O szczurach ogólnie - Pseudohodowcy, "rodowodowe" szczury na allegro
madzial13 - Czw Wrz 23, 2010 11:57
Oto odpowiedź z allegro:
Dziękuję za wiadomość.
Uprzejmie informuję, że towary lub usługi oferowane w ramach aukcji wystawiane są na sprzedaż przez Użytkowników. Allegro nie jest stroną w tych aukcjach i użycza jedynie technicznych środków potrzebnych do przeprowadzenia aukcji. Nasz Serwis nie sprawdza wszystkich towarów ani usług oferowanych w ramach aukcji, ale zastrzega sobie prawo do usunięcia każdej aukcji naruszającej postanowienia Regulaminu bądź łamiącej obowiązujące przepisy prawa.
Sprzedający jest odpowiedzialny za to, aby ani sprzedaż towarów lub usług, ani stworzone przez niego opisy przedmiotów, ani też inne czynności bądź informacje, związane z aukcją nie naruszały obowiązującego prawa. Pełną odpowiedzialność za opis aukcji i jego prawdziwość ponosi Sprzedający.
Zgłoszona aukcja została zweryfikowana. W chwili obecnej brak podstaw do jej usunięcia.
Bez komentarza
baradwys - Czw Wrz 23, 2010 11:59
łosz Ty... czyli koleś może kłamać ile wlezie?
alken - Czw Wrz 23, 2010 12:02
Shy_Lady napisał/a: | mnie zastanawia brzuszek fuzza
|
ale że chory? może objedzony tylko..
Devona - Czw Wrz 23, 2010 12:10
Sorgen napisał/a: | W kilku hodowlach do rozrodu były użyte szczury o niepewnym pochodzeniu lub szczury z hodowli niezrzeszonych.
Przyjmijmy że to co piszę ten Pan jest prawdą, czyli szczury są pod opieką wet. że prowadzi księgę hodowlaną, że nie mnoży w pokrewieństwie.
W czym jego szczury są gorsze od tych użytych w hodowli (chodzi mi o szczury z hodowli niezrzeszonej)? | Nie jestem hodowcą, ale jest różnica pomiędzy włączeniem do puli genetycznej kilku szczurów o niepewnym pochodzeniu, a stworzeniu "hodowli" na bazie samych takich szczurów, prawda ? Sorgen napisał/a: | jest to formą reklamowania danego szczura (tak jak w wypadku tych husky) | Reklamowanie nie usprawiedliwia pisania nieprawdy. Odmiana husky nie jest nietypowa ani rzadka, nie charakteryzuje się też "większą różnorodnością genetyczną". To są kłamstwa i manipulacje, a patrząc na ceny - mają na celu wyłudzenie większej kwoty za zwierzaka. Sorgen napisał/a: | Przyjmijmy że to co piszę ten Pan jest prawdą, czyli szczury są pod opieką wet. że prowadzi księgę hodowlaną, że nie mnoży w pokrewieństwie. | Jeśli on na tym zarabia (a zapewne w tym celu rozmnaża), to nie wierzę, że nie kojarzy spokrewnionych osobników, bo to wiąże się z lawinowo rosnącą liczbą szczurów. No chyba, że dopiero zaczął i znane są np. tylko 2-3 pokolenia wstecz, ale wtedy co to za metryka . alken napisał/a: | jak dla mnie to mógłby nawet kawiorem karmić a nie zmienia to faktu że sprzedaż zwierząt na allegro i wysyłanie paczką pocztową to nie jest raczej zachowanie "dobrego" hodowcy | Otóż to. Podejście do sprawy transportu jest bardziej rażące niż inne kwestie. dudzia napisał/a: | skoro wiadomo że rozmnażać bedzie, to naprawdę nie lepiej żeby czegoś go w tym temacie nauczyć? | Żeby mu ułatwić rozrkęcanie biznesu? dudzia napisał/a: | takie jest moje zdanie, ze skoro wiadomo ze ktos cos bedzie robił to dla zwierząt lepiej by robił to wg jakiś zasad, dowiedzial sie co robi zle bo wtedy jest szansa że to się zmieni. a działanie typu "nie rozmnażaj", "będe rozmnażać" "to koniec dyskusji" wg mnie przynosi żadnych pozytywnych skutków.
Naprawdę widzę miedzy nim a wieloma masowymi sprzedawcami (na allegro i nie tylko) różnicę. | A moje zdanie jest takie, że rozsądne rozmnażanie wiąże się z odpowiednim kojarzeniem osobników, znajomością wielu pokoleń wstecz, kontaktowaniem się z opiekunami zwierzaków nie tylko na zasadzie "jak się miewa", tylko monitorowanie chorób warunkowanych genetycznie i ewentualne wykluczanie linii, humanitarny transport ogonków do nowych domów, odpowiednie żywienie, socjalizacja maluchów. Tego wszystkiego nie da się osiągnąć przy jednoczesnym zarabianiu, więc ja nie zamierzam nikomu pomagać w takim biznesie. Różnice między sprzedawcami są takie, że niektórym nie chcę się zwierząt leczyć czy im sprzątać, ale wspólne jest jedno - nastawienie na zarobek oznacza niestety pseudohodowlę, a to dla mnie takiego sprzedawcę dyskwalifikuje. Shy_Lady napisał/a: | Devona, chyba 2 strony dalej napisałam jak korzystać z formularza zgłoszeń | Czyli że co? Bo ja umiem korzystać z formularza .
baradwys - Czw Wrz 23, 2010 12:10
alken, no właśnie mam fuzzy i nawet jak opchają się po same uszy to nie wyglądają tak kwadratowo, wygląda jak dziecko z Somalii.
