To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki vol. VI

Lavi - Sob Gru 12, 2009 18:02

No i wróciliśmy. Weterynarz stwierdził, że psiak ma pokleszczową we wczesnej fazie... Dał mu trzy zastrzyki i jutro jeszcze jadę na dwa. Wyjdzie z tego, bo wykryte we wczesnym stadium... Kamień z serca, że wszystko będzie ok... Wet pobrał mu też krew, ale wyników dziś nie dostałam..
AngelsDream - Sob Gru 12, 2009 18:11

Lavi, pewnie będą na poniedziałek.

Miejmy nadzieję, że wet postawił trafną diagnozę, a psisko ma siłę.

A to na boku, to jest co?

Lavi - Sob Gru 12, 2009 18:26

Powiedział, że wygląda jakby skóra mu rogowaciała. Zeskrobał to, oczyścił miejsce po tym. Mówił, że jak będą się takie narośle powtarzać to weźmie na badanie.
Teraz tylko czekać. Chociaż już wygląda lepiej. Nawet ogonem zamerdał jak mu michę z jedzeniem podstawiłam..

Oli - Nie Gru 13, 2009 00:01

Lavi napisał/a:
Wymacałam go dokładnie
tzn?

Lavi, zgodzę się z Angels, że jeśli jest podejrzenie choroby odkleszczowej to należy działać natychmiast, przede wszystkim na szybko z badaniami, bo jak są objawy to się leczy nie na szybko, a na wariata bo godziny się liczą. Może lepiej wcześniej niż ciut za późno? ;) No i odkleszczowa nie musi być tylko babeszioza, coraz częściej zdarza się borelioza.

Lavi napisał/a:
Nos ma zimny i mokry, zdaje mi się, że nie ma temperatury.
jeden z największych mitów w świecie zwierząt, mniej więcej taki sam jak ze strychniną w ogonie szczura...
Lavi - Nie Gru 13, 2009 00:11

Oli piesek był już u weterynarza i dostał leki;) Czuje się ciut lepiej. Śpi na dole na posłaniu.
Omacałam go dokładnie, to znaczy, że przeczesałam jego sierść i przeszukałam ją palcami w poszukiwaniu kleszczy, lekko podginałam mu nogi, żeby zobaczyć czy czasem go nie boli albo nie uszkodził łapy, delikatnie ponaciskałam brzuch, zajrzałam do pyska, obejrzałam poduszeczki łap, między palcami, uszy, no wszystko co mi do głowy przyszło. Nawet budę przemiotłam w poszukiwaniu czegoś, co mógł zjeść albo przytargać z podwórka. Nic nie było, co mogłoby wzbudzić moje podejrzenia... I jednak okazało się, że kleszcz :?

AngelsDream - Nie Gru 13, 2009 00:13

Lavi, w sumie pasowałoby faktycznie:

http://www.vetmozga.com/a...e.php#borelioza

Oli - Nie Gru 13, 2009 00:21

Angels, jestem prawie pewna, że wet miał na myśli raczej babesiozę. ;) Info o boreliozie jest jednym z nowszych, przekazane przez prof z katedry chorób zakaźnych, a oni są najbardziej na bieżąco. Zdarza się coraz częściej, ale nie aż tak często. To choroba głównie ludzi jest.
Lavi - Nie Gru 13, 2009 00:26

Mówił o bebeszjozie. Mój drugi pies też to miał, pomimo comiesięcznego odkleszczania... Nie lubię mieszkać w tak zalesionym i zazielenionym miejscu, bo gdzie nie staniesz tam kleszcze..
AngelsDream - Nie Gru 13, 2009 00:26

Oli, ja ujmę to delikatnie: według tego, co ja wiem leki na choroby odkleszczowe są niebezpieczne i u nas w lecznicy nikt nie podałby ich na oko. U psa znajomego podali tylko kroplówkę i osłonowe (nerki, wątroba) i dopiero, kiedy przyszły wyniki badania krwi, wkroczono z leczeniem. Z tego, co się orientuję psy chore na babeszjozę mają tkliwy brzuch - powiększone narządy, wysoką gorączkę, są ospałe i brak im apetytu, dlatego trochę się zdziwiłam... Ale ja nie jestem weterynarzem - moja wiedza jakakolwiek wynika jedynie z książek i praktyki. Temperaturę mierzę psu zwykle sama, jeśli coś podejrzewam. Wiem, jak macać brzuch, że trzeba oglądać dziąsła, etc. Wiem też, poniekąd z własnego doświadczenia, że weci z małych miejscowości są - jak dotąd w moim życiu - beznadziejni. :|
Oli - Nie Gru 13, 2009 00:31

Żadnego leku nie powinno się stosować na oko, ale niestety wielu wetów tak robi. Nie wiem co dostał pies Lavi w tych zastrzykach, ale imizol także mógł dostać, tak na wszelki wielki. U nas też się go nie podaje bez wyraźnych objawów lub w przypadku podejrzenia bez wyników badań, ale co lekarz to inna praktyka. Najłatwiej jest powiedzieć - choroba odkleszczowa = babeszjoza i kropka, dajemy leki. Nie chcę osądzać, bo nie wiem co wet dał psu, ale na pewno niejeden dałby po prostu imizol i już.
Lavi - Nie Gru 13, 2009 00:32

Nie są najlepsi, niestety. Są od wszystkiego, począwszy od krowy a na chomiku skończywszy, co psuje już opinię. Niestety nie mam innego, więc ufam temu. Cieszy mnie to, że piesio zrobił się taki żywszy. Nie jest już anemiczny i bez humoru..
Oli - Nie Gru 13, 2009 00:32

AngelsDream napisał/a:
weci z małych miejscowości są - jak dotąd w moim życiu - beznadziejni. :|
bo w małych miejscowościach mają mało do czynienia z tzw. małymi zwierzętami. Prawdopodobnie jakbyś miała krowę, czy świnię w mieście też byś z usług zadowolona nie była. ;)
AngelsDream - Nie Gru 13, 2009 00:44

Oli, wiem to, ale trochę mnie to nadal dziwi i poniekąd mierzi.

Na szczęście najbardziej egzotyczne stworzenie, jakie mogłabym mieć, to serwal, a takowego już doktor Gniado leczy. :mrgreen:

Oli - Nie Gru 13, 2009 11:50

AngelsDream napisał/a:
Oli, wiem to, ale trochę mnie to nadal dziwi i poniekąd mierzi.
ale dlaczego? Ja tam uważam, że jak lekarz zna się na wszystkim, to na niczym nie może znać się porządnie. No niestety, to taki zawód, gdzie lecząc daną grupę zwierząt musisz i tak umieć bardzo dużo. I jak na wsi lekarz umie zaszczepić psa, czy odrobaczyć kota, ewentualnie jakieś podstawowe zabiegi typu zabezpieczenie rany czy coś w tym stylu to ja uważam, że to i tak dużo. W Polsce niestety niemal 90% wetów chce być od wszystkiego, zamiast żeby się łączyć w kliniki i specjalizować w jednej dziedzinie, przez co byłoby się dobrym, o ile nie świetnym specjalistom.
AngelsDream - Nie Gru 13, 2009 12:30

Oli, ale ja właśnie to mam na myśli, że na wsi nie ma przychodni z dajmy na to wetem od krów, koni i świń plus chirurgiem i np. lekarzem od psów i kotów, ale w zasadzie to zrozumiałe w kraju, gdzie podobno najlepszy przyjaciel człowieka jest wiązany na metrowym łańcuchu i je chleb maczany w wodzie, jeśli ma szczęście.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group