To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Agresja, szczur agresywny wobec ludzi

polonistka - Pon Sie 16, 2010 09:51

Asia Wika, my z Pandorą mieliśmy problem przez kilka miesięcy. Chwilami miałam dość, miałam pogryzione opuszki palców, coś okropnego.
Z naszych metod: rękawiczka sprawdza się swietnie, czasem trzeba było małą zdominować, choć się wyrywała i robiła bardzo dużo krzyku. Ale jednocześnie byliśmy cierpliwi i spędzaliśmy sporo czasu pracując nad nią. Nauczyliśmy się też nie podtykać jej palców, jeśli miała rękę w okolicy, to raczej zwiniętą - trochę mniej boli, jak ugryzie w wierzch palca niż w opuszek ;)
Jedzenie trzbea było dawać sposobem - zwabić szczura na górę klatki, wtedy szybko otworzyć dolne drzwi i włożyć miseczkę.
Największe postępy zaczęła robić, jak dołożyliśmy nowego szczura do stada - Eris jest łagodna, w dodatku była małym dzieciakiem, więc ją ciągle mizialiśmy i braliśmy na ręce - Pandora była trochę zazdrosna i też chciała, więc szybko zrozumiała, że gryzienie na to nie pozwoli ;)
A smakołyki dawaj z łyżeczki, zorientuje się, że jedzenie od Ciebie jest dobre, ale nie zaatakuje ręki, najwyżej łychę pogryzie.

Powodzenia!
U nas było warto się postarać i pocierpieć!

Asica21 - Pon Sie 16, 2010 10:54

polonistka, Bardzo dziękuję za rady. Już się nauczyłam, że kiedy wkładam rękę do klatki to tylko w formie piąstki (faktycznie dziabnięcie mniej boli :wink: ). Z Purchawka nie jest tak strasznie, jedzenie można dać jej spokojnie i nie rzuca się na ludzia jak amstaf :) nawet przyjdzie i powącha ale natychmiast odskakuje i czeka aż ta ręka zniknie z klatki. Z rękawicą poczekam, nie chcę jej denerwować jeszcze bardziej niz jest zdenerwowana. Czasem sobie myślę, że z niej dzikusek, że miała mało do czynienia z ludźmi.....mam malutką Misię labisię i też myślałam o tym żeby lalunie zamieszkały razem boję się jednak, że Purchawka pobije Miśkę, Misiunia jest spokojniutkim szczurkiem i martwię się o to, że sobie nie poradzi jeśli Purchawka się nad nią zacznie znęcać. Na wybiegu z Purchawka większych problemów nie ma, jak Kluska ją zaatakowała to nawet przybiegła do mnie żeby ją schować ale jak tylko znajduje się w klatce to dostaje rozdwojenia jaźni i zaczyna straszyć i kąsać.
karolinna - Wto Lut 01, 2011 17:58
Temat postu: Gryzienie
Witam wszystkich!
Jestem tutaj nowa i potrzebuję rady odnośnie mojej szczurki. Przepraszam, że się rozpisałam, ale taka moja natura :)

Wiem, że szczury gryzą i że nie należy z tego powodu rozpaczać bo to ich normalne zachowanie. Ale to co zrobił mój myszon jednak trochę od normy chyba odbiega. Tak więc moje maleństwo ma ok 2,5 miesiąca, jest ze mną całkowicie oswojona, nie boi się i szybko uczy nowych sztuczek. Wczoraj biegała mi po ramionach, a że bardzo lubi bawić się moimi włosami to jej nie przeszkadzałam. No i stało się---> ugryzła mnie w ucho aż do krwi.

Pomyślałam, że to nic takiego, przemyłam ranę, ale już się z nią nie bawiłam.

Dziś spróbowałam znowu i po 10 minutach wdrapała się znów na moje ramiona i nie czekając na cokolwiek ugryzła mnie dokładnie 2 cm wyżej od poprzedniego ugryzienia. Oczywiście też do krwi. Krzyknęłam bo oczywiście mnie zabolało a ona nic... musiałam ją od siebie odgonić! :shock:


Szczerze?? Teraz się jej boję. Jeszcze nie ugryzła mnie nigdzie, zawsze chętnie się bawiła, a ja poczułam się tak, jakby ona potraktowała mnie jak kawałek mięsa. Rozumiem, że gdybym ją przycisnęła, albo przestraszyła, ale ona poprostu dziś pobiegła na moje ramię tylko po to żeby mnie uciąć porządnie. :shock:

Mam się przejmować czy to jest normalne? Bo wg moich odczuć to nie było takie tam złapanie zębami... ona po prostu zatopiła we mnie zęby jak w pokarmie :cry:

Czy ja panikuję?

