Leczenie - Nagły atak
Pyl - Wto Lis 15, 2011 12:58
nowokaina napisał/a: | Lorna spędzi w klinice trzy dni | Biedna malutka. To spory stres dla niej. Jeśli to nie jest problem to postaraj się chociaż, żeby swojskie zapachy miała (jakieś lekko używane hamaczki czy ścierki).
nowokaina - Wto Lis 15, 2011 13:01
Pyl napisał/a: | nowokaina napisał/a: | Lorna spędzi w klinice trzy dni | Biedna malutka. To spory stres dla niej. Jeśli to nie jest problem to postaraj się chociaż, żeby swojskie zapachy miała (jakieś lekko używane hamaczki czy ścierki). |
Zostawiłam dla niej transporterek ze szmatkami. Siuśków nie badali, sprawdzali tylko, czy nie ma krwiomoczu.
Martini - Wto Lis 15, 2011 13:15
nowokaina napisał/a: | Zostawiłam dla niej transporterek ze szmatkami. Siuśków nie badali, sprawdzali tylko, czy nie ma krwiomoczu. |
Poproś, żeby zbadali. Może ma za mało potasu chociażby i stąd te szaleństwa.
Off-Topic: | Szpitale nie są takie straszne. Ja musiałam zostawić Tubcię na długi weekend i jak babcię kocham, nie poznaję tego szczura. Przestała kichać, smarkać, zaczęła chodzić po klatce. |
LinakarO - Wto Lis 15, 2011 14:02
Bel napisał/a: | nowokaina,Złapałam go- przytuliłam jak najmocniej a serducho waliło mu z całych sił. Co to było?nie wiem. |
Moim zdaniem to bardzo mądre zachowanie ... Autorka tematu też powinna tak zareagować szczur dzięki temu sie poważnie nie poobija i być może pomogło by to w jego uspokojeniu . Zostawienie szczura samemu sobie potczas takiego ataku moim zdaniem jest bardzo niebezpieczne ...
Edit:
Oczywiście ja bym pewnie zasiała taką panike ,że pewnie by mnie sparaliżowało ...
Bel - Wto Lis 15, 2011 14:14
LinakarO, no niestety różnie bywa. Noel miał bardzo silne ataki, które najczęściej kończyły się wyrwaniem pazurków u wszystkich 4 łapek-jak tylko widać, że ma atak wyjmuję go i mocno trzymam zawiniętego ręcznikiem-wtedy się uspokoi. Ale niestety aby wet to zobaczył trzeba byłoby to nagrać np. telefonem zostawiając samego sobie...
LinakarO - Wto Lis 15, 2011 14:18
Bel napisał/a: | LinakarO, no niestety różnie bywa. Noel miał bardzo silne ataki, które najczęściej kończyły się wyrwaniem pazurków u wszystkich 4 łapek-jak tylko widać, że ma atak wyjmuję go i mocno trzymam zawiniętego ręcznikiem-wtedy się uspokoi. Ale niestety aby wet to zobaczył trzeba byłoby to nagrać np. telefonem zostawiając samego sobie... |
Przykra sprawa i widok . Myśle ,ze nawet jeśli nie trzymać to moze położyc na łóżko albo kołdre zawsze to coś pomoże ....
Offtopic :
Nie chciała bym być nigdy w takiej sytuacji ...masakra
Bel - Wto Lis 15, 2011 14:42
LinakarO, oj nie. Trzeba trzymać i to bardzo mocno bo szczur w trakcie padaczki może zrobić sobie krzywdę. To nie jest tak, że on pada plackiem i dostaje drgawek. On ucieka, wpada w kąt/ścianę i wali całym ciałem i przede wszystkim łebkiem. Jest w tym momencie nieobliczalny. Dopiero po ataku robi się warzywkiem.
nowokaina - Wto Lis 15, 2011 16:49
Lorna miała kolejny atak, tym razem polączony z krwotokiem z nosa i uszu. Zmarła w ciągu kilku minut, pomimo pomocy weterynarza.
Bel - Wto Lis 15, 2011 17:10
o jasna cholera strasznie mi przykro robisz sekcję?
Pyl - Wto Lis 15, 2011 17:22
nowokaina, przykro mi bardzo. Czy lekarze coś się wypowiedzieli co to może być?
LinakarO - Wto Lis 15, 2011 19:41
O kurcze Przykro mi .... Zrób sekcję
jolaada - Wto Lis 15, 2011 21:06
Czytałam wątek od początku z duszą na ramieniu, miałam nadzieję ,że wróci do domu zdrowa. Pobiegła przed siebie szczęśliwa, już nie będzie ataków...
Anomalia - Pią Lut 17, 2012 21:04
Floyd właśnie miał opisywany powyżej, tego typu atak... Miotanie się, piszczenie... Lecznicy całodobowej u mnie w mieście nie ma... Co mam robić? Szczur uspokoił się, siedzi. Nie chce jeść, po prostu siedzi. Nie wyglądało to na atak padaczkowy. Wiem, bo drugi szczur takie miewał.
Martini - Pią Lut 17, 2012 21:12
Anomalia napisał/a: | Nie wyglądało to na atak padaczkowy. Wiem, bo drugi szczur takie miewał. |
Anomalia, rodzajów napadów są dziesiątki, więc to, że ten napad różnił się od innego, to nie znacyz, że to nie jest padaczka.
A zrobić w sumie nic nie możesz:) Nie stresuj szczurka za mocno, bo i tak jest skołowany, sprawdź, czy się nie poobijał (ja bym nie dotykała), a jutro jak najszybciej do weta. Jak nic nie zje przez parę godzin, to nic mu nie będzie, pewnie się zastanawia, co się z nim działo.
Czy Floyd jest spokrewniony z tym szczurem, który ma padaczkę?
Anomalia - Pią Lut 17, 2012 21:17
Tak, to jego brat. Dodam, że Floyd ma guza, którego niestety nie da się operować. Dziś dostał steryd: Dexamethanose. Do domu wetka zapisała lek przeciwbólowy. Właśnie miałam go podać... Floyd siedział pod szafą i nagle zaczął się szamotać. Nie poobijał się strasznie...
|
|
|