To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XXI

agacia - Śro Lip 22, 2015 11:54

Słodziak :)
jokada - Śro Lip 22, 2015 12:01

Lama napisał/a:
Boszz, to z jednego psa? :shock:
z jednego psa, na spokojnie, na raz wyczesane ;)
z zaznaczeniem, że Tobi wcale dużo podszerstka nie ma :-P

Lama,
bosz, ale ten twój maluszek ma łapki ogromniaste :)

Lama - Śro Lip 22, 2015 12:19

jokada napisał/a:
z zaznaczeniem, że Tobi wcale dużo podszerstka nie ma :-P


Już sobie przypomniałam, dlaczego zawsze szukam psów bez podszerstka. Nie chciałoby mi się ich czesać. :P

Drak cały się robi ogromniasty, klata rozrasta mu się w zastraszającym tempie. I pychol ma już psi, a nie szczeniaczkowy.
Muszę chyba zacząć z nim chodzić na szkolenie, bo młody ma już instynkty obronne. Niczego ani nikogo się nie boi, wszystko go interesuje, ale trzyma się blisko mnie. Na smyczy prowadzę go tylko przy ulicy i na parkingu.
Żeby jeszcze przestał lać w domu i obgryzać wszystko, co mu się nawinie pod pychol...;)

Trzynastka - Śro Lip 22, 2015 12:20

Edek w niektorych miejscach sierść ma taką w miarę krótką, ale na szyi czy tyłku ma taki długi puch :/
jokada - Śro Lip 22, 2015 12:34

Lama napisał/a:
Już sobie przypomniałam, dlaczego zawsze szukam psów bez podszerstka. Nie chciałoby mi się ich czesać. :P
Czesanie Tobiego to przyjemność ;) 15 minut raz w tygodniu, ew. przeczesanie uszu w międzyczasie
Florka histeryczka to koszmar, dlatego ona będzie co dwa miesiące u fryzjera, trudno, zbankrutuje, ale męczyć psa i siebie nie będę.

Ja bym za to nie wyrobiła z wbijająca się we wszystko krótką sierścią ;)

Sorgen - Śro Lip 22, 2015 14:03

Ja przy dwóch sukach mam tonę futra na podłodze, króciutkie igiełki które potrafią mi się nawet do krwi w stopę wbić :shock: Ubrania nawet po praniu nabite futrem są :/ Czeszę suki furminatorem albo ubieram zwykłą lateksową rękawiczkę i jak jest lekko wilgotna to ładnie sierść ściąga :)

Mam pytanie czy ktoś próbował ziołolecznictwa u psów np. kropli Bacha? Delta ma ciągłą, nieustającą depresję chyba. Ożywa jedynie na spacerach i to takich w dalsze miejsca, pod blokiem się snuje jak chory pies, w domu lekko ją Coma rozruszała i czasem się pobawi sznurkiem a tak to leży, wzdycha, chodzi smutna. Myślałam że taki ma charakter ale jak jakiś czas temu dostawała leki na padaczkę to był zupełnie inny pies, aktywny, chętny na kontakt. Zastanawiam się czy jej czegoś na poprawę nastroju ziołowego nie załatwić tylko nie wiem co. Znalazłam gościa który jest dosyć znany w necie z leczenia ziołami i się zastanawiałam czy by nie spróbować. Ktoś coś wie albo zna kogoś kto psa ziołami leczył?

cane - Śro Lip 22, 2015 14:50

Sorgen, jak się jeszcze nie uodporniłaś na czucie tej sierści, to znaczy że wcale jej tak strasznie dużo nie ma ;) . Przez pierwszy miesiąc jako psi fryzjer swędziało mnie wszystko... Teraz co najwyżej jak się nudzę to wyciągam sobie sierść powbijaną w dekolt, piersi, dłonie, ramiona, twarz... wszędzie :twisted: :twisted:
Lama - Śro Lip 22, 2015 15:21

jokada napisał/a:
Ja bym za to nie wyrobiła z wbijająca się we wszystko krótką sierścią ;)
Sorgen napisał/a:
Ja przy dwóch sukach mam tonę futra na podłodze, króciutkie igiełki które potrafią mi się nawet do krwi w stopę wbić :shock:


