To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. VI

Ninek - Pon Sie 12, 2013 12:29

serendipity, z badań wychodziło, że kastracja przed pierwszą cieczką u suk eliminuje ryzyko guzów hormonalnych w ponad 90%, po pierwszej cieczce wynosiło to już chyba tylko 70%. Dawno o tym czytałam więc procentów nie pamiętam ale różnica była duża.

U kotów pewnie jest podobnie.

klauduska - Pon Sie 12, 2013 12:44

serendipity, pewnie, że można, szczególnie teraz, kiedy jest dłuższy dzień i sezon na rozmnażanie.. A skąd hodowczyni wie, kiedy ona będzie miała rujkę, że takie rady daje :roll: ? Może będzie miała w wieku 4, a może w wieku 8 mscy. Kocur spokojnie już może zapłodnić w wieku pół roku-7mscy [co się w hodowlach zdarzyło nie raz]. Kocur wcześniej będzie wiedział, że kotka zbliża się do rujki, a ty nawet tego możesz nie zauważyć jak ją skutecznie [!] pokryje.
Ja bym ciachała oboje na raz. Ale jak np nie chcesz/nie masz kasy/cokolwiek, to najpierw ciachnęłabym kocicę. Kocur wtedy, nawet jak ją pokryje, to nic nie zdziała, a przecież po kastracji nadal może pokryć [!!].

Nadal panuje przekonanie, że pierwsza rujka jest "dla zdrowia", bo się kotka "bardziej rozwija", a "hormony potrzebne są jej do rozwinięcia". Moja kastratka ciachnięta była przed pierwszą rujką. Gdzie ona się niby nie rozwinęła, to nie mam pojęcia :roll: :roll: Kotka podczas rujki wytwarza dużą ilość hormonów, które nie są jej do niczego potrzebne, a nie dopuszczenie do rujki zwiększa szansę na nie zachorowanie na guzy hormonozależne ogromnie! Również patrząc na moje kotki hodowlane, kotce PETce wolę darować tę jednak wątpliwą przyjemność przechodzenia przez rujkę, która niczego jej nie da. Kotka rozwinie się bez niej bez żadnego problemu. Wystarczy popatrzeć na kotki+kocury wykastrowane wcześnie, że nie widać żadnej różnicy między kastrowanymi wcześnie, a późno.
Temat był tutaj wałkowany, poszukaj :) Poszukaj w necie informacji o wczesnej kastracji, dużo doświadczonych [!!] hodowców się na ten temat wypowiada.
Ja kastruję wcześnie przede wszystkim dla zdrowia moich kotów.

serendipity - Pon Sie 12, 2013 12:57

klauduska, w kwestii roznicy miedzy kotami kastrowanymi wczesnie i pozno, to ja widze jedna kwestie - budowa glowy u kocurow. Kiedys tylko o tym czytalam, ale pozniej moglam zobaczyc na zywo. Kastrowalam dwa kocury, dachowca i ragdolla, w wieku 8 miesiecy. Rzeczywiscie, ich glowy byly malutkie, a niby pisali, ze jakies tam platy we lbie rozwijaja sie u niekastrowanych kotow chyba do 12 miesiaca zycia. Jasne, nie trzymalam dla porownania kotow niekastrowanych, ale to chyba nie przypadek, ze mialam dwa wykastrowane wczesnie kocury z mikroglowkami?
Jasne, mala glowa nie jest niczym waznym, ale tak tylko zwracam uwage na to, ze jednak wczesna kastracja moze dawac roznice w wygladzie kota (co mnie akurat kompletnie wali).

klauduska - Pon Sie 12, 2013 13:13

serendipity, e tam :roll: ;) Skąd pewność, że gdyby byli niewykastrowani mieliby wielkie głowy? RAGi są długo rozwijającą się rasą, jakby czekać na rozrost ich głowy w całości, to nie powinny być kastrowane do conajmniej 3 roku życia, więc dla mnie twój argument, nie jest podparty niczym w tym momencie ;) Wszystko zależy od danego kociaka, jak ma mieć głowę wielką/prosty profil (mówię o NFO)/odpowiednią brodę, to będzie ją miał, to jest w genach zapisane! Zobacz np. SP Vendell Ice Moon*PL, DVM [który zaraz DSMa zrobi] i jego siostrę SP Vegę albo SP Gaminę Grey Shadow*PL, DVM i jej półbrata SP Fenrisa. To są koty wykastrowane w wieku ok. 13 tyg!
A np. Rea moja jest niewykastrowana a nie ma i NIE będzie mieć mocnej brody, ponieważ tak już ma i tyle.

