To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol. VI

Anonymous - Śro Sie 12, 2009 10:43

Lama napisał/a:
Moja suka zadziera odkąd skończyła rok...


:lol: Po prostu masz kobiete z jajami ;)

AngelsDream, powinszowac :) Baaj stal sie pelnoprawnym samcem :D

Pamietam jak moj dobek byl juz b duzy jak na swoj wiek (wygladal jak dorosly a mial z 9 mies) i ludzie sie dziwnie na mnie patrzyli jak kucal na trawnikach caly zadowolony :roll:

babyduck - Śro Sie 12, 2009 11:47

Potrzebna mi cierpliwość na najbliższy rok. Albo chociaż pół. Tak, nie ma nic piękniejszego niż szczeniak. Ale też nie ma nic bardziej irytującego, kiedy:
- wpada w szał szczekania o 23.00, bo nabiera ochoty na zabawę. I nie pomaga ignorowanie, a we mnie się gotuje.
- wpada w szał szczekania, kiedy chce się bawić z psem, który jest starszy i nie tak rozrywkowy.
- wpada w szał gryzienia rąk i nóg
- sika w momencie, kiedy wkładam buty do wyjścia na spacer
- podłazi non-stop pod nogi i można się o niego zabić

I wbrew wszystkim mądrym artykułom, w których wyczytała, że pies brudzi z dala od legowiska, mój pies brudzi. Jak można zasikać własne posłanie i zabawki?

Z lepszych wieści - kolejna umiejętność zdobyta - warowanie. Tyle tylko, że trzeba popracować nad egzekwowaniem komend. często negra jest zbyt przejęta czymś i zdaje się nie słyszeć poleceń, a innym razem próbuje wymusić smakołyk szczekaniem zamiast posłusznie coś zrobić.

Anonymous - Śro Sie 12, 2009 11:54

Szczekliwa bestyja Ci sie widac trafila :P U mnie na poczatku bylo tak, ze z psem wychodzilam na dwor, krecil sie krecil i nic. Tylko wrocilismy do domu, a on lal na podloge. W koncu zaczelam zauwazac kiedy szykuje sie do 'zbrodni' i potrafilam w biegu lejacego zabierac na trawnik tylko, ze mieszkalam na parterze.

Wet mi polecil aby go karcic i odstraszac od roznych czynnosci odwracajac uwage np. puszka z pieniedzmi, ze sie wystraszy itd. Jasne :] Nie dosc ze pies sie nie bal glosnych dzwiekow, nie przerywal czynnosci to jeszcze swietnie sie bawil.

AngelsDream - Czw Sie 13, 2009 11:58

babyduck, niepotrzebnie moim zdaniem pozwoliłaś jej sikać w domu - teraz będzie taka pół na pół - długo się takie psy uczą zwykle.

Co do szczekania - to jedyne, czego mój pies nie może robić. Nie i już.




Anonymous - Czw Sie 13, 2009 15:04

AngelsDream napisał/a:
babyduck, niepotrzebnie moim zdaniem pozwoliłaś jej sikać w domu - teraz będzie taka pół na pół - długo się takie psy uczą zwykle.


Dokladnie. Zauwazylam, ze jak podloga zacznie pachnac dla psa siuskami i sie przyzwyczai to pozniej na dworze nie chce sie zalatwiac.

Jak tylko zaczelam psa w biegu zabierac na dwor to po tyg nie mialam juz zadnego problemu i stal przy smyczy i prosil.

Co do szczekania to nigdy nie pozwalalam na to i karcilam surowo, bo mnie do szalu doprowadzaja szczekajace psy.

Najlepsza byla nauka chodzenia na smyczy. Pies mi sie rozkladal na chodniku, rzucal sie piszczal itd. to ja go ciagnelam dopoki sam nie wstal i tak za kazdym razem. Ciagle od ludzi slyszalam: Co ona robi z tym psinkiem? Wez go na rece! sadystka! :/

Spoko, a pozniej bydlaka wielkiego tez bym nosila? Szkoda plecow :P

AngelsDream - Czw Sie 13, 2009 15:13

tamiska, tiaaa... Mi Baaja też kazali nosić, bo go łapki bolą. Spytałam, czy trzydzieści kilo psa oni będą nosić. ;) W ogóle - Baajowi dają wagowo około czterdziestu, a on ma tylko ciężką budowę, ogólnie to szczupły pies. Jeden z lżejszych samców tego gabarytu w tej rasie, jakiego znam. Jego brat podciągał pod pięćdziesiąt, ale to druga skrajność.

