To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Kłopoty skórne

Layla - Śro Sie 01, 2007 08:25

Lazanka, jak na razie rewelacyjna reakcja na Benka Uniwersalnego. mały nie mruży oczek, a już przez noc chłopaki zdążyli zasikać kuwetę ;) Nie rozpada się w pyłek ten żwirek, a to najważniejsze.

Na początku sądziłam, że Ludwik mruży oczka w reakcji na sianko, które dawałam im do robienia gniazd. Ale bez sianka, za to ze żwirkiem Pinio też mrużył, więc na pewno to w żwirku był problem. Sianka im już też nie daję, bo widzę, że maluszek jest wrażliwy. Sianko daję tylko babom, im nic nie przeszkadza :]

Lazanka - Śro Sie 01, 2007 12:39

No to fajnie ze maluch ma sie juz lepiej :)
Ja spytalam bo mi sie akurat przypomnialo o sciolce kukurydzianej z tym ze z nia niestety sa zawsze klopoty ze zdobyciem.
Co do PINIO - maluchowi mogl przeszkadzac pyl ale rozniez zapach... zwirek pinio dosc mozno pachnie (nawet gdy torba ju troche stoi po otwarciu czy zwirek juz jakis czas lezy w kuwecie). Ja pare razy kupilam PINIO ale generalnie wole inne zwirki - przy moich babach PINIO rozpada sie szybciej niz Cat's Dream i jakos zawsze mnie zastanawialo czy zapach im nie wadzi (Cats nie wydziela takiego intensywnego zapachu jak PINIO).

NinaWi - Pon Sie 06, 2007 09:29

Sprawa ma się tak: dziewczyny się drapią. Drapią się częściej niż normalnie albo to ja zaczynam schizować. To raczej nie przebiałczenie, podejrzewam jakieś pasożyty, tydzień temu wróciłam z działki, dziewczyny były ze mną, całe dnie stały w klatce na dworze, myslę, ze tam mogły czymś się zarazić. Nie mają żadnych strupów, przeglądałam ich futerko i żadnego robactwa nie zauważyłam. Jedynie niepokoi mnie to, że ciągle drapią się za uszami, w okolicach łopatek, na brzuchu. Dziś najprawdopodobniej pójdę z nimi do weta, zobaczymy co mi powie. Mam tylko jedno pytanie... Bazyla jest z interwencji i była odrobaczana zanim jeszcze ją dostałam (jakoś w maju)... Czy nie ma zatem jakichs przeszkód, bym mogła odrobaczyć ją znowu? Mam nadzieję, że wetka będzie znała sie na rzeczy, ale zawsze wolę się upewnić. I jakich leków mam się domagać? Biomectinu lub Ivomectrimu? Frontline z góry odpada. Czy jest jeszcze jakiś lek, który wetka może mi zaproponować?
falka - Pon Sie 06, 2007 11:06

Loonie, któryś z tych dwóch, chyba Nisia pisała że Biomectin najlepszy, moje zawsze dostawały Ivomec i też było ok. Nie ma przeciwwskazań żeby odrobaczyć szczurka ponownie, najlepiej przelecz całe stado i zdezynfekuj klatkę. Jednocześnie możesz im zapodać vibovit na poprawę kondycji po lekarstwie. I nic się nie martw :)
Nisia - Pon Sie 06, 2007 11:20

falka napisał/a:
chyba Nisia pisała że Biomectin najlepszy, moje zawsze dostawały Ivomec

Gwoli sprostowania. Z punktu widzenia substancji czynnej oba te preparaty to to samo. Ale słyszałam, że Biomectin jest o tyle lepszy, że lepiej go szczury tolerują (może ma inne substancje uzupełniające?). No i nie wiem, jak ze stężeniem samego leku. Trzeba by spytać weta.

falka - Pon Sie 06, 2007 11:24

Nisia, no jasne, zapomniałam dodać, że to prawie to samo :)

tutaj temat o dawkowaniu: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=1431

NinaWi - Pon Sie 06, 2007 18:16

Byłam u weta. Gdy tylko zobaczył małe od razu stwierdził, że mają pasożyty, wewnętrzne, zewnętrzne, grzyby i inne cholerstwa z naciskiem na grzyby. Ścięło mnie na miejscu, gdy powiedział, że Sherry łysieje :shock: Posmarował futerka jakimś płynem odkażającym (nazwa zaczynała się na F, na pewno nie było to Frontline, za nic w świecie nie potrafię teraz powtórzyć tej nazwy, chociaż patrzyłam na nia dobrą chwilę...). Następnie dopyszcznie podał jakąś żółtą pastę na odrobaczanie (wpisał mi nazwę do książeczki zdrowia,ale nie potrafię odczytać <-< wygląda to trochę jak ivermectyna lub coś podobnego).
Kazał przyjść w sobotę tylko na kolejne smarowanie i po tej wizycie wszystkie robale mają niby zostać pokonane na amen. Miejmy nadzieję, że ma rację.

