O szczurach ogólnie - Pseudohodowcy, "rodowodowe" szczury na allegro
Nisia - Nie Lis 28, 2010 03:07
Cytat: | Tak, bo jeśli faktycznie komuś zależy na dobru maluchów, a nie na swoich kosztach, to będzie o nie dbać najlepiej jak tylko się da i odda je za darmo (a nawet z wyprawką) w jak najlepsze ręce. |
To czemu hodowcy biorą pieniądze?
Nakasha napisał/a: | A jeśli zależy mu na zdrowiu linii, to wstąpi do jakiegoś stowarzyszenia, |
A jak ktoś nie lubi być w stowarzyszeniu? Jak ja na przykład? Po prostu tak mam.
Nakasha napisał/a: | będzie nadzorowany i pouczany przez bardziej doświadczonych hodowców, |
Tak jak ja byłam pouczana, jak mam się opiekowac swoimi szczurami i udowadniano mi, że źle się nimi opiekuję, mimo, że nie wiedziały te osoby, jak było naprawdę? Bo żadna nie pofatygowała się sprawdzić, ale każdy wiedział najlepiej, co ja mam w domu i jak się czuje mój szczur? Dziękuję bardzo. Ja się wymiksowałam z forum, Chyna przypłaciła depresją. Nie każdy ma na tyle silne nerwy, żeby to wytrzymać.
Nakasha napisał/a: | będzie utrzymywać kontakty z każdym nowym domkiem i będzie robić swoim ogonkom wszelkie wymagane badania. Będzie wydawać kupę kasy i będzie ponosić ogromny wysiłek, aby sprowadzić jak najbardziej wartościowe hodowlanie szczury ze zdrowych linii. |
Czemu wykluczasz, że ludzie spoza stowarzyszenia też to mogą robić?
Layla - Nie Lis 28, 2010 07:55
Nisia napisał/a: | A jak ktoś nie lubi być w stowarzyszeniu? Jak ja na przykład? Po prostu tak mam. | No to nikt cię nie kontroluje i to jest złe, bo jak się pomylisz to nikt cię nie nakieruje.
Ja nie uważam, że należy ślepo tępić każdego, kto rozmnaża szczury a nie jest w SHSR. Karla, nawet jakby chciała, nie wstąpi, bo status SHSR jej tego zabrania Nie zamierzam z tym polemizować, po prostu tak jest. Polujmy na allegrowych rozmnażaczy, ale zachowajmy rozsądek - nie będziemy chyba robić nagonki na każdego terrarystę.
Obawiam się, że tej sprawy nie da się ocenić jednoznacznie. Daleka jestem od wrzucania wszystkich w jeden worek oraz od nazywania terrarystów (wszystkich) potworami. Tępić trzeba aukcje/ogłoszenia, kiedy widzimy nieprawdziwe informacje, złe warunki na zdjęciach. Do innych aukcji w świetle prawa się nie przyczepimy.
PS Gdybym potrzebowała szczura, a akurat nie byłoby do adopcji i w hodowlach (wiem, rzadko tak bywa), to wolałabym o wiele bardziej zapłacić Karli niż zoologowi.
Nisia napisał/a: | Tak jak ja byłam pouczana, jak mam się opiekowac swoimi szczurami i udowadniano mi, że źle się nimi opiekuję, mimo, że nie wiedziały te osoby, jak było naprawdę? | Ja przepraszam, nie chce mi się wywlekać, ale przypomnij sobie, o co przyczepili się userzy, Do dziś ciarki mnie przechodzą. EOT.
Asmena - Nie Lis 28, 2010 08:35
Nisia napisał/a: | Czy dorosłe ogonki są na allegro sprzedawane? Też nie słyszałam. |
To przejrzyj Allegro jeszcze raz- to nie są takie wyjątki, niestety...
