To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Koty vol. VI

Devona - Sob Sie 10, 2013 00:51

Nie wiem, jak gruby jest ten żwir, ale do dużych bryłek używam takiej łopatki: http://www.zooplus.pl/sho.../lopatki/174512. Dopiero później przesiewam taką z mniejszymi otworami.
PALATINA - Sob Sie 10, 2013 10:11

Devona,
Ja kocham kształt tej łopatki i zapłaciłabym krocie, żeby była mało oczkowa i nadawała się do drobnych żwirków.
Choć używam jej przy porta pine, jak trzeba wynieść kupę (racuszkową) do WC, do zbrylonych siuśków też czasem, ale jednak ma za duże dziury.

Devona - Sob Sie 10, 2013 10:43

PALATINA, łopatka jest genialna i też żałuję, że nie może służyć jako jedyna do przesiewania drobnego żwiru :( . Bardzo wygodna i trwała, te 'zwykłe' regularnie łamię na bentonicie przyklejonym do dna :evil: , chociaż żwir Tigerino naprawdę się mniej przykleja, polecam wszystkim, dużo łatwiej odchodzi od plastiku niż Benek i Golden Grey. PALATINA, Twoje koty się przystosowały z powrotem do drewnianego żwirku? Ja mam tak dość tej przeklętej glinki, że ozłociłabym te moje sierściuchy :twisted: .
FaerielDeVille - Sob Sie 10, 2013 12:12

Patrzcie, co znalazłam. :shock: http://www.wprost.pl/ar/4...-prawie-zmarlo/
PALATINA - Sob Sie 10, 2013 13:01

Devona napisał/a:
PALATINA, Twoje koty się przystosowały z powrotem do drewnianego żwirku? Ja mam tak dość tej przeklętej glinki, że ozłociłabym te moje sierściuchy .

Moje koty mają dwie kuwety i w każdej z nich inny żwir.
Ta z bentonitem jest oblegana nałogowo i czyszczę ją 1-2 razy dziennie.
Tę z drewnianym sprzątam 2-3 razy w tygodniu. Czasem ktoś do niej zajrzy, ale bez przekonania.
A ja cały czas nie mogę zużyć do końca porta pine. Wsypię im do obu bentonit, ale najpierw muszą zużyć drewniany, a idzie im opornie. 8)

Do Golda dziewczyny z ragusiowego polecają najzwyklejszą: http://www.zooplus.pl/sho...a/lopatki/30818

Devona - Sob Sie 10, 2013 15:35

PALATINA, a już miałam nadzieję, że foch na bentonit mija :P .
serendipity - Nie Sie 11, 2013 17:28

Palatina, dzieki za pomoc. Kupie przy najblizszej okazji i zobaczymy, czy sie sprawdzi.
falka - Pon Sie 12, 2013 07:46

Devona, ja jedna plastikową złamałam i kupiłam: http://www.zooplus.pl/sho.../lopatki/229274
Jest bardzo dobra, polecam. Nadaje się do drobnego żwirku lub średniego (mniejsze kawałki przepuszcza), do grubego nie.

serendipity - Pon Sie 12, 2013 11:53

Ajć, pomozcie, bo mi wet wyjechal na urlop, a ja panikuje :/
Pierwszy raz w zyciu mam jednoczesnie dwa koty w tym samym wieku, ale obojga plci - rodzenstwo. Dzieciaki urodzily sie 30 marca. Weterynarz uradzil, ze najlepiej wczesniej ciachnac chlopaka, a dziewczyne dopiero po pierwszej rujce. Umowilismy sie zatem na kastracje Cynamona pod koniec sierpnia, kiedy mlody skonczy 5 miesiecy.
Wszystko fajnie, ale obecnie lekko panikuje, bo wczoraj Cynamon zaczal dosc namietnie wylizywac Chili okolice sromu, a do tego chwyta ja zebami za kark i pronuje wlazic jej na plecy (kompletnie nieudolnie, jakby nie wiedzial, dlaczego to robi, ale ja jednak nie mam watpliwosci, o co mu chodzi). Mam nadzieje, ze to jednak forma zabawy, bo pamietam taka akcje 'bawienia sie w kopulacje' u moich trzytygodniowych szczurow, ktore nie byly dojrzale plciowo, ale mialy instynkt i odruchy.
Chcialam sie poradzic weterynarza, ale sekretarka mi powiedziala, ze wlasnie wyjechal na urlop i wraca 29 :/ Z kolei druga wetka wraca dopiero 18 i nie wiem, czy mam na gwalt kogos szukac i ciac kotu jajca, czy jednak nie ma zagrozenia i lepiej poczekac do konca miesiaca, na kiedy mamy umowiony termin.
Dodam, ze Chili raczej nie ma rujki, bo na pewno bym zauwazyla :] (nigdy nie mialam niesterylizowanej kotki, ale tego sie podobno nie da przeoczyc)

klauduska - Pon Sie 12, 2013 12:12

serendipity, to nieprawda, że na pewno byś zauważyła, bo nie wszystkie pierwsze rujki u kotek są głośne i mogą przejść bezobjawowo
serendipity napisał/a:
nigdy nie mialam niesterylizowanej kotki, ale tego sie podobno nie da przeoczyc

Czemu Ci wet polecił z czekaniem na "po pierwszej rujce"? Co to ma kotce dać? Ja bym najpierw ciachnęła, a potem kocura [najlepiej to obydwoje na raz]. Po co kotce pierwsza rujka ma być? Tylko hormony zaszaleją i zwiększy się ryzyko guzów hormonozależnych..
Twoje kociaki na szczęście są młode jeszcze, więc nie musisz aż tak panikować.