Na szczekanie Celara też się znalazła metoda. Oderwać mu przednie łapy od chodnika - na szelkach wykonalne, a on momentalnie traci całą pewność. Codziennie, dwie godziny minimum ćwiczymy we dwójkę. Psy w ogóle na razie nie wychodzą same z jedną osobą i zaczyna być lepiej. Ale na tym etapie nie ma opcji, żeby np. Celar wyjechał, bo może nie móc wrócić. :roll: :|

Anonymous - Czw Sie 13, 2009 18:19

AngelsDream napisał/a:
tamiska, tiaaa... Mi Baaja też kazali nosić, bo go łapki bolą. Spytałam, czy trzydzieści kilo psa oni będą nosić. ;)


No dokladnie. Ja nie mialam litosci i biedny pies jezdzil brzuchem po chodniku. Widok to byl straszny, ale po 2 takich spacerach zakapowal ze mu sie to nie oplaca i trzeba chodzic tam gdzie pani każe.

Poza tym jak np. biegl w zabawie za psem i nie reagowal na wolanie, chowalam sie mu wrecz, jak tylko znikalam za horyzontem, pies obracal sie, rozpaczliwie mnie szukal i sam wracal uradowany i byla nagroda. Nigdy nie mialam problemu z uciekajacym psem. Dla psa chyba najgorsze jest to aby stracic przewodnika stada i stado choc na chwile, szczegolnie jak jest maly.

Tez mialam na poczatku problem z gryzieniem tymi igielkami :/ , ale poradzilam sobie tak, ze mowilam kilka razy nie a jak nie poskutkowalo lekki prztyczek, koniec zabawy i kompletna ignorancja.

nezu - Czw Sie 13, 2009 18:32

Ech... A ja mam dość sąsiadów....
Drą się na całe gardło, ich wielki, skundlony "labrador" szczeka na całe gardło i skacze na ludzi a ich rozwydrzone, wkurzające bachory prowokują moje psy i paradują wydzierając się przy bramie do naszego domu, kiedy te są akurat w ogrodzie.
A potem jest płacz, zgrzytanie zębów i pretensje, że psy nam szczekają.

Jak mają nie szczekać? No jak, skoro bronią przed wrzeszczącymi potworami domu? Co, mam im pyski zaszyć? Niedoczekanie buców. :|

babyduck - Czw Sie 13, 2009 18:42

AngelsDream napisał/a:
niepotrzebnie moim zdaniem pozwoliłaś jej sikać w domu
A jak miałam jej nie pozwolić? Wychodziłam z nią normalnie, nie zmuszałam do sikania w domu. Któregoś razu siknęła i już. Przecież nie będę jej karać, że nie zdążyłam z nią wyjść.
AngelsDream napisał/a:
Co do szczekania - to jedyne, czego mój pies nie może robić. Nie i już.
A jak to nieszczekanie osiągasz?
Tygrys - Czw Sie 13, 2009 18:57

A ja się tylko wtrącę, że polecam furminator. w 100%.
Anonymous - Czw Sie 13, 2009 19:56

nezu napisał/a:
Drą się na całe gardło, ich wielki, skundlony "labrador" szczeka na całe gardło i skacze na ludzi a ich rozwydrzone, wkurzające bachory prowokują moje psy i paradują wydzierając się przy bramie do naszego domu, kiedy te są akurat w ogrodzie.


To jest najgorsze :/ ja kiedys bylam z kolezanka i z naszymi psami na dworze. Psy sie bawily, a my sobie gralysmy w pilke. Moj pies juz byl calkiem spory bo siegal ponad kolano i juz mogl komus krzyde zrobic. Przyszlo sobie dziecko, ale ok my poszlysmy sobie dalej i dalej gralysmy. Ja patrze katem oka a ono zaczepia mi psa, wrzeszczy na niego, macha rekoma itd., a matka w oknie siedzi cala zadowolona. Pies w koncu zaczal mi sie denerwowac i dziecko lekko postraszyl szczekajac (zaraz go zabralam), a ono nic sobie nie zrobilo i jeszcze gorzej psa prowokowalo :/

Musialysmy sobie pojsc bo zwrocenie uwagi nic nie dalo... A pozniej jest, ze dziecko zostalo pogryzione przez duuzego zlego psa.

babyduck, nie wiem gdzie mieszkasz itd. , ale (pewnie to wszystko wiesz :) ) jak psina Ci sie kreci dziwnie, szuka itd. to masz kilka min moze nawet sekund zanim nie zrobi siku na podlodze. Jak juz zaczyna to bierz ja pod pache szybciorem (powinna wtedy zdziwiona na chwile przystopowac) i biegnij szybko na dwor. Ja przy tym jak durna psu kibicowalam i gadalam ciagle: Dobry piesek, taaaak, ladnie, grzeczny piesek i wrecz klaskalam, a pozniej bylo glaskanie, zabawa i radosc :lol:

