To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Pomarańczowe plamy na skórze i ogonie. (Samce, samice)

Layla - Śro Lis 07, 2007 12:59

Z moich samcoli żaden tego nie ma, nawet zabijaka Lenin. Futro mają co prawda "tłustsze" niż futro samic, ale nic poza tym.

A ten pomarańczowy łupież to przeszkadza jakoś szczurowi? Swędzi go, czy tylko to kwestia estetyki?

Nisia - Śro Lis 07, 2007 13:10

Layla, na ratguide napisali "czysty szczur - zdrowy szczur". Ja natomiast wychodzę z założenia, że z czystością nie należy przesadzać, zwłaszcza, że szczury nie lubią z reguły kąpieli. I dlatego swoich nie piorę :) Chyba, że są ultrabrudne....

O swędzeniu nic nie napisali, ale wydaje mi się, że jest to tak, jak z naszymi gruczołami łojowymi. Swędzi Ciebie skóra? Tak normalnie (bo gruczoły działają cały czas)?
Oczywiście, można powiedzieć: swędzi, jak się nie umyję (podrażnienie skóry). Ale my jesteśmy inaczej skonstruowani, włażenie pod wodę mamy wpisane w geny. A szczury? Nie. One mają zakodowane czyszczenie skóry przez lizanie i iskanie. Więc pewnie im to wystarcza.
A gdyby nie wystarczało - przecież by się drapały tak, jak przy świerzbie :)

jaga90 - Pią Lis 23, 2007 17:35

jest problem....Mikiemu zaczyna sierść takimi pęczkami wypadać w okolicach tego niby 'pomarańczowego łupieżu' :(
AngelsDream - Pią Lis 23, 2007 18:01

jaga90, przydałoby się to zbadać w kierunku pasożytów/grzybicy.
LunacyFringe - Pią Lis 23, 2007 18:06

Jeżeli wypada sierść , to nie ma wyjścia , do weta . My tu w tym momencie chyba niewiele pomożemy , trzeba zobaczyć pod mikroskopem ...
AngelsDream - Sob Gru 15, 2007 14:35

U nas wyjątkowe problemy skórne na tle hormonalnym mają dwa szczury: samce, niekastrowane. Pierwszy, to Boreas, którego żółta skóra mocno kontrastuje z jasnym futrem, więc może przez to efekt jest wyraźniejszy, a drugi to Grotti [LH] - tu jest już naprawdę niedobrze, bo dochodzi do miejscowych zapaleń skóry, olbrzymich przerzedzeń futra i powstawania ran. Kastrację utrudnia otłuszczenie narządów, na które żadna dieta nie pomoże, ale nie mamy wyboru: domowymi sposobami udało nam sie to wszystko przyhamować, ale nawet nie zaleczyć, a szczurowi grozi zakażenie. A, że w poniedziałek i tak idziemy do Oazy, to zaniesiemy też włochatego, a najpewniej obydwa do porównania.
PALATINA - Sob Gru 15, 2007 15:25

AngelsDream,
Może kąpiele w manusanie (mydełko, którym chirurdzy myją ręce przed operacjami - to tak jakby ktoś nie wiedział)?

AngelsDream - Sob Gru 15, 2007 15:31

PALATINA, mamy. Skutkowało, ale teraz coraz mniej, poza tym jego ta skóra boli i on nie za bardzo współpracuje z nami podczas takowych zabiegów.
PALATINA - Sob Gru 15, 2007 15:35

AngelsDream,
Biedulek :|
Daj znać, co Wam poradzą w Oazie.
Kciukam!

AngelsDream - Sob Gru 15, 2007 15:37

PALATINA, koniecznie. Jak się nie da, to będziemy kąpać, skoro wyjścia nie ma, ale jego to naprawdę boli :( Z drugiej strony kastracji się boję, ale może jest jakieś rozwiązanie, które przeoczyłam.
Nisia - Pon Gru 17, 2007 10:49

Może to jakaś alergia? Może jakieś smarowanko ze sterydem?
Anonymous - Pon Gru 17, 2007 11:07

AngelsDream napisał/a:
Pierwszy, to Boreas, którego żółta skóra mocno kontrastuje z jasnym futrem
U mojego Bernarda (ten sam miot) problem jest identyczny. Dodatkowo Benio jest zbyt pobudliwy, bywa zbyt agresywny. I nie wiem czy wynika to z tej nadreaktywności czy z czegos innego, ale mam wrażenie, że nie lubi jak sie go dotyka na grzbiecie. Dlatego Benio też idzie do kastracji. Poza tym wczoraj się tak popisał, że aż dostał wciry od Fraglesa, który jest nieziemsko cierpliwy, więc na serio musiał przegiąć.
Nisia napisał/a:
Może to jakaś alergia?
Co do grubaska to nie wiem, nie wypowiadam sie, ale u Benia i Borasia na pewno nie. Jest to typowo hormonalne.
Nisia - Pon Gru 17, 2007 11:15

Viss, ja miałam na myśli grubaska. Bo, przynajmniej u ludzi, bywają takie alergie.
PALATINA - Pon Gru 17, 2007 12:38

Viss napisał/a:
U mojego Bernarda (ten sam miot) problem jest identyczny. Dodatkowo Benio jest zbyt pobudliwy, bywa zbyt agresywny. I nie wiem czy wynika to z tej nadreaktywności czy z czegos innego, ale mam wrażenie, że nie lubi jak sie go dotyka na grzbiecie.

Podobnie było u mojego Sputka. Był chwilami nadpobudliwy (choć nigdy nie agresywny), bał się panicznie Shakea. Miał bardzo przerzedzoną sierść i potwornie intensywnie pomarańczową, tłustą skórę. Na pewno to była sprawa hormonalna.
Ale nie było żadnych podrażnień tej skóry, ani nic go nie bolało.

Off-Topic:
A "nietykalstwo grzbietowe" często obserwowałam u samców niezależnie od stanu skóry. Być może to zupełnie inne zjawisko, ale niektóre samce (np. te mniej przyzwyczajone do pieszczot za młodu, choć nie tylko) reagowały wręcz agresja na dotyk w grzbiet czy lędzwie. Ale myslę, że to raczej dominacyjno-psychiczny problem.

Anonymous - Pon Gru 17, 2007 13:21

PALATINA napisał/a:
Ale myslę, że to raczej dominacyjno-psychiczny problem.
taką konfiguracje tez biore pod uwage, aczkolwiek Benio to pieszczoch okropny i świetnie zsocjalizowany przez Plei, mysle, że nielubienie odpada. Może jest tak, że to psychicznie tego nie toleruje, z powodu tych rozbuchanych hormonów. Jak my go dotykamy, to jest ok, ale na szczury reaguje irytacja i każda zaczepka kończy sie zjeżeniem i zeźleniem Benka. A dominacja... Benio zna swoje miejsce w stadzie i się nie przepycha wyżej. Tylko jest drazliwy.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group