To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty adoptowane - [Miot] Hera i gromadka.

Anonymous - Czw Sty 25, 2007 19:55

To też się pomodlę.
marhef - Czw Sty 25, 2007 20:07

Ja się nie modlę, ale jak zwykle mogę pomantrować.
Będzie dobrze.

nezu - Sob Sty 27, 2007 18:50

No to juz mniej wiecej wiemy na czym stoimy..

To zachowanie to skutek mutacji genetycznej, najprawdopodobniej spontanicznej.
Wielu z was pewnie slyszalo w telewizji o mdlejacych kozach?

W tym wypadku maluchy tak reaguja na sytuacje stresowe. Wzmozona panika, utrata przytomnosci a potem dlugie i ciezkie dochodzenie do siebie.
A dlaczego mowie ze maluchY?..
Bo podobne, choc nieco mniej gwaltowne objawy zauwazylam jeszcze u Gimlego i Wyploszka..raz, po tym jak przelecial nad naszym domem odrzutowiec. Najpierw obijali sie o klatke a potem stracili przytomnosc, szybko jednak do siebie doszli.
Mistle i Smolka nie wykazuja objawow tej dziwnej "choroby".
O ile w chwili gwaltownych reakcji szczur nie znajduje sie na drodze ostrego przedmiotu lub nie spadnie na leb na szyje z duzej wysokosci, nic mu nie grozi...Wyglada grozniej niz jest w rzeczywistosci..

I sesja z dzis.. zbiorcza..
http://s54.photobucket.co...ty/dzieci_Hery/

Izabela - Sob Sty 27, 2007 19:19

Uwielbiam sierściaste stwory, są po prostu obłędne :mrgreen:

To chyba dobrze, że to "tylko" taka choroba, tak mi się wydaje. Będzie OK :D

L. - Sob Sty 27, 2007 19:46

Nie wiedziałam, ze cos takiego moze wystąpic u szczurów.
dziwne..
ale mantruje, zeby było tylko lepiej.
i dzieciaki cudnie włochate są :serducho:

Guślarka - Sob Sty 27, 2007 20:11

Uff, dobrze, że to nie jest nic poważniejszego :przytul:

Śliczne są te herciowe dzieciaczki :serducho: A fotki mamusi będą?

Anonymous - Sob Sty 27, 2007 20:26

O kurcze, ale się maluchom przytrafiło :shock:
A jak takie ataki się mają do serca? Nie zagrażają życiu? Sunny taka dzielna dziewczynka. Cieszę się, że reszta nie przechodzi tego albo lekko. A za Sunnysię kruszynkę trzymam nieustająco kciuki :serducho:

nezu - Sob Sty 27, 2007 21:08

Guslarka, to niestety jest cos powaznego..

To zaburzenia w wydzielaniu adrenaliny, w chwilach stresu wrecz zalewa organizm i dochodzi do swoistego przeciazenia..
Mozg sie po prostu wylacza i szczur traci wtedy przytomnosc...

Viss, niestety serduszko ma prawo na tym ucierpiec.. na razie nie wiem za bardzo jak to bedzie w przypadku szczurow..
Koty i psy potrafia z tym zyc dlugo, ale ogonki sa takie delikatne.. :(

Anonymous - Sob Sty 27, 2007 21:45

nezu, podstawowe pytanie mi umknęło: czy to się szczurków da leczyć? Albo jakoś zapobiegać?
Maniak - Sob Sty 27, 2007 21:50

Oj ja też nie wiedziałam że takie coś istnieje ?
nezu - Sob Sty 27, 2007 21:54

Niestety nie da sie.
Schorzenie(a wlasciwie sam stan w ktorym znajduje sie po "ataku" szczurek) nazywa sie katalepsja i nic nie wiem o blokadach adrenaliny zadnych a juz tym bardziej takich dla szczura( u tych maluchow stan katalepsji jest spowodowany wlasnie zaburzeniami w wydzielaniu adrenaliny..).

Jedyne co mozna zrobic to w przypadku gimlego i wyplosza oszczedzac decybeli.

A z Sunny obchodzic sie jak z jajkiem.
No i niestety ograniczac im swobode.. a klatki pozbawic wszystkich polek..

Guślarka - Nie Sty 28, 2007 09:33

Ojej, szczurki specjalnej troski, jak widzę :| Ale trzymam kciuki, coby się to wszystko dobrze toczyło :przytul:
Layla - Nie Sty 28, 2007 09:57

Biedne maluszki :( Trzymam za nie kciuki, cały czas! Zasługują na wszystko co najlepsze! nezu, ty jesteś po prostu wspaniała i bardzo silna... :przytul:
Asaurus - Nie Sty 28, 2007 12:24

nezu, co do klatki to ostatnio zauważyłem, że nasz staruszek Rufus zleciał z półki bo się nie mógł podciągnąć więc zamontowałem w dolnej części klatki hamak do przechwytywania spadającego szczura. Myślę, że jeżeli klatka będzie wysoka a bez półek to maluch w czasie ataku może i tak wbiec po sciance do szczytu klatki i spaść.
Ta choroba by także tłumaczyła zachowanie wypłoszka u weta jak z nim byliśmy, dostał speeda, biegł na oślep tak szybko, że trzy osoby nie zdążyły go złapać :( a potem był już bardzo spokojny i spał.

Anonymous - Pon Sty 29, 2007 16:14

Zdjęcia Loyse:

Loyse pierwszego dnia
Loyse w pełnej krasie
Loyse w pieńku
Loyse na łonie pańci :P
Pyszczorek Loyse
Futerko Loyse z bliska
Loyse i Enigma - pierwsze niuchanie
W klatce tymczasowej - wypuść nas;]



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group