I podejrzewam, że one to miały już dużo wcześniej,a teraz tylko się nasiliło. Bo Sherry taką sierść jak ma teraz miała od zawsze.

Off-Topic:
A ręce mam całe podrapane, Bazyli wyjątkowo nie spodobało się,że jakiś obcy facet wkłada jej coś do pyszczka.. <-<

falka - Pon Sie 06, 2007 18:24

Loonie, iwermektyna występuje także w postaci pasty. Grzybica u szczurków to niekoniecznie ubytek sierści, może wyglądać tak (nie przestrasz się) http://ratguide.com/healt...is_figure_1.php
natomiast ubytek sierści może być spowodowany miejscowym nasileniem występowania tych pasożytów, także myślę, że wszystko będzie dobrze i obędzie się bez grzybicy :)

NinaWi - Pon Sie 06, 2007 18:34

falka napisał/a:
natomiast ubytek sierści może być spowodowany miejscowym nasileniem występowania tych pasożytów

O no no, właśnie. Tak to właśnie wygląda. Sherry sierść ma trochę rzadszą na tyłku,a ja nie zwracałam na to uwagi, bo miała to odkąd zmieniła futro na dorosłe, a poza tym nie wygląda to jakoś strasznie.
falka napisał/a:
także myślę, że wszystko będzie dobrze

Dzięki :wink:

hisoka - Czw Sie 09, 2007 04:15

nie wiedzialam dokladnie gdzie o to zapytac, ale chyba w tym temacie najblizej...

zauwazylam od pewnego czasu ze jedna z moich samiczek traci siersc, jest nadal mloda( jakies 4-5 miesiecy) wiec to nie ze starosci napewno:) najwiecej siersci wypadlo jej za i miedzy uszami i na lopatkach, reszta wydaje sie ok. na poczatku myslalam ze moze linieje, ale to juz trwa za dugo, teraz ma nawet widoczne platy bialej skory... Jednoczesnie nie ma zadnych strupkow itp. skora jest czysta, nie zauwazylam tez znacznej zmiany w zachowaniu- jest zywa jak srebro. Przeczytalam powyzej ze byc moze to robaki i planuje ja zabrac do lekarza razem z samczykami przeznaczonymi do kastracji;) chcialam jednak zasiegnac tez waszej opinii odnosnie tego co to moze byc.

falka - Czw Sie 09, 2007 09:14

hisoka, jeśli nie ma absolutnie żadnych strupków ani zmian na skórze to robaki są mało prawdopodobne, bo one powodują świąd i zawsze szczur mniej lub bardziej ale się drapie. Być może inny szczurek wygryza jej futro w tym miejscu - Oczko była ogolona przez Skrętkę na irokeza regularnie ;) za uszami miała łyse i do teraz ma tam przerzedzone futro. Inna, gorsza opcja, to jakaś grzybica - nie wiem, nie znam się.
Oli - Czw Sie 09, 2007 12:02

Tez pierwsze co mi wpadlo do glowy to grzybica, ale po pierwsze - pewnie pozostale dziewczyny tez by mialy bo to latwo sie przenosi, a po drugie pomysl falki wydaje sie calkiem sensowny z tym nadmiernym iskaniem.
Paula. - Pią Sie 10, 2007 12:01

Mój pies po zabawie z prawie jak buldożkiem z giełdy przyniósł nowe towarzystwo (choć miał ponoć najlepszą najdroższą obrożę przeciw pchłom/kleszczom )do domu w postaci pcheł :| Suka została wykąpana (z pół godziny ją szorowałam szaponem przeciw pchłom) mieszkanie zostało starannie odkurzone. Jednak nadal moja psica sie drapie. Została spryskana jakimś tam preparatem anty tym cholerom. Boję się że te badziewie przejdzie na szczurzyce. Mogę ją spryskać frontlinem?
Nisia - Pią Sie 10, 2007 12:13

Szczurzyce? Absolutnie! To trucizna dla szczurów.
Paula. - Pią Sie 10, 2007 12:29

ujj a da się coś zaradzić czy tylko kwarantanna wchodzi w gre?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group