Nisia napisał/a: | Czy jeśli ktoś ODDAJE miot, który powstał u niego "przez przypadek", to czy wzięcie wszystkich szczurków gwarantuje, że ten ktoś nie przyczyni się do powstania kolejnego miotu? |
Jasne, że nie gwarantuje. Ale młody wiek też nie jest gwarancją na to, że szczurki się rozejdą
Nisia napisał/a: | Czemu wykluczasz, że ludzie spoza stowarzyszenia też to mogą robić? |
Ludzie nie będący w stowarzyszeniu nie mają takiej wiedzy- bo niby skąd? Dam głowę, że SHSRP wymienia informacje ze stowarzyszeniami z innych krajów, ich wiedza jest zawsze świeża, bo wspomagana przez sporą liczbę ludzi.
Layla napisał/a: | No to nikt cię nie kontroluje i to jest złe, bo jak się pomylisz to nikt cię nie nakieruje. |
No właśnie.
Nisia - Nie Lis 28, 2010 11:06
Asmena napisał/a: | To przejrzyj Allegro jeszcze raz- to nie są takie wyjątki, niestety... |
Miałam na myśli sprzedawane. A nie z ceną 1 zł (jako, że na allegro jakąś trzeba wstawić).
Asmena napisał/a: | Ludzie nie będący w stowarzyszeniu nie mają takiej wiedzy- bo niby skąd? |
Stąd, skąd i SHSR czerpie wiedzę. Internet.
To nie jest wiedza zawoalowana, skrzętnie ukrywana. Jak ktoś chce, to może ją znaleźć (oczywiście, nie po polsku, ale to już detal).
Przypomina mi to podejście do lekarzy, że jeśli ktoś nie studiował 6 lat medycyny, to nic o owej medycynie nie wie, a jeśli coś próbuje gadać to brednie. A tymczasem książki, z jakich uczą się studenci medycyny, można normalnie w księgarni i czytać sobie do poduszki. Layla napisał/a: | No to nikt cię nie kontroluje i to jest złe, bo jak się pomylisz to nikt cię nie nakieruje. |
No to to rozumiem. Acz nie można zakładać, że jak ktoś nie jest w SHSR, to się na pewno pomyli.
Zresztą.... nie wierzę w aż taką świetna kontrolę w ramach SHSR.
Layla napisał/a: | Tępić trzeba aukcje/ogłoszenia, kiedy widzimy nieprawdziwe informacje, złe warunki na zdjęciach. |
I to też fakt.
Layla napisał/a: | to wolałabym o wiele bardziej zapłacić Karli niż zoologowi. |
Zoologi mają jeszcze inny zestaw minusów. Podobnych do minusów tej pani, od której szczura kupiła Iganezka.
Layla napisał/a: | ale przypomnij sobie, o co przyczepili się userzy, |
I szkoda, że nie dopuszczali moich wyjaśnień. Ale i nie tylko o to chodzi.
A brak zainteresowania problemami moich szczurków pokazuje mi, że forum nie przebacza błędów.
A kto nie jest z nami - ten jest przeciw nam.
Asmena - Nie Lis 28, 2010 11:33
Nisia napisał/a: | Miałam na myśli sprzedawane. A nie z ceną 1 zł (jako, że na allegro jakąś trzeba wstawić). |
Są i takie. Niestety.
Nisia napisał/a: | Stąd, skąd i SHSR czerpie wiedzę. Internet. |
Ale SHSRP nie tylko przez internet czerpie wiedzę. Nie raz już czytałam, że Szaj gadała z Czechami o tym i o tym... A dam głowę, że nie tylko ona to robi...
