To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty urodzone - rok 2008 - Miot I Emerald Moon (Inannka ['])

Anonymous - Śro Kwi 16, 2008 09:38

nezu, ty wiesz :( :glaszcze: :glaszcze: :glaszcze:
Nadal nie mogę w to uwierzyć... nie tak.. ;( ;(

s_s_s - Śro Kwi 16, 2008 09:57

;( ;( ;(
Przykro, cholernie przykro... Tym bardziej że mała tyle wytrwała...

Na drogę (*).

zywym_trudniej - Śro Kwi 16, 2008 10:09

Ja również nie mogę w to uwierzyć :( Moja wnuczka... to takie niesprawiedliwe ;( Nezu wiem jakie to trudne :przytul:

Dla cudownego skarba na drogę [']

Anonymous - Śro Kwi 16, 2008 10:27

nezu, trzymaj się :przytul:

To straszne co się teraz dzieje, aż nie mogę uwierzyć :cry: To takie strasznie niesprawiedliwe :cry:

[*] - dla malutkiej na drogę

nezu - Śro Kwi 16, 2008 13:17

Dziękuję wam za ciepłe słowa..
Chciałam jeszcze tylko powiedzieć, że są wyniki sekcji maleńkiej.. Wystarczyło otworzyć tę śliczną główkę...

Wylew, tętniak, ucisk na opony mózgowe, wgniecenie uciskało na jedno z ważniejszych naczyń krwionośnych doprowadzających krew do mózgu i spowodowało pojawienie się pewnego rodzaju torebki z krwią... Mała miała w główce bombę z opóźnionym zapłonem...
Marnym pocieszeniem jest to, że kiedy jej ciałko zwijało się w agonii, ona już nie wiedziała co się z nią dzieje.. Jej już tam nie było...
Teraz rozumiem jej dziwne ułożenie ciałka.. Leżała jak mała foczka... z wszystkimi łapkami wyciągniętymi do tyłu i szyjką wyciągniętą jak struna...

Jak się zbiorę w sobie to pójdę po ciałko... Już niestety prawie zdekapitowane...
Przynajmniej będę ją mogła odwiedzać w ogrodzie..
Mój mały tytan już nigdy nie zwinie mi kanapki...

marhef - Śro Kwi 16, 2008 13:20

Kto mógł podejrzewać że ten uraz spowoduje aż takie następstwa? Ehh...
nezu, pamiętaj, że dałaś jej wszystko i że zrobiłaś wszystko co tylko mogłaś zrobić :glaszcze:

Anonymous - Śro Kwi 16, 2008 13:27

Jakkolwiek to zabrzmi, mnie ulżyło, że to nie jakis wściekły wirus. A także, że to co się działo było całkiem niezależne od człowieka.
nezu, trzymaj się ciepło, dochodź do siebie, a ja kciukam za Dreamcia. :kciuki:

Andzia - Śro Kwi 16, 2008 14:03

nezu, więc dałaś tej małej kilka tygodni pięknych chwil. Miała je dzięki Tobie... :serducho: Miałyście siebie nawzajem :serducho:
Trzymaj się ... :przytul:

persefona4 - Śro Kwi 16, 2008 14:50

[']
nezuś, nie umiem opisać tego jak bardzo mi przykro...

Anonymous - Śro Kwi 16, 2008 18:27

:(

niesprawiedliwe strasznie... :(

dla maleńkiej... ['] ['] [']

nezu, trzymaj się...

plora - Śro Kwi 16, 2008 18:49

[`] dla maleństwa ;(
magnes - Śro Kwi 16, 2008 19:09

(*) dla małej niech jej jasno świeci :(
Nezu bardzo mi przykro :przytul:

PALATINA - Śro Kwi 16, 2008 19:37

Nie wiem, co powiedzieć. :cry:
Tyle nieszczęść ostatnio, że czuję że słowa mi się wyczerpały...
Trzymaj się, nezu. :glaszcze:

[']

pituophis - Śro Kwi 16, 2008 20:07

Absolutnie nie jestem w stanie uwierzyc.....


[*] dla Innanki, :przytul: dla Ciebie.

polna - Śro Kwi 16, 2008 21:21

[*] ;(


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group