To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Agresja, szczur agresywny wobec ludzi

Karena - Wto Paź 11, 2011 20:38

Kasia_89 napisał/a:
Troszkę podgryzają i to dość mocno, nie do krwi ale tak, że czuję jakie ostre są ich ząbki, przy iskaniu używają ich delikatniej.

Kasia_89 napisał/a:
Nie że gryzą ale bawią się tak jak ze sobą nawzajem.


Zasada jest jedna i niezmienna : Ręki szczur gryźć nie powinien. Nawet w formie jak Ci się wydaje 'zabawy'.
Z klatki też nie wyciągaj ich na siłę , chcą sami wyjdą (możliwe, że podgryzanie jest sygnałem 'jakby co ja zostaje więc ręko won!" .

Kasia_89 - Wto Paź 11, 2011 21:01

Wychodzą z klatki same, bezproblemowo ^^
paullla17 - Czw Paź 13, 2011 21:39

potrzebuje szybkiej pomocy, wiadomo ze czasem w szale walki szczury potrafią i nas pogryźć. 2 raz w życiu jestem pogryziona mój maks poczwórnie zmasakrował mi obie dłonie zaczęło od jednego pogryzienia kiedy możne był przy glutku i pomyślałam ze to przez pomyłkę to oberwałam jeszcze raz a potem nadymał się i z wygładem na koksowanego byka łaził po pokoju i nadal to robi ratunku! złapałam go 2 razy by gdzieś wepchnąć dla bezpieczeństwa swojego i glutka nie wiem co robić chce go zamknąć w klatce i nie wiem jak a co potem? przejdzie mu? możne jest na coś chory, wścieklizna? on jest w szale jakimś nigdy nie był tak wsciekly

POMOCY SZCZUR GONI MNIE PO POKOJU I SIĘ NADYMA
_____________________________________________________
Szczur nadal gryzie jak się go dotyka gdy nie jest w nastroju, myślę że to spowodowane jest przez jego przyjaźń z labikiem. są w sobie tak zakochani że nie widzą świata poza sobą i maks trochę zdziczał.

LaLuna - Pon Lis 14, 2011 16:09

Off-Topic:
mam 2 miesięczną Lunę (ok. 7 tygodni) od ponad tygodnia czasu i z tego co widzę, uważa się za wyżej ode mnie postawioną w hierarchii. mogła mnie uznać za karmnik - mój TŻ polecił mi oswojenie jej przez karmienie z ręki co skończyło się jej złodziejskimi zapędami. Teraz dostaje w misce ale na pewno ma mnie nadal za słabszą.
pochodzi z "czarnej dziury" - nic nie wiem o jej przeszłości tyle że jest niby z hodowli, wiem to błąd, wzięta z zoologika za namową mojego TŻ właśnie.
no i gryzie, ciągle się stawia, choć jestem zawsze spokojna. w końcu zaczęłam się jej bać. brałam pod bluzę - to biegała wokół mnie jak wokół kuli ziemskiej przy okazji wyłażąc, gnieżdżąc się w załamaniach fotela. do tego ugryzła mnie raz w rękę zasłaniającą usta - odruchowo się zasłoniłam, drugim razem oberwałam w wargę. żeby to było wszystko to nie byłoby źle, ale w pewnym momencie na m/w połowie palców u rąk widniały ślady po ugryzieniach do krwi. no cholera no! kto tu jest panem? każda z nas wie swoje.

wczoraj była u mnie Domi wzięła Lunę i okazało się, że wobec niej to niesamowicie uroczy wspaniały szczur! normalnie wyszłam na kłamczucha i byłam szczęśliwa, że coś się zmieniło, ale i szlag mnie trafił!


jak ją zdominować, by zrozumiała? Pukanie w klatkę, krzyk - tylko ją wystraszy, co zadziała, ale przy pierwszej okazji pewnie się odwdzięczy zaraza mała. Mam pogryzione ręce - było do krwi - i boli mnie nawet jak stukam po klawiszach.

Jak widzę, że nie jest przyjaźnie nastawiona mimo pory wieczornej, a wkładam karmę - to tylko przez skarpetkę odłożoną do tegoż celu jak i do brania jej na ręce. Ale to nie rozwiązuje przyczyny...

Karena - Pon Lis 14, 2011 16:15

LaLuna, karm z miski na razie .
Szczura dominuje sie przewracając na plecy.
Spokojny głos, cierpliwość, nie wyciąganie nigdy na siłę da efekty.

paullla17 - Pon Lis 14, 2011 16:16

szczury dominuje się wywracając na plecy i przytrzymując tak jak to robią między sobą
LaLuna - Pon Lis 14, 2011 16:21

Ile mam ją tak trzymać? aż się uspokoi?

