To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XIX

katasza - Sob Cze 14, 2014 23:35

Agutka, ty tez tutaj? :P najpierw pol allo wyemigrowalo na dogo, a teraz odwrotnie :P
Sorgen - Nie Cze 15, 2014 00:42

Alertec, zyrtec lub inne na alergie nawet pomagaja. Ja też jestem alergii na pyłki wiec z suka mamy wspólny zestaw leków. Jak w oczach jest tragedia to dodatkowo dostaje krople dla alergików. Na lapach ma niemal ciągle ślicznego pomaranczowego grzyba który przy wilgoci zamienia sie w brązowe "bloto". Pomaga mycie lap mydlem takim różowym w plynie stosowanym do dezynfekcji i zasypywanie przestrzeni miedzy palcami alantanem w pudrze. Na gile w oczach, bloto w uszach, zatkane gruczoly przy dupsku i lekkie opanowanie grzyba na lapach pomogla Josera optines. Inne karmy nawet te bardzo drogie nie daly takiego efektu.
Ehh taki urok tych bullowych dziwaków niby mocne psy a ciągle cos :wink: Świński ryj ucalowany, proszę swoją proske też ucalowac :mrgreen:

Lavi - Nie Cze 15, 2014 01:11

Zastanawiam się jak zapoznać szczeniaka z psem dorosłym. Mam na mazurach dominującego samca, który rzuciłby się na każdego innego samca poza bramą naszego podwórka. Co prawda mamy tylko tu psy dorosłe i nie wiem czy tak samo zareagowałby na szczeniaka. Suk nie rusza, bawi się z nimi i jest wszystko okej. Jak będę przyjeżdżała ze swoim psiakiem do domu to chciałabym, żeby razem się bawili, w końcu miałby kompana. Tylko jak ich zapoznać? Czy dorosłe psy podchodzą inaczej do szczeniąt niż do dorosłych?
wilczek777 - Nie Cze 15, 2014 01:22

Lavi podchodzą inaczej - zależnie od tego jakie miały z nimi doświadczenia. Jeśli dobrze znasz tego psiaka musisz kontrolować czy nie potraktuje malucha jak zdobyczy. Szczeniaki są żywiołowe i może być tak, że będzie chciał się natręta pozbyć.
W sumie najważniejsza jest kwestia techniczna (bo psiaki instynkt mają i mądry malec nie poleci na łeb na szyję raczej do dorosłego samca). Dwa psy na smyczach to jest makabra i murowana rzeź. Zaplątane psiaki łagodne jak baranki mogą się pożreć. Napinanie smyczy podświadomie przy powitaniu już robi mentalne napięcie i tego trzeba uniknąć.
Nie nadchodzić z psami na wprost tylko poprzechodzić obok siebie pare razy. Najlepiej oba psy w tym czasie smaczkować - buduje się pozytywne skojarzenie - " o to ten pies a jak go widzę to taaakie pyszne rzeczy z nieba spadają".
Potem spotkanie - najlepiej smycz puścić (wtedy jest opcja ew. złapania i odciągnięcia a nie ma ryzyka zaplątania i napinania).
Niektórzy mówią, że można przez płot pokazać psy ale ja bym nie ryzykowała odgryzionej głowy... Płot to granica a granice tego rodzaju tworzą napięcie.

agutka84 - Nie Cze 15, 2014 09:41

Katasza- i tu jestem ;) Tylko nie kojarzę Ciebie po nicku ;)

Sorgen- Z malasezią to ja stoczyłam bitwę trwającą ponad rok, moja sucz była calusieńka brązowa, ryj to wyglądał jakbym poparzyła wrzątkiem + brąz :roll:
Wyleczyłam fungidermem , zasypką i dietą barf ... do teraz :? Manusan o którym piszesz mam ale na samego grzyba wiele nie pomógł, piorę w nim jedynie szmaty zwierzaków i klatki. Z gruczołami poradziłam sobie sama , sama wyciskałam a teraz przy barfie są kości raz w tygodniu i samoistnie się wyczyszczają( czy wiesz że zatkany gruczoł ma związek z glutem w uszach? ;) )