Dziękuję wam bardzo za wszystkie odpowiedzi!
Pozdrawiam!!

Layla - Wto Lut 01, 2011 20:03

karolinna, używaj opcji szukaj, takie tematy były poruszane :)
karolinna - Wto Lut 01, 2011 20:26

wiem, że były, ale mi chodzi o to, czy ona mogła mnie ugryźć specjalnie,jakby tylko na to czekała?? i czemu w tym samym miejscu??

jak używam opcji szukaj to pojawia mi się "błąd ogólny"

Layla - Wto Lut 01, 2011 20:29

karolinna napisał/a:
wiem, że były
No to tam się trzeba było dopisać, ten temat ci zamkną moderatorzy ;)

Nie demonizuj, szczury gryzą w uszy bo tam intensywnie czują nasz zapach, perfumy, zapach szamponu etc. Dominuj ją za każde takie ugryzienie, by wiedziała, że się tak nie robi. I nie bój się jej.

pszczoła - Nie Kwi 10, 2011 00:51

Muszę się poskarżyć na Yankesa :( około 2 tygodnie temu zaczął mnie podgryzać w ręce podczas zabawy..... Z początku uznawałam to za zaczepki do zabawy i nie reagowałam na to podgryzanie. Po jakimś czasie jednak zaczął coraz mocniej gryźć, i to już nie tylko podczas zabawy - potrafi podczas wybiegu podbiec do mnie i ciachnąć dosyć mocno w rękę (nie do krwi na szczęście). W stosunku do TŻta zachowuje się tak samo. Po takich mocniejszych ugryzieniach zaczęłam go dominować - przewracałam go na plecki i trzymałam dopóki się nie uspokoił. Czasami to pomagało, uspokajał się, ale po jakimś czasie znowu podbiegał i podgryzał :| Cały czas miałam wątpliwości, czy on to traktuje jako zwykłe zaczepki do zabawy, czy może próbuje mnie zdominować :roll: Ostatnimi dniami jednak jest coraz gorzej.... Gryzie naprawdę mocno w ręce, nie jestem w stanie przewidzieć kiedy zechce mnie ugryźć :( Nie pozwalam mu się również zbliżać do twarzy, gdyż potrafi lekko dziabnąć w usta/policzek/powiekę. Jego brat - Carlos, przy takich samych zabawach ani razu nie ugryzł, nawet delikatne podgryzanie mu się zdarza bardzo rzadko. Chłopaki mają ok 3,5 miesiąca, często się leją, Yankes bardzo się na niego stroszy. Widać, że żaden nie chce ustąpić..... Nie mamy z nimi problemów gdy wkładamy paluchy przez kratki klatki - od małego ich do tego przyzwyczajaliśmy.
Martwi mnie tylko to gryzienie Yankesa. Np. dzisiaj gdy zabroniłam mu gdzieś wejść - uczepił się mojego nadgarstka. Zdominowałam go, gdy się uspokoił puściłam i znowu się na mnie rzucił :evil: dopiero po drugim razie się uspokoił.... Staram się zrozumieć, co robimy źle, ale nie wiem.... Jego ugryzienia są naprawdę mocne i niespodziewane. Może to hormony - tylko z drugiej strony, czy nie jest na to jeszcze za młody? To są nasze pierwsze szczurki i jeszcze się Ich uczymy :)

Nakasha - Nie Kwi 10, 2011 00:53

Niestety nie jest za młody. :roll: Możecie poczekać, aż się uspokoi, dalej go stanowczo i delikatnie dominując, albo wykastrować...
pszczoła - Nie Kwi 10, 2011 01:07