Sorgen - Czw Wrz 23, 2010 12:24
Jeśli nawet mnoży dla zysku to wcale nie oznacza że mnoży w pokrewieństwie bo takie mnożenie doprowadza szybko do spadku ilości miotów i problemami z odchowem więc zupełnie nieopłacalne.
Ani ja ani Ty nie widziałyśmy księgi hodowlanej tego Pana więc nie można zakładać że jest z nią coś nie tak.
Jak już pisałam nie biorę pod uwagę opisów jego aukcji bo nie wiem czemu te opisy tak wyglądają, wydaje mi się że to jakaś dziwna forma promocji swoich szczurów.
dudzia - Czw Wrz 23, 2010 12:25
facet prowadzi (a przynajmniej prowadził) tez hodowlę karmową i może stąd różnorodność genetyczna?
napędzanie biznesu tym że się mu powie jakie błędy robi? tak czy siak bedzie sprzedawać szczury i bedzie mial z tego korzyści, myślałam tu tylko i wyłącznie o dobru tych zwierząt.
nikogo przekonywac do swojego zdania nie bede. Ja tylko uważam że wiecej dobrego wynika z nauki niż z zakazów.
Nakota - Czw Wrz 23, 2010 12:32
Sorgen, szczur z hodowli niezrzeszonych zostały użyte w hodowli pod szyldem SHSRP tylko kilka razy i tylko po spełnieniu kilku warunków - musiały wnosić coś naprawdę dobrego do puli genetycznej, znana była ich pełna historia oraz wiadomo było co dzieje się z resztą szczurów z tej linii, a także jeśli bez żadnych chorób przekroczyły wiek 1,5 roku (w przypadku samców).
Jednakże, jeśli "hodowla" ów tego pana opiera swoje księgi hodowlane na szczurach ze sklepu, to przepraszam, gdzie tu jest ta różnorodność genetyczna? On może mówić, że hoduje niespokrewnione osobniki, ale jeśli zostały kupione we wrocławskim sklepie to pewnie pochodzą z tej samej hurtowni. Wychodzi więc, że i tak są spokrewnione
Husky w dużej ilości występują jedynie w sklepach, żadna dobra hodowla nie prowadzi linii wyłącznie z huskimi, stąd nie wierzę, żeby jego szczury miały inne pochodzenie niż hurtownia.
Nazewnictwo odmian to już druga sprawa. Gdyby choć trochę się postarał i mu na ów hodowli zależało to na pierwszej lepszej stronie ze szczurami odmiany rozpisane są. Nawet nie trzeba daleko szukać.
Sorgen - Czw Wrz 23, 2010 12:47
A skąd pewność że jego szczury są ze sklepu? Bo nie rozumiem. Mogę być pozyskane w taki sam sposób jak szczury z hodowli niezrzeszonej które były używane przez naszych hodowców. Nie wiemy jak wygląda księga hodowlana, nie wiemy czy jego szczury nie wniosłyby czegoś ważnego do hodowli. Nie wiemy bo nikt nie zapyta, a dużo osób ocenia i to mocno krytycznie. Argument z husky też do mnie nie przemawia bo nic nie wskazuje na to żeby hodował linie oparte tylko na husky (inne odmiany szczurów też ma co widać nawet po tych nieszczęsnych aukcjach). Nie wiemy co dzieje się z innymi szczurami z jego linii bo nikt o to nie zapytał więc też nie możemy zakładać że zdychają szybko na jakieś choroby.
Nie podoba mi się wysyłka szczura pocztą, nie podoba mi się nazywanie w jakiś dziwny sposób odmian (choć to uważam za pierdołę akurat). Ale nie podoba mi się też wieszanie psów na każdym kto hoduje szczura poza Stowarzyszeniem i zakładanie z góry że ze szczurami jest coś nie tak, że z chowu wsobnego.
Nie widzę też niczego nagannego w zarabianiu na hodowli pod warunkiem że nie dzieje się to kosztem zwierząt a w tym wypadku nie wiemy czy tak się dzieje czy nie.
Bel - Czw Wrz 23, 2010 12:47
A dla mnie ten facet może mieć rację opisując"Odmiana ta stanowi niezwykłą rzadkość a każdy osobnik to wspaniałe bogactwo genetyczne, jakiego naprawdę mało w Polsce!!!".Wystarczy spojrzeć na mojego Skywalkera.Z dwóch kundli agutów powstał a w jego miocie pojawiły się husky,blacki,siamy-on sam lilac aguti.Całkowiy misz masz.W dodatku to bogactwo może w przyszłości nieść guzy,nowotwory itd.Jestem skłonna przyznać mu rację
Sysa - Czw Wrz 23, 2010 12:54
Sorgen, ale po tym jak lekko facet podchodzi chociażby do wysyłki zwierząt czy do wiadomości ważnych w hodowli, widac że chodzi mu o kasę, a nie dobro gatunku... A o to chyba hodowcom chodzić powinno najmniej... Dla mnie takie postępowanie to postępowanie kosztem zwierząt własnie.
