Zarejestrowane hodowle - Nierzetelni hodowcy - sprawy sporne
L. - Pią Mar 01, 2013 13:35
Off-Topic: | może wydzielić osobny temat w dziale hodowli ?
bo później trzeba się przekopywać przez kilka stron dyskusji. |
Vaco - Pią Mar 01, 2013 14:03
Off-Topic: | Zgadzam się z L., tu powinno być miejsce tylko dla maluchów. Dodam tylko, że sprawa pomiędzy mną i Nakashą została już najprawdopodobniej wyjaśniona i zakończona |
Nakasha - Pią Mar 01, 2013 15:23
Off-Topic: | Vaco, też mam taką nadzieję i jeszcze raz Cię przepraszam. |
Karena - Nie Lip 07, 2013 21:16
Do zaniedbań wypisanych w uzasadnieniu zawieszenia: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=14925
dochodzi kolejna, nowa sytuacja, w której hodowca kłamie właścicielowi szczura. Kłamie w sprawie planów hodowlanych oraz miejsca pobytu szczurów.
O tym, że moje szczury (Maskotka i Mamordka) są na kryciu i to za granicą dowiedziałam się dzisiaj. I to, o ironio, nie od hodowcy nawet.
Wuwuna nie raczyła skontaktować się ze mną w tej ani żadnej innej sprawie. Bliżej nasze kontakty są rozpisane tutaj http://forum.szczury.biz/...p=888437#888437
Jedyne, o czym wiedziałam, biorąc szczury, gdy były młode, to to, że będą przyszłościowo kryte za granicą, a jeśli się nie uda przygotować, to jest dla nich samiec w Polsce. Potem już wylądowały u mnie.
Jak widać, z przebiegu naszego kontaktu, ani jednym słowem nie było wspomniane, że Wuwuna wywiozła moje szczury. Do tej pory nie wiedziałam, gdzie są, mając tylko nadzieję, że nie postąpiła wbrew zasadom SHSRP i moim prośbom oraz brakiem pozwolenia na ich wyjazd i rozmnażanie do czasu zniesienia zawieszenia.
To okropne uczucie dowiadywać się od innych, że szczury zostały wywiezione WBREW MOJEJ WOLI i to dowiadywać się na długo po fakcie.
Wuwuna w moim mniemaniu jest obecnie osobą niegodną zaufania i nie można pozwolić, by tego typu sytuacje miały kiedykolwiek miejsce. Nigdy! Nie wiem, kto je transportował, nie mam kontaktu do osoby, u której obecnie moje szczury się znajdują, nie zostałam poinformowana o niczym, a wręcz bezczelnie zbyta na odczepnego dzisiejszą wiadomością, że Maskotka i Mamordka mają się świetnie. W tej chwili nie jestem niczego pewna. Nie mam nawet gwarancji, że nic im nie jest. Nie wiem w jakich warunkach były transportowane, jakie warunki ma hodowczyni, u której samice się znajdują, jak długo były u Wuwuny, kiedy tam pojechały… NIC. I ta niewiedza bardzo przytłacza.
Dostałam obietnicę informowania mnie w temacie o postępach w nadrabianiu zaległości hodowlanych (rodowody, metryki) oraz obietnicę, że dziewczynki nie opuszczą mieszkania Wuwuny, jak również, że NIE wylądują na kryciu do momentu zniesienia zawieszenia. Od samego początku zastrzegałam, że nie wyrażam zgody na to, co finalnie Wuwuna zrobiła i tak.
Jestem zbulwersowana sytuacją, w której hodowca unika prawdy, a tym samym kłamie.
Nic nie usprawiedliwia Wuwuny w tej sytuacji.
Zawieszona w prawach hodowcy zabrała moje szczury pod warunkiem nie wydania ich na krycie i oszukując oraz unikając kontaktu, wywiozła je.
Pomijam fakt, że złamała również tym samym masę punktów w umowie współwłasnościowej, takich jak np.:
"Hodowca zobowiązuje się do:
-dnia przekazania szczura, do dopełnienia wszelkich formalności w SHSRP lub innym równorzędnym klubie/związku w Polsce lub za granicą, związanych z rejestracja szczura, wyrobieniem rodowodu lub odpisu z Księgi Wstępnej, oraz innymi formalnościami związanymi z rozmnażaniem
(nigdy nie widziałam, nawet tylko do wglądu rodowodu ani jednej z dziewczyn, dostałam tylko kiedyś informację, że może mi je na mail wysłać i... nic dalej)
- udzielania Współwłaścicielowi, na żądanie, wszelkich istotnych informacji dotyczących szczura (nie muszę chyba wyjaśniać tu jakich?)
