To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Archiwum - Psiaki XIX

Ninek - Nie Lis 02, 2014 14:41

Ebia, błagam, nie nazywaj gotowanego mięsa barfowaniem bo to nie ma z barfem nic wspólnego ;)

Z sensownych jest Taste of the Wild, Wolfsblut, Purizon. Orijen i Acana mają wersje bezzbożowe. Jest jeszcze parę ale nie pamiętam nazw.

Ebia - Nie Lis 02, 2014 16:27

Ninek, napisałam "barfowanie" - cudzysłów miał tu znaczenie :P

A mój psioł nie przepada za surowym. Lubi podgotowane, lekko różowe w środku, ale surowego niet :roll:

wilczek777 - Nie Lis 02, 2014 19:00

Ebia ale wybredny pieseł :P Nes da się pokroić za surowe - najlepiej nie świeże za bardzo :D :D

Jest Maxima i N&D... Canagan ale generalnie wszystko to miliony monet. Generalnie starszy pieseł ma bardzo niskie potrzeby żywieniowe i przydałaby się karma która zachowa psią linie (mało ruchu), ma w sobie jakieś bajery ziołowe czy na stawy.

agacia - Pon Lis 03, 2014 08:50

Jakiś wstrętny kot podrapał mi psa i mu się babrze :/ Koty to zuo :evil:
noovaa - Pon Lis 03, 2014 11:16

Normalnie jestem dumna z Suseły ...
Rano na spacerze, zauważyła koleżankę. Więc pobiegła w jej kierunku, zadowolona.. przywitać się chciała.

Nagle, zza bloku wyskoczył, może nie wielki ale większy od niej, czarny pies ( taki co to ją samym kolorem chce zjeść ). Spanikowała biedna, nie wiedziała przez chwile czy uciekać czy się bronić ... Ostatecznie skuliła się prawie w kłębek i czekała na to, co będzie... Pies podbiegł do niej, powąchał, ogonem zamerdał ... odwdzięczyła się tym samym, choć bardzo nieśmiało. Podniosła się na nogi i co prawda, najeżona okropnie, ale rozluźniła się na tyle by się z psem normalnie przywitać i sprawdzić czy zechciałby się pobawić.

Coś mi się wydaje, że nie powinnam się w jej strach wtrącać, bo im bardziej próbuję ją uspokoić i pokazać że nic się nie dzieje, tym bardziej się boi. Dziś byłam ze 4 metry za nią i reakcja jak na nią była świetna. Normalnie panikuje, chowa się za mną i drze mordę jak pies nie chce sobie pójść :roll:

karola - Wto Lis 04, 2014 12:10

Obawiam się, że będziemy zmuszeni odwieźć sucz do moich teściów do Polski :(

Odkąd ją wzięliśmy nie było problemu z zostawaniem w mieszkaniu na czas naszego pobytu w pracy. A tu po przeprowadzce mija 10 dzień, a ja nie mogę wyjść wyrzucić śmieci, bo zaczyna się opętane szczekanie. Lęk separacyjny, tak nagle i nie wiadomo skąd?
Konsultowałam się już z naszą behawiorystką, nie powiedziała mi niczego, czego bym wcześniej nie wiedziała. Tylko problem w tym, że nie mam możliwości pracować z nią przez kilka miesięcy nad zostawaniem samemu :( I tak przesunęłam pójście do pracy o 3 tygodnie żeby jej było się łatwiej zaaklimatyzować. Na więcej nie ma mowy bo ani ona, ani my nie mielibyśmy co żreć, pracować muszę. Mamy jeszcze 2 tygodnie na pracę z nią i ewentualną decyzję.
I tak ogólnie to wiem, że u teściów jej będzie dobrze. Oni ją uwielbiają. Tylko ja się czuję podle z myślą o oddaniu swojej suczy. Mam moralnego kaca i czuję się jak potwór. Bo nie po to brałam sucz ze schronu żeby ją oddawać komukolwiek. I nawet poważnie rozważałam siedzenie z nią w domu do oporu, tylko mnie TŻ otrzeźwił, że finansowo nie wyrobimy :roll:

Jak chcecie i możecie to pokciukajcie żeby nam te dwa tygodnie co mamy w zapasie wystarczyły na rozwiązanie problemu.

katasza - Wto Lis 04, 2014 16:58

A to nie wina tego ze te trzy tygodnie po orzeprowadzce z nia siedzialas? Wg mnie sama sobie narobilas klopotu ;)
Macie dla niej klatke?

karola - Wto Lis 04, 2014 17:43

katasza napisał/a:
A to nie wina tego ze te trzy tygodnie po orzeprowadzce z nia siedzialas? Wg mnie sama sobie narobilas klopotu ;)
katasza, trzy tygodnie mam żeby ją ogarnąć. Tu pisałam:
karola napisał/a:
po przeprowadzce mija 10 dzień

I nie wiem jak sobie to wyobraziłaś, ale nie siedziałam z psem 24/7 w domu :P Zwyczajnie od drugiego dnia wychodziłam do sklepu, do miasteczka, do urzędów itp. Raz na kilka minut, raz na dłużej. I za każdym razem ten sam problem czyli takie szczekanie jakby umierała w samotności.

Klatki nie mamy. Próbowaliśmy jeszcze w Pl żeby zamiast legowiska miała taką materiałową "budę", ale sucz za nic nie chciała tam wejść. Nawet jak jej tam pchałam wszelkie smakołyki. Węszyła, kręciła się, popiskiwała, ale za nic nie weszła do środka :] A jako, że ma zakaz wchodzenia na kanapy i łóżko to spała na panelach.

wilczek777 - Wto Lis 04, 2014 18:07

karola nie dziwię się, że nie chciała wejść. Żeby pies przywykł i pokochał klatkę trzeba pracy a nie wrzucania tam smaków tylko - przy lękliwych psach trzeba wręcz złamania niechęci do takich miejsc.
Chcesz plan treningu klatkowego?

karola - Wto Lis 04, 2014 19:28

wilczek777, jeśli możesz to super.
agacia - Wto Lis 04, 2014 19:45

A ja mam pytanie z innej beczki. Wybiera się ktoś 22 listopada na dogtrekking do Sobótki koło Wrocławia?
Trzynastka - Czw Lis 06, 2014 18:45

Leczył ktoś wątrobę u psa?
wilczek777 - Czw Lis 06, 2014 19:35

agacia widać nie.
Trzynastka leczył co? Niewydolna?

Trzynastka - Czw Lis 06, 2014 20:10

wilczek777 napisał/a:
agacia widać nie.
Trzynastka leczył co? Niewydolna?
\

Tego się dowiem jutro. Chciałam mieć jakiś ogólny obraz na co nas czeka. Po wynikach badań dowiem się w jakim stopniu jest tragicznie...

Ninek - Czw Lis 06, 2014 22:12

Trzynastka, wiele zależy od tego czemu wątroba jest spsuta.
U mojego kota było tragicznie po sterydach (ma niewydolność oddechową), po 3 miesiącach bez sterydów i miesiącu na hepatilu wątroba jest idealna.
Gorzej jeśli wątroba niszczała dłuższy czas i nie jest to kwestia leków czy złej diety.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group