Nisia napisał/a: | A tymczasem książki, z jakich uczą się studenci medycyny, można normalnie w księgarni i czytać sobie do poduszki. |
Jasne. Ale taki zwykły człowieczek (nie-lekarz) ma mniejsze możliwości wejścia na jakieś profesjonalne wykłady, czy konferencje naukowe, na których są podawane jakieś nowe informacje. Nie wszystko jest w necie. A jak jest- to nie zawsze jest to prawdziwe (jak taki nasz znajomy pseudo napisze w necie, że jest odmiana 'coffee', to będą i tacy, co mu uwierzą i zaczną wpisywać w swoje 'rodowody' odmianę 'coffee'). Najlepszy przykład- mam w zakładkach stronkę o umaszczeniach, która niegdyś była często wysyłana nowym jako stronka informacyjna. Dopiero niedawno dowiedziałam się, że nie ma odmiany 'bicolore', która jest na tej stronie. A strona jest naprawdę fajnie i profesjonalnie zrobiona- nadal jest moją wyrocznią (z tym jednym wyjątkiem).
Nisia napisał/a: | Acz nie można zakładać, że jak ktoś nie jest w SHSR, to się na pewno pomyli.
Zresztą.... nie wierzę w aż taką świetna kontrolę w ramach SHSR. |
Żadna organizacja nie jest doskonała, a równie dobrze osoba spoza niej- może być bliżej tego ideału. Co nie zmienia faktu, że jeśli ktoś jest kontrolowany przez inne osoby- zwyczajnie pracuje lepiej, dokształca się i dba o to, żeby wszystko było w jak najlepszym porządku.
Taka kontrola- nawet nie do końca idealna- jest o wiele lepsza, niż brak jakiejkolwiek.
Nakasha - Nie Lis 28, 2010 12:51
Cytat: | Jak ja na przykład? Po prostu tak mam. |
No i tu właśnie jest konflikt miedzy czyimś widzimisię, a faktycznym dobrem zwierząt i odpowiedzialnym rozrodem. Jeśli chce się być dobrym hodowcą, który wie co robi, trzeba się non stop dokształcać, nie tylko ze strony internetowych, które często mają nietrafne informacje, ale głównie poprzez stały kontakt z innymi hodowcami z różnych krajów i wymianę doświadczeń. Oraz kontrolę, bo Ty możesz czegoś nie wiedzieć, ale inny hodowca wie i zawczasu Ci wyjaśni. Poza tym jest test z wiedzy, aby wstępnie przesiać chętnych na hodowców. Nie musi to być SHSR, są inne stowarzyszenia za granicą. A jak komuś się nie chce, bo nie lubi kontroli i nie potrafi odłożyć na bok swoich upodobań dla dobra zwierząt, to nie powinien być hodowcą.
A co do skakania po materacu, w którym jest żywe zwierzę, to opinie już zostały wyrażone...
To nie prawda, że ktoś, kto sobie przeczyta książkę o patomorfologii naprawdę będzie mieć pełną wiedzę na ten temat. Nie wystarczy czytać książek z danej dziedziny, trzeba jeszcze rozumieć pojęcia, uzupełniać to o praktykę, kontakt z prowadzącym zajęcia lub praktykiem aby mógł on rozwiać wątpliwości i jak ma się "błędne" wiadomości (wynikające z niezrozumienia książki) aby mógł je sprostować. Przeczytanie suchych informacji to jest tylko pierwszy krok z wieeelu dalszych. No i niezbędne jest integrowanie tego z całą resztą medycyny, bo taka szczątkowa wiedza bardziej szkodzi niż pomaga. Ale jak uważasz, że aby znać się na medycynie, prawie, psychologii, robotyce, historii, archeologii, romanistyce czy jakiejkolwiek innej dziedzinie, to wystarczy sobie kupić książkę, to ja chyba nie mam już pytań....
Bel - Nie Lis 28, 2010 13:29
Nisia napisał/a: | Ktoś karmi szczury Versele-Lagą, Timą i karmą laboratoryjną. Dokarmia gerberkami i innymi cudami. Przed rozmnożeniem zgłębia genetykę i wybiera najlepszych rodziców. Socjalizuje maluchy, dba o ich zdrowie. A sprzedaje po 10 zł.