Ebia - Nie Cze 15, 2014 10:19

Lavi, ja miałam dwa lata temu trochę odwrotną sytuację. Mój dominujący pies, wtedy 7 letni i dwa szczeniaki u babci. Wpuściliśmy go na podwórko ignorując szczeniaki. Zajmowaliśmy się głównie nim (pod wpływem zazdrości potrafi zrobić masakrę). Jak sadził się na szczeniaki, był odwoływany i dostawał smaka za uspokojenie się. Ogólnie odwracaliśmy na początku jego uwagę.
Szczeniaki jak to szczeniaki długo nie trzymały dystansu. Rocki warczał, burczał, ale było ok, bo kurduple same instynktownie kładły się na plecach. Po dwóch dniach wszystkie 3 łaziły po podwórku bez nadzoru (bez widocznego nadzoru, bo z okna świrowałam cały czas ;) )

Troche inaczej było jak zapoznawaliśmy Rockiego gdy był szczeniakiem z ówczesnymi dorosłymi działkowcami. Jeden zrobił "makabrę" rzucając się na małego i już zawsze mieli spinki, bo mały rósł i się odgryzał. Ważne właśnie, żeby szczeniak nie miał traumy po takim zapoznawaniu

Sorgen - Nie Cze 15, 2014 11:28

U nas na BARFie było idealnie ale ze względu na wypadek przy tej diecie i szycie przełyku suka nie dostaje już kości ani niczego twardego w dużych kawałkach. Niestety nie mam warunków żeby kupować gotowe mielone kości bo raz że z dostępnością słabo a dwa że mam zamrażalnik maleńki w lodówce.
O połączeniu gruczoł-uszy nie słyszałam. Zauważyłam że jak coś się dzieje z oczami to w uszach zaraz syf jest i odwrotnie.
Sprawdzę sobie Twoją metodę na różowo-pomarańczowe łapy bo bardzo bym chciała przed jesienią temat ogarnąć definitywnie.
Teraz widzę znaczną poprawę stanu Deltofony po Joserze, jestem tym mocno zaskoczona bo karma tania i w sumie żadna rewelacja składowa. Sierść ładna pomimo zmiany futra, łupieżu brak, mniejsze objawy wszelkich alergii, klocek twardy więc gruczoły też lepsze i nie muszę co 3 tyg. do weta latać :)

fungiderm jest dostępny jakoś przez neta czy trzeba to u weta kupić?

wilczek777 - Nie Cze 15, 2014 14:07

Tequila nie żyje... mi jest przykro a japro w rozpaczy...
Telefon dostaliśmy w czasie szkolenia... Nes zaczęła ładnie chodzić na smyczy na szelkach (pewnie będę sprzedawać wszystkie obroże bo zakodowane ma ciągnięcie na nich)...
Mocy nie mam na tego piesła. Ugryzła mnie tak mocno, że gdyby nie szok to bym zamordowała.

Ninek - Nie Cze 15, 2014 15:14

wilczek777, współczuję :(


Szlag mnie trafi z sąsiadami idiotami i ich cholernymi kundlami.
Drugi szitzu dostał dzisiaj z buta w zad. Suka sąsiadów zarobiła już kilkukrotnie, dzisiaj pies ich syna. Franca wyleciała prosto na nas z klatki schodowej i od razu rzucił się z zębami na Foxa. Dostał strzała w dupę i od razu zwiał gdzie pieprz rośnie.
Cholery można dostać z bandą idiotów, z którymi nie da się porozmawiać jak z ludźmi :|

wilczek777 - Nie Cze 15, 2014 15:29

Ninek dzięki.
My wczoraj na przedszkolu o mało nie wymordowaliśmy ludzi. 3 szczeniaki - instruktorka, pełne skupienie bo dookoła dzieci/balony/rowery/cuda... Ja nie wiem co z ludźmi jest - widzą, że staram się skupić psa to MUSZĄ podejść, jojczeć "o jaki piesełek cmok cmok"... No dobra - wdech wydech tak już jest - dzieci pełno no to postaram się przeboleć. Ale idą kretyni totalni z czymś co przypomina psa (w typie jorka wielkości szczura) bez smyczy i się dziwią, że sobie nie życzę by podchodził. Nes jest nie duża a takie coś by zgniotła w zabawie, co dopiero młode berneńczyki. Poza tym może mój pies jest groźny i nie lubi podbiegaczy?
Mistrzostwo świata było kiedy kobieta z dużym ala myśliwskim psem wbiła się na siłę między nas by "piesek się przywitał". Ja nie koniecznie lubię obcego nieznanego mi psa, wielkości krowy na wysokości mojej twarzy kiedy kucam przy szczeniaku.
No i odwieczna flexi. Idzie człowiek z psem na całej długości flexi i też przecież MUSI do nas podejść mimo, ze instruktorka prosi o nie zbliżanie się. Zablokowałam psa postawą ciała to polazł do reszty szczeniaków i w tym momencie mistrz - dziecko przejechało po flexi! Szkoda psa ale właściciel i tak wniosków zero - pies odplątany od rowerka i dawaj dalej przechadzać się na swoich 5 metrach...

