To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Agresja, szczur agresywny wobec ludzi

AngelsDream - Śro Maj 11, 2011 11:07

Layla, ano, kiedyś Perkun zrobił oczy w szparki i się zasadzał na chusteczkę, którą wycierałam rurę. Zabrałam mu ją i wymieniłam na suchą. W myśl zasady, że on ma prawo chcieć, ale nie ma prawa mi wyrywać z ręki.
Adeline - Pon Cze 13, 2011 12:43

Słuchajcie, mój Major też dziabie. Tylko, że u niego wygląda to trochę inaczej. Nie jest agresywny. Fakt, trochę z niego dzikus. Da się wyciągnąć z klatki ale przy wyciąganiu kwiczy (on nie piszczy, on kwiczy jak prosiak :D ), na rękach usiedzi moment, woli biegać po pokoju. Chyba, że czasem zbierze go na miłości, wtedy wyleguje się pod moją ręką z miną "tak mi dobrze, tak mi rób" ;) Paskudnik gryzie kiedy przykłada się ręce do klatki. Palca przez pręty wsadzać nie polecam. Może się skończyć tragicznie. No i jeszcze jak otwieram drzwiczki i wkładam rękę do klatki to też podgryza. Wydaję mi sie, że on myśli, że chcę mu dać jedzonko i dlatego dziabie. Ale inne szczury tak nie robią. Co on, głupi? :shock: Oduczyć go nie dałam rady. Próbowałam klepania w zadek, czochrania łebka, dmuchania w pyska i nic. Po prostu nic nie skutkuje. Jemu już tak chyba zostanie...
19hajer20 - Wto Cze 14, 2011 15:41
Temat postu: moj szczur mnie ugryzl po polaczeniu
od 3 tygodni posiadam szczurka ktory teraz ma 2 miesiace i tydzien,dzis kupilam mu towarzysza o miesiac mlodzego. starszy szczur wcale nie byl agresywny a od czasu jak jest z maluchem chce ugryzc mnie w reke nie wiem co mam robic :(

[ Komentarz dodany przez: karola: Wto Cze 14, 2011 16:15 ]
Przenoszę do bardziej odpowiedniego działu

Karena - Śro Lip 13, 2011 14:41

Sytuacja następująca :
Dwie dziewczyny już oswojone (z którymi nie miałam absolutnie żadnych problemów) + nowa (3miesięczna).
Nowa zaklimatyzowana ze stadem tylko nie ze mną.
Gryzie, łapie zębami.. Zwłaszcza w klatce (poprawienie hamaka czy czegokolwiek wiąże się z złapaniem ząbkami).
Co robić?
Branie jej z dziewczynami na ograniczony wybieg wystarczy? Czy brać ją samą jakoś (w bluzie nie chce siedzieć, w ogóle nie jest zainteresowana człowiekiem więc sama nie wiem) i przyzwyczajać do mnie ? Czy przeczekać aż zauważy że dziewczyny żyją ze mną dobrze?
Dominować za każdym razem gdy dziabnie?

Kluska - Śro Lip 13, 2011 14:44

Na Twoim miejscu bym dominowała, spędzała dużo czasu z nią, wspólne wybiegi i w miarę możliwości częsty kontakt powinny ujarzmić panienkę :wink:
Mój Iwan był taki sam, po jakimś czasie mu to minęło. Im częściej go dotykałam i pokazywałam, kto tu rządzi, tym rzadziej mnie gryzł - teraz jest łagodnym barankiem :lol:

Lavi - Śro Lip 13, 2011 14:48

Karena, na pewno nie przeczekuj, bo przeczekanie nic nie pomoże, nie zmieni jej nastawienia.
Najlepiej dominować albo na siłę trzymać obok siebie. Nie cofaj ręki jak Cię dziabie, bo to znak, że jej ulegasz i może to robić za każdym razem, jak coś jej się nie podoba;) Może spróbuj na początku manewrować w klatce ręką w rękawicy i jak zacznie gryźć to od razu zdominować?
Poza tym czy ona łapie mocno, czy podskubuje? Bo np mój Loki mocniejszym łapaniem zębami oznajmiał mi, że chce się bawić. Może po prostu nie ma wyczucia i nie wie, że Cię to boli a w ogóle nie chodzi o zrobienie Tobie krzywdy a o zabawę;)

Karena - Śro Lip 13, 2011 15:00

Lavi, Nie nie na pewno nie chodzi o zabawę. Widać , że po zmianie domku jest jeszcze trochę mała i jeszcze nie ogarnia. Ręki nie cofam bo to już kiedyśtam dawno temu wyczytałam. Raz łapie mocno i celowo (chciałam podczepić hamak bo przegryzła tasiemkę) a raz tylko straszy, że ugryzie (zawsze gdy bardzo wolno zbliżam do niej rękę) .Zależy od sytuacji ale najczęściej łapie zębami dosyć mocno , chociaż jeszcze śladu po jej ugryzieniach nie mam. To nie jest podskubywanie takie sprawdzające ani takie jak gdy dziewczyny mi sygnalizują , że mam za długie paznokcie im sie to nie podoba :roll:
Chyba spróbuje "na siłę" wsadzić ją w bluzę + dominować gdy będzie potrzeba.