No weźcie, przy pierwszej dobermance miałam sierść na panelach tylko wtedy, kiedy liniała. Falka w domu nie gubi sierści wcale, jedynie bagażnik w samochodzie mam usyfiony. Na ubraniach nie mam ani jednej igiełki.
Psy "czeszę" raz na 3-4 tygodnie, taką gumową rękawicą. Kąpią się same w stawach i strumykach. Jak się Fala wytarza w padlinie albo kupsku, to wrzucam ją do wanny. I tyle moich zabiegów pielęgnacyjnych przy psach bez podszerstka.

W piątek wieczorem mamy pierwsze zajęcia psiego przedszkola. I się przy okazji dowiemy, czy coś z tego mojego wąpierza wyrośnie, czy pychol za ciemny i dać sobie siana z wystawami.

Sorgen - Śro Lip 22, 2015 15:38

Ja mam jedną sukę białą więc na ciemnych ubraniach kudły widać i jedną pręgowaną więc jasne ubrania też uwalone :P Wiadomo że jak się kłaczą to jest gorzej, aktualnie kłaczą się niemiłosiernie :roll: Dostają drożdże z biotyną i dodatkowo zamówiłam im olej z łososia. Dostają też spirulinę i chlorelle ale futro i tak lezie :/
jokada - Śro Lip 22, 2015 21:11

Odszczekuje narzekanie na moją ruda sucz ;)
Tobiego - piwotu w lewo- czyli równania dupką do nogi przy zwrocie z lewo uczyłam trzy miesiące
z czego ze dwa zajęło uświadomienie mu że ma dupkę, tylne nogi i że to tą końcówkę psa musi się ruszyć.
Dziś zaczęłam rano uczenie tego samego Florki.
dwie sesje klikerem po jakieś 5 minut - i Sucz wie o co chodzi
próbuje pyszczyć jak za wolno daje smaki, nudzi jej się - ale wie o co chodzi :)
w tydzień będzie śmigać :twisted:

Ninek - Śro Lip 22, 2015 21:20

Sucza już po kastracji. Szybko i sprawnie poszło (wet zachwycony, że taka szczupła, zero tłuszczu i w ogóle ach i och), nawet jej zęby oczyścili z kamienia, przy okazji.

Pewnie już wspominałam, że z jej kastracją zeszło nam 10 lat (sucza mała, 9 kg więc dla niej to pewnie dopiero półmetek). Co cieczkę powtarzaliśmy sobie, że teraz to ją na pewno wytniemy bo po każdej (inna sprawa, że nie było ich bardzo dużo bo miała cieczki co 8 miesięcy) była panika (suka zawsze 'z depresją' - osowiała, nie jadła, itp. więc lataliśmy na usg w obawie przed ropomaciczem i zawsze wszystko było ok). Po ostatniej cieczce, w kwietniu, też miała usg, idealne.
A wczoraj co wet powiedział? Że zdążyliśmy w ostatniej chwili. Macica pogrubiona, powiększona, zmieniona. W ciągu maks miesiąca byłoby ropomacicze.


Z Foxem wczoraj nad ranem wróciłam znad morza. W Międzyzdrojach jest duuuuuuża psia plaża, w bardzo spokojnym rejonie (tuż obok plaży nudystów i najpopularniejszej polskiej plaży dla gejów :mrgreen: ). Ale niestety głównym wnioskiem jaki mi się nasuwa jest to, że większość psiarzy to nieodpowiedzialni idioci. 3/4 psów biega luzem i jakieś 3/4 z tej większości nie ma odwołania (albo właściciele nawet nie próbują ich odwołać). Nie wiem od kiedy psia plaża oznacza, że pies może bez żadnej kontroli biegać po niej luzem. Jasne, Foxa też spuszczałam z linki (zrobionej specjalnie na okazję wyjazdu, żeby miał większy zasięg ale jednak był pod kontrolą) ale tylko wtedy, gdy nikogo nie było w pobliżu.
Kolejne 'ale' to śmietniki. Owszem, są na plaży ale wszystkie dzielone kategoriami, na psiej plaży było to głównie "szkło' i "sekcja sucha" - do której zaliczyć kupę? ;)