I dzięki, wieczorem na pewno wypróbuję teraz śpiocha szczurzym snem. Oby dotarło do niej. Fingers crossed. :kciuki:

AngelsDream - Pon Lis 14, 2011 16:23

LaLuna, tylko się nie zdziw, jeśli awersja obudzi w niej agresora. Bo może.
LaLuna - Pon Lis 14, 2011 16:30

AngelsDream rozumiem... co mam więc zrobić skoro ona już uważa się za wyższą ode mnie? nic przyjemnego to jej udowadnianie wyszości ponad mną. pal ją licho gdyby była delikatna ale ona ma w pyszczku 2 małe żyletki i nie waha się mi przypomiać o ich obecności.
Karena - Pon Lis 14, 2011 16:30

LaLuna, no właśnie to ci Ci piszemy.
Twój problem nie jest jakiś nietypowy.
Masz młodego szczura więc szybko się nauczy.
tylko jej specjalnie nie wyciągaj do tego dominowania.
dopiero jak coś przeskrobie, dziabnie itd ją zdominuj.
na pewno będzie walczyć (wyrywac się, wiercić) i łatwo się nie podda.
ale raz drugi trzeci piaty dziesiąty w połączeniu z czułością i spokojem.. ;)

mój patent to:
-poprawianie hamaków w drugim końcu klatki' - oswaja się z obecnością człowieka w klatce.
-kładłam pięść (moja gryzła palce) i tak sobie ona leżała nic jej nie robiąc przez 3minutki dziennie na tym samym pietrze klatki co ona' - oswajanie z dłonią blisko która nic jej nie robi , nauka tolerancji
-nagradzanie' - jeśli np przeszła obok pięści muskając ją futerkiem po moim wyciągnięciu ręki zostawiałam przy wejściu smakołyk) - pozytywne kojarzenie dłoni/obecności człowieka
-obecność innego szczura który jest już uczłowieczony - wtedy problem zazwyczaj duuuużo szybciej rozwiązany bo szczurek agresywny uczy sie spokoju od innych.

Niamey - Pon Lis 14, 2011 16:34

LaLuna, konieczne jest bardzo dużo cierpliwości i spokoju. Ja osobiście nie jestem zwolenniczką przewracania na plecki (chyba że w zabawie, przy międleniu szczura), ale wiele osób tak robi.

Jeśli Cię gryzie, to może spróbuj na początku brać ją przez grube rękawiczki, żeby wiedziała, że nie da się odpędzić ręki zębami. Czy jest możliwość, że pachniesz czymś nieprzyjemnym dla szczura? Kotem? Jakimś specyficznym kremem?

Staraj się ją łapać tak, by nie podkładać palców pod zęby - np. łap od góry albo za nasadę ogona. Na pewno nie stukaj w klatkę ani nie krzycz, szczur nie zrozumie.

Oswajanie małej może zając sporo czasu i na pewno nie będzie od razu widać efektów, dlatego pisałam o cierpliwości. Na pewno nowa, hodowlana szczurzynka lub szczurzynki ;) pomogą.

Ja pisałam, nie widziałam postu Kareny - jest w nim bardzo dużo dobrych rad.

I jeszcze jedno - wydaje mi się, że szczury zazwyczaj nie okazują takiej prostej dominacji w stosunku do człowieka, jak np. psy. Szczur gryzący to może być po prostu szczur przestraszony lub szczur ze złymi doświadczeniami ze strony człowieka.

LaLuna - Pon Lis 14, 2011 16:43

Na szczurzynki czekamy, do tego czasu nic innego mi nie pozostaje jak zastosować się do Waszych rad. Będę próbować do znudzenia, nie poddam się i w końcu będę mogła się pochwalić samodzielnie wychowaną szczureczką :wink:
kurza.mugda - Pon Lis 14, 2011 21:05

Zwracam się do was o radę, ponieważ od paru dni martwi mnie zachowanie Puszkina. Mam też drugiego chłopca, w tym samym wieku (2,5mies), którego zachowanie nie uległo zmianie..

