Polecani - [polecam] [Warszawa] MedicaVet
Bel - Pią Lip 22, 2011 07:50
nausicaa, MedicaVet nie jest złą lecznicą. Niestety przydałby się jeszcze co najmniej jeden specjalista bo klientów jest więcej niż dadzą radę to ogarnąć. Tak samo lokal jest już ciut przy mały -co innego jak były tam tylko dwie panie doktor. Rozumiem rozżalenie bo sama czekać nie cierpię ale z drugiej strony ciężko określić ile czasu trzeba będzie poświęcić danemu pacjentowi, więc terminy wizyt są ustawiane co jakąś średnią. Gdyby sztywno trzymać się wydzielonego czasu to albo pacjent by musiał opuścić gabinet np. nie zszyty albo lekarz by czekał bezczynnie aż może kogoś wpuścić
quagmire - Pią Lip 22, 2011 07:52
nausicaa, odkąd dr Rzepka przyjmuje w MedicaVecie takie poślizgi są na porządku dziennym. U dr Kasi aż tyle się nie czeka.
I jest to denerwujące, ale jednocześnie daje mi nadzieję. Ja poczekam jednego dnia, innego ktoś poczeka na mnie. Może dzięki temu mój szczur nie będzie musiał czekać 4 dni na czyszczenie ropnia w uchu, tylko ktoś mu go wyczyści od razu i tym razem nie umrze.
Hanka_i_Medyk - Pią Lip 22, 2011 07:54
Zgoda, wczoraj było wyjątkowo długo... Możliwe, że koleżanki ze stadem były umówione na krótszą wizytę, a rozciągnęło się prawie do 2 godzin.
Ale jeśli chodzi o traktowanie zwierząt, to absolutnie nie można nic zarzucić. Do tej pory wszystkie nasze stwory były traktowane z ogromnym profesjonalizmem i czasem nawet czułością A trzepanie kasy to też przesada. Za dwa szczury i tonę leków wczoraj zapłaciłam 50PLN, wcześniej za operacje guzów nie wychodziło więcej niż 150-200PLN, a to ceny niższe niż np. w Ogonku.
Bel - Pią Lip 22, 2011 07:57
quagmire napisał/a: | odkąd dr Rzepka przyjmuje w MedicaVecie takie poślizgi są na porządku dziennym. U dr Kasi aż tyle się nie czeka. | nic dziwnego skoro ma i nowych klientów i tych z animy ale u dr. Kasi też się często czeka ja była umówiona na 21:30 to o 23 zrezynowałam i co zrobić? wszędzie tak jest. A jak nie ma kolejek to dla mnie to raczej sygnał, że wet kiepski bo nikt się do niego nie pcha
babyduck - Pią Lip 22, 2011 09:20
nausicaa, a pomyślałaś, że może ktoś miał nagły wypadek i potrzebował pomocy bardziej niż Ty? Nie zapisuje się więcej osób niż jest się w stanie przyjąć, ale nie wszystko da się przewidzieć. Raz będą to komplikacje przy zabiegu, innym razem nagły wypadek. Ja bym nie psioczyła, bo gdyby mój szczur wymagał natychmiastowej pomocy, chciałabym mieć pewność, że zostanie wpuszczony bez kolejki.
I tak dobrze, że nikt nie powiedział czekającym "do widzenia", bo czas pracy kliniki się skończył.
nausicaa - Pią Lip 22, 2011 11:15
tak, więc najlepiej cieszmy się, że czekamy i nic z tym nie róbmy, bo takie właśnie są zasady. ja czekać mogę, ale nikt nie uprzedzał, że do 24 będę czekać. a po to mają recepcję, żeby o takich rzeczach informować. tak jak pisałam - po co się umawiać na godziny, skoro i tak przychodzą wszyscy, jak chcą. a skoro już wet wie, że każdego 2h obsługuje, to niech tak terminy wyznacza, nie co pół godziny. jesli nie jest w stanie przyjąc tylu na raz, to po co umawia? o to pytam. no fajnie, że tyle siedzi i w ogóle, ale ustala sie priorytety. można zapytać z iloma zwierzakami się przychodzi, co będą miały robione, ustalić mniej więcej ile czasu to zajmie i wtedy normalnie wyrobić się w godzinach. moja wizyta np mogłaby trwać krótko, bo tylko miałam królika do kontroli na sterylkę i szczura do obmacania. tak to można zapisywać wszystkich co 5 min i jaki to ma sens. totalny brak organizacji i dla mnie to jest brak w ogóle poszanowania, bo przepraszam, ale ja za tą wizyte płacę, nie dostaję jej za darmo tak jak w NFZ, więc mam prawo mieć jakieś wymagania.
