To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XIX

jokada - Wto Lis 18, 2014 12:53

Oli, jesteś tyranem :P

(ja z kolei jakiś czas temu zaskoczyłam właścicielkę clumbera - bo z rozmaślonymi oczkami zapytałam czy to clumber i czy mogę pogłaskać :) )

Lavi - Wto Lis 18, 2014 16:02

Nakasha, chcę na święta mu założyć krawacik, żeby ładnie się prezentował ^^ Normalnie nic oprócz obroży mu nie zakładamy, dlatego zależy mi też żeby ten krawacik był w formie obroży ;)
katasza - Wto Lis 18, 2014 16:57

Ostatnio wybralam sie na spotkanie buldozkowe w moim miescie z Bluesem. I eee... nie, buldogi to nie sa psy dla mnie :P
Jedyny pies z jakim Blues mogl sie poganiac to border collie ktory przypadkowo sie tam znalazl. I jak sie dowiedzialam, ze wiekszosc buldogow ma problem z wskoczeniem na lozko, a w dodatku 1,5 godzinna zabawe (tzn stanie na polance) odsypiaja dwa dni to ja dziekuje bogu ze wybralam jednak bostona :serducho:

noovaa - Wto Lis 18, 2014 21:27

SUKCES!! Wielki SUKCES!!!

Na spacerze spotkałyśmy największe zło! Zło największe i najstraszniejsze, takie co to samym wyglądem zabija małe Lilo-pieski. Zło tak wielkie, co to na równi z ONkami stoi ... czyli haszczaka :roll:

Odkąd do Lilo dobiegł z ciemności duży, biały "OnTylkoChceSięBawić", Lilo zaczęła szczekać na "zło" już z daleka, coby podejść nie zechciały. Dziś było oczywiście to samo. Lilo drze japę z daleka, ja próbuję z nią przejść jak najbliżej strachu, upominam, zabawiam, zajmuję ... oczywiście jak zwykle nic to nie daje... ale właścicielka "zła" się zainteresowała.

Udało mi się przekrzyczeć psa, tak żeby usłyszała. Na wiadomość że Lilo się boi, wzięła "zło" bliżej siebie i podeszła do nas. Poprzekrzykiwała trochę Lilo razem ze mną, pogłaskała ją, potiutiała ( Lilo uwielbia ludzi ). Patrzyłam na zegarek. Lilo darła japę 15 minut :roll: ... ale w końcu ją gardło rozbolało i przestała.

Kiedy "zło" udało się obwąchać, Pani zaproponowała spacer.

Jestem w szoku, u nas nikt nie ma czasu na jakichś głupich, rozdartych kundli, a to że pies szczeka powoduje tylko że każdy się irytuje i zabiera swoje "zła" jak najdalej .. co pewnie powoduje u niej tylko odczucie, że darcie ryja działa.

W każdym razie, spacer ze "złem" się udał. Lilo co prawda nie rozluźniła się w pełni, uważała na dużą, była czujna i spięta. Ale spacerowała ładnie, obwąchiwała "zło" coraz śmielej i nie szczekała już więcej. Jestem z niej mega dumna, bo husky to ogromne osiągnięcie.

Bardzo przyjemna kobita nam się trafiła. Aż dziw że takich u nas można spotkać.

Dowód:

Lilo i "Zło" ( nie widać, ale haszczak sporo wyższy od Suseły )


A takie widoki dziś miałam w pracy:

Oli - Wto Lis 18, 2014 21:50

noovaa napisał/a:
Odkąd do Lilo dobiegł z ciemności duży, biały "OnTylkoChceSięBawić", Lilo zaczęła szczekać na "zło" już z daleka, coby podejść nie zechciały. Dziś było oczywiście to samo. Lilo drze japę z daleka, ja próbuję z nią przejść jak najbliżej strachu, upominam, zabawiam, zajmuję ... oczywiście jak zwykle nic to nie daje... ale właścicielka "zła" się zainteresowała.

Udało mi się przekrzyczeć psa, tak żeby usłyszała. Na wiadomość że Lilo się boi, wzięła "zło" bliżej siebie i podeszła do nas. Poprzekrzykiwała trochę Lilo razem ze mną, pogłaskała ją, potiutiała ( Lilo uwielbia ludzi ). Patrzyłam na zegarek. Lilo darła japę 15 minut ... ale w końcu ją gardło rozbolało i przestała.
a wystarczyło mieć ze sobą dobre jedzenie, by jednocześnie skarmiać (tak by pies nie miał szans na szczekanie) i podchodzić do psa. ;) Cieszę się, że się udało, ale następnym razem spróbuj wraz z jedzeniem (pasztetowa, kaszanka, parówki, coś co mocno pachnie dobrym żarciem i z czego można zrobić papkowatą kulkę trzymaną w dłoni, by pies mógł skubać, zlizywać i nie zjadł wszystkiego naraz).
noovaa - Wto Lis 18, 2014 21:55

Nie da rady ... próbowałam. Było gorzej, bo zaczęła do tego bronić przed psem :/ . Czego nie robi nawet w przypadku szczurów. Jak dawałam z daleka, zjadała co mogła jak najszybciej i wciąż darła japę.