cane - Śro Lip 22, 2015 21:20

jokada, nie przejmuj się... Kudłata podobno jest szalenie inteligentnym psem, ale mimo dłuuugich starań zad ma praktycznie nie opanowany - paru podstaw się nauczyła [np. cofanie czy właśnie dostawianie tyłka], ale w końcu poległam i jej ten tyłek darowałam. Nadal mam wrażenie, że Kudłata przy tym myśli na zasadzie "mam odsuwać pysk w tył i dreptać" a łapy samej jej się przestawiają... Albo "wygiąć się jakąś tak dziwnie" i nawet nie zauważa, że dokładnie wtedy się dostawia zadem :lol:

Co najśmieszniejsze - ona chciała zrozumieć co ja jej tłumaczę... Tylko to jedno ją przerosło. Wybaczyłam, każdy ma jakieś "braki", które go przerastają ;) .

jokada - Śro Lip 22, 2015 21:25

Mnie cały czas niezmiennie szokuje ta różnica, w psach tej samej rasy ;)
To że Florka ma świadomość tyłu, to już dawno zauważyłam - jak jej się w smycz zaplączą łapy to nie stoi jak kołek, tylko je podnosi, potrafi tyłem operować żeby się wyplątać.

Zdecydowanie muszę z nią też zacząć startować
(choć juz się boję tego że za pyskowanie psie odejmowane są punkty :-P )

cane - Śro Lip 22, 2015 21:31

jokada, wytłumacz sędzim, że twój pies nie pyskuje... on omawia strategię :twisted: ...
wilczek777 - Śro Lip 22, 2015 22:44

Lama jaki przystojniak! Może i paskudnie tak ale mega mi się podobają cięte uszy takie. Belgowie mieli dwie suki sznaucera olbrzyma kopiowane i przepadłam mimo, że zazwyczaj mi się nie podobają w ogóle. Nadają psu zupełnie inny wyraz. No i w końcu ogonek widzę - śliczny!

Sorgen z ziołolecznistwem jest bardzo różnie - przede wszystkim spec i zioła no i kwestia samego psa, jego reakcji i w ogóle co mu jest. Jeśli jest możliwość próbować to jak najbardziej ale nie ma co liczyć, że na 100% zadziała. Ja zbieram hajs na zioła z CSJ - jest cała seria i też nie wszystkie działają acz są takie które na prawdę są genialne (seria na odporność czy wyciszająca).

Ninek dobrze, że gładko poszło i ropomacicze się nie rozwinęło. Niech szybko wraca do siebie sucz.

W kwestii latających psów - dzisiaj byliśmy z psami na Błoniach i oczywiście psów latających bez smyczy pełno acz to mnie nie irytuje bo mój też lata bez. Po prostu nie chodzimy dróżkami tylko po zielonych częściach żeby nie przeszkadzać spacerowiczom i rowerzystom. Problem zaczyna się wtedy gdy właśnie okazuje się, że pies w ogóle nie reaguje na właściciela. Hitem dzisiaj było podniesienie naszych psów na ręce kiedy po raz 3 z rzędu podbiegł niezbyt miły jork którego pan przez kilka minut wołała stojąc 10 metrów od nas. Dopiero jak ostentacyjnie wzięliśmy psy na ręce i jork nas obskakiwał gość łaskawie do niego podszedł i łapał.
Mam wrażenie, że jeśli nie ma się ze sobą dużego/agresywnego psa to podbiegacze czują się super. Plus motyw, że to właśnie małe psy nie mają odwołania "bo on nic nie zrobi". Ok ale jeśli taki maluch podbiegnie sobie do psa na smyczy, puszczą mu nerwy to z małych ras nie ma co zbierać nawet przy ostrzegawczym ugryzieniu. Pyszczki małe, oczy na wierzchu, kości jak patyczki.
Marzy mi sie azjatka... na sam widok łapaliby psy na smycz :roll:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group