serendipity - Pon Sie 12, 2013 13:18

klauduska, to zapewne czesto jest kwestia indywidualna budowy. Ale jednak o tych rozwijajacych sie w glowie platach czytalam w ktorejsc z polecanych ksiazek o kotach (czytam tylko takie polecane przez kocie fundacje, z ktorymi mam kontakt) i wydaje mi sie, ze glupot by nie napisali.
A inna sprawa, ze w hodowli, z ktorej pochodzil moj poprzedni 'maloglowy' ragdoll, widzialam ojca i wujka mojego kocura. Oba mialy lby jak sklepy, ale moze to rzeczywiscie kwestia indywidualna... Natomiast mowie, to jest akurat najmniejszy problem, chociaz duzy kot z mala glowa wyglada glupio :)

klauduska - Pon Sie 12, 2013 13:25

serendipity, i co z tego, że takie ojciec i wujek miały? Jakby każdy kociak rodził się idealny, to każdy nadawałby się do hodowli, a tak NIE jest ;) U każdego znajdziesz jakiś brak i jakąś wadę. W moim miocie już widzę różnice u kociąt. Ta ma to lepsze, a tamta co innego. Kastracja na to nie wpłynie. Tak samo będzie jak po dwóch WW [World Winnerach] możesz mieć całkiem średni miot, a po 2 niezdobywających nagród możesz mieć świetne w typie kociaki. Kastracja nie wpłynie nagle na to, że kocięta średnie rozwiną się super. Wpłyną na to geny.
Oj tak, głupot by nie napisali.. Tak samo, jak głupot by nie mówili w telewizji/radiu, a to robią :roll:

serendipity - Pon Sie 12, 2013 13:32

E, tv i radia nie porownywalabym z polecanymi przez 'kocie srodowiska' ksiazkami, ale rozumiem, o co Ci chodzi :) Tak czy siak, Cynamon wkrotce straci jajka, a po konsultacji z wetem byc moze dorzuce jeszcze Chili do kompletu.
klauduska - Pon Sie 12, 2013 13:43

serendipity, kocie środowiska są różne, siedziałam w kocim środowisku fundacyjnym i siedzę w hodowlanym. Podejścia do spraw są różne, głupoty gadają i tu i tu. I uwierz robią to PUBLICZNIE właśnie również w tv/radiu [mówiłam o tym w kwestii prozwierzęcej, a nie jakiśtam typu TVN24].
edit:
Np Prezeska jednego ze stowarzyszeń hodowców kotów, która palnęła głupotę w tv, że w USA kastrują kocięta, które mają 3 tyg i powiedziała, że FIFe powinna zabronić wczesnej kastracji :roll: :roll:

Devona - Pon Sie 12, 2013 17:17

falka napisał/a:
Devona, ja jedna plastikową złamałam i kupiłam: http://www.zooplus.pl/sho.../lopatki/229274
Jest bardzo dobra, polecam. Nadaje się do drobnego żwirku lub średniego (mniejsze kawałki przepuszcza), do grubego nie.
Dzięki za wiadomość, muszę się nad nią zastanowić :) , tylko nie jestem pewna, czy to wystarczająco 'gęsta' łopatka.
NinaWi - Pon Sie 12, 2013 19:57


galeryja na wysokości :D


Dziewczyny, możecie polecić jakąś mokrą, dobrą karmę? Koniecznie kawałki w sosie. Każdy "pasztet" czy to miękki czy twardy, mięso różnego rodzaju, gotowane czy surowe, z żółtkiem jajka czy z olejem zostaje obwąchane, ewentualnie liźnięte i pozostawione na pożarcie innym bestiom... ;(

Devona - Pon Sie 12, 2013 20:00

NinaWi, moje koty lubią Bozitę z grupy 'kawałki w sosie' lub 'kawałki w galarecie'. 'Mielonkowych' konsystencji też nie tolerują, oprócz Animondy Carny. Najlepsze są oczywiście filety (Porta21 - wygląda i pachnie tak, że samemu chciałoby się zjeść), ale mają swoje ceny :roll: .
klauduska - Pon Sie 12, 2013 20:07

NinaWi, ja też karmię Bozitą :)
NinaWi - Pon Sie 12, 2013 20:16

Ooo, Porta 21. Cena nie jest taka straszna nawet w zooplusie (cena za kg wychodzi mniej więcej tyle co zwykła wołowina). A ja i tak jestem gotowa zapłacić, byleby tylko księżna łaskawie jadła. Już cyrki odstawiam z tym jej karmieniem, w łazience się z nią zamykam, wcześniej wstaję rano, robię jakieś dziwne mieszanki, błagam, a ona ma w nosie...

Zobaczymy, zamówię na spróbowanie Porta21 i Bozitę. Dzięki :)

klauduska - Pon Sie 12, 2013 20:26

NinaWi, tylko Bozita to ma sporo różnych smaków i musisz przetestować, co twoim będzie smakowało, bo moim nie wszystkie podchodzą i teraz robię test, które mogę kupować, a które nie..
Devona - Pon Sie 12, 2013 20:30

U mnie z Bozity najlepiej schodzą te 'śmierdzące', czyli makrela, łosoś i małże, kraby morskie, lubią też z łosiem :P . Wśród smaków Porta21 chyba tuńczyk z aloesem i czysta wołowina miały największe wzięcie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group