Ogólnie próbowałyśmy sporo, jednak na serio źle jest odkąd duży biały ją na śmierć wystraszył. Wcześniej nie darła się z daleka na psy.

Żeby problem strachu przed większymi psami był tak prosty do rozwiązania jak wszystkie inne lęki które miała, już by go nie było :roll: . Skarmianie świetnie działało przy lęku przed ciemnością, gorzej u weta, bo to jedynie miejsce w którym nawet nie próbowała zjeść ( dużym postępem było jak dostała gryzaka na odchodne, wzięła i zaniosła zjeść do auta :roll: )

Oli - Wto Lis 18, 2014 22:35

noovaa, to jest proste wbrew pozorom, tylko trzeba dobrze to zrobić i dostosować metodę do psa (np dobrać odpowiednią ilość i rodzaj jedzenia). ;) Przez net ciężko jest opisać, najlepiej jest pokazać. Jeśli chcesz mogę nagrać Ci filmik i przesłać mailem. Poza tym trzeba działać wielotorowo. Ja tak wyprowadziłam z agresji morderczej (pies drugiemu odgryzł ogon i łapę i to przez siatkę, w kontakcie bezpośrednim wpadała w amok z zafiksowaniem się na gryzienie psa). Obecnie suka przez siatkę nie reaguje na psy, to samo na spacerze, nawet jeśli one na nią szczekają i nadal mieszka w schronisku, więc kontakt przez siatkę i ze szczekaniem nadal ma duży. :)
noovaa - Wto Lis 18, 2014 22:45

Oli, każdy pies jest inny. U Lilo pokazanie jedzenia przy obcym psie owocuje obawą o siebie i o jedzenie jednocześnie. Kompletnie na nią to nie działa ;) .

Ona potrzebuje współpracy z obu stron. Tzn, ludzi jak ta kobieta ... która cierpliwie poczekała aż mi się pies uspokoi i sam zdecyduje się podejść. Wbrew pozorom, ona bardzo chce... chciałaby się pobawić, poskakać ... ale nie może się przełamać, a już na pewno nie, kiedy właściciele psów na jej widok zmieniają kierunek :roll:

Poznała wcześniej goldena, później jedną czarną suczkę, następnie labradora i kundelkę po goldenku ... wszystkie większe od niej, ale z właścicielami którzy nie przejmowali się jej strachem. Dziś poznała haszczaka, co było trudniejsze bo husky są bardziej straszne niż nie-husky :roll:

Jedyne czego ona potrzebuje, to by dać czas na przełamanie strachu, później jest już z górki.

Nie biegnie za psem z zębami, boi się że to pies podejdzie do niej. Kiedy pies nie podchodzi, prędzej czy później uspokaja się i ostrożnie podchodzi sama ;) .

Nakasha - Śro Lis 19, 2014 10:16

noovaa, bo takie "skarmianie" przy obcym psie najlepiej zacząć z takiej odległości, aby odwrócenie uwagi działało. ;) A potem zmniejszać dystans.

Ale dobrze wiem, że często na spacerach to nierealne, bo właściciele innych psów nie mają na to cierpliwości i czasu, niestety...


A u nas też sukces. :) Pracuję z Nemo, aby nauczył się ignorować fretki. Już tu chyba pisałam, że miał z tym problem - bardzo się nimi podniecał, skakał, kłapał paszczą, itp. (a jak 33 kg psa skoczy na fretkę... cóż...) Ostatnio jest dużo lepiej: Nemo potrafi przy fretkach siedzieć i pozwalać im biegać po pokoju, obwąchiwać go, itp. Powoli uczymy się tego, że jak fretka go dziabnie (co fretki lubią robić), to on ma się odsunąć, a nie dziabać w odwecie/odruchu.

Shira zaczepia fretki do zabawy a jak ma dość, to odchodzi. Nala boi się fretek i po pierwszym obwąchaniu, odchodzi. Fretki oczywiście (szczególnie Anakin) psy lubią i za nimi biegają: ale nasze suki po prostu odskakują. Nie próbują kłapać zębami.

Nemo, niestety, kłapał. Aktualnie jest przy fretkach w miękkim kagańcu i udaje mu się spokojnie stać i siedzieć. Na komendę zostawia fretki (słyszy komendy! :P wcześniej z podniecenia głuchł). Nawet mogę już nie trzymać smyczy (potrafił rzucić się w pogoń za fretką i musiał być na smyczy), Nemo nie szaleje i wykonuje komendy.

