Archiwum - Psiaki vol. VI
AngelsDream - Sob Sie 08, 2009 17:42
babyduck, są psy, które można. Wyjątki? Może.
LunacyFringe - Sob Sie 08, 2009 19:41
A my dzisiaj miałysmy spotkanie ze szkoleniowcem Nie dowiedziałam się w sumie jakichś rewelacji, ale pokazał mi naocznie jak to robić, może coś nam sie w końcu uda. Powiedział, że za nim będziemy w ogóle ćwiczyć jakąkolwiek komendę na dworze, musimy nauczyc sie skupiania uwagi w każdej sytuacji. Niby wiadome to było , ale może nie dopracowałam tego faktycznie... dom ,a dwór - coś zupełnie innego. W zwiazku z tym każdy spacer to teraz co jakiś czas zatryzmanie się, wołam "Mila" , pies patrzy , K/S i tak 3 razy , potem psu dziękuję ( dosłownie) i przestaje zwracać na niego uwagę. Robimy, ale średnio mi wychodzi , patrzy wszędzie tylko nie na mnie Dał nam na to tydzień.
Druga sprawa: nakręcenie na zabawkę. Zalecenie było takie, ktoś trzyma psa, a druga osoba świetnie się bawi sama z piłką i niewidzialnym psem Tak chwilę , a potem chowam zabawkę , nic się nie dzieje. Póki co , ma tez na to totalną zlewe, bardziej sie ekscytuje jak bawimy się z Sebą między sobą, a ona nie może dostać.
I zakazał mi głaskać psa za darmo Powiedział , że musimy zmienić naszą relację Jak cos dla mnie zrobi - mogę ją głaskać choćby pół dnia Jak nie to nie .
Uf , się rozpisałam, ale chciałam się tym podzielić
Fauka - Sob Sie 08, 2009 20:01
Parę razy nie wytrzymałam i jak Lary szarpnąl to dostał porządnego klapsa w tyłek ale co z tego? odwrócil się z pytającym wzrokiem "ale o co chodzi?". Klapsy na niego nie działają, jakby ich nie czuł, trzeba byłoby mu czymś konkretnie zdzielić ale to podchodzi pod znęcanie się i można w ten sposób zrobić krzywdę...
Zastępujemy psu stado, a w stadzie psy układają się siłowo, nie ma miejsca na demokrację więc i my czasem możemy użyć siły by pokazać psu kto ma racje.
AngelsDream - Sob Sie 08, 2009 20:22
LunacyFringe, trzymam za was kciuki.
Fauka, mogę się zgodzić, tylko od kiedy psy karcą się w zadki? Cały obręb kar obejmuje głowę, pysk i kark. Stąd czasem nie działa krzyk, a chwyt za kufę owszem. Stąd strzał po faflach może zadziałać, a katowanie nie zdziała nic poza agresją i strachem. Tylko trzeba podjąć decyzję, czy na pewno chce się wkraczać na taką ścieżkę realcji z psem.
nezu - Sob Sie 08, 2009 21:26
Wróciłam.
Na drugi dzień nie mam siły, a moja skóra może nie znieść drugiego dnia narażenia na zabójcze promienie słońca. Ale ten pierwszy dzień i tak był dla mnie rewelacyjny.
Na wystawie widziałam wiele psów, wiele raz po raz pierwszy miałam okazję oglądać na żywo i w ruchu, a nie tylko na zdjęciach w gazetach, katalogach, książkach czy w necie.
No i oczywiście były moje UKOCHANE baski!
Jak zmniejszę zdjęcia, nie omieszkam tu wrzucić, ale niestety, jest ich mało, a te które są, są kiepskie. Boleję zwłaszcza nad Sajdi, której wyszła słownie jedna ostra fotka, a i tak z przyciętymi łapkami.
Fauka - Sob Sie 08, 2009 21:44
AngelsDream napisał/a: | Tylko trzeba podjąć decyzję, czy na pewno chce się wkraczać na taką ścieżkę realcji z psem |
Nie chcę, chcę z psem wspólpracować a nie wymuszać tego siłowo. Chodzi obecnie tylko na halterze, nigdy w życiu go nie oddam, to moje spełnione marzenie. Muszę po prostu walczyć, to młodziak jeszcze.
AngelsDream - Sob Sie 08, 2009 22:42
Fauka, porobiłam doświadczenia na Baaju. Przestań nagradzać psa, jak odpuszcza ciągnięcie. Być może wyrobił sobie odruch ciągania, bo nagradzasz go, gdy przestaje to robić. Moim zdaniem nagroda tylko wtedy, jeśli na komendę każesz mu równać przy nodze. Pies ma nie ciągnąć bez komendy, prawda? Za częste nagradzanie za wszystko też może popsuć. Też mam ciągnik, a raczej miałam i ja bym zastąpiła halterek szeroką obrożą i szeroką, ale miękką smyczą. A jeśli kantar, to tylko na określony czas. Na przykład na pierwsze dwa tygodnie.
