To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XI

PALATINA - Śro Sie 24, 2011 22:31

Oli napisał/a:
PALATINA, ale przecież sikanie w obcym miejscu jest u psów związane w 99% z oznaczeniem terenu.

Nie toleruję takowego, choćby nie wiem, jak naturalne było.

Zaczynam małą sondę wśród psów, które strzygę.
Strzygłam dziś yorczkę, a pani ma jeszcze ratlerka, samca. Ratlerek leje na wszystko, we własnym domu również.
PON mojej koleżanki nie sika w pomieszczeniach.

Jutro strzygę jeszcze pekińczyka i pudelka (z samców, bo jeszcze westkę trymuję).
Zapytam, jak nie zapomnę.

Z ciekawostek - znam maltańczyka, który sikając zawsze oblewa sobie przednie łapki. :P

Wysikiwanie suki jest fantastyczne. Zwłaszcza mojej Jagny, która robi raz a dobrze i robi to zaraz po wyjściu z domu. Z Czatą jest gorzej. Ona sie musi namyślić, znaleźć miejsce i dopiero siknąć (tylko część, bo resztę trzyma na inne okazje). :roll: W dodatku jeśli chce zrobić kupę, to najpiejw ją robi, a dopiero potem pierwsze siusiu (Mój znajomy wet mówi, że to kompletnie nielogiczne i zwykle psy robią odwrotnie!).. Mnie to irytuje, bo przy wyborze miejsca na kupkę jest jeszcze bardziej wybredna, a dopóki tego miejsca nie znajdzie, to nie ma szans na siku. Masakra! Szlag mnie trafia na porannych spacerach, gdy się śpieszę do pracy. :evil:

yoshi - Śro Sie 24, 2011 22:35

ach narzekacie :D Toudi mimo że pies też mało sika ;) Nigdy się nie zdarzyło żeby nasikał u kogoś w mieszkaniu kto ma psa.
I też jeszcze żaden odwiedzający nasze mieszkanie pies, nam nie nasikał.

A z samcami sprawa jest równie prosta :D Obciąć jajca :)
Z drugiej strony wam się nie dziwie :) Toudi jest bez jajeczny i gdy Huxley jest u nas i tak paraduje z tym workiem zwisającym też mi dziwnie ;) Szczególnie że u psów gładkowłosych w stylu właśnie min. wyżły, te jajka się rzucają w oczy.

A różowego robala/czerwonej kredki też nie znoszę! Myśląc o psie-psie, zawsze tego się bałam... ale nie wiem czy to też zasługa kastracji, czy osobnicza cecha Toudiego, w każdym razie jeszcze nigdy nie zwróciłam uwagi żeby Toudi ją wystawiał i sobie tak siedział.

zuuzuushii - Śro Sie 24, 2011 22:44

mi się wydaje, że wkurzające są te takie małe skundlone kurduple.
Wszystkie jak leci są zboczone.
Duże psy są chyba bardziej wyważone.

Oli - Śro Sie 24, 2011 23:43

PALATINA napisał/a:
Nie toleruję takowego, choćby nie wiem, jak naturalne było.
nie twierdzę, że trzeba tolerować, raczej zaskoczyło mnie Twoje zdziwienie, jakbyś nie wiedziała o tym, że samce znaczą, a przecież wiesz :P
Oli - Śro Sie 24, 2011 23:47

yoshi napisał/a:
ale nie wiem czy to też zasługa kastracji
tak, bo spada pobudzenie hormonalne ;)

quagmire napisał/a:
W życiu nie widziałam, żeby jakikolwiek pies tak długo się ustawiał, gdy chce coś oznaczyć jak Duszek Oli :wink:
Z prawej strony, z lewej, poprawia z lewej, a nie jednak z prawej, noga lekko do góry, w dół, do góry, zmieniam pozycję - siiiikam :DD
ech, to bywa bardzo irytujące, ale Duś robi jeszcze jedną śmieszną rzecz, którą kiedyś Tomek zauważył - po tym jak się wysika, zanim postawi nogę na ziemi to podskakuje lekko do przodu, żeby w swoje siuśki nie wdepnąć. :-P
Lazanka - Czw Sie 25, 2011 00:48

PALATINA napisał/a:
raczej zaskoczyło mnie Twoje zdziwienie, jakbyś nie wiedziała o tym, że samce znaczą, a przecież wiesz :P


