Archiwum - Psiaki vol. VI
Oli - Śro Lip 29, 2009 13:56
Mogę Cię odwiedzić z Korą, bo ona jest szczepiona od 10 lat regularnie. No i niestety moje mieszkanie jako punkt schadzki odpada, bo ponad dwa lata temu miałam na dt psa z parwo. Kora nie zaraziła się os psiaka, nawet osłabienia nie miała, więc jest "czysta". Duszek właściwie też by się nadawał na odwiedziny, bo on nie zachorował w schronie i potem u mnie też nie, a odporność to mu chyba do zera niemal spadła, czyli nie jest wrażliwy.
Tak naprawdę to wszystko robisz na własną odpowiedzialność i nikt z nas Ci nie może powiedzieć - spoko, nie przejmuj się, bo z chorobami zakaźnymi nie ma żartów.
babyduck - Śro Lip 29, 2009 13:57
Jeśli chodzi o zabawę, to mam zamiar wykorzystać psy warszawskich ciotek Negry Ale chciałam też zacząć uczyć czystości stawiając psa na trawniku przed blokiem na kilka minut. No i żeby się przyzwyczajała do dźwięków ulicy, do tłumu, itd.
edit;
Żeby nie było - sikanie na dworze nie jest moim prirytetem - spokojnie wytrzymam kilka tygodni z matą pod drzwiami. Po prostu nie chcę ograniczać jej doświadczeń, żeby potem nie bała się wszystkiego jak Majka.
Oli - Śro Lip 29, 2009 13:59
L. napisał/a: | Pies nie ma styczności z innymi nie znanymi nam psami. Na dłuższe spacery chodzi się z nim na jakieś dalsze łączki, pola itp.
Ale widzi i bawi się z psami, które ja znam, wiem, że są zdrowe, odrobaczone i zaszczepione. | Napisałam to samo.
L. napisał/a: | Totalna głupota. Tylko psa można wycofać, poza tym te same zarazki przynosicie do domu na butach. Więc trzeba by było wszędzie rozłożyć maty dezynfekujące. Jak przy jakiejś epidemii. | Nie dłupota, bo na butach przyniesiesz kilka zarazków, z którymi może sobie odporność szczeniaka poradzić, a na zewnątrz, np. na trawniku przed blokiem kumulacja zarazków jest kilkaset, o ile nie kilka tysięcy razy większa. Ja tutaj jednak widzę różnicę.
Szura - Śro Lip 29, 2009 14:00
L. napisał/a: | poza tym te same zarazki przynosicie do domu na butach. Więc trzeba by było wszędzie rozłożyć maty dezynfekujące. Jak przy jakiejś epidemii. |
Tak, to fakt.
Cytat: | Ja jestem za następującą kwarantanną.
Pies nie ma styczności z innymi nie znanymi nam psami. Na dłuższe spacery chodzi się z nim na jakieś dalsze łączki, pola itp.
Ale widzi i bawi się z psami, które ja znam, wiem, że są zdrowe, odrobaczone i zaszczepione. |
Brzmi bardzo sensownie. Tak też chyba zrobię. Choć pewnie stracha i tak mieć będę, no ale ja panikarz jestem.
Babyduck, nie wiem, gdzie dokładnie mieszkasz, ale w mojej okolicy miejsce, które mogę najbardziej polecić - to lasek przy Kole, nie wiem, czy znasz. Jest tak usytuowany, że mało kto o nim w ogóle wie, bywam tam dość często, bo pochowałam tam szczura. Prawie nigdy nie widuję podczas spaceru więcej niż dwóch, trzech ludzi z psami.
babyduck - Śro Lip 29, 2009 14:01
wczoraj wyczytałam, że gram kupy może zarazić teoretycznie milion psów.
Szura - Śro Lip 29, 2009 14:04
babyduck, kiedy odbierasz szczeniaka?
babyduck - Śro Lip 29, 2009 14:05
w sobotę
AngelsDream - Śro Lip 29, 2009 14:09
babyduck, szybko to poszło.
Baaj miał osiem tygodni z kawałkiem jak pojechał na Kabaty - jedyny kłopot, że domagał się noszenia na rękach, co olałam, bo jestem złem wcielonym.
Na Polach złapał brodawczaki, a tak wszystko po nim spłynęło, a wychodził przed blok i na trawniki też łaził - jakąć opcją są szerokie chodniki i chodzenie środkiem, ale tak naprawdę to zawsze jest ryzyko.
Szura - Śro Lip 29, 2009 14:10
babyduck, o rrrrrany! Szczęściaro! A jakimiś fotami z ostatniej chwili u mamy się nie pochwalisz, hmmmm?
*jeśli wszystko się uda, szczeniak będzie w lutym/marcu. Już po pierwszych rozmowach z hodowcą, w połowie sierpnia jadę do Chrzanowa lepiej poznać hodowców i przyszłą mamę. Niesamowite uczucie, czekałam na staffika 7 lat...*
babyduck - Śro Lip 29, 2009 14:20
Szura, no niestety nie. Nie mam. A po dzisiejszej rozmowie z hodowcą poważnie wątpię w jego kompetencje.
AngelsDream - Śro Lip 29, 2009 14:21
babyduck napisał/a: | Szura, no niestety nie. Nie mam. A po dzisiejszej rozmowie z hodowcą poważnie wątpię w jego kompetencje. |
Oj, czemu?
babyduck - Śro Lip 29, 2009 14:31
Babka powiedziała mi, że karmi szczeniaki pedigree palem
Zapytałam o umowę - "No jeśli pani chce..."
Jej samej nie będzie w sobotę, więc obawiam się, że wyprawka nie będzie zadowalająca, a chciałabym jakąś szmatkę z gniazda. Generalnie mam wrażenie, że to wszystko to jedna wielka produkcja - nie mówię tylko o tej hodowli.
Ale może mam wygórowane oczekiwania?
AngelsDream - Śro Lip 29, 2009 14:37
babyduck, eeee....
My zawieźliśmy po prostu nasz koc i spędził w gnieździe dobre dwa dni - capił aż milutko. Karmy nie wzięliśmy, bo Magdalena akurat ją zmieniła, więc i tak nie było sensu. Umowa była prosta, ale była. Jeśli ty masz wygórowane oczekiwania, to ja też... Byłam nawet przy przeglądzie hodowlanym, wiedziałam o jądrze, o charakterach innych maluchów. Niebiosa, zwaliłam się Magdzie na głowę na kilka dni i do tej pory mogę tam pojechać z psem i jesteśmy przyjmowani jak członkowie rodziny.
Szura - Śro Lip 29, 2009 14:39
babyduck, no nie ukrywam, jest to trochę dziwne...
Od ilu lat ta kobieta prowadzi hodowlę i co o niej mówią w środowisku? W ogóle jaka to hodowla?
babyduck - Śro Lip 29, 2009 14:43
"od Astrid" - specjalizuje się głównie w retrieverach. W sieci o samej hodowli nie znalazła dużo. Polegałam głównie na rozmowie z nią. bo te pierwsze były w porządku, tylko ostatnia jakos tak mnie zbiła z tropu. No nic, pojadę, to się okaże.
http://www.psyodastrid.in...l/historia.html
|
|
|