Zarejestrowane hodowle - Nierzetelni hodowcy - sprawy sporne
Karena - Wto Lip 09, 2013 11:40
Lizz napisał/a: | informowanie właściciela o tym gdzie i w jakich warunkach przebywa szczur, to nie obowiązek hodowcy, ale zwykła ludzka uprzejmość, troska o właściciela. |
Nie mam pojęcia JAK nazwać zachowanie w którym właściciel mówi cały czas, że NIE ZGADZA SIĘ na krycie. Pisze oficjalnego maila do hodowcy, rozmawia przez telefon itd. Cały czas podkreślając, że NIE zgadza się na krycie.
To nie jest tylko kwestia braku informacji. To już kwestia kłamstw i wmawiania, że nie będą/nie są na kryciu. Moim zdaniem manipulacja i wyłudzenie to najłagodniejsze określenia jakich można tu użyć.
Bel - Wto Lip 09, 2013 12:34
Karena napisał/a: | właściciel mówi cały czas, że NIE ZGADZA SIĘ na krycie. | właściciel w sensie Ty? właściciel biorąc szczura na współwłasność powinien liczyć się też z tym, że szczur nie jest w pełni jego i jeżeli hodowca zaplanuje krycie nim to sorry Winnetou, ustalasz dogodny termin i wydajesz.
FaerielDeVille - Wto Lip 09, 2013 12:45
Bel napisał/a: | jeżeli hodowca zaplanuje krycie nim to sorry Winnetou, ustalasz dogodny termin i wydajesz. |
Z tego, co pamiętam, Karena pisała, że nie zgadza się na krycie dopóki wuwuna jest zawieszona w prawach hodowcy.
Bel - Wto Lip 09, 2013 12:48
PaniCiurowa napisał/a: | że nie zgadza się na krycie dopóki wuwuna jest zawieszona w prawach hodowcy | to jest argument o którym zapomniałam
AngelsDream - Wto Lip 09, 2013 12:55
Bel napisał/a: | właściciel biorąc szczura na współwłasność powinien liczyć się też z tym, że szczur nie jest w pełni jego i jeżeli hodowca zaplanuje krycie nim to sorry Winnetou, ustalasz dogodny termin i wydajesz. |
A to akurat nie jest prawda, a przynajmniej nie zawsze tak jest. Mam szczury na współwłasność i nigdy nie odczułam takiego traktowania, wręcz przeciwnie. Byłam traktowana jak strona z prawem głosu, a nie wydawacz szczura, który zwierzę do jakiegoś czasu karmi i się nim zajmuje.
Bel - Wto Lip 09, 2013 12:58
AngelsDream, ale to nie o to chodzi bo ja miałam kilka i było ok. Sęk w tym, że właśnie z takim dodatkiem jak oddawanie na krycie łączy się umowa współwłasnościowa i nie wolno o tym zapominać
AngelsDream - Wto Lip 09, 2013 12:59
Bel, pewnie, ale tu nie o oddawanie na krycie się rozchodzi, tylko o uczciwość i bycie w porządku wobec zasad stowarzyszenia oraz zwyczajnie innych ludzi.
Karena - Wto Lip 09, 2013 13:07
Bel, Nigdy nie zapomniałam. Byłam świadoma tego od samego początku.
Dlatego też biorąc sobie do serca słowa wuwuny, że weźmie je bo załatwiła transport do warszawy już i one sobie u niej do czasu zniesienia zawieszenia posiedzą, nie miałam żadnego sprzeciwu. Sprawa miała wygladac tak:
-daję szczury wuwunie i ląduja u niej
-wuwuna załatwia rzeczy zaległe i ma zniesione/usuniete zawieszenie
-szczury jadą dalej, na krycie
tymczasem wyglądało to w ten sposób:
-wuwuna odbiera ode mnie szczury
-piszę w międzyczasie i mówię, że wydaje je na zasadzie kredytu zaufania i nie wyrażam zgody na sprzeciwianie sie shsrp i mnożenie ich podczas trwania zawieszenia. Ale nie mam nic przeciwko żeby sobie były u niej.
