo jak trafi. Tak jak z tym dzieckiem. Wie, że chce siku i kręci się w okolicach maty, ale nie zawsze do niej dociera.
agacia - Czw Sie 13, 2009 21:06
Co do szczekania to moje psy jak szczekaja bez sensu sa uciszane. Najpierw glosem mowie "cicho" a jak to nie pomaga to prztyczek po pysku. Jesli chodzi o Lucy to najwiecej halasu robila jak siedziala na balkonie i zobaczyla cokolwiek jak sie poruszalo. Wtedy tez zabieralam ja z balkonu. Teraz bardzo sie poprawila i szczeka tylko czasem jak jakis pies przechodzi. Nawet w jednym przypadku ma moje przyzwolenie jak idzie pani z yorkiem ktorego puszcza na trawniki pod oknami(oczywiscie pani jest z osiedla obok,ale nieistotne). Atos i Bari raczej nie szczekaja tylko gadaja. Zwlaszcza Bari przed pojsciem na spacer lub jak jesc dostaje. Jak juz przegina to trzeba w odpowiedni sposob powiedziec "zamknij sie" i to go ucisza. Chociaz Bari to taki pyskaty typ co zawsze lubi miec ostatnie slowo i cos tam sobie czesto mruczy pod nosem jak mu sie cos nie podoba. Na szczescie moje psy nie maja jakichs takich napadow szczekania dla zabawy.
AngelsDream - Czw Sie 13, 2009 21:17
Celar wrócił bardziej szczekliwy i bardzo zainteresowany zabawą z psami. Tak mocno, że na początku miał kłopot z minięciem się z Baajem na równaj, co było dla mnie szokujące odrobinę, ale na szczęście kilka lekcji i dotarło. I szczekanie też już się powoli wycisza, bo to jedna rzecz, której nie umiem stolerować.
Nawet Baaj wie, że ja wszystko rozumiem, ale jak przychodzi listonosz, to można szczeknąć dwa, trzy razy, bo jak będzie więcej, to wróci z korytarza chmura gradowa, a nie wiewiórka.
Anonymous - Pią Sie 14, 2009 09:42
Cytat: | Masz rację, wiem. Ale teoria a praktyka to coś innego. |
No rozumiem. Staraj sie wychwycic moment, a jak nie ma takowego to co chwile na dwor z mala, aby nie miala okazji sikac w domu.
Ja mieszkalam na parterze. W desperacji moglabym psa na szelkach z balkonu spuscic On zawsze dawal jakies subtelne znaki, ale nie wszystkie sa takie Ludzie zawsze sie na mnie jak na debila patrzyli jak psu przyklaskiwalam jak robil kupke na trawniku i cala skakalam hehe
sachma - Pią Sie 14, 2009 12:07
u nas szczeniaki nigdy nie sikały w domu.. większość dnia spędzały na dworze - były wyprowadzane po każdym posiłku i drzemce i nigdy nie zdarzył się wypadek, a w domu spały jadły i siedziały w razie brzydkiej pogody..
Anonymous - Pią Sie 14, 2009 12:24
sachma napisał/a: | były wyprowadzane po każdym posiłku i drzemce i nigdy nie zdarzył się wypadek, |
Wlasnie ja tez tak robilam. Pies tylko sie budzil, a ja juz klapki (mialam specjalne) szybko drech i z psem na spacer. U mnie bylo tak, ze pies zawsze po jedzeniu spal
W ogole ja mialam dobermana jako tylko i wylacznie mojego psa jak mialam 12 lat. Dosc ryzykowne to bylo, ale o dziwo sobie poradzilam i pies chodzil jak w zegarku, ale ja od malego mialam bzika i czytalam o szkoleniu psow, behawioryzmie itd.
L. - Pią Sie 14, 2009 13:10
sachma napisał/a: | były wyprowadzane po każdym posiłku i drzemce |
u nas w rodzinie tak samo
agacia - Pią Sie 14, 2009 13:31
Z Azja tez tak robilismy,ze z rana szybko spacer i po jedzeniu i spaniu tez. Szybko sie nauczyla mimo 2 tygodni kwarantanny. Z Lucy nie bylo wiekszego problemu,bo jak byla mala bylo akurat lato i praktycznie cale dnie siedziala w ogrodku. Tez szybko nauczyla sie zalatwiac na dworze.
Szura - Pią Sie 14, 2009 14:48
A ja właśnie jestem u hodowczyni, super spędzam czas z jej córką i psami (cały czas jakiś staficzy ryjek się do mnie pcha, cuuudo. ), jestem wniebowzięta. Świetni ludzie, wspaniałe psy. Nie mam już żadnych wątpliwości, skąd będę miała szczeniaka.
AngelsDream - Pią Sie 14, 2009 16:18
http://www.youtube.com/watch?v=xChXo7WDV7o
http://www.youtube.com/watch?v=PetDtG3n7Yo
Baaj był strasznym lejkiem mieszkaniowym, mimo że szybko załapał załatwianie się na dworzu. Po prostu nie uznawał, że ma na cokolwiek czekać, ale jak już widział smycz, to oprócz ekstremalnych sytuacji, kiedy z powodu leków leciało mu po nogach, trzymał aż do wyjścia.
Oli - Sob Sie 15, 2009 17:39
to właśnie lubię w terierach (co inni przeklinają) http://photos.nasza-klasa...93e8f021f5.jpeg
babyduck - Sob Sie 15, 2009 20:33
z dzisiaj:
Fauka - Sob Sie 15, 2009 21:44
Sliczna Negra
Wy kciukajcie, jutro mamy wystawę w piotrkowie trybunalskim.
babyduck - Sob Sie 15, 2009 21:48
Fauka, kciukamy
|
|
|