A ja rozumiem zaskoczenie Palatiny. Na serio żaden z dobrze mi znanych psów (a było ich kilka w rodzinie bliższej i dalszej) nie znaczył w domu/domach. Wszystkie były pełnojajeczne. Dlatego dla mnie zdrowy, dorosły pies sikający/posikujący w domu to abstrakcja. Zwłaszcza ze te same psy gdy tylko wyszły "na trawkę" potrafiły obsikiwać kolejno ten sam krzaczek "żeby moje było na wierzchu" :lol:
I oczywiście tez wiem ze samce znaczą - ale jakoś nigdy nie odnosiłam tego do terenu mieszkania bo tam znane mi psy nie znaczyły :wink: (ta rozmowa uświadomiło mi, że posiadanie teraz suczki ma dodatkowe plusy :P )

Oli - Czw Sie 25, 2011 00:52

mnie zachowanie mojego Duszka nie zaskoczyło, zwłaszcza, że on jest bardzo terytorialny i z pełnojajecznymi samcami się nie dogaduje niestety
Tess - Czw Sie 25, 2011 10:37

PALATINA, suki też bywają samcza. :d Moja znaczy okropnie, sika z podniesioną nogą, potrafi sikać i ze 20 razy na dłuższym spacerze. :shock:
Jak była młoda to potrafiła u znajomych np obsikać posłanie jakiegoś psa, ale zdarzyło się to ze dwa razy i wiedząc że nie wolno nie ma już takich pomysłów.
A na suki w cieczce nakręca się bardziej niż wiele samców, które znam. :lol:

olus0312 - Czw Sie 25, 2011 10:44

Odnośnie znaczenia, mój psiak ostatnio w nocy nasikał na nowy fotel :roll: Rozmawiałam z naszą trenerką i powiedziała, że zaznaczył swój teren. Wcześniej zdażyło mu się ze 3 razy siknąć na poprzedni fotel. Mój pies spał na tym fotelu. Teraz za radą naszej trenerki kupiliśmy klatkę i zastawiliśmy fotele. Piesek ma wielkie problemy z zostawaniem w domu i niby klatka ma w tym pomóc.
Vaco - Czw Sie 25, 2011 10:57

Jak tak czytam o robieniu kupy i sikaniu, to przypomniał mi się wilczur mojej cioci, który żeby zrobić kupę musiał wejść tylnymi nogami na drzewo. Zostawiał klocki na wysokości około 1m i szedł dalej.
Ale on był niestety upośledzony.

AngelsDream - Czw Sie 25, 2011 12:13

yoshi napisał/a:
A różowego robala/czerwonej kredki też nie znoszę! Myśląc o psie-psie, zawsze tego się bałam... ale nie wiem czy to też zasługa kastracji, czy osobnicza cecha Toudiego, w każdym razie jeszcze nigdy nie zwróciłam uwagi żeby Toudi ją wystawiał i sobie tak siedział.


Także kwestia budowy. Celar jest bardziej zebrany, nie wystawia penisa. Baaj ma luźniejszą skórę, więc jemu się zdarza. W dodatku jeszcze zawija mu się czasem skóra i trzeba pomóc odwinąć, ale ja jestem bardzo odporna. Robię, myję łapki i idę dalej. Jądra jak jądra, penis jak penis. Pamiętam, że kiedyś uświadamiałam przyjaciela, że psy mają kość w tym miejscu, dałam do macania na Baaju, było lekkie zawahanie, ale bez przesady, w końcu to zwierzak. :roll:

Szura - Czw Sie 25, 2011 12:46

AngelsDream, ja do niedawna nie wiedziałam, że psy mają kość w penisie, i jak się dowiedziałam to przy znajomych zaczęłam namiętnie szukać kości u Tonica. :D A on jest taki malutki, że ta kość wcale taka oczywista do wymacania nie jest, jak się nie wie gdzie. ;)

Pamiętam też obrzydzenie znajomego, jak mu powiedziałam, że Diego ma sutek na penisie - kładę psa na bok żeby pokazać, ale ze złej strony, to penisa samego przekręciłam. Reakcja: "FUUU!" :mrgreen:

Ninek - Czw Sie 25, 2011 13:00

Jaka kość? xD
Jakoś nie jest moim hobby macanie Foxa, więc jakoś nie zauważyłam :P

Mika29 - Czw Sie 25, 2011 15:26

Dziś, mój Shaggy chciał yyy... "zdominować" kotkę Sonię :shock: Czy to normalne? :|
Bel - Czw Sie 25, 2011 18:11

Mika29, a dlaczego nie ;) tak samo człowieka pies próbuje w ten sam sposób zdominować jak i inne zwierzaki ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group