a tak btw nie sądzę, żeby nagle 4 szczury jednej osoby miały nagłą sytuację....(nie jest to w żaden sposób osobisty przytyk do osoby, która była wtedy ze szczurami) i nie nad każdym szczurkiem trzeba się roztkliwiać, jeśli są takie przestoje, no niestety. i nie sądzę, żeby jednego dnia było nagle 15 osób z nagłymi sytuacjami...
jak sobie chcecie, to tolerujcie takie traktowanie, ja nie będę i więcej tam nie pójdę.
babyduck - Pią Lip 22, 2011 11:42
Nie każdy zabieg trwa 2 godziny i nie każdy 5 minut. Tak, zdarza się, że ktoś przychodzi na rutynowa kontrolę i nagle okazuje się, że są rzeczy o których nie wiedział, który trzeba natychmiast się zająć. Nie musi to być wcale 15 osób. Trafiłaś po prostu na zły dzień. czasem trzeba poczekać 10 minut, czasem 2 godziny - obie sytuacje mi się zdarzyły.
Ale oczywiście nikt nie zmusza Cię do chodzenia tam.
Oli - Pią Lip 22, 2011 11:54
Bel napisał/a: | A jak nie ma kolejek to dla mnie to raczej sygnał, że wet kiepski bo nikt się do niego nie pcha | otóż to i chyba takiego weta nausica szuka
nausicaa, masz tak wygórowane wymagania, że chyba najlepszym dla Ciebie rozwiązaniem będą wizyty domowe i mówię to całkiem serio, bez złośliwości. Jeżeli skreślasz lecznicę tylko dlatego, że długo czekałaś to nie będziemy w stanie Ci pomóc i polecić dobrej lecznicy, bo do papierka czy kłaczka kurzu też się przyczepisz. Musisz zrozumieć, że umawiane wizyty są tylko umowne, bo nie da się przewidzieć ile czasu zajmie dany pacjent. To, że ktoś był z większą ilością zwierząt i tego nie zgłosił przy zapisach (wetki pytają ile będzie zwierząt) i wziął ich więcej to nie wina lekarza, a nie wyrzuci przecież z gabinetu zwierząt. Mało tego - jeden ma katar, inny przychodzi na zdjęcie szwów, a jeszcze inny potrzebuje założenia opatrunku czy zrobienia zdjęcia rtg (na którego wywołanie się czeka) - nie da się przewidzieć czasu wizyty co do minuty. Gdyby dziewczyny były nastawione na trzepanie kasy, to by po umówionym czasie pacjent wylatywał z gabinetu z pustym portfelem i możliwe nie dokończoną wizytą "bo czas się już skończył". ja np. ostatnio czekałam długo, bo dr Rzepka miała zabieg, na który przeznaczyła dwie godziny, a okazał się na tyle skomplikowany (nie przewidzisz tego dokładnie, poza tym chociażby trudności w przyjmowaniu narkozy mogą być), że trwał cztery.
Hanka_i_Medyk - Pią Lip 22, 2011 13:28
nausicaa napisał/a: | a skoro już wet wie, że każdego 2h obsługuje, to niech tak terminy wyznacza, nie co pół godziny. |
Problem w tym, że długość wizyty/zabiegu JEST ustalana na podstawie stopnia skomplikowania/ilości pacjentów. Jeśli lekarz uzyska błędną informację przy zapisywaniu, to z pół godziny na 1 szczura robią się dwie godziny, bo szczurów jest 10.
Niamey - Pią Lip 22, 2011 22:07
czy ktoś mógłby mi podać na pw numer do dr Rzepki? Potrzebuję jutro zadzwonić, a nie mogę znaleźć. Z góry dziękuję
Nisia - Pią Lip 22, 2011 22:28
nausicaa, a całej sytuacji winni są m.in. właściciele zwierząt.
Przykład: Ktoś ma 8 szczurów, jeden jest chory. Dajmy na to, że leczony i potrzebuje kontroli. Dzwoni, umawia się na wizytę, i mówi, że szczur do kontroli. Ok, wet wie, że więcej niż pół godziny to nie zajmie. Ale właściciel myśli: to może przy okazji zabiorę pozostałe szczury na przegląd? I tak z planowanej półgodzinnej wizyty robi się minimum godzinna. I sa obsuwy. A te wetki mają za dobre serca i nie wyrzucają z gabinetu, albo nie odparowują "miał być tylko jeden szczur".
