Archiwum - Psiaki vol. VI 
						
												 agacia - Czw Gru 17, 2009 23:31
  Ja się cieszę, bo psy czyste wracają po spacerze a nie ubłocone po jajka.
												 yoshi - Czw Gru 17, 2009 23:32
 
  	  | babyduck napisał/a: | 	 		   Ale cieszę się ze śniegu, bo mogę psa puścić w nocy i go widzę    | 	  
 
 
 
                     strasznie mnie to rozbawilo, bo mam ten sam problem        
 
 
W ogóle Toudiemu strasznie sie snieg podoba i szaleje okropnie    Teraz na koniach to dopiero będzie miał radoche   
												 babyduck - Czw Gru 17, 2009 23:52
  Ło matulu, Negra wychodzi z założenia, że śnieg należy zjeść CAŁY. No bo jak to tak, żeby woda leżała na ulicy? Nie może! Śnieg trzeba jeść i nic nie może zostać.
 
 
Yoshi, niby błahostka, a jak cieszy! Ale serio - bałam się spuszczać wieczorami Negrę ze smyczy, bo ciemno i nie wiadomo, gdzie jest. A że porusza się niczym chart jakiś, to niełatwo było ja zlokalizować. A teraz to nawet freesbee sobie rzucamy w nocy i jest git  
												 AngelsDream - Czw Gru 17, 2009 23:56
  W tym roku Baaj jeszcze nie pożera śniegu, ale już marudzi na sól niestety. 
 
 
No nic, pora iść po sweter, dwie pary rękawiczek i zrobić chłopcom przegonkę na dobranoc.
												 babyduck - Pią Gru 18, 2009 00:01
 
  	  | AngelsDream napisał/a: | 	 		  | No nic, pora iść po sweter, dwie pary rękawiczek i zrobić chłopcom przegonkę na dobranoc. | 	   Tez próbuję się zebrać  
												 AngelsDream - Pią Gru 18, 2009 01:01
  babyduck, ja wróciłam. Bardzo pozytywny spacer - Celar ma śliczne odwołanie, 3/4 spaceru był bez smyczy, Baaj ładnie przywitał bezpańskiego/dzikawego kolegę. Sprawdziło się, że czasem jednak lepiej nie drzeć się nad psami i nie ingerować. Jedyne, co mnie zmartwiło, to zgubienie psów z oczu na kilka sekund, ale tu ukłon w stronę Celara. Zawołam, przybiegł natychmiast, a z nim równo Baaj. Tylko palców nie czułam po tym, jak odpięłam karabinki smyczy.
												 satanka666 - Pią Gru 18, 2009 08:24
 
  	  | babyduck napisał/a: | 	 		  | Ło matulu, Negra wychodzi z założenia, że śnieg należy zjeść CAŁY. No bo jak to tak, żeby woda leżała na ulicy? Nie może! Śnieg trzeba jeść i nic nie może zostać.  | 	  
 
tiaaa... skąd ja to znam  
												 babyduck - Pią Gru 18, 2009 08:28
  A my spotkałyśmy kolegów: beagla i pinczera. Ich właścicielka próbowała mi wmówić, że entle to psy do polowania na szczury.    A poza tym, to próbuję ją nauczyć chodzić na smyczy. Niestety, popełniłam największy błąd i kiedy była jeszcze w fazie sikania w domu pozwalałam się dociągnąć na pierwsze siku do pierwszego kawałka trawy. Żeby przypadkiem nie narobiła na chodniku. A teraz mam za swoje.
												 Anka. - Pią Gru 18, 2009 09:29
 
  	  | sachma napisał/a: | 	 		  Anka., nie odpowiedziałaś? ja bym nie potrafiła nic nie odpowiedzieć.. kiedy wina jest tak oczywista.. 
 
u nas taka lodówa że po raz pierwszy się cieszę że jeszcze nie mam psa    | 	  
 
 
Sachma, nie odpowiedziałam, bo ze zdziwienia i nagłego ataku tej pani zabrakło mi słów...
 
 
 
 
 
 
A Skoczek mnie wczoraj bardzo miło zaskoczył     Musiałam nagle wyjść, więc psy dostały po gnacie i zostały mając do dyspozycji przedpokój i kuchnie. Wracam, żadnego szczekania nie słychać, to już było podejrzane, wchodze niepewnie do mieszkania, a psy pod drzwiami i zacieszają, ignoruje i szukam zniszczeń, w przedpokoju czysto , ide nieśmiało do kuchni, rozglądam się, a ten paskud przychodzi, siada przede mną , rozdziawia radośnie pysk i zamiata ogonem     
 
I też już wiem,że dla 15-kg psa zniszczenie klatki, którą producent przeznacza dla doga to nie jest większy problem...
												 Fauka - Pią Gru 18, 2009 09:51
  Uwielbiam zimę z psami, jakoś tak przyjemnie się patrzy na psa latającego po śniegu. Wczoraj byliśmy na naszym zakazanym gruncie, na szczęście byli starzy znajomi i Lary zachowywał się grzecznie, oni też a panowie byli zadowoleni bo uwielbiają Larego   . Nie wiem jak wam, ale mnie tak strasznie kostnieją i bolą palce że marzę o tym by wracać do domu, macie jakieś sposoby? ruch na dłonie akurat nie pomaga. Może jakieś rękawice narciarskie?
												 Oli - Pią Gru 18, 2009 11:02
  Uważajcie na ten pożerany śnieg, mój jamnik miał dzięki temu zapalenie gardła.
 
 
 	  | AngelsDream napisał/a: | 	 		  | ale już marudzi na sól niestety.  | 	  ostatnio Duszek kategorycznie odmówił dalszego marszu, usiadł na tyłku w dwiema przednimi łapami w górze. Miał do tego taką minę, że jakby był człowiekiem to na pewno by płakał, więc się wkurzyłam i po osiedlu chodzę ulicą. Osiedle ma status prawny osiedla to sobie mogę i tylko czekam aż mi ktoś zwróci uwagę.  
												 Anonymous - Pią Gru 18, 2009 11:18
  a ja się zastanawiam, po jakiej domieszce 'rasy' moje Musze ma takie ofutrzone łapy    jest zachwycona śniegiem, olewa, że zimno, chociaż ja ze spacerów wracam w formie sopla, to jej w to graj... i te jej łapska, no normalnie centymetr futra wystającego między poduszeczkami i okrywającego całe pazury  
												 Oli - Pią Gru 18, 2009 11:20
 
  	  | mataforgana napisał/a: | 	 		  | no normalnie centymetr futra wystającego między poduszeczkami | 	  to samo ma Duszek, choć cały jest gładkowłosy. Uważam, że jest to bardzo urocze, ale nie w zimie, bo przez to go bardziej łapy szczypią od soli.  
												 Anonymous - Pią Gru 18, 2009 11:29
  Oli, no, właśnie, od soli bardziej przez to bolą    chociaż póki co na naszym osiedlu jeszcze nie sypią, tylko na głównych alejkach poprószyli trochę piaskiem dzisiaj, ale już obczajam trasy z jak najmniejszą ilością zasolonych miejsc po drodze - na szczęście mamy blisko do parku i ogólnie mieszkamy na skraju osiedla, dlatego nie będzie w tym roku tak źle (ubiegłą zimę mieszkaliśmy jeszcze na Strzałkowskiego, na Jeżycach, w sumie to praktycznie centrum było - kompletny hardkor    )
												 Anonymous - Pią Gru 18, 2009 11:49
  To jak pies podnosi łapy do góry to to od soli?      Ja myślałam, że mu łapi marzną   
												 
					 | 
				 
				
  |  
			 
		 |