Asaurus - Nie Lip 07, 2013 21:57
Karena, w imieniu Zarządu SHSRP chciałem Cię przeprosić za zachowanie Wuwuny. Sprawą już się zajęliśmy, proszę o cierpliwość.
Karena - Nie Lip 07, 2013 21:58
Asaurus, Dziękuję.
majlena - Pon Lip 08, 2013 00:46
bardzo proszę, o przekazywanie informacji wyjaśniających także i mnie, ponieważ moja współwłasnościowa Pułapka jest u Wuwuny od 12maja. Nie mam informacji o tym, co się z nią obecnie dzieje, gdzie jest i czy jest/była kryta. Nic nie wiedziałam o tym, że Wuwuna została zawieszona jako hodowca. Wiem tylko, że miała uregulować sprawy dokumentów. Wuwuna miała mi dać znać, jak będzie miała konkretne plany miotu.
Chciałabym odebrać Pułapkę. Co mogę zrobić?
AngelsDream - Pon Lip 08, 2013 09:17
majlena, przede wszystkim, w każdej chwili, możesz po prostu poprosić o zwrot szczura i hodowca, który jest w porządku, zrozumie to i się zgodzi, jeśli podasz uzasadnienie. W momencie, kiedy to hodowca nawala, masz pełne prawo nie prosić, ale zażądać zwrotu samicy. W zależności od zapisów umowy współwłasnościowej masz różne możliwości.
wuwuna - Pon Lip 08, 2013 13:17
Wiem, jakie jest teraz o mnie zdanie, zawiodłam po całości....
Wiem, że dane mi zaufanie zostało bezpowrotnie utracone....
Wiem, że jeśli coś się straci to nie da się tego odzyskać....
W takiej sytuacji mogę zrobić jedno...mogę się poddać całkowicie...
Ale nie mogę się poddać, bo mam zwierzęta, za które jestem odpowiedzialna i im tego najzwyczajniem nie zrobię... chociaż gdyby nie one to byłoby wszystko jasne....
Macie prawo myśleć najgorzej jak tylko się da. Zasłużyłam na to.
Zasłużyłam na najgorsze, sama jestem sobie winna.
Ale moje życie runęło w gruzach, mimo wielu podejmowych prób było coraz gorzej i coraz gorzej...
chyba się jedynie łudziłam, że będzie lepiej
Zawiodłam Was wszystkich. SHSRP, domki współwłasnościowe, przyjaciół.
Słowo PRZEPRASZAM (wypowiedziane przeze mnie), wiem, że nie ma dla was już absolutnie znaczenia .
Alę chcę abyście wiedzieli, że choroba, samotność, załamanie psychicznie i wszystkie problemy osobiste się skumulowały i ja po prostu nie dałam sobie rady... Chyba w ogóle cud, że jeszcze żyje....
Nie piszę, tego, żeby wzbudzić litość, bo wiem, że to tak wygląda, a ładne słowa muszą mieć odniesienie w rzeczywistości, a tu tego brakuje....
Ale czuję obowiązek napisać... DLACZEGO tak się stało...
Całe SHSRP przepraszam. Wiem, że pewnie mi już nie zaufają. Nadszarpnęłam ich dobrą wolę, a tego się odzyskać już nie da. Zdaję sobie doskonale sprawę, że postawiłam ich przez ostatnie pół roku w bardzo niezręcznej sytuacji i że najchętniej by mnie usunęli...
Przepraszam Karenę. Za to, że ją oszukałam. (nie zrobiłam tego specjalnie) Za brak kontaktu i niewystarczające pisanie. Nie byłam w stanie... Maskotka i Mamordka mają się dobrze, są zdrowe i nic im nie brakuje. Wiem, że Karena masz do mnie żal, liczę się z konsekwencjami mojego zachowania. I wiem, że teraz nic mnie już nie wybieli. Ale chcę wszystko wziąć na klatę.. Bardzo chcę...
Przepraszam majlenę. Przede wszystkim za brak kontaktu i za nieinformowanie jej o planach. Ale moje plany legły w gruzach wszystkie na raz. Pułapka w każdym razie miała/ma dobrą opiekę, swoje stado (moje dziewczynki przyjęły ją bez zarzutów). I nic jej u mnie nie brakowało/je.