Jeśli chodzi o Puszkina, to zaczął on ni z tego ni z owego podgryzać moje stopy na wybiegu. Początkowo nie zwracałam na to uwagi, bo nie było to notoryczne ani bolesne, niestety wkrótce zdało się to być jedynym powodem do wychodzenia z klatki. Jak już przestało mi się to podobać, zaczęłam go odganiać, co poskutkowało tym, że gdy Puszkin jest w okolicy np. moich stóp, a ja wykonam gwałtowniejszy ruch, ucieka w najciemniejszy kąt, bo wie, że robi coś, czego nie powinien, a ja przecież nawet owego gestu do niego nie kieruję. Zaczął podgryzać moje usta, uszy, właściwie co mu się nawinie. Coraz mniej chętnie wyciągam go z klatki...

Wczoraj zrobił coś jeszcze dziwniejszego - wyrwał mi z ręki smakołyk i pobiegł w naprawdę ciemny i ciasny zaułek, w którym siedział przeszło godzinę, dopóki nie zaczęłam go wywabiać i prawie siłą nie wyciagnęłam. W tym czasie Durian łaził po pokoju, obwąchiwał i obsikiwał katy, wspinał się na mnie, plątał się we włosy, oblizywał usta, czyli zachowywał się zupełnie normalnie. Puszkin nigdy nie był aż tak bardzo do człowieka, ale też żadną miarą nie tak bardzo przeciw.

Dzisiaj zaczął dewastować klatkę, co mnie już najbardziej zaskoczyło. Nie mogło to wynikać z nudów, ponieważ chłopaki mają zabawek od groma, a poza tym miało to miejsce jakieś 4o min po godzinnym wybiegu...

Nie wiem, co robić z Puszkinem, nie wiem, z czego wynika jego zmiana i nie umiem odpowiednio na nią reagować. Na tyle, ile wyczytałam z forum, to chłopcy są w okresie dojrzewania, widzę, że próbują bezskutecznie ustalić hierarchię, póki co Durian wszystko obsikuje, więc chyba jest ważniejszy, nie mniej to Puszkin jest agresywny.. Jeśli oczywiście to słowo jest adekwatne. Bo oprócz podgryzania, dewastacji klatki i ukrywania się przede mną, reaguje na imię i nie gryzie w dłonie, ale naprawdę tracę do niego zaufanie. Dotychczas normą było, że obaj po mnie łazili, jak chcieli, teraz nie mogę siedzieć spokojnie, bo nie wiem, czy mnie nie uszczypie.

Nie jest to sytuacja dramatyczna, więc powinnam może ją przeczekać, poobserwować? Proszę o jakieś podpowiedzi.

gerbizu - Nie Sty 22, 2012 18:59

witam ;)
23 stycznia tego roku minie rok jak zaadoptowałam roczną samiczkę po przejściach. nie wiem co dokładnie ma to znaczyć ale nic od poprzedniego właściciela sie więcej nie dowiedziałam. tyle że szczurek był agresywny także w poprzednim domu. no i właśnie chodzi mi o tę agresję. otóż gdy tylko za szybko włoże rękę do klatki od razu atakuje mnie, gryzie czasem popiskuje. o złapaniu jej już nic nie mówie bo zaraz idą w ruch ząbki i słychać wielki wrzask w całym domu. ale nic, nie poddawałam sie próbowałam dalej oswajać i robić coś z tą agresją. pare tygodni temu szczurcia przeszła operację. cały czas przy niej siedziałam, głaskałam itp no i chyba troszeczkę to pomogło :D szczurcia już nie jest tak agresywna jak dotychczas, nie rzuca sie od razu na moją rękę. ale o głaskaniu na kolanach czy gdziekolwiek nie ma mowy :evil:
co mogę z tym zrobić ? dodam także że szczurcia ma jakiś uraz w stosunku do jedzenia. znaczy bardzo łapczywie wyrywa je z rąk a gdy daje na palcu to niestety ale kończy sie to rozlewem krwi u mnie :| inne szczurki biorą ładnie, delikatnie tylko ta nie potrafi... a przecież jedzonka ma pod dostatkiem
jest także bardzo nerwowa, sam wet tak stwierdził po tym jak kolejny raz przyszliśmy z porfiryną na nosku... aktualnie pijemy herbatkę z melisą ale albo jest za mała dawka albo na nią nic nie działa...
wiecie co na to porodzić ? może ktoś miał do czynienia z takim "opornym" szczuraskiem ?
czy dalej stosować melisę czy znacie może jeszcze jakiś inny sposób , lek na wyciszenie szczurci ?

Martuha - Nie Sty 22, 2012 19:13

Ja miałam taką szczurzycę i do końca taka niestety była,też po przejściach i praktycznie nie oswojona :/ Udało mi się ją trochę naprostować,a przynajmniej do tego stopnia,że poza klatką rzadko gryzła


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group