Czy jest zły? | tak jest zły.Skąd może wybrać rodziców?z innej pseudohodowli?czy zejdzie do piwnicy i wymyśli"ooo ten szczur przeżył w takich warunkach to musi mieć zajebiste geny..biorę!".Z hodowli zrzeszonej nie dostanie na dalsze rozmnażanie.Więc Ci "najlepsi"rodzice to pomyłka.A potem widzisz efekty.Co druga aukcja na allegro z podobnym skopiowanym opisem"szczurek rasowy posiadający uszy dumbo na wzór myszki Mickey Walta Disneya".Kolor sierści i znaczenia totalnie z kosmosu"Sprzedam młodą samiczkę szczura z niezwykła łatką na grzbiecie w kształcie herbu:Wisły Kraków".Nie wierzę też w to,żeby osoba z TAKĄ wiedzą porównywalną do wiedzy hodowców popierała sprzedaż na allegro czy gdziekolwiek indziej i przede wszystkim popierała sprzedaż nierodowodowych ogonków.
Niamey - Nie Lis 28, 2010 17:44
Nisia, nie wiem czemu gdzieś mi wcięło w mojej wypowiedzi fragment, że w mimo że stanowisko forum jest określone, to poszczególni użytkownicy mogą mieć swoje zdanie i dopóki nie reklamują rzeczy niezgodnych z regulaminem, nie widzę żadnego problemu. Tylko, że nie należy tego traktować jako oficjalnego stanowiska, jak uczyniła to Iganezka, która się oburzyła, że Karlę użytkownicy lubią, a jej nie. Według mnie cały problem jest sztuczny, bo jak napisała Layla, nie ma na tym forum sprzedających swoje szczury terrarystów, więc nie ma o czym gadać. Widziałam karlowe szczury Nisi i mogę powiedzieć, że wyglądały na bardzo dobrze zsocjalizowane, dobrze odakrmione i ogólnie urocze i nic mi do tego, że w swojej sytuacji ma szczury z takiego właśnie źródła. Nie zmienia to jednak faktu, że sama nie kupuję szczurów od terrarystów, nie popieram i nie zachęcam do tego, bo uważam, że dużo więcej sensu ma wspieranie rozwoju hodowli szczurów rodowodowych.
Nisia - Nie Lis 28, 2010 22:38
Asmena napisał/a: | Nie raz już czytałam, że Szaj gadała z Czechami o tym i o tym... |
Tu miałam na myśli "internet". W końcu, hodowle ogłaszają się w internecie. Gdzie problem zagadać? Zanim powstało SHSR hodowcy też gadali z hodowcami z zagranicy.
Asmena napisał/a: | Ale taki zwykły człowieczek (nie-lekarz) ma mniejsze możliwości wejścia na jakieś profesjonalne wykłady, czy konferencje naukowe, na których są podawane jakieś nowe informacje. Nie wszystko jest w necie. |
Po pierwsze primo, wykłady są otwarte - każdy może przyjść. Moje koleżanki ze studiów tak biegały na medycynę, bo potrzebowały douczyć się z określonych dziedzin.
A po drugie primo - czytaj to, co napisałam. Pisząc o medycynie, napisałam o książkach. Bo doskonale wiem, jakie bzdurki bywają w necie i uważam net za źródło, do którego należy bardzo ostrożnie podchodzić.
Asmena napisał/a: | że jeśli ktoś jest kontrolowany przez inne osoby- zwyczajnie pracuje lepiej, dokształca się i dba o to, żeby wszystko było w jak najlepszym porządku. |
O ile ktoś mu patrzy na ręce, fizycznie. Inaczej - może szklić robotę.
Nakasha napisał/a: | To nie prawda, że ktoś, kto sobie przeczyta książkę o patomorfologii naprawdę będzie mieć pełną wiedzę na ten temat. |
Ale może mieć jakieś pojęcie na ten temat.
