To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XXI

Lama - Wto Gru 29, 2015 20:11

Kos, lata temu zachwycałam się książką Mój pies świadczy o mnie. Nie pamiętam, czy wszystko było tam mądre i jest aktualne, ale czytało się fajnie i pierwszego psa po tej lekturze nie zmarnowałam. Poza tym "szkoliłam" pierwszą sukę z książką Amatorskie szkolenie psów Brzezichy.;)
Ninek - Wto Gru 29, 2015 20:55

Lama, niestety u nas to niepasowanie plus koty w domu, plus jeszcze pare cech D niestety nie wróżą mi realizacji marzeń. Łatwiej by było gdyby to nie był pies jednego pana. Po prostu bałabym się sytuacji jak z Foxem, że pies będzie wchodził D na głowę. Z dobermanem to już nie ten kaliber, żeby sobie na to pozwolić.
Ale kto wie jak się życie potoczy.

jokada - Wto Gru 29, 2015 22:13

Ja partner nie wspólpracowac, to i cavalier na głowę wejdzie.
Tyle że mniejszymi szkodami to grozi dla otoczenia.

wilczek777 - Śro Gru 30, 2015 11:03

Kos rzuć maila na pw - jedną mam po polsku w cienkim tłumaczeniu ale mam.
Kos - Śro Gru 30, 2015 11:34

Lama, Wilczek, dziękuję bardzo :)
Ninek - Czw Gru 31, 2015 00:12

jokada napisał/a:
Ja partner nie wspólpracowac, to i cavalier na głowę wejdzie.
Tyle że mniejszymi szkodami to grozi dla otoczenia.

I właśnie w tym sęk. Wystarczy pies o słabszym charakterze i też byłoby dobrze.

Hanami - Pią Sty 01, 2016 11:26

Lama napisał/a:
Nie znam innej rasy, która nawiązywałaby taką więź z człowiekiem.

A widziałaś dobka skrzyżowanego z rottweilerem?
W dodatku sukę po szkoleniu?
Gdyby wyskoczyła po coś do góry, to na polecenie opiekunki "czekaj" lub "zostań" zawisłaby w powietrzu i wisiała i wisiała dopóki nie zostałaby zwolniona w dodatku patrząc jej w oczy jak fanatyk religijny na swoje najświętsze bóstwo.

Nakasha - Pią Sty 01, 2016 15:14

Luinin, jak czytam o Twoim landseerze, to sobie myślę, że charakterem dobrze by do mnie pasował. :) A jak u nich z długimi spacerami/dogtrekkingiem? Stawy dają radę?

Kos, ja też polecam Dunbar. :)

Lama, chyba chodzi o to, że trafiłaś na TĄ rasę, ewentualnie TEGO psa. :)


Z tą więzią to jest ciekawa rzecz. Nasze owczarki oczywiście są do nas przywiązane i to okazują, wszędzie za nami łażą, szukają naszej uwagi, itp. Ale Nala - ona woli być zostawiona w spokoju. Owczarki śpią z nami w sypialni, Nala śpi na dole na posłaniu lub kanapie. Owczarki siedzą z nami w tym pokoju, w którym akurat jesteśmy, Nala siedzi na dole... Ale gdy wczoraj zaczęli strzelać, Nala zmaterializowała się koło mnie i nie odstępowała mnie na krok. Gdy się czegoś boi, to biegnie do mnie, a nie chowa się w jakiejś kryjówce. W pewnym sensie to miłe. :)

wilczek777 - Pią Sty 01, 2016 15:31

Hanami Twój opis pasuje do mojej Nessie. Wydaje mi się, że to jest to o czym napisała Nakasha. Trafia się w życiu TEN pies ewentualnie TA rasa i człowiek wpada jak śliwka w kompot. Świata nie widzę poza borderami - są idealne dla mnie pod każdym względem. Jeszcze jak się trafi taki pies z którym ma się mega więź to jest kosmos. To jak z ogoniastymi - ma się całe stado ale jest taki mały funfel co kładzie na kolana.
Nakasha - Pią Sty 01, 2016 15:47

A, chyba dawno nie wrzucałam psów.

Listopadowo:

Luinin - Pią Sty 01, 2016 15:48

Nakasha napisał/a:
Luinin, jak czytam o Twoim landseerze, to sobie myślę, że charakterem dobrze by do mnie pasował. :) A jak u nich z długimi spacerami/dogtrekkingiem? Stawy dają radę?


Z dogtrekkingiem sie nie wypowiem ale chłopak biega ze mną przy koniu - w sensie bez problemu pójdzie na 30-o minutowy spacer stępa (nawet z lekkim kłusem) obok konia, bywał na rowerze (wyjazd trasa), a codziennie chodzi jakieś 8-9km. Tylko ze on jest raczej "typ szportowy" chudy i nabity. I on jest w zdrowiu idealnym. Znam jednak drugiego landka który jest bardzo limfatyczny i ociężały (broń boże nie gruby!) i u niego obawiałabym się o takie "intensywne" życie. Także chyba zależy to od modelu...

