Archiwum - Koty vol. VI
klauduska - Śro Lis 13, 2013 10:18
smeg, dajcie jej chwilę na oswojenie się z domem. Młode kociaki łączy się moment Puśćcie je razem i niech się poznają. A niech sobie poprycha trochę, nic jej nie będzie. I przede wszystkim BAWCIE się z nimi, kociaki będą polować np na piórko i przestaną w którejś chwili w ogóle siebie zauważać
Onia - Śro Lis 13, 2013 10:29
Dziewczyny mam problem z ET po pierwszym szale z BARFEm nastąpiło jakby znudzenie i zjada około polowy porcji. Taka sytuacja ma miejsce od momentu jak po przeczytani żeby nie ograniczać mu jedzenie zjadł cala dzienna porcje na jeden posiłek ( czyli jakieś 150g ).
I teraz nie wiem czy to może go tak trzymać ?? ze nie jest głodny i teraz po prostu podjada/dojada jakieś małe porcje czy to może być coś innego?
Zachowuje się normalnie bawi się nic mu nie jest tylko je po prostu strasznie mało i nie wiem czym to może być spowodowane.
Ninek - Śro Lis 13, 2013 10:33
smeg napisał/a: | Ale nie mam pojęcia o łączeniu kotów, znacie jakieś sprawdzone sposoby? |
Wypuścić razem w mieszkaniu i po bólu?
Przecież to dwa kociaki, krzywdy sobie nie zrobią.
Wszystkie maluchy jakie do mnie trafiały zawsze tak reagowały na dorosłe koty. Stroszyły się, fukały, syczały, warczały i były taaaakie przerażające Dorosłe się bały ale były zainteresowane
U mojego chłopa drugi kot doszedł jak Felek był jeszcze młodziutki - też polował na dzieciaka, jak już przestał się go bać.
Onia - Śro Lis 13, 2013 10:37
Ninek napisał/a: | smeg napisał/a: | Ale nie mam pojęcia o łączeniu kotów, znacie jakieś sprawdzone sposoby? |
Wypuścić razem w mieszkaniu i po bólu?
Przecież to dwa kociaki, krzywdy sobie nie zrobią.
Wszystkie maluchy jakie do mnie trafiały zawsze tak reagowały na dorosłe koty. Stroszyły się, fukały, syczały, warczały i były taaaakie przerażające Dorosłe się bały ale były zainteresowane
U mojego chłopa drugi kot doszedł jak Felek był jeszcze młodziutki - też polował na dzieciaka, jak już przestał się go bać. |
U mnie jest tak ze ET polowe dnia przesiaduje na routerze. A jak tylko widzi Krewetę to od razu do niej leci. Kreweta była pierwsza i czuje się za bardzo u siebie potrafi go czasem ugryźć w kark czy z łapę / ogon / ucho tak ze mały aż piszczy po czym ucieka.
Co nie zmienia faktu ze zaraz z powrotem do niej wychodzi.
smeg - Śro Lis 13, 2013 10:40
No właśnie tak robię, wypuszczam razem, ale mała fuczy i stroszy się tak, że nie daje mu do siebie podejść. Jeśli on jednak podejdzie, mała kładzie się na plecach nastroszona, syczy i go tłucze łapą, kiedy starszy się zbliża Ewentualnie chowa się pod kanapą + powyższe. Nie wiem jak przejść do etapu, w którym ona wykaże chęć zapoznania się. Chyba faktycznie spróbuję zająć je zabawką
klauduska - Śro Lis 13, 2013 10:59
smeg, dopiero się poznały, nie oczekuj cudów
Bawcie się, to najlepszy sposób na zapoznanie. Zawsze. Również dzikunów z ludźmi
limomanka - Śro Lis 13, 2013 11:04
smeg, nam wszyscy zakoceni znajomi powtarzali, że trzeba koty izolować przez tydzień, wymieniając pomieszczeniami, bo mogą się nie polubić. Już 2. czy 3. dnia Aria zwiała nam z sypialni, gdzie miała kwarantannę a my pełni obaw zastanawialiśmy się, jaka to będzie jatka. Okazało się, że Solo po pierwszym zaskoczeniu, że ktoś ośmiela się wchodzić na jego stołek i - o zgrozo - tulić do jego pańci, łaził przez pół dnia za Arią krok w krok, podczas gdy panna zwiedzała całe mieszkanie. Wieczorem już spali przytuleni na fotelu Zdaję sobie sprawę, że mieliśmy szczęście początkujących i że nasze koty dopasowały się idealnie, ale chyba doświadczenie przy łączeniu szczurów pozwala przetrwać nawet początkowe kotłowaniny i ewentualną niechęć kotów do siebie W każdym razie powodzenia - oby Wasze koty się bezproblemowo połączyły
Ninek - Śro Lis 13, 2013 11:52
smeg, chwila moment i młode przestanie aż tak reagować
Onia, Mefisto też ma focha na barfa Nie pasuje mu mieszanka z kaczki i w ciągu całego dnia, po wielkich mych staraniach, zjada z 80 gramów (zamiast 200).