Śmialiśmy się, że żółte wstążki nic nie dają... gdyby założyć koszulki żółte też pewnie byłaby większa sensacja niż ostrożność. Zainwestowałabym w nadruk na koszulkę - najlepiej okraszony jakimś spier...

agutka84 - Nie Cze 15, 2014 15:34

Sorgen- a sama nie możesz masować tyłka ? :p
Ja sobie powiedziałam że nie będę latać co chwilę do weta z doopą bo wystarczy że ze skórą latałam 9 miesięcy... Ja używałam wszystkiego chyba już na grzyba nawet doustnie (lek już chyba zabroniony w aptekach) koleżanka dała mi właśnie fungiderm po swoim kocie... czary mary po 2 tygodniach a sam lek ok 25-30 zł.


Wilczek- współczuję straty :cry:
jakim cudem twój pies nauczył się chodzenia na szelkach? :shock: masz easy walk? Ja z moją walczę 1,5 roku aby chodziła jak normalny pies ... :roll:

wilczek777 - Nie Cze 15, 2014 15:50

agutka84 uczyliśmy chodzić na obroży i skopaliśmy sprawę. Szelki zakładamy tylko na trening kiedy mam pewność, że będzie szła ładnie. Tym sposobem robi się to samo co z psami pracującymi - np. ratownicze po założeniu szelek już wiedzą co będzie się działo. Tutaj jest to samo - szelki oznaczają luźną smycz i skupienie. Na obroży jest taran nie pies. No i szelki są zwykłe guardy - na dodatek nie nasze i luźne ;)
agutka84 - Nie Cze 15, 2014 16:15

Wilczek- a co twój piesek ma za problemy? jest pobudzona na wszystko czy ciągnie bo smycz kojarzy z ciągnięciem? Myśmy pracowały na smaka ale praca kończy się na skupianiu się i koniec. Dużo pomogło bardzo powolne chodzenie, zatrzymywanie się i kazanie siadać lecz tylko idziemy w obce miejsca cała praca idzie w czorty :roll: zaczyna kwiczeć, szarpie , stara się ludziom pod nogi podbiegać bo wszystko ją nakręca do granic możliwości :evil: u nas szelki to tylko i wyłącznie sygnał ciągnięcia i tak też zezwalam ponieważ trenowaliśmy w szelach WP teraz w szelkach biega przy rowerze.
wilczek777 - Nie Cze 15, 2014 19:02

agutka84 mam "Szczeniaczka szatana" :mrgreen: Pierwsze dwa tygodnie przepłakałam bo urocza puchata kulka robiła takie rzeczy, że mózg staje. To jest wg. słów instruktorki "trudny pies" ale to łagodna wersja tego jak powinien być określany potwór :P

My pracowaliśmy na wszystkim - siad w momencie ciągnięcia i czekanie na spokój i skupienie, smaczek pod nosem, kliker, aktualnie najlepiej wychodzi chodzenie na kontakcie i zabawa w zamian. Jak to mówią baby steps.

A z problemów.... jak lubisz historię o problematycznych psach to pw/fb bo zaśmiecę wątek na następne 10 stron!

A tak ogólnie mój szczeniaczek jest NIESAMOWITY, robi takie rzeczy o które nie podejrzewałam psa, nic nie zniszczyła (a jesteśmy prawie po ząbkowaniu!), ma dryg do frisbee (przekonamy się na semi w weekend) no i uczy się szybko. No i to kochana córunia moja, jak zeżre pełną michę czegoś dobrego (a jeść nie lubi) to chodzi i się ociera o ściany i cieszy ;) A jak leży brzuchem do góry to łapkami obejmuje łeb w geście olaboga! Czego chcieć więcej :serducho:

Taki pieseł!



agutka84 - Nie Cze 15, 2014 19:16

To prześlij namiar ;)

Więc z tego co piszesz to jeszcze szczyl... :mrgreen: fajnie że chodzisz na spotkania ze szkoleniowcem, ja zaliczyłam dwa z behawiorystą jeden to totalna klapa bo nie podjął się pracy a z drugim mam stały kontakt lecz tak jak pisałam stanęliśmy w jednym punkcie :roll:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group