Nakasha - Pią Sty 01, 2016 16:36

Luinin, moja znajoma ma mastifa pirenejskiego, suka ma 4 lata i owszem, na krótki spacer pójdzie, ale np. 15 km to już za dużo.... a psy wielkością podobne.
Luinin - Pią Sty 01, 2016 16:55

Nakasha dlatego ja nie chce wyrokować. Mój się trafił taki ze dla niego spacery to najcudowniejsza rzecz na świecie (zaraz po spaniu oczywiście) ale znajomy landek to tylko majestatycznie przejdzie dookoła bloku i ma dość
Lama - Pią Sty 01, 2016 18:00

Hanami napisał/a:
A widziałaś dobka skrzyżowanego z rottweilerem?
W dodatku sukę po szkoleniu?

Widziałam, ale cudze psy mnie nie ruszają. :P

Nakasha napisał/a:
Z tą więzią to jest ciekawa rzecz. Nasze owczarki oczywiście są do nas przywiązane i to okazują, wszędzie za nami łażą, szukają naszej uwagi, itp. Ale Nala - ona woli być zostawiona w spokoju. Owczarki śpią z nami w sypialni, Nala śpi na dole na posłaniu lub kanapie. Owczarki siedzą z nami w tym pokoju, w którym akurat jesteśmy, Nala siedzi na dole... Ale gdy wczoraj zaczęli strzelać, Nala zmaterializowała się koło mnie i nie odstępowała mnie na krok. Gdy się czegoś boi, to biegnie do mnie, a nie chowa się w jakiejś kryjówce. W pewnym sensie to miłe. :)


Falka ma podobnie. Zawsze jest obok, ale nie położy mi się na kolanach, nie wywali się do góry brzuchem do głaskania itp. Zawsze myślałam, że jak coś się wydarzy, to po prostu ucieknie, bo to taki kotopies - robi, co chce, przychodzi, kiedy jej wygodnie.
Aż do czasu, kiedy naprawdę się "coś" wydarzyło. Przypierdzieliła w drzewo i pierwszą moją myślą było: "Jak ja ją teraz kurna złapię?". Ku mojemu zdziwieniu suczydło samo do mnie przybiegło i bez smyczy (nie mogłam jej zapiąć, bo nie chciałam jej urazić w ranę) szło mi przy nodze aż do samochodu. Wybiegło przed nas stado dzików - Fala wróciła do mnie, a nie zaczęła je gonić, czego raczej bym się po niej spodziewała. Czyli jednak jakaś więź i zaufanie są.
Tylko to nie to, co z dobermanem. :-P Kocham oba psiury, ale wiem, że Drakul automatycznie skoczyłby za mną w ogień - Fala najpierw by pomyślała i wybrała lepszą dla siebie opcję. W moim domu zawsze będzie doberman i koniec kropka. Teraz marzy mi się drugi, ale wiem, że przy trzech 40-kilowych psach w bloku już bym nie wyrobiła.;)

Gamabunta - Nie Sty 03, 2016 05:04

Odi wczoraj od rana czuł sie dobrze, a później po śniadaniu zaczął sie trząść, widać było, że sie źle czuje i zwymiotował, jak z nim wyszłam zaraz po tym, bo piszczał pod drzwiami to miał biegunkę. Potem jak ręką odjął. Ja poszłam do pracy i zapomniałam powiedzieć mamie, żeby mu nie dawała nic do jedzenia, ale nawet jak dostał to nic mu nie było, bawił sie i załatwiał normalnie. O 4:30 leciałam na spacer ze sraczką, po tym jak mi sie zrzygał w pokoju dwa razy. :roll:
W poniedziałek idę do weta. Ale dzisiaj dostał węgiel i dopilnuję głodówki. Nie mam pojęcia co mu sie dzieje, bo dostaje tylko swoje jedzenie, może nie jest to szczyt marzeń, ale nic innego nie chce jeść - gotowane mięso z ryżem, marchewką i odrobinkę fajnego jeśli chodzi o skład (tak myślę ) jedzenia z saszetki. Pół roku już tak je w różnych kombinacjach mięsnych (wołowina, kurczak, indyk, gęś, królik) i nigdy nic mu nie było. A po tym jak zrobiłam awanturę w domu, bo pies rzygał całą noc, to już nikt go też niczym nie dokarmia. Więc już nie wiem. :|

Swoją drogą jest jakiś polecany psi wet we Wrocławiu? Miałam praktyki zawodowe na Klinikach przy uniwersytecie i wiem, że tam jest super, ale czy gdzieś jeszcze? Aktualnie chodzę na Głogowską w takich sprawach jak szczepienia, przyjmuje tam dr Piasecka, żona wspaniałego dr Piaseckiego ze Zwierzyńca od szczurów, ale sama nie wiem, czy chcę żeby to był mój docelowy weterynarz.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group