Są też przypadki losowe. Ostatnio przyszłam na swoją godzinę, przede mną była jedna osoba. Z czego wynikło opóźnienie? Była poważna operacja i zajęła 2 razy więcej czasu, niż było planowane. Co? Wetka miała przerwać operację i lecieć badać kolejnych pacjentów?
Tak więc nie myśl, że one zapisują bezmyślnie, "byle więcej". One dokładnie planują, ile dla którego pacjenta potrzebują czasu. A że potem wychodzi różnie.... ale to nie z ich winy. Zauważ, że gdy są pacjenci, nie siedzą, nie popijają kawki, nie piłują paznokci. Cały czas pracują, cały czas przyjmują pacjentów.
Chciałabyś, aby dzwoniono i mówiono "proszę dziś nie przychodzić, tylko jutro"? A wiesz, ilu ludzi by się w tym momencie wkurzyło uznając, że się ich olewa i nie chce się przyjąć ich zwierzaka?
Zresztą - choroby zwierząt są różne. Czasem obsuwa nawet jednego dnia może być zgubna dla zwierzaka.
Nie mogłaś czekać? To mogłaś zostawić zwierzaka w szpitalu, a odebrać nazajutrz. Zostałby zbadany, a Ty mogłabyś zająć się swoimi sprawami.
Co do lecznic. Drugą lecznicą świetną, z najlepszymi lekarzami w Warszawie, jest Ogonek. Bez zapisów, z koszmarnymi kolejkami.
Hanami - Pią Lip 22, 2011 23:54
Jak najbardziej popieram Hanka_i_Medyk oraz Nisia. Sama kiedyś czekałam przeszło dwie godziny choć przyjechałam punktualnie na umówioną godzinę.
Przede mną była pani, która telefonicznie zgłosiła 8 szczurków a przyjechała z 13 i wszystkie były do zbadania. Więc co wet miał zrobić? Co ja mogłam zrobić? Odczekałam swoje i wróciłam do domu taksówką na 2-giej taryfie, bo już nic nie jeździło. A od tamtej pory nie trafiłam w lecznicy na tę panią, bo złośliwie noszę przy sobie rachunek z nadzieją, że mi zwróci choć połowę kasy ( )
Bel - Sob Lip 23, 2011 08:55
i niestety dziewczyny mają rację. Sama kiedyś przyniosłam Titka na kontrolę a okazało się, że natychmiast musiał iść pod skalpel. Więc z mojej winy ktoś zapewne musiał czekać bóg wie ile.
Hanka_i_Medyk - Sob Lip 23, 2011 09:21
Nisia napisał/a: | Co do lecznic. Drugą lecznicą świetną, z najlepszymi lekarzami w Warszawie, jest Ogonek. Bez zapisów, z koszmarnymi kolejkami. |
I o wiele wyższymi cenami, szczególnie za zabiegi pod narkozą.
Nisia - Sob Lip 23, 2011 10:20
Ergo: jeśli w danym mieście wiele osób ma szczury i dany weterynarz ma bardzo dużo pacjentów, a czasem, gdy się dzwoni umówić na wizytę, to się dowiaduje, że np. "pani doktor przez najbliższe dwa dni nie ma wolnych terminów", to kolejki do niego będą zawsze i obsuwy są wysoce możliwe (zresztą, a jak jest u dobrych stomatologów? też są często obsuwy, nawet u prywatnych).
A jeśli kolejek nie ma, to albo wet jest wąskim specjalistą w jakiejś dziedzinie, albo po prostu ma gorszą wiedzę i doświadczenie. Przy czym, jak zauważyłam, dotyczy to głównie wetów "gryzoniowych". Może dlatego, że mało kto trzyma w domu np. 10 psów. A więc to, co piszę, nie dotyczy wetów pso-kocich.
A więc nausicaa, skoro mieszkasz w Warszawie (dużo szczurów), to masz dwa wyjścia: albo wykazujesz się wyrozumiałością i czekasz w kolejce lub, jeśli nie możesz czekać, pytasz o możliwość pozostawienia zwierzęcia do zbadania - albo korzystasz z weterynarzy mniej obleganych.
|
|
|