Nie nauczy się preparatyki organicznej z książki - ale przeczytawszy książkę ma się pewne podstawy, a przynajmniej wyobrażenie o nich.
Kwestia jeszcze, co kto z tego zrozumie.
Nakasha napisał/a: | Ale jak uważasz, że aby znać się na medycynie, prawie, psychologii, robotyce, historii, archeologii, romanistyce czy jakiejkolwiek innej dziedzinie, to wystarczy sobie kupić książkę, to ja chyba nie mam już pytań.... |
A czy ja napisałam, że przeczytanie książek uprawnia do bycia znawcą? Ale sprawia tez, że taka książka nie jest totalnym głąbem medycznym i często, jeśli wie, na co sama choruje, to wie, skąd się wzięła ta choroba, na czym ona polega i jak się ją leczy.
Nie nauczy się chirurgii z książki - ale czy też ktoś nie będący chirurgiem musi znać się na chirurgii?
I proszę tego nie wiązać z hodowlą zwierząt. Hodowli szczurów na studiach nie uczą. A wiedza jest ogólnodostępna - wystarczy dobrze poszperać i popytać.
believe_86 napisał/a: | Skąd może wybrać rodziców?z innej pseudohodowli?czy zejdzie do piwnicy i wymyśli"ooo ten szczur przeżył w takich warunkach to musi mieć zajebiste geny..biorę!".Z hodowli zrzeszonej nie dostanie na dalsze rozmnażanie.Więc Ci "najlepsi"rodzice to pomyłka. |
A czy szczury z czeskich sklepów zoologicznych, które potem pojawiły się w czeskich hodowlach i po których dzieci pojawiały się w polskich celem dalszego rozrodu - to nie jest "pomyłka"?
A tak bywało, przynajmniej na początku SHSR. Teraz mam nadzieję, że jest lepiej, ale geny się niosą....
Niamey napisał/a: | Widziałam karlowe szczury Nisi i mogę powiedzieć, że wyglądały na bardzo dobrze zsocjalizowane, dobrze odakrmione |
Nic nie mów o odkarmianiu... To nasza pięta achillesowa... (Kto widział Morelę, ten wie, o co chodzi).
A Calypso nie jest od Karli.
Niamey napisał/a: | Nie zmienia to jednak faktu, że sama nie kupuję szczurów od terrarystów, nie popieram i nie zachęcam do tego, bo uważam, że dużo więcej sensu ma wspieranie rozwoju hodowli szczurów rodowodowych. |
Bo każdy może mieć swoje zdanie. Więc uszanujmy to.
Asmena - Nie Lis 28, 2010 22:51
Cytat: | Po pierwsze primo, wykłady są otwarte - każdy może przyjść. |
Ale ja nie pisałam o pierwszych lepszych wykładach na byle uczelni- ale na takich specjalnych, z różnymi np. noblistami, etc.
Jasne, że niektóre z nich są otwarte- ale nie wszystkie
Nisia napisał/a: | Gdzie problem zagadać? |
Problemu raczej nie ma. Ale myślę, że taki porządny hodowca z Czech chętniej opowie o nowinkach genetycznych człowiekowi, którego zna z innego stowarzyszenia, aniżeli laikowi...
Nisia napisał/a: | Pisząc o medycynie, napisałam o książkach. Bo doskonale wiem, jakie bzdurki bywają w necie i uważam net za źródło, do którego należy bardzo ostrożnie podchodzić. |
No i ok. Ale o necie również pisałaś. Ja tylko dokładam inne przykłady...
Nisia napisał/a: | O ile ktoś mu patrzy na ręce, fizycznie. Inaczej - może szklić robotę. |
Rany boskie, ale trudniej takiemu cokolwiek 'szklić', nieprawdaż?... Człowiek zawsze ma tę świadomość, że jest kontrolowany...