Tak czy inaczej dla mnie to kolejny dowód na wydawanie kociąt wykastrowanych, kolejny problem odpada właścicielowi i nie musi się stresować..

nimka - Pon Sie 12, 2013 12:12

serendipity napisał/a:
Ajć, pomozcie, bo mi wet wyjechal na urlop, a ja panikuje :/
Pierwszy raz w zyciu mam jednoczesnie dwa koty w tym samym wieku, ale obojga plci - rodzenstwo. Dzieciaki urodzily sie 30 marca. Weterynarz uradzil, ze najlepiej wczesniej ciachnac chlopaka, a dziewczyne dopiero po pierwszej rujce. Umowilismy sie zatem na kastracje Cynamona pod koniec sierpnia, kiedy mlody skonczy 5 miesiecy.
Wszystko fajnie, ale obecnie lekko panikuje, bo wczoraj Cynamon zaczal dosc namietnie wylizywac Chili okolice sromu, a do tego chwyta ja zebami za kark i pronuje wlazic jej na plecy (kompletnie nieudolnie, jakby nie wiedzial, dlaczego to robi, ale ja jednak nie mam watpliwosci, o co mu chodzi). Mam nadzieje, ze to jednak forma zabawy, bo pamietam taka akcje 'bawienia sie w kopulacje' u moich trzytygodniowych szczurow, ktore nie byly dojrzale plciowo, ale mialy instynkt i odruchy.
Chcialam sie poradzic weterynarza, ale sekretarka mi powiedziala, ze wlasnie wyjechal na urlop i wraca 29 :/ Z kolei druga wetka wraca dopiero 18 i nie wiem, czy mam na gwalt kogos szukac i ciac kotu jajca, czy jednak nie ma zagrozenia i lepiej poczekac do konca miesiaca, na kiedy mamy umowiony termin.
Dodam, ze Chili raczej nie ma rujki, bo na pewno bym zauwazyla :] (nigdy nie mialam niesterylizowanej kotki, ale tego sie podobno nie da przeoczyc)


pierwszą rujkę da się przeoczyć

ja bym na Twoim miejscu w ciągu max jednego miesiąca wykastrowała kotkę (nawet jak teraz zaszła w ciążę, to nie zdąży urodzić, a płody nie będą na tyle duże żeby operacja przez to miała być bardziej skomplikowana - skąd wiesz, że nie dostała rujki w nocy, kocur jej nie zapłodnił i nie przeszło jej po kilku godzinach)
a kocurka w wieku najwcześniej 6 miesięcy

o ile masz dobrego chirurga (może uważać, że nie jest w stanie wykastrować tak młodej kotki - u młodszych macica jest trochę cieńsza, ale czy ja wiem czy tak znacznie niż u starszych kotek po rui?).


z drugiej strony - u kotek tak wczesna ruja rzadko się zdarza. Ale się zdarza ;)
nie wiem jak z kocurkami. WYDAJE mi się, że kocurki zaczynają być płodne trochę dalej niż 4,5 miesiąca życia. Więc niby nic nie powinno się stać.

W każdym razie gdybyś podejrzewała u kotki ciążę, to ja bym ją kastrowała - dzieci z rodziców spokrewnionych w taki sposób mogą być bardzo obciążone wadami...

klauduska - Pon Sie 12, 2013 12:15

nimka napisał/a:
a kocurka w wieku najwcześniej 6 miesięcy

A to z jakich powodów?

nimka - Pon Sie 12, 2013 12:18

klauduska napisał/a:
nimka napisał/a:
a kocurka w wieku najwcześniej 6 miesięcy

A to z jakich powodów?

już o tym było jakiś czas temu w tym wątku ;)

można wcześniej kastrować, ale jeśli nie trzeba to po co?

PALATINA - Pon Sie 12, 2013 12:20

Off-Topic:
Błagam, nie wałkujmy po raz kolejny tego samego tematu.
Było o tym wiele razy. Jedni są za. Inni nie. :roll:

serendipity - Pon Sie 12, 2013 12:25

Ja w ogole nie jestem fanka wczesnej kastracji, ale w tej sytuacji nie za bardzo mam wybor.
Wet, to i tak wykazal sie rozsadkiem, bo powiedzial, ze przynajmniej jednego zwierzaka trzeba wykastrowac dosc szybko, zeby nie bylo nieszczescia. Zaskoczyla mnie hodowczyni, ktora mam za osobe powazna i zorientowana, bo ona w ogole sugerowala, zeby poczekac do pierwszej rujki Chili i wtedy ciachnac oba na raz O_____o Dla mnie to zdecydowanie za pozno! Moi rodzice wzieli kotke ze schroniska. Miala wtedy ok. 7 miesiecy i dwa kociaki przy cyckach... Czyli zaszla w ciaze w wieku ok. 4-4,5 miesiaca. Mozna? Mozna.

klauduska, nie wypowiem sie w kwestii ciachania kotki przed peirwsza rujka, bo sie na tym nie znam. W moim otoczeniu krazy opinia, ze peirwsza rujka powinna miec miejsce (wet + hodowczyni), ale w sumie nie wiem, dlaczego. Jakie masz zdanie na ten temat? Chyba bede musiala zglebic temat.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group