Moim zdaniem ona Cie szczekaniem szantazuje, aby cos uzyskac. Jesli teraz jej na to pozwolisz to bedziesz miala b szczekliwego psa. Moze ignoruj ja do skutku i nigdy jej nie ustepuj. Jesli chcesz dac jej smakolyk a ona b szczeka i cie 'naciska' to po prostu mow Nie i jej nie dawaj i tak konsekwentnie caly czas.

satanka666 - Czw Sie 13, 2009 20:06

tamiska napisał/a:
abyduck, nie wiem gdzie mieszkasz itd. , ale (pewnie to wszystko wiesz :) ) jak psina Ci sie kreci dziwnie, szuka itd. to masz kilka min moze nawet sekund zanim nie zrobi siku na podlodze.

ehe, ciekawe ;p mój się np przed sikaniem nie kręcił wcale... on potrafił się w biegu zlać (kupę łapaliśmy w locie na ręczniki papierowe :lol: ).
a nie wyobrażam sobie jak w kilka sekund mam ubrać buty, wziąć 10kg pod pachę i biec z nim z 4piętra :P
po prostu często z nim wychodziłam i załapał, że w domu się nie sika. chociaz dalej nie pokazuje, że mu się chce, więc wychodzimy na czuja.

AngelsDream - Czw Sie 13, 2009 20:13

babyduck, z twoich wcześniejszych wpisów wywnioskowałam, że przetrzymałaś ją tak długo, żeby się zsikała.

Co do szczekania - wilczaki nie są zbyt skore do rozszczekiwania. Baaj to raczej gadatliwy egzemplarz - jak szczekał slyszał Fe, które poznał już w hodowli. A teraz pracujemy nad uciszaniem na komendę, zaraz po gwałtownym na komendę rozszczekaniu. I tyle. Nie lubię szczekania, szukałam więc cichej rasy.

Baaj ma tak specyficzne pokazywanie, ze chce wyjść, że rozpoznajemy to tylko my i bliscy znajomi.

babyduck - Czw Sie 13, 2009 20:26

AngelsDream napisał/a:
przetrzymałaś ją tak długo, żeby się zsikała
Yyyyy, nie zrobiłabym tego psu.
tamiska napisał/a:
babyduck, nie wiem gdzie mieszkasz itd. , ale (pewnie to wszystko wiesz :) ) jak psina Ci sie kreci dziwnie, szuka itd. to masz kilka min moze nawet sekund zanim nie zrobi siku na podlodze. Jak juz zaczyna to bierz ja pod pache szybciorem (powinna wtedy zdziwiona na chwile przystopowac) i biegnij szybko na dwor. Ja przy tym jak durna psu kibicowalam i gadalam ciagle: Dobry piesek, taaaak, ladnie, grzeczny piesek i wrecz klaskalam, a pozniej bylo glaskanie, zabawa i radosc

Masz rację, wiem. Ale teoria a praktyka to coś innego. Negra w przeliczeniu na ludzkie lata nie ma jeszcze 2. Viss dobrze to wytłumaczyła. jak dziecko chce siku, to mówi "siku", kiedy ono już leci. Negra nie szuka miejsca, ona idzie, kuca, robi, idzie. Wierz mi, że próbuje wyłapać ten moment, ale ni uja nie mogę. Jak zrobi na dworze, to oczywiście jest dzika radość i nagrody. A jak robi i chce ja przestawić na matę, to zwyczajnie przestaje i już nie kończy. Albo leje dalej zostawiając mokrą ścieżkę. Więc nie ma cudów - zanim założę buty i zbiegnę z 3 piętra, ona już dawno skończy.
tamiska napisał/a:
Moim zdaniem ona Cie szczekaniem szantazuje, aby cos uzyskac. Jesli teraz jej na to pozwolisz to bedziesz miala b szczekliwego psa. Moze ignoruj ja do skutku i nigdy jej nie ustępuj. Jesli chcesz dac jej smakolyk a ona b szczeka i cie 'naciska' to po prostu mów Nie i jej nie dawaj i tak konsekwentnie caly czas.
Spoko, tak właśnie robię.
Finezyjna - Czw Sie 13, 2009 20:30

Posiadam 2 psaki: golden retieverke oraz skundlonego buldoga amerykanskiego, ktorego przygarnelismy. Najprawdopodobniej zostala wyrzucona. Najgorsze jest to, ze ma straszny uraz do glosnych dzwiekow. Kiedy przejezdza ciezarowka Gaja po prostu sie cala az kuli ze strachu. Juz raz nam przez to uciekla. Jest mozliwe zeby psa oduczyc takiego strachu?

A tutaj moje panny;).



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group