Lavi - Śro Lip 13, 2011 15:05

Karena, spróbuj, oby pomogło;)
sachma - Sob Lip 16, 2011 02:56

z tym dominowaniem bym nie przesadzała, a raczej poobserwowała na razie z czego bierze się agresja - czy z chęci dominacji czy z lęku - jeśli z lęku, dominowanie przyniesie odwrotny skutek. jeśli z chęci dominacji i postawienia na swoim, to powinno pomóc.
ja też dominowałam kiedy było trzeba ;) i bardzo szybko miałam szczura, który polował na ręce, a u weta mało na zawał nie zeszła i wolała zginąć niż dać się dotknąć.

Karena - Sob Lip 16, 2011 12:13

Off-Topic:
Powiem tak, młoda się trochę boi nadal ale robimy postępy .
Nie wyciągam jej z klatki jeśli sama nie chce wyjść,
teraz już oswoiła się trochę z ręką w klatce i mogę spokojnie np zabrać pusta miskę czy poprawić hamak. Jeszcze do uwielbienia trochę jej brakuje ;) Ale musi sie przyzwyczaić do mnie jak do szczurzyc ze stada.
i uwaga uwaga : obyło się bez dominowania !
Lałam w nią tyle czułości i spokoju że chyba to zauważyła w końcu.
w końcu kto powiedział, że na zaufanie szczura nie trzeba sobie zapracować :wink: ?

Iskrunia - Pon Lip 18, 2011 17:17
Temat postu: agresja w trakcie choroby
chciałam opisać niecodzienną dla mnie sytuację.Moja 9 miesięczna szczurzyca Rysa została oddzielona od stada z powodu zapalenia oskrzeli.Była w klatce sama przez 4 dni podawania jej leków i doglądania jej zdrowia.4 dnia chciałam podać jej dopyszcznie lek lecz Rysa ugryzła mnie w palec.Nie było to jakoś wybitnie mocne ugryzienie ale raczej pokazanie że jej się to nie podoba.Nigdy wcześniej Rysa podczas podawania leków tak się nie zachowywała,zawsze była spokojna.Po kolejnej mojej próbie chociażby włożenia dłoni do jej klatki Rysa gryzła do krwi i zachowywała się jakby była wściekła.Wiem że robiła to raczej ze starchu.Nie wiedząć co robić poprosiłąm mojego chłopaka aby może on ją wyjął bo musiałam podać jej lek,powłożeniu dłoni mój chłopak został "zaatakowany" Rysa z rogu klatki rzuciła mu się na rękę która była dosyć daleko od niej.Ugryzła boleśnie i do krwi.Długo myśleliśmy co robić w końcu postanowiłam że w ten dzień połącze ją na nowo z resztą.Gdy tylko dostawiłam klatkę do jej stada zaczęłą latać jak oszalała.Wpadła do klatki jak tajfun,wtulała się w każdego podchodzącego szczura,lizała je i iskała.Ja po 5 minutach tego powitania włożyłam rękę do klatki z obawą ugryzienia i tu się zdziwiłam poneważ Rysa była znów jak dawniej,łasiła się do mnie, dała się złapać i dać sobie lekarstwo.Stado jakby ją uskrzydliło.Czy ktoś z was spotkał się z czymś takim????
Hanami - Wto Lip 19, 2011 01:33

Iskrunia,
ja spotkałam się z podobną "eksplozją" radości jednej z moich samiczek po powrocie z "przechowania" na czas mego urlopu, gdy wróciłyśmy do domu i do ich stałej klatki. Tak szlała z radości, że aż się wystraszyłam, czy nie zwariowała.
Może Rysa nie zrozumiała, że oddzielasz ją od stada w trosce o jej zdrowie i dobrostan. Odizolowanie odebrała jako niezasłużoną karę i w ten sposób manifestowała swój żal i frustrację. Widocznie jest bardzo prospołeczna i nie dawała sobie rady z tęsknotą za przyjaciółkami.

Iskrunia - Wto Lip 19, 2011 15:05

Hanami tak też to odczytałam jak Ty że jest bardzo stadnym zwierzęciem,szkoda mi jej było bo nie chciałam jej oddzielać ale wet mi kazał bo było ryzyko zarażenia stada.Teraz już jej w życiu nie oddziele po tym wszystkim.
fen - Wto Lip 19, 2011 15:56

Mam pytanie tylko nie wiem czy w dobre miejsce je wrzucam:
Odkąd moja szczura ma małe jest strasznie agresywna i się rzuca z zębami.
I czasem (poza klatką) zachowuje się normalnie ale ja mam blokadę i boję się podsunąć jej rękę nawet. I nie mogę się zmusić po ostatnich pogryzieniach do wzięcia jej w rękę itd.
Tchórzę strasznie i boję się, że ona zdziczeje jak zupełnie odetnę jej kontakt ze mną.
Moja przyjaciółka też po ostatnio zalanej ręce krwią się boi.
W sumie chciałabym głównie wiedzieć na ile poważnie może pogryźć szczur bo jestem gotowa zaryzykować i małymi kroczkami przywrócić jakoś moją starą, słodką szczurkę która rzucała się do lizania a nie gryzienia. Ale wiem, ze jeśli będzie to wymagało szycia czy coś to moi rodzice momentalnie będą kazali mi je oddać, uśpić czy coś w tym stylu.

Martuha - Wto Lip 19, 2011 18:30

fen, wydaje mi się,że po prostu broni młodych,czuje zagrożenie stąd ta agresja,nie wiem w jakich okolicznościach doszło do tego,że ma młode,nie wiem jak z nią postępujesz,ale czasem samiczki się tak zachowują gdy mają młode,a potem wszystko wraca do normy.Ale niech się wypowie ktoś bardziej doświadczony niż ja,miałam tylko raz w życiu samicę z młodymi


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group