Archiwum - Psiaki XXI
jokada - Śro Lip 29, 2015 12:55
Ja tam dobrze rozumiem to czajenie się
Lama - Śro Lip 29, 2015 13:00
Layla napisał/a: | Lama, ty się czaisz przed rodzicami jak gimba z fajką za szkołą |
Chyba nawet bardziej. Z tym że nie przed rodzicami, a przed mamą. Tata przez dwie minuty pojojczy, żeby nie dostać od mamy w czapę, a później się jara. Wypytywał z dumą, jak się z siostrą nie bałyśmy w nocy jechać do Wiednia, jak wyglądają egzaminy IPO, kiedy zaczniemy te wystawy i czy może z nami jeździć za granicę.;)
Mój brat (lat 35) do dzisiaj czai się przed mamą, że pali. Sorry, taki mamy w domu rodzinnym klimat.
Aktualnie największym problemem mojej mamy jest: "Co powiedzą twój brat i bratowa na to, że masz w takim małym mieszkaniu dwa psy?". Moja odpowiedź: "A co mnie to obchodzi", jakoś jej nie satysfakcjonuje.
Przez pierwszą dobę musiałam wychodzić z psami osobno, żeby "nie robić sensacji", a sąsiadom rodziców pociskam, że "ten mały to nie mój, tylko na przechowanie w czasie wakacji koleżanki", bo inaczej mama by się załamała.;)
Oczywiście Drak ma brzydki pysk, okaleczone uszy i wielkiego siurka, w ogóle się nie umywa do naszej pierwszej dobermanki. Mimo to może siknąć na dywan i wleźć na łóżko, cichaczem jest podkarmiany, bo on taki biedny (dobrze, że wzięłam go z Rumunii - tam jest wszystko zabiedzone i zagłodzone ).
wilczek777 - Śro Lip 29, 2015 14:11
Pobyt w szpitalu pozbawił mnie alloszczura ale już jestem Przynajmniej wiem już, że Nessie mnie kocha Tulił się non stop do japro, była nie swoja i szukała mnie nawet na spacerach.
A teraz nadrabiam straty!
Sorgen gratuluję super trenera i utalentowanej suczy! Nie ma to jak pies spełniający się w tym co ma we krwi
Lama Drakul wymiata Teraz ja mam zagwozdkę z klejeniem uszy bo młoda ma tak KOSZMARNE uszole, że idzie się pochlastać... i rośnie jak na drożdżach - nie wiem jak Drakul ale u niej po 3 dobach widać już przyrost masy (nie dziwne skoro wpieprza).
A z rodzicami to jak już pisałam - pewnych rzeczy nie ogarniają zupełnie - to kwestia mentalności. Wczoraj babeczka z łóżka obok dziwiła się jak mogę mieć dwa psy w DOMU... głupio mi było powiedzieć że chętnie z nimi śpię
Ninek a widziałaś z miedzianki te w kolorze "nowego srebra"?
cane ludzie myślą, że jak pies macha ogonem i da się pogłaskać albo jest grzeczny przy właścicielu to już wszystko z nim można. To jest bardzo błędne myślenie i czasem prowadzi do nie przyjemnych sytuacji.
cane - Śro Lip 29, 2015 15:44
[quote="Lama"] Layla napisał/a: | Tata przez dwie minuty pojojczy, żeby nie dostać od mamy w czapę, a później się jara. |
Poległam .
A bratu i bratowej powiedz, że albo będą się zachwycać [przed mamą] albo ich dobermanem poszczujesz .
Wilczek777 nie ma to jak zachwyt zakochanego, stęsknionego psa . Chociaż przyznam, że osobiście potrafię przed własnym psem uciekać po 1 godzinie tulenia "bo pani wróciła" [dla Kudłatej dłużej niż 5 h beze mnie jest powodem do takich czułych przywitań... ale tylko ze mną ].
noovaa - Śro Lip 29, 2015 15:49
Doszła sucha karma dla Lilo ... czuję się jak hipokrytka
Lama - Śro Lip 29, 2015 19:49
cane napisał/a: | A bratu i bratowej powiedz, że albo będą się zachwycać [przed mamą] albo ich dobermanem poszczujesz . |
Nie da rady, oni z tych normalnych...