Przepraszam wszystkich opiekunów moich wnucząt i szczurów współwłasnościowych. Wiem, że nadszarpnięte zaufanie jest już nie do sklejenia, ale proszę dajcie mi jeszcze jedną szansę...
Chcę to naprawić. Proszę pomóżcie mi. Ja sama tego po prostu nie udźwignę...
Chociażby mentalnie..
Postaram się wszystko nadrobić, ale potrzebuję czasu. Rodowody wszystkie drugi są w SHSRP, czekam jedynie na zatwierdzenie nowego wzoru i mam nadzieję, szybko uda się je wydrukować.
Moje zachowanie jest niedopuszczalne. Co się teraz wydarzy, zależy od was. Ja pierwszy i ostatni raz do tego dopuściłam.
Jeśli o czymś zapomniałam wybaczcie.
Teraz już wszystko w Waszych rękach.
Layla - Pon Lip 08, 2013 13:28
wuwuna, przede wszystkim proponuję, żebyś ustaliła z dziewczynami, kiedy ich samiczki do nich wrócą. Myślę, że warto od tego zacząć.
Cóż, nawaliłaś, nie przekonują mnie wyjaśnienia. Po prostu napraw co się da.
Karena - Pon Lip 08, 2013 13:53
wuwuna napisał/a: | Przepraszam Karenę. Za to, że ją oszukałam. (nie zrobiłam tego specjalnie) Za brak kontaktu i niewystarczające pisanie. Nie byłam w stanie... Maskotka i Mamordka mają się dobrze, są zdrowe i nic im nie brakuje. Wiem, że Karena masz do mnie żal, liczę się z konsekwencjami mojego zachowania. I wiem, że teraz nic mnie już nie wybieli. Ale chcę wszystko wziąć na klatę.. Bardzo chcę... |
Niestety nie zgodzę się. Świadomie mnie oszukałaś. Specjalnie. Świadoma tego, że od początku nie wyrażałam zgody na krycie podczas trwania zawieszenia wywiozłaś moje dwie samice za granicę bez mojej wiedzy. Obiecywałaś mi i słownie i pisemnie, że tego nie zrobisz. Skłamałaś i ukrywałaś tę prawdę bardzo skrupulatnie. Nie powiedziałaś mi prawdy chociaż o nią pytałam kilkukrotnie i nie przyznałaś sie do tego co zrobiłaś. Dopiero jak mleko się wylało...
Nie mam również gwarancji czy wszystko u nich jest ok. Nie wiem kiedy tam trafiły, z kim, kiedy tam wyjechały, skąd mam wiedzieć cokolwiek i jak po raz kolejny zaufać na słowo, że 'mają się świetnie'. Pytań jest wiele. Cieszę się, że zebrałam w sobie odwagę by upublicznić sprawę a nie siedzieć cicho czekając na cud...
Dodam jeszcze tylko, że jedyne na co teraz czekam.. to szczury.
Nie wyjaśnienia. Chyba straciłam siły na to by oczekiwać od Ciebie już czegokolwiek innego. Choćby prawdy.
Sysa - Pon Lip 08, 2013 14:44
wuwuna, kiedy oddasz szczury dziewczynom?
To chyba pierwszy krok do naprawiania błędów zwłaszcza, że skoro jesteś zawieszona to nie masz po co trzymać u siebie współwłasnościowych samic..
Karena - Pon Lip 08, 2013 14:45
Sysa napisał/a: | To chyba pierwszy krok do naprawiania błędów zwłaszcza, że skoro jesteś zawieszona to nie masz po co trzymać u siebie współwłasnościowych samic..
|
Moje nie są obecnie nawet u wuwuny.
wuwuna - Pon Lip 08, 2013 21:26
Z Kareną i majleną już rozmawiałam, więc bezpośrednio zainteresowane wiedzą więcej.
Karena - Pon Lip 08, 2013 22:42
wuwuna, Udzieliłaś mi naprawdę mało informacji. Jedyne co wiem to to, że są w Holandii i ze w tym tygodniu je odbierzesz. Jeśli są w ciąży to najpewniej zapewnisz im przydomek po samcu. ŻADNYCH innych informacji nie mam.
Nie wiem jak majlena ale ja jestem załamana tą sytuacją.
|
|
|