To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Agresja, szczur agresywny wobec ludzi

ziqba - Pon Lip 02, 2012 18:07

Ja mam problem ze swoim Frycem. Na początku jak go dostałem miał przejawy agresji, potem go uspokoiłem dominując go, teraz jest spokojny, tylko przy sprzątaniu klatki bije mu korba...Teraz jestem w trakcie sprzątania i drugi raz w ciągu miesiąca mnie zaatakował. W innych sytuacjach nie gryzie, tylko przy sprzątaniu. I to nie w momencie kiedy sprzątam ściółkę, tylko w momencie gdy ścieram półki :| Miał ktoś podobny problem ze swoim pupilkiem? Pozdrówki.
Irsa - Czw Sie 23, 2012 19:42

Od niedawna mam problem z moim Pepinem. Jest to szczur z adopcji z forum,ma 6 miesięcy. Mam go ok. 2 miesiące. Do tej pory nie gryzł. Dodam,że ma kolegę,rocznego Węgielka,całkowite jego przeciwieństwo. Węgielek jest i był zawsze szczurzym aniołkiem. Nie lubi biegać pomimo,że ma kolegę. Jest łagodnym (wyjątkowo) szczurkiem. Przylepa,miziasty, kochany taki. Pepin jest inny,bardzo "żywiołowy" i niestety od jakiegoś czasu zaczął gryzć. Najpierw uchapał mojego synka,ale to dlatego,że syn akurat był mocno podenerwowany i nie wiedział,że w takim stanie nie podchodzi się do szczura. Ostatnio jednak ugryzł i mnie. Raz lekko,musiałam go strzepnąć z dłoni,po kilku dniach znowu ale mocniej (mam ślad,choć krwi było mało.) Nie wiem,skąd się to u niego wzięło. Pogłaskałam go,gdy był na tapczanie,a ten mnie chwycił. Znowu musiałam go strzepnąć z ręki. Dopiero teraz dowiedziałam się o dominowaniu... będę próbować,może to coś da. Dla mnie kastracja byłaby ostatecznością. Myślę,że to hormony,bo Pepin biega po pokoju jak mała torpeda (najczęściej) i zaczepia Węgielka,ale ten mu się nie daje i próbuje go dominowąc,choć też na miego piszczy,gdy ten za bardzo go zaczepia. Czasem wojują ze sobą,ale nie do krwi na szczęście. Kocham te moje łajzy,tylko nie wiem, czy Pepinowi to gryzienie przejdzie bez kastracji... Poradzcie mi.
smeg - Czw Sie 23, 2012 22:25

Moja siostra miała taką samą sytuację ze swoim Amorkiem - tu jest jej temat: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=12708 . Kastracja pomogła :) Moim zdaniem nie ma sensu czekać kilku miesięcy, aż szczur się uspokoi, bo to może wcale nie nastąpić i nie warto, żebyście przez ten czas się męczyli - i Ty, i szczur targany hormonami. Tym bardziej nie ryzykowałabym kolejnych ukąszen dziecka.
Irsa - Czw Sie 23, 2012 23:01

Dzięki :0 przeczytałam tą historię,ale,smeg,kastracja sporo kosztuje (pytałam ) ja jestem bez kasy i ponoć zawsze jest ryzyko... jak powiedział weterynarz,nawet śmierci szczura... a ja tego nie chcę. Naprawdę wolę jeszcvze poczekać.Przecież to się zdarzyło sporadycznie. Może akurat nie miał ochoty na głaskanie,gdy ja to zrobiłam. Yeraz,jak widzę,jak śpią słodko razem z Węgielkiem w domku w klatce,przytuleni,to myślę,że jednak Pepinowi na razie wystarczy zdominowanie,a jeśli nie,to zobaczymy,co dalej... No cóż. Akurat Węgielek się obudził i chyba niechcący potrącił Pepina,bo tamten pisnął...
Naprawdę myślisz,smeg,że tak się powinnam spieszyć z tą kastracją?

smeg - Pią Sie 24, 2012 08:45

Kastracja w Gdyni w lecznicy na Stryjskiej kosztuje 50 zł. Kastrowałam tam swoje 2 szczury. Wcześniej 3 inne szczury kastrowałam u dra Kreffta - tylko jeden z nich nie przeżył zabiegu, ale miałam go na DT, nie wiadomo w jakim był wieku, a sekcja wykazała chore płuca. Ryzyko śmierci u młodego, zdrowego szczura, kiedy zabieg wykonuje doświadczony weterynarz, nie jest duże.