Sorgen - Czw Wrz 23, 2010 12:55
Może ale nie musi, tak samo jak szczury z rodowodem Stowarzyszenia. Nie wiemy czy jego linie niosą takie choroby bo nikt o to nie zapytał a z góry zakłada się że tak jest.
Hodowcy używając szczurów z hodowli niezrzeszonej też opierali się tylko na tym co im właściciel szczurów powiedział i jakie dane im udostępnił. Mógł mówić prawdę ale równie dobrze mógł kłamać, czemu w wypadku tego gościa wszyscy zakładają że ściemnia i hoduje w pokrewieństwie?
Czemu nie zaprosi się go do rozmowy, czemu nie przedstawi wizji Stowarzyszenia? Hodować i tak będzie, lepiej jeśli będzie hodował w ramach Stowarzyszenia.
baradwys - Czw Wrz 23, 2010 12:57
Sorgen, bo może jemu nie odpowiadają regulaminy i ludzie patrzący na "ręce"?
dudzia - Czw Wrz 23, 2010 13:02
za dużo tu wyrazów 'może' 'pewnie' itp.
Jeżeli nadal prowadzi hodowlę karmową, to z tego co wiem do stowarzyszenia należeć by nie mógł.
może zamiast gdybać ciągle, lepiej z nim pogadać lub zaprosić go do tej dyskusji? wiele wątpliwości by się rozwiało, bo tak naprawdę nikt nic o nim praktycznie nie wie, a niejeden ocenia.
I nie wykluczam że ja być może też jestem do niego zbyt dobrze nastawiona, ale moje trzy dziewczyny są od tego pana i na dzien dzisiejszy nie mogę nic zarzucić, ale też nie oczekuje super zdrowia itp- czas pokaże jak będzie.
Devona - Czw Wrz 23, 2010 13:11
Sorgen napisał/a: | Jeśli nawet mnoży dla zysku to wcale nie oznacza że mnoży w pokrewieństwie bo takie mnożenie doprowadza szybko do spadku ilości miotów i problemami z odchowem więc zupełnie nieopłacalne. | Powiem Ci szczerze, że nie widzę związku między krzyżowaniem spokrewnionych osobników a spadkiem ilości miotów. Przecież tak robią w hurtowniach/rozmnażalniach i na ilość młodych nie narzekają. Nie wiem, czy kojarzysz interwencję majową sprzed 3 lat, tam wszystko zaczęło się od jednej pary, szczury miały utrudniony dostęp do jedzenia, a mnożyły się na potęgę. Dopiero w dalekich pokoleniach wyszły poważne problemy zdrowotne (np. młode bez nóżek czy zdeformowane). Na oko nie da się stwierdzić, jaki jest indbreed szczurów w danej linii.
Sorgen napisał/a: | Nie widzę też niczego nagannego w zarabianiu na hodowli pod warunkiem że nie dzieje się to kosztem zwierząt a w tym wypadku nie wiemy czy tak się dzieje czy nie. | Mnożenie dla zysku jest zawsze kosztem szczurów ze względu na specyfikę gatunku i raczej nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Żeby się opłacało, miotów musi być sporo, a na tym cierpi przede wszystkim socjalizacja. Sorgen napisał/a: | Argument z husky też do mnie nie przemawia bo nic nie wskazuje na to żeby hodował linie oparte tylko na husky (inne odmiany szczurów też ma co widać nawet po tych nieszczęsnych aukcjach). | Do mnie przemawia argument z husky, ponieważ jest to cecha recesywna, więc jeśli na kilka aukcji ponad połowa dotyczy szczurów husky, to jest duża szansa, że rozmnaża osobniki podobne genetycznie. dudzia napisał/a: | napędzanie biznesu tym że się mu powie jakie błędy robi? tak czy siak bedzie sprzedawać szczury i bedzie mial z tego korzyści, myślałam tu tylko i wyłącznie o dobru tych zwierząt.
nikogo przekonywac do swojego zdania nie bede. Ja tylko uważam że wiecej dobrego wynika z nauki niż z zakazów. | Nauka to wspaniała rzecz, tylko w takich przypadkach może działać na niekorzyść zwierząt. Ten "hodowca" dokształci się i będzie uzyskiwał coraz ciekawsze odmiany, co niekoniecznie musi iść w parze z odpowiednim traktowaniem zwierząt, ale jego zyski się zwiększą. Większy popyt na daną odmianę często skutkuje rozmnażaniem samicy wielokrotnie przez całe jej życie (bo niesie ciekawe geny) i kusi do krzyżowania osobników spokrewnionych. To jest kolejny minus mnożenia z chęci zysku.
|
|
|