Chyba mu dzisiaj zrobię mieszankę z jego ukochaną wołowiną, bo tak się dłużej nie da.
klauduska - Śro Lis 13, 2013 13:06
limomanka, e tam. To są dzieciaki jeszcze. Po głowie się strzelą parę razy i będzie spokój. To normalne, że reagują najpierw stroszeniem się itd itp. Nigdy właściwie nie izolowałam i kociaki szybko się akceptowały. Co innego jest przy dorosłych kotach.
Onia - Śro Lis 13, 2013 13:31
Ninek napisał/a: | Onia, Mefisto też ma focha na barfa Nie pasuje mu mieszanka z kaczki i w ciągu całego dnia, po wielkich mych staraniach, zjada z 80 gramów (zamiast 200).
Chyba mu dzisiaj zrobię mieszankę z jego ukochaną wołowiną, bo tak się dłużej nie da. |
No poczytałam trochę ... i faktycznie fochy czasem bywają jak nie podejdzie ... no nic zrobię coś z ukochanym kurczakiem.
limomanka - Śro Lis 13, 2013 15:37
klauduska napisał/a: | limomanka, e tam. To są dzieciaki jeszcze. Po głowie się strzelą parę razy i będzie spokój. To normalne, że reagują najpierw stroszeniem się itd itp. Nigdy właściwie nie izolowałam i kociaki szybko się akceptowały. Co innego jest przy dorosłych kotach. |
Przecież właśnie piszę, że tak mi mówiono, jako że ja doświadczenia nie miałam żadnego. Wyszło inaczej i cieszę się z tego, choć Solo podłapał jakiegoś bakcyla od Arii (kot schroniskowy) i musieliśmy ich oboje leczyć antybiotykami.
Wszyscy też powtarzali, że wiek kota nie ma tu nic do rzeczy - że młodziak może tak samo nie zaakceptować innego kota na swoim terytorium - oraz, że bywają koty samotnicze, a nie da się o tym przekonać, jeśli nie próbowało się nigdy dołączyć drugiego.
Też myślę, że z maluchami nie powinno być tego problemu.
Onia - Czw Lis 14, 2013 09:06
No i zgłupiałam ... teraz je normalnie o ile normalnie to zjedzenie całej dziennej porcji na jeden raz
Nawet marchew je której nienawidzi ...
pizmol - Czw Lis 14, 2013 10:34
Onia, jak ja się nawpierdzielam kebaba za dużo albo czegoś innego w ilościach niestworzonych to później dwa dni mi się jeść nie chce. Twoje ufo pewnie ma tak samo
sachma - Czw Lis 14, 2013 15:26
Onia napisał/a: | teraz je normalnie o ile normalnie to zjedzenie całej dziennej porcji na jeden raz |
a ty nie masz czasem takich dni że nie chce ci się jeść? tak po prostu?
Moje psy potrafią i 2 dni nic nie jeść, a potrafią zjeść dzienną porcję, żebrać o jeszcze i nawet jak dostaną kolejną dzienną porcję to dalej są głodne albo jednego dnia na coś kręcą nosem, a innego zajadają się i chcą jeszcze ostatnio tak było z wołowiną - w poniedziałek nie chciały ruszyć.. wczoraj dostały kurczaka, dziś znów ta wołowina - zniknęła w kilka sekund
Ninek - Czw Lis 14, 2013 15:56
sachma, ale kot to nie pies i u nich taka całkowita głodówka nie jest dobra. Poza tym ufo Oni to kociak, więc to tym bardziej niewskazane.
Onia, ja bym mu po prostu wydzielała mniejsze porcje a częściej. Może jak nie będzie się tak nażerał na raz to apetyt wróci do normy.
Za to Mefisto nadal strajkuje Wczoraj było już ciut lepiej popołudniu a dzisiaj od rana znowu prawie nie je.
|
|
|