Moim zdaniem szczur, który nie ma ochoty na głaskanie powinien odsunąć się albo uciec, a nie gryźć ;) Oczywiście możesz jeszcze poczekać, ale jeśli w ciągu 3 miesięcy mu nie przejdzie, to ja zdecydowałabym się jednak na kastrację.

Irsa - Pią Sie 24, 2012 17:51

Na Przymorzu kastracja kosztuje 100 zł. Sporo. Dziś np. Pepin próbował mnie delikatnie podskubywać w rękę,gdy siedziałam spokojnie. Nie wiem dlaczego to robi. Właściwie to on odsuwa się,gdy nie chce być głaskany. Niemniej w tamtym momencie może ja jemu przeszkodziłam,bo on chciał pobiec,no i jemu się nie spodobało,że go lekko potarmosiłam po futerku. No i właśnie to. Wet też mi powiedział,że kastracja to spore ryzyko np. śmierci szczura. Boję się. Nie chcę stracić Pepina.
Myślisz,że to podskubywanie to też można zaliczyć jako agresję?

smeg - Pią Sie 24, 2012 18:02

Na Przymorzu bym nie kastrowała, nie wiem o której lecznicy mówisz, ale żadna stamtąd nie jest specjalnie polecana i gdańszczanie z forum nie przeprowadzają tam operacji. Tym bardziej, że weterynarz mówi, że to "spore ryzyko śmierci" - czyli nie ma doświadczenia z tego typu zabiegami.
Irsa - Pią Sie 24, 2012 18:17

Kiedy ja właśnie o tej lecznicy czytałam na forum dobre rzeczy. Jest to lecznica na ul. Obrońców Wybrzeża. Do Gdyni jezdzić mi za daleko,nie mam samochodu. Jeśli nie wierzysz,to sprawdz,czytałam w temacie o kastracji,że ta właśnie lecznica jest polecana. Dr. Janicka tam podobno przyjmuje,ale ja nie z nią rozmawiałam,tylko z innym wetem.
smeg - Pią Sie 24, 2012 18:46

Ja też nie mam samochodu, ale lecznica na Stryjskiej jest bardzo blisko SKM Redłowo :)
Irsa - Pią Sie 24, 2012 19:34

Nie wiem,jeszcze zobazce,jak to bedzie...wtedy sie zdecyduje kastrowac czy nie... :wink:

[ Dodano: Sob Sie 25, 2012 15:27 ]
Zastanawiałam się,czy w obecnej sytuacji mogę myśleć o przygarnięciu jeszcze jednego szczurka-ok.3-4 miesięcznego. Poradzcie mi,czy to dobry pomysł.

jancia - Nie Wrz 16, 2012 21:54

Czy ktoś z Was miał taką sytuację, że szczur na ogól spokojny wykazuję agresję wobec ludzi?

Mam tak z Edem. Gryzie mojego partnera. Kilka razy już w klatce pogryzł go do krwi, jak wkładał rękę, a dziś miał wybieg i zakradł się pod kołdrę i ugryzł go w nogę. Tż boi się wkładać im jedzenie z tego powodu. Edek na niego poluje...

Kluska - Nie Wrz 16, 2012 21:59

Ja tak mam z Robinem, poluje na mojego TŻta i też nie wiem o co mu chodzi, nigdy mu krzywdy nie zrobił. Gdy do nas przyjechał z Batmanem gryzł tylko mnie i to dopiero po kilku dniach. Zarówno on jak i jego brat Batman są po kastracji, nic to nie zmieniło. Czasem mam wrażenie, że on się wyżywa, gryząc mojego chłopaka, za to, że Batman go dominuje i ciągle tłucze. Ale to chyba kiepska teoria :lol:
Martini - Nie Wrz 16, 2012 21:59

jancia.sz napisał/a:
Tż boi się wkładać im jedzenie z tego powodu


Jeśli się boi, to właśnie dlatego Edek na niego poluje:) Trzeba mu przypomnieć, kto rządzi.
Jakie konsekwencje spotkały Edzia za pogryzienie?

jancia - Nie Wrz 16, 2012 22:25

dziś, wstydzę się przyznać, ale żadne...Marcin nakrzyczał na mnie, Edek zaczął panikować ze stresu i zaczęłam Edka przytulać...Ma rcin ma rację, ze powinnam go ukarać,ale pokłóciliśmy się, bo On już Edka nienawidzi za to, ze tyle razy pociął go do krwi i to ostro.
Layla - Nie Wrz 16, 2012 22:30

jancia.sz napisał/a:
bo On już Edka nienawidzi za to
sorry, ale nienawidzi zwierzaka? O_o

Off-Topic:
i błagam, "on" pisze się z małej ;)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group