Wolałabym poczekać z jajcięciem, dla mnie to wciąż maluszek, wredotka mała :( popróbujemy jeszcze, jeżeli nic nie pomoże a będzie się pogarszać, to wtedy wykastrujemy.....
chyba, że macie jeszcze jakieś rady :P


edit/
miarka się przebrała, TŻ już ma dość, ja zresztą trochę też.... Gdy wydaje mi się, że jest już lepiej i mamy postęp, to on znowu nas atakuje :( W przyszłym tygodniu jedziemy się umówić na kastrację.....


na dodatek te małe paskudy pogryzły mi drugi przedłużacz, że aż iskry leciały.... :evil: dobrze, że się zorientowałam w porę...... Ja już nie wiem jak to miejsce zabezpieczać żeby tam nie właziły :/

NiuniekNiutus - Wto Maj 10, 2011 23:31
Temat postu: Już drugi raz w życiu jeden z moich ogonków mnie zaatakował
Chciałem spytać o tzw agresję u szczurów :) Moje ogony mają już 7 miesięcy i jest wszystko dobrze.Ale jest coś co mnie zaniepokoiło i zdarzyło się to już drugi raz.Wczoraj jeden ogon jak zwykle kiedy siedziałem sobie przy komputerze przyszedł do mnie, wskoczył mi na kolana i sobie siedział, później zrobił obchód przez biurko jak to zawsze i jak zwykle na mnie nasikał.Wziąłem chusteczkę żeby przetrzeć a On zaczął świrować biegać w kółko i na widok przecierania zrobił się jakiś agresywny, cały się nastroszył i zaczął mnie gryźć w rękę aż w końcu ogryzł tak mocno że rozwalił mi skórę na nadgarstku.Nie wiedziałem jak go ściągnąć bo tak się wgryzł że ho ho, dodatkowo jak go złapałem to cały zesztywaniał ale udało mi się sytuację opanować.Później siedział na podłodze i patrzył się na mnie strzelając fochy.Taka sytuacja była już kiedyś w trzecim miesiącu gdzie skoczył do mnie przy zabawie.Ogólnie to świetny ogonek bo lubi się przytulać, spędzać czas ze mną i jest mocno ze mną związany ale te napady agresji mnie troszkę przerażają :D Nie wiecie dlaczego tak to wygląda?
AngelsDream - Wto Maj 10, 2011 23:34

NiuniekNiutus, jest temat o agresji szczurów na forum, ale odpowiem krótko:

Twoje samce w tej chwili dojrzewają, a ruch chusteczki mógł w nim obudzić skojarzenie z polowaniem. Dominujesz swoje szczury? Wychowujesz je, a jeśli tak, to w jaki sposób?

magnes - Wto Maj 10, 2011 23:41

Temat scalony.
Na przyszły raz użyj opcji szukaj by sprawdzić czy taki temat już istnieje.

NiuniekNiutus - Wto Maj 10, 2011 23:49

Przepraszam że temat w nieodpowiednim dziale :( będę wiedział następnym razem.Ogólnie to czasem zdarza mi się ich zdominować jak rozrabiają ale po za tym mają wolną rękę, biegają sobie po pokoju cały dzień i tylko na noc zamykam ich do klatki gdzie śpią w hamaku.Czasem zdarza się tak że nawet nie muszę ich zamykać a gdy już jest koło 24 to One sobie same idą do hamaku i śpią.Ogólnie nie ma z nimi żadnych problemów, naprawdę mądre szczurki, reagują na imiona, wiedzą co to znaczy nie wolno a wolno :)

Co masz na myśli pisząc że szelest chusteczki mógł w nim wywołać skojarzenie z polowaniem ?

AngelsDream - Śro Maj 11, 2011 00:13

NiuniekNiutus, nie szelest, a ruch. Szczury to drapieżniki, jako takie reagują na ruch, a tu dodatkowo mogła zaistnieć frustracja związana z oznaczeniem terenu i usuwaniem przez Ciebie efektu tegoż.

Wydaje mi się, że problem jest związany ze zwyżką hormonów, a ta z dojrzewaniem. Na razie nie ma co panikować. Staraj się po prostu nie prowokować sytuacji spornych i obserwuj swoje szczury.

Layla - Śro Maj 11, 2011 09:09

Moje wszystkie szczury na widok tego, że coś wycieram ścierką, rzucały się na nią z furią, niejednokrotnie trafiając w moją rękę. Wydaje mi się, że ten dźwięk w połączeniu z ruchem wyzwala w nich drapieżnika ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group