Fauka - Sob Sie 08, 2009 22:45
Zauważyłam że jak idzie przy nodze i dostanie nagrodę to sam zwalnia się z komendy i znowu ciągnie. Zrobię tak jak mówisz, tylko na szerokie obroży będzie mocniej ciągnąć, już to przerabiałam i musiałam kupić cieńszą. Miękką smycz trudno mi dostać, wszędzie szukam.
zywym_trudniej - Sob Sie 08, 2009 22:50
Dziewczyny, widzę, że wy biegłe w tresurze. Moje suki podstawowe komendy znają, Mała umie równaj i idzie przy nodze, Kola nie ciągnie w ogóle sama z siebie. Ale mam spory problem z agresją smyczową. Ujada na każdego psa jakiego zobaczy, podburza jeszcze drugą sukę. W przypadku konfrontacji roi się łagodna, bez smyczy poszczeka, ale nie robi krzywdy żadnemu psu, ale na smyczy jest koszmar. Macie może jakieś pomysły jak ją tego oduczyć?
AngelsDream - Sob Sie 08, 2009 22:51
Fauka, ale cienka obroża go nie dławi? Wiesz ja tak podpowiadam z tego, co widzę po tej mojej włochatej kupie dżemu bez mózgu. My mamy szeroką, a właśnie miękką smycz z allegro, na zamówienie. Popróbuj, jeśli nie zadziała, zawsze możesz wrócić do swoich metod. Baaj np. jak równa na kliker, to gdzieś przy trzecim kliknięciu dopiero nadal trzyma się mojej nogi. Tak jakby musiał sobie przypomnieć o co mi chodzi, ew. próbował wymusić swoją wersję.
Co do agresji smyczowej, ja nie podpowiem nic ponad to, co sama znam z teorii, a co wywala google. Jedyne, co widzę po Celarze. Jak ma za plecami Baaja, to wielki chojrak. Odsuń Baaja od niego i odwróć się i nagle cała jego odwaga paruje. Najgorzej, jeśli jesteś w jedną osobę z dwoma psami i oba się zasadzą na psa. Baaj na wpatrywanie się i podciąganie do, a Celar na zabawę i szczekanie.
sachma - Nie Sie 09, 2009 00:15
my też po pierwszym dniu Sopockiej
Nagadałam się z pitu, niestety krótko ale czas naglił
No i widziałam Nezu i Nezowego
i co najważniejsze poznałam i pogłaskałam Beze, która jest psem PRZE-PIĘKNYM! i ta delikatna sierść! no cudo! i ten bieg który widzieliśmy był cudowny! na prawdę jest świetna!
Seba po dzisiejszej imprezie nie był w stanie obrabiać fot ale jutro się tym zajmie
Ogólnie przy onkach spędziliśmy chwilę... te psy na żywo prezentują się o wiele gorzej niż na fotach - powiem szczerze, nie wierzyłam w to co widziałam, nie wierzyłam że to AŻ takie żaby! Ony spotykane na ulicach nie są AŻ tak zdeformowane - bo inaczej tego nie nazwę
Cały dzień kręciliśmy się miedzy agility i frisbee Jak zaczarowani obserwowaliśmy psiaki i jakoś mało nas interesowała wystawa jutro idziemy i już się nie oszukujemy że pooglądamy psiaki na wystawie, raczej znów cały dzień spędzimy oglądając zawody
ogólnie to zakochaliśmy się w belgach na żywo wyglądają lepiej
L. - Nie Sie 09, 2009 00:59
chyba jutro sie nie pojawie...
sachma - Nie Sie 09, 2009 01:04
L., czemu?
Oli - Nie Sie 09, 2009 01:08
Fauka napisał/a: | dostał porządnego klapsa w tyłek ale co z tego? odwrócil się z pytającym wzrokiem "ale o co chodzi?". Klapsy na niego nie działają, jakby ich nie czuł, trzeba byłoby mu czymś konkretnie zdzielić ale to podchodzi pod znęcanie się i można w ten sposób zrobić krzywdę... | a może on nie rozumie takich klapsów? ja swoje psy klepię zarówno w nagrodę/z radości, jak i w momencie, gdy skarcenie słowne nie działa. Dla zabawy potrafię Korę tak klepać, że niejedna osoba by stwierdziła, że ją to boli itp. tylko jak widzi się pysk psa i jego reakcje to widać o co chodzi. Natomiast jak Kora robi coś nie tak i ją karcę słownie, to nie pomaga to staram się ją "wystraszyć" - podchodzę nad wyraz energicznie i wystarczy, że się zamachnę i jedynie musnę palcami po tyłku, a ona dokładnie wie o co chodzi. Nie siła, a zrozumienie psa jest tu ważne, żeby pies wiedział, że to kara.
babyduck - Nie Sie 09, 2009 10:03
LunacyFringe napisał/a: | I zakazał mi głaskać psa za darmo Powiedział , że musimy zmienić naszą relację Jak coś dla mnie zrobi - mogę ją głaskać choćby pół dnia Jak nie to nie . | Lunacy, możesz to rozwinąć?
|
|
|