Lama - Czw Lip 30, 2015 18:49
Jesteśmy po pierwszych podwójnych zajęciach, tzn. szkolę się na zmianę z Drakiem i Falką. Sami nauczyliśmy się w domu komend "siad" i "łapa", a na dzisiejszym spotkaniu z trenerką Drak załapał komendy "do mnie", "zostań", robi slalom między nogami i aportuje. Po jednym skarceniu załapał "fe" i przestał gryźć wszystko, co mu pod pysk podeszło. Patrzy we mnie jak w obrazek... Normalnie zbieram szczękę z podłogi.
Ale żeby nie było zbyt miło, muszę porządnie popracować nad Falą. Zaczęła się wszystkiego bać i chyba średnio mi ufa. Ćwiczymy ciągle podstawy (kontakt), które Drakul załapał w 5 minut. Kiedy ćwiczę z Drakiem, Fala siedzi przywiązana do drzewa i patrzy, więc kiedy nadchodzi jej kolej, to z zazdrości bardzo się stara i chce pracować. Z Drakiem mam po prostu nie sknocić sprawy, a nad kontaktem z Falą muszę solidnie popracować.
Trafiłam na szkoleniowca idealnego. Dzisiejsze zajęcia zamiast 1-1,5 h trwały ponad 2 godziny, później Drakul padł już na pysk i musiałyśmy skończyć. Jutro rano wybieramy się znowu i też będziemy pracować z dwoma psiurami w cenie jednego.;)
wilczek777 - Czw Lip 30, 2015 23:04
Lama gratuluję tak pojętnego szczyla i świetnego szkoleniowca! Może jakaś fotorelacja ?
noovaa - Pią Lip 31, 2015 07:23
Lama, zazdroszczę.. z Lilo nie da się normalnie pracować. Od początku wszystko przychodziło topornie . Za to Orion, pies którego dostałam jako dziecko, był dokładnie taki ... wpatrzony jak w obrazek i bardzo pojętny. Szczerze mówiąc, po psie idealnym, troszkę na Lilo się zawiodłam .
Sorgen - Pią Lip 31, 2015 09:15
Heheh ja też miałam pierwszego psa ideał, niby mały kundelek a Kluska kumatością i poziomem posłuszeństwa zaskoczyła nawet policyjnego przewodnika psów Potem Delta która mądra jest ale do nauki toporna nawet jak na bulla. Comel przez bardziej terrierzy charakter jest zdecydowanie fajniejsza. Ogarniemy na szkoleniu Comę to zabierzemy i Deltkę na przeszkolenie
babyduck - Pią Lip 31, 2015 09:54
Negra do nauki jest idealna - łapie szybko i pracuje nawet za darmo, sama szuka kontaktu. Ale przeszkadza jej w tym nadpobudliwość. Ona chciałaby wszystko już, teraz natychmiast! Komendy wykonuje tak, jakby chciałaby je już mieć za sobą, żeby dostać następne polecenie. Za bardzo się pracą ekscytuje. Zresztą chyba wszystkim się ekscytuje za bardzo.
jokada - Pią Lip 31, 2015 10:28
Tobieszek się nie ekscytuje
pracujemy nad szybkością
za to Florka po 2 powtórzeniach absolutnie nie widzi sensu trzeciego
a jak juz przy drugim nie było smaczka, to bez pyszczenia przy trzeciej komendzie się nie obejdzie
chce trzeciego piesełka
bosh, jak mi się chce ^ ^
Ninek - Pią Lip 31, 2015 11:09
Nasza kundlica Majka jest cholernie inteligentna, komendy łapała po kilku powtórzeniach (jako szczyl) a uczyłam ją jako dzieciak, który nie miał o tym pojęcia. Ale jest niezrównoważona psychicznie i nadpobudliwa Nakręcona niesamowicie. Ma już 10 lat a nadal jest tak samo szajbnięta.
Sucza jest 1,5 tygodnia po kastracji. Dobe po operacji zaczęło jej totalnie odwalać. Po prostu szajba, nawet jak na nią zachowywała się jak opętana. Miałyśmy problem z ogarnięciem jej na tyle, żeby sobie krzywdy nie zrobiła.
Myślicie, że to może być burza hormonalna po kastracji? Marudzi, ciągle piszczy. Zachowuje się trochę podobnie jak druga suka przy okazji ciąży urojonej.
agacia - Pią Lip 31, 2015 14:50
A ile czasu od cieczki jej minęło? Azja była za szybko od cieczki ciachnięta i po zabiegu dostała mega ciąży urojonej.
Ninek - Pią Lip 31, 2015 14:56
agacia, w kwietniu miała cieczke.
|
|
|