Nisia napisał/a: | Kwestia jeszcze, co kto z tego zrozumie. |
No właśnie. A znajdzie się taki, co przeczyta, że szczury białe są narażone na megacolon, a zrozumie, że takie husky już nie (o ile dobrze pamiętam? nieważne, chodzi o zasadę działania...). I będzie mnożyć na potęgę.
W stowarzyszeniu znajdzie ludzi, którzy mu to wytłumaczą...
Nisia - Nie Lis 28, 2010 22:59
Asmena napisał/a: | Ale ja nie pisałam o pierwszych lepszych wykładach na byle uczelni- ale na takich specjalnych, z różnymi np. noblistami, etc. |
Czy wszyscy studenci medycyny bywają na takich wykładach? Nie sądzę. A potem i tak leczą.
Asmena napisał/a: | Ja tylko dokładam inne przykłady... |
Ale rozróżniaj proszę, zwłaszcza, jeśli ja sama coś rozróżniłam.
Owszem, z netu też się można ciekawych rzeczy dowiedzieć, ale trzeba włączyć większy filtr. A słyszałam o przypadku, że gościu określił, co mu jest, na podstawie Dr. House'a. I się nie pomylił.
Asmena napisał/a: | ale trudniej takiemu cokolwiek 'szklić', nieprawdaż?... |
Polak potrafi, Nie takie rzeczy widziałam w miejscu pracy.
Asmena napisał/a: | że szczury białe są narażone na megacolon, a zrozumie, że takie husky już nie |
No, jak przeczyta takie uproszczenie.....
Asmena napisał/a: | W stowarzyszeniu znajdzie ludzi, którzy mu to wytłumaczą... |
To jest dobrze opisane tu na forum, na ratguide.com. Ergo - nie trzeba być w SHSR, aby to wiedzieć. Ba, nie trzeba nawet zaglądać na forum.
Sysa - Nie Lis 28, 2010 23:06
Nisia, na WUMie wykłady są obowiązkowe, a nawet jak kogoś nie ma, to pożycza notatki. A na praktykach to już każdy bywa... Więc nigdy osoba z zewnątrz wiedzy medycznej odpowiedniej dla zawodu nie posiądzie, przykro mi.
Tak samo osoby spoza związku nie będą miec takiej wiedzy. A w SHSR chyba nikt od wiedzy nie ucieka, tak dodatkowo...
Nisia - Nie Lis 28, 2010 23:16
Sysa, nie rozumiesz.
Sysa napisał/a: | na WUMie wykłady są obowiązkowe, a nawet jak kogoś nie ma, to pożycza notatki. |
Otwartość wykładu nie polega na tym, że można na niego sobie nie chodzić. Otwartość polega na tym, że na wykład może przyjść każdy. I tak moje koleżanki chodziły. Na WUM własnie. Więc na pewno się da.
Sysa napisał/a: | Więc nigdy osoba z zewnątrz wiedzy medycznej odpowiedniej dla zawodu nie posiądzie, przykro mi. |
A czy ja gdzieś napisałam o zostanie lekarzem bez studiów? Ja napisałam o zdobyciu takiej wiedzy medycznej, aby orientacyjnie wiedzieć o co chodzi.
Sysa napisał/a: | Tak samo osoby spoza związku nie będą miec takiej wiedzy. |
Tak jak napisałam. Medycyna wymaga studiów. Z hodowli szczurów studiów nie ma. Więc do wszystkiego w tej dziedzinie można dojść samemu - tylko trzeba się przyłożyć i dobrze wybrać źródła wiedzy.
Nakasha - Nie Lis 28, 2010 23:23
Cytat: | Hodowli szczurów na studiach nie uczą. |
Uczą. To się nazywa zootechnika, specjalność hodowla zwierząt amatorskich.
Nisia - Nie Lis 28, 2010 23:35
Czy hodowcy te studia skończyli?
|
|
|