-wuwuna się zgadza, utwierdza mnie w przekonaniu że szczurki są u niej
-wuwuna beztrosko wysyła je sobie w pełnej konspiracji za granicę na krycie podczas trwania zawieszenia i nie informując nikogo [włącznie ze Stowarzyszeniem] oraz łamiąc warunki umowy współwłasnościowej.
Ebia - Wto Lip 09, 2013 13:09
Karena, a próbowałaś zdobyć kontakt hodowli, w której są Maskotka i Mamordka? Może gdybyś porozmawiała z nimi, poczułabyś się lepiej i miała większą pewność co z dziewczynkami
Bel - Wto Lip 09, 2013 13:09
przykra sprawa po czymś takim niestety zaufania się nie odzyska....
Karena - Wto Lip 09, 2013 13:21
Ebia napisał/a: | Karena, a próbowałaś zdobyć kontakt hodowli, w której są Maskotka i Mamordka? Może gdybyś porozmawiała z nimi, poczułabyś się lepiej i miała większą pewność co z dziewczynkami | dopiero wczoraj czy przedwczoraj dowiedziałam się , że sa w Holandii w ogóle. Na dniach mają wracać podobno do Polski więc teraz zostaje 'namacalne' sprawdzenie czy wszystko ok.
Przykro mi ale skoro nie ufam obecnie wuwunie to tym bardziej obcej hodowczyni, którą wuwuna w konspiracji przed Stowarzyszeniem wybrała.
Bel, owszem. To bardzo przykra sprawa.
Mysie_Buldozki - Śro Lip 10, 2013 11:58
A jak ma się kwestia rodowodów A i Ą czy te które otrzymaliśmy od Wuwuny są nie właściwie? Proszę o informację w tej sprawie.
AngelsDream - Śro Lip 10, 2013 12:12
Mysie_Buldozki, rodowody te zostały przygotowane przez wuwunę, podstemplowane na wystawie, w pospiechu i zmęczeniu (wuwuna przyjechała na wystawę bardzo późno, było to obciążające i stresujące dla wielu osób), dopiero po chwili, kiedy większość rozjechała się do domów, w tym także wuwuna z rodowodami, okazało się, że zostały one wystawione z pominięciem Zarządu SHSRP, bez numeru rodowodu, jedynie z numerami metryk, bez daty. Nie są więc ważne. Obecnie SHSRP opracowuje przysłane przez wuwunę dane do ok. 50 rodowodów. Mioty A - CH. Gdyby zadbała o to tak jak powinna, na bieżąco, nie byłoby to takim obciążeniem dla stowarzyszenia.
Nowe rodowody zostaną najszybciej jak to możliwe rozesłane do wszystkich, do tego czasu SHSRP, pomimo że rodowody miotów A i Ą są niezgodne z przepisami (co było jedną z przyczyn wewnętrznego zawieszenia, a w efekcie zawieszenia podanego do wiadomości publicznej), honoruje te dokumenty, starając się wyjść na przeciw właścicielom szczurów z hodowli WWW.
Mysie_Buldozki - Śro Lip 10, 2013 17:09
Ok. Dzięki za informację.
Bardzo przykra sprawa mam nadzieję, że się wyjaśni szybko.
I ostatnie pytanie, które chyba chce zadać każdy kto ma szczury od Wuwuny. Co w praktyce dla nas "zwykłych" nie współwłasnościowych właścicieli szczurów to oznacza? Poza problemami z rodowodami.
P.S mam nadzieję, że jednak Wuwuna uda Ci się odzyskać zaufanie wszystkich i siłę na to, żeby kontynuować swoją hodowlę bez takich historii.
Mam też nadzieję, że z Maskotką i Mamortką wszystko w porządku i, że wrócą całe i zdrowe do Kareny.
majlena - Czw Lip 11, 2013 01:11
Pułapka jest u mnie
Szczury Wuwuny wymiziane. Niestety nie wszystkie, bo mało czasu.
Mam nadzieję, że inne domki współwłasnościowe będą mogły cieszyć się jak ja.
|
|
|