Jak dla mnie, to duży sukces. :)

I niedługo będziemy mu wszczepiać implant antytestosteronowy, bo wyniki krwi mu się nie poprawiły.

noovaa - Śro Lis 19, 2014 11:06

No Lilo się cieszy jak jej szczur nos w oko wsadzi :P Więc mam fajnie ;P

Problem z odległością jest taki, że ona ma świetny węch... choćbym nie wiem jak się rozglądała, szczególnie w ciemności ona widzi/czuje psa wcześniej niż ja. Jak już zobaczy, to nie ma szans na odwrócenie uwagi, dopóki nie jest pewna że pies nie idzie w jej kierunku.

Na zdjęciu z haszczanką, obie obserwują "coś" ... Coś było niewielkie i wypatrzyłyśmy to z panią dopiero po przejściu kolejnych 50 metrów :roll: wcześniej nie wiedziałyśmy co tak interesującego widzą w ciemności. Haszczanka ma teraz cieczkę, więc chodzi inną drogą niż zwykle, mam nadzieję że uda nam się jeszcze na siebie kilka razy wpaść ;)

Nakasha - Śro Lis 19, 2014 11:13

noovaa, Nemo kocha szczury. Szczury mogą wszystko - Cerridwen np. lubi spać zawinięta w jego ogon. :serducho: Ale szczury go nie gryzą. A fretki tak.
wilczek777 - Śro Lis 19, 2014 11:43

Klucz do sukcesu zmniejszanie dystansu. Trzeba by było zrobić odwrażliwianie ale trzeba by mieć chętnego do pomocy właściciela "zła" żeby pomógł. Wtedy zaczyna się z naprawdę dużej odległości - tak żeby 'zło' nie wywołało zawału i powolutku się zbliża - pamiętając żeby być krok dalej niż bliżej bo skopana sprawa cofa nas z psem mocno. W każdym razie do zrobienia ale wymaga to cierpliwości, czasu, refleksu w nagradzaniu i przede wszystkim bodźca który powoduje lęk a chyba z tym będzie największy problem.

Nakasha gratki! Grzeczne piesły, fretki - nieźle musi wyglądać taka mieszana impreza. Z pobudliwością Nemo to, że daje radę nie skonsumować freciaków to sukces, że hej! Wiele pracy włożyłaś w niego :) Daj znać jak implant i czy pojawią się jakieś uboczne skutki bo jestem ciekawa.

Czy ktoś zna jakieś fajne ale nie powalające ceną ubranka dla psa? Szykujemy się na chłodne dni bo już widać, że po owcach czy ostrym treningu Nessie bez 'stygnięcia' robi się zimno a nie zawsze jest czas żeby zrobić z nią kilka ćwiczeń i rozciąganie od razu. Bardzo mi się spodobały ocieplacze Hurtta ale cena tych które mi się podobają powala -.-' Ktoś może zna jakieś solidne psie wdzianko chroniące przed wiatrem i chłodem? Nie musi być super grube i puchowe bo ma suka futro tyle co po treningu dla komfortu powinna posiedzieć w ciepłym żeby z "hot dog" przejść na "ogrzewanie własne w bezruchu".

Nakasha - Śro Lis 19, 2014 12:16

wilczek777, echh był moment, że myślałam, że Nemo uduszę. :evil: Jakoś w wakacje tak dał mi w kość, że byłam prawie gotowa dawać mu jakieś psychotropy na uspokojenie. :roll: Ale wróciłam do treningów posłuszeństwa, odpuściłam sobie, uruchomiłam cierpliwość i jakoś daliśmy radę. :P Mam nadzieję, że implant też pomoże.

Shira i Nala jak to one, psy idealne. :mrgreen: Nala wróciła do łask Zbyszka odkąd skończyliśmy podwyższać płot i już nie może wyskakiwać i dusić kur sąsiadów. :twisted: Więc znowu mamy 3 kochane pieski. :P

katasza - Śro Lis 19, 2014 12:54

wilczek, na zooplusie sa teraz ubranka w promocji. Ja zamowilam 'grizzly' bo duzo osob ma i sobie chwali, mysle ze jutro paczka powinna dojsc to zdam relacje.
http://www.zooplus.pl/sho...p_seller/323203

Zamowilam tez wubbe weaves, bo jest sliczna :serducho:

I gwizdek, moze znacie artykuly jak fajnie psu wprowadzic gwizdek na przywolanie?

jokada - Śro Lis 19, 2014 13:04

ja też w zooplusie kupowałam
http://www.zooplus.pl/sho...mbinezon/262965
przyzwoitej jakości, a dość tani



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group