To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Agresja, szczur agresywny wobec ludzi

wuwuna - Sob Sty 17, 2009 00:46

Off-Topic:
Oli, dziękować :*

Embargo - Wto Maj 19, 2009 13:12

Problem opisany na początku jest w sumie zbliżony do mojego, więc nie chciałabym na dzieńdobry śmiecić nowym tematem... No i nie wiem czy to ja panikuję, czy stosować jakieś środki póki jeszcze się nie pogorszyło... ale do rzeczy.
W marcu pojawił się u nas Korek (pierwszy szczur w historii naszego domu, zoolog, z jakiejś amatorskiej domowej hodowli, w chwili gdy trafił do nas miał w granicy 5 tygodni). Oswajanie przebiegło znakomicie, potrzebował dwóch tygodni na nabranie zaufania do dłoni, poświęcam mu dużo czasu, poza klatką pod moim okiem może biegać sobie gdzie mu się podoba (z wyjątkiem podłogi - więc mam na myśli stoły, wszelkie parapety, meble, kanapy). Mył mi się pod bluzą, lizał i podgryzał delikatnie moje ręce, i wszystko było w porządku. Tyle że wczoraj Korek zaczął gryźć. Ot, bez ostrzeżenia. Dostałam kilka razy w rękę, drugie kilka razy w twarz - dosyć mocno, ale nie do krwi. Już wcześniej wertowałam fora, i zgodnie z tym co się mówi - wywracam na plecki i dominuję. Puściłam go dopiero gdy przez chwilę przestał się ruszać. Wylizał mi rękę, dał się pomiziać, do końca dnia był względny spokój. Dziś - pierwsza rzecz jaką zrobił: wylazł z klatki, wspiął mi się na ramię, obrócił i ugryzł mnie w policzek. :\ Dominacja raz jeszcze, i jedyne co na razie uzyskałam to fakt, że się chyba obraził - siedzi w rurze, mnie omija szerokim łukiem, przesiaduje u mamy, do której nie miał nigdy pełnego zaufania [gwoli ścisłości mamę oszczędza, obrywa się tylko mnie - dominatorowi]. Kiwi, jego młodszy kolega, wylizuje mi kulturalnie dłoń i daje się nawet smyrać po brzuszku - i mimo że to on jest bardziej ruchliwy i z niego było zawsze chodzące kamikadze, to dotąd spokojny i leniwy wręcz Korek zaczął się zachowywać agresywnie.
Przewertowałam to i kilka innych for w poszukiwaniu porady, ale prawdę mówiąc zgłupiałam jeszcze bardziej. Dominować, przeczekać, dmuchnąć, wykastrować nawet - tak, wiem, za wcześnie na sądzenie. Ale nie wiem czy agresję powoduje prowadzenie, czy hormony. Nie chciałabym żeby skończyło się na przegryzieniu żyłki czy innym dziwactwie i chcę w miarę wcześnie zapobiec pogarszaniu się sytuacji.

PS: Nigdy nie było karmienia z ręki. Prztyczka w nos i "nie gryź" działa tylko krótkotrwale.

jedna.wiedzma - Wto Maj 19, 2009 19:27

embargo, ja bym dominowała i trochę odczekała... jeżeli to młody szczurek, to tak 3-4 miesiąc uderza trochę testosteron (przynajmniej tak było w przypadku mojego Fredziola, co prawda nigdy przenigdy nie ugryzł człowieka, ale zaczął się "stawiać" w tym wieku, straszył i chciał dominować). Z tego co wiem, to po jakimś czasie się uspokaja, albo i nie.. wtedy trzeba kombinować dalej. Na Twoim miejscu próbowałabym częściej z wywracaniem na plecki (to trochę trwa, nielatwo zdominować młodego faceta ;) ), a potem kładła na pleckach na dłoni.. Ja robiłam tak, że brałam ogonka na ręce, na plecki i drapałam za uszkami... dla niego było przyjemnie, więc się nie wyrywał i zanim się zreflektował już był niżej w hierarchii. I tak już zostało.
Embargo - Śro Maj 20, 2009 10:25

Czyli dominować tylko jeżeli gryzie? Czy bez okazji przy zabawie też?
Zaczynam też powoli wątpić czy na pewno dobrze zrobiłam z tak stanowczym dominowaniem od początku... Jego ugryzienia nie są aż tak mocne żeby zostawiały ślad, albo do krwi, ale hmm.. zauważył że ma ząbki :B I robi to jakoś jakby bezwiednie, tzn nawet poza klatką przyjdzie-szczypnie-pójdzie, nawet czasem nie zdążę zareagować. A wczoraj jak uchapał mnie w palucha na moich własnych kolanach i musiałam jeszcze raz go zdominować, resztę wieczoru był w szoku i mnie unikał. ;( Nie jestem pewna czy nie za ostro zaczęłam jak na niego...

jedna.wiedzma - Śro Maj 20, 2009 10:46

no wlasnie... mysle, ze to dzala dobrze nie jako kara za uszczypniecie, tylko ogolnie... zeby maly wiedzial gdzie jest jego miejsce.. wydaje mi sie, ze to tak jak z iskaniem.. niby to dominacja i w ogole, ale jednak iskanemu sprawia to przyjemnosc, pomimo, ze lezy 'pod iskajacym' :) wiec podczas zabawy turlanie, czy przewracanie delikatne, nie zaszkodzi mu.

Trzeba tylko byc stanowczym, ale nie straszyc go i uwazac, zeby go nie zabolalo. takie jest moje zdanie i w moim przypadku dzialalo :) a to ze sie obraza to wiesz.. to facet jest, chce rzadzic ;d

przejdzie mu ;)

Off-Topic:
sorry za brak znakow, pisze z niemieckiej klawiatury


przyszla mi do glowy jeszcze jedna rzecz - moze on tak chce zwrocic na siebie uwage.. zaczepia Cie, zebys sie nim zainteresowala :> jezeli to jest delikatne, moze podszczypuje dla zabawy? w sumie tez taki scenariusz jest mozliwy.

wuwuna - Pią Cze 05, 2009 19:23

Scalone z "Ikke gryzie mocno albo łapie i podgryza-ale to boli"
wuwuna - Pią Cze 05, 2009 19:27

Scalone z "Agresja samca wobec mojego partnera"
Andosiek - Czw Cze 11, 2009 11:37
Temat postu: Nie poznała?
Witam. Jeśli zaistniało już takie pytanie to przepraszam

Czy ogonek gdy ma się np, umytą głowę i ręcznik na niej, lub inne cuda może nie poznać właściciela?
ostatnio przytrafiła mi się taka sytuacja. Głaskałam Fige, co prawda w klatce ale w zyciu z niej nie chce wyjsc.. choć bym nie wiem jak ją wybiawiała. No ale jest jakiś miesiąc dopiero u mnie więc dam jej czas. Wracając, głaskałam, trochę się kuliła bo nie lubi chyba dotyku i boi się reki, staram ją jakoś przekonać, że pod nią jest bezpieczna, i nigdy nie ugryzła mnie gdy mialam ręke w klatce, przez pręty owszem.

A dzis? tak jak zawsze, siedze, gadam do niej, co raz poglaszcze, a tu nagle dziab do krwi, az zeby w skóre wbiła. I nie siadła w róg, tylko jak nigdy sobie biegała po klatce zadowolona..


Czy wydając gdy ugryzie syczenie by się odstraszyła nieco, można z czasem oduczyć ją takich zachowań?

Z trudem idzie mi jej oswajanie, boi i się reki, wyjść nie wyjdzie, ostatnio wielkim osiągnięciem było to że otwarte drzwiczki od klatki chciała obwąchać.. zdejmując klatke i stawiając ją by szczur mógł wejsc na mnie też nie poskutkowało. Tak panikowała że była gotowa skoczyć z 2 metrow by sie ratowac... wszedzie tylko nie do tego potwora..



PS. szczurek jest jeden. Lecz ostatnio próbowałam łączyć z koleżanką.. tak broniła terenu ze ciura zanieslismy do weta.. lecz szczęście nic sie nie stało...

karola - Czw Cze 11, 2009 11:45

Andosiek, wejdź w temat o oswajaniu szczura- tam znajdziesz odpowiedzi na pytania :mrgreen:
I jakoś nie sądzę żeby szczurka Cię nie poznała. Przecież Twój zapach się nie zmienia za bardzo- nawet po kąpieli.

Anonymous - Czw Cze 11, 2009 11:58

Mi sie wydaje, ze skoro szczurka jest terytorialna to Cie sprawdza i probuje. Ustalaja sie miedzy wami granice ktorych nie mozna pozniej przekraczac. Jesli bedziesz bala sie ugryzien i zabierala reke to szczurka moze to uznac za dobra metode odstraszenia Ciebie.

W tym wypadku mozesz podniesc lekko glos i powiedziec twardym tonem: NIE! i dalej glaskac. Na mojego agresywnego samca to dzialalo, a na strachliwego malucha tez. Tylko za bardzo nie krzycz, bo mala bedzie sie b bala. Wystarczy lekko podniesc glos.

Poza tym skad ja masz? I w jakim jest wieku?

Andosiek - Czw Cze 11, 2009 12:06

Zabrałam szybko ręke bo pierwszy raz spotkałam się z takim czymś, bo bardzo mocno ugryzła.. Po za tym jeśli widze ze chce mnie ugryźć, lub to robi [ lekko dotyka ząbkami do skóry, jeśli mozna to nazwać gryzieniem ] robie sssssss wtedy odskakuje i na następny raz tylko obwą:cenzura:. Tak samo jest z materiałami, najpierw się rzuca, potem wącha. Jak robie sss na następny raz pierwszą czynność jaką zrobi to dokładnie obwącha.


Mam ją w domu miesiąc z kawałkiem. Wcześniej była u kolegi dla ktorego zachciało się zwierzęcia, a mamusia kupila. Ale ze trociny po pokoju latały musiał się pożegnać. A ze chciałam mieć szczurasa to dobrze się złożyło. Nie mial go długo. 2 tyg? moze mniej

Nie umiem ustalić jaki jest jej wiek, lecz moge dodać zdjęcia

Anonymous - Czw Cze 11, 2009 19:24

Mysle, ze mala na bank powinna miec kolezanke najlepiej nie ze sklepu zoologicznego a od kogos adoptowana z domu i wtedy oswajanie pojdzie lepiej, bo zobaczy, ze kolezanka sie nie boi.

To, ze gryzla kolezanke to nie jest jej wina a wasza, poniewaz szczury trzeba laczyc specjalnymi technikami ktorym jest poswiecony caly dzial. Moze to trwac nawet 2 mies, ale 99,9% szczurow, a szczegolnie mlodych akceptuje towarzystwo.

A jak ja laczyliscie z nowa kolezanka?

H. - Czw Cze 11, 2009 22:13

Scaliłam.
sseb - Wto Lip 07, 2009 18:55

zwierzę gryzie, bo jest podłe. Powinno się cieszyć, że nie trafiło do terarium boa. I tyle.

[ Komentarz dodany przez: LunacyFringe: Wto Lip 07, 2009 19:20 ]
To miala być inteligentna porada? Proszę takie opinie pozostawić dla siebie, bo do tematu nic nie wnoszą. Jeszcze jedna taka błyskotliwa odpowiedź i otrzymasz ostrzeżenie słowne.

Nakasha - Wto Lip 07, 2009 20:24

Zwierzęta nie są podłe, to jest cecha ludzka ;) Osoba, która wrzuca zwierzęta do terrarium boa, bo jest na nie zła jest podła 8)

Szczury gryzą bo: przechodzą burzę hormonów, są źle oswojone, mają problemy